edi79 - dostałem to 17.01. - wysyłam Ci na maila
Strachy na lachy, tym swoim ostatnim pismem przypomniał tylko twardogłowym z biura że istnieje ustawa o psp a do tyłu to sobie może przeliczać ile razy jadł. No bo niby przez ostatnie 6 miesięcy to ciągłość służby nie była zachowana?
Komendanici i biurowi zazdroszczą ludziom na podziale, bo sama pracowłam to trochę wiem coś na ten temat. Ale wtedy była tylko co 10 wolna, więc możecie sobie wyobrazić co przeżywali teraz??? Dla nich to musiał być szok, a przecież przeliczając matematycznie godziny zgadzają się, ale teraz biurowi nie dość że będą 40 h, to jeszcze mają wyższe dodatki.
A swoją drogą to wstyd mi za związki choć sam jestem związkowcem i to wstyd sie przyznać ale w zarządzie komisji zakładowej, a to dlatego iż właśnie nie występują o interpretację do sądu w oparciu o kodeks pracy przecież normy pracy mają być rowne nieprawdaż ????
Żadne 48h - podstawą nadal jest 40 a postępowanie KG zmierza wprost do obejścia przepisów ustawy - co jest w Państwie prawa zakazane. No chyba że dozwolone w państwie Prawa i SprawiedliwościZ przykrością muszę zanegować powyższe > jest to wykorzystanie niespójnego prawa, ale póki co obowiązującego. Art. 35. 1. Czas służby strażaka nie może przekraczać przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym, nieprzekraczającym 6 miesięcy.
Strachy na lachy, tym swoim ostatnim pismem przypomniał tylko twardogłowym z biura że istnieje ustawa o psp a do tyłu to sobie może przeliczać ile razy jadł. No bo niby przez ostatnie 6 miesięcy to ciągłość służby nie była zachowana?A właśnie, że karzą liczyć wstecz :( " Prosze zweryfikować tabelę dotycząca rozliczenia czasu służby za II półrocze 2006 zgodnie z pismem KG."
Wyjaśnijmy jedną rzecz: funckjonariusze w biurach nie mają dodatkowego urlopu (jeśli nie pełnią służb)-przepisy zmieniły się w tym temacie. Ja np. zastępuję na PSK i mam 5 dni dodatkowego urlopu, ale są u nas tacy którzy nie mają dodatkowego bo nie chcieli zastępować dyżurnych na PSK.
ale czy aż tyle żeby w sumie było 18?
chyba przewodniczący S nas sprzedał
wiesz co kolego Osmycki, może lepiej przejdz na emerturke (masz o JEDEN rok służby więcej odemnie), lub ściągnij Lenon te okularki może dojrzysz coś więcej niż czubek własnego nosa.
pozdrawiam
ściągnij Lenon te okularki może dojrzysz coś więcej niż czubek własnego nosa.to jest zwykłe chamstwo...
Wychodzi z tego , ze jak nie mogłem wybrać moich nadgodzin w 2006r a kolega ze zmiany wybrał swoje nadgodziny to ja musiałem robić za niego ponieważ nie było stanu osobowego na zmianie.Jak można zmieniać ustawę w trakcie trwania okresu rozliczeniowego,a tym bardziej w tył...Czy znajdzie się ktoś(prawnik,może ktoś z ZZ) kto powie czy jest to zgodne z prawem pracowniczym,ustawą PSP itp..
Jeżeli ktoś chciałby bronić swoich spraw, może skorzystać z wzoru raportu który zamieszczam niżej. Z uwagi na termin określony przez KG PSP - 31.01.2007 r. - sprawa b. pilna.
Przypomnę tylko, że stara ustawa o PSP nie regulowała wymiaru godzin strażaka, regulowała tylko i wyłącznie system pracy. Wobec powyższego w tym zakresie obowiązywał nas po prostu Kodeks Pracy który nakazywał nam pracować 40 godz/tyg.Nawet na tym forum jest odpowiedź PIP na temat stosowania w naszej służbie kodeksu pracy, która potwierdza wcześniejsze wypowiedzi róznych osób i jest niestety sprzeczna z Twoim stanowiskiem.
Czy liczba np. oficerów może być zależna od ilości mieszkańców? to tak jak w jednostce wojskowej ulokowanej w lesie dać za dowódce sierżanta. Nie wspominając o dyżurnych z PSK, a teraz o nadgodzinach
ci którzy nie mają na dzień 01.01.2007 r. więcej niż 144 godziny nadpracowane tonie posiadają nadgodzin.??
JW 23Nie wiem bo nikt tego dokońca nie wytłumaczył.ale jestem wpodobnej sytuacji, umnie na zmianie jeden ma 24 nadgodziny a drugi 158 i znowu wygrał ten co wybierał WS i teraz powiedz mi jak ściągnąć gościa z dyżuru domowego jakmu może wolne przepadnąć. wszystko zależy od "cudownej" interpretacji jaśnie nam panującego KG i może się okazać że ci co mająmniej niż 144 nadgodziny weszli w ten rok na minusie "i do roboty", a jak zinterpretują to inaczej to znowu cwansi wygrali. Najlepsze że pismoprzyszło wczoraj o 14,00 z nieprzekraczalnym terminem odpowiedzi do dzisiaj do 12,00 - gratulacje.
Jeżeli tamten okres rozliczeniowy policzę po 48 godz, a zamknąłem go na zero to wynika z tego, że mam MINUS 192 godz.
Muszę to teraz odrobić?? ^_^ ^_^
jest trzecie wyjście które wybrałem - emerytura, tylko takich jak ja jest dużo i napewno będzie to "dobre dla służby".Coraz więcej starej gwardii decyduje się na ten krok. :huh: Szkoda, wg mnie nie jest to "płynna wymiana kadr". Takie gwałtowne odmłodzenie niekoniecznie wyjdzie nam na zdrowie.
pozdrowienia mireks. Całą służbę spędziłem na podziale i jestem z tego dumny i naszczęście jest trzecie wyjście które wybrałem - emerytura, tylko takich jak ja jest dużo i napewno będzie to "dobre dla służby".
[/quote
Też o tym myślę chyba już nie wytrzymam do 2008 roku w takim cyrku
8 dodatkowych służb w okresie rozliczeniowym x 24 godziny daje zdecydowanie 192 godziny. Skąd oni wzięli te 144 godziny (6 służb)? :huh:nie 8 dodatkowych służb tylko jeden WS mniej w miesiącu co daje 6 w okresie rozliczeniowym, a 6 x 24 = 144, stąd ta liczba 144, a 192 godziny są do przepracowania w miesiącu.
Qrna gdzie są te ZZ albo gdzie byli jak nas wycykali z nadgodzin :huh:Warszawa 26 stycznia 2007r.
Oczywiście. I wszyscy 8godzinni będą mieli 3 godziny pracy, 3 godziny czuwania i 2(niech stracą!) godziny odpoczynku. Jak wszyscy to wszyscy!2/ Zawisza55
Babcia też!
Pozdrawiam wszystkich 8,12 i 24 godzinnych:)
Proszę Pana Komendanta aby zalecił sprawdzić ile godzin spania jest w czasie tej 40-to godzinnej tygodniowej służby.szkoda, że nikt z pracujących na zmiany nie podjął merytorycznej dyskusji, w tym zakresie. Może dlatego, że były wyjątkowo trafne? :rolleyes:
Idźmy dalej tym tokiem rozumowania: sprzedawca,gdy nie ma klienta to siedzi- odliczyć mu godziny, stróż siedzi i patrzy, robotnik niesie worek z cementem w jedną stronę a w drugą idzie na luzie i oddycha czystym powietrzem - odliczyc mu ten czas. Lekarz na dyżurze, pogotowiu, kierowcy itp. też maja przerwy ( oczekują na wyjazd) - odliczyć im godziny. Nauczyciel zada dzieciom zadanie i czeka - zaliczyć mu 20 min z lekcji do czasu pracy. Taka jest specyfika tej pracy. Powiedz jaki zawód wykonujesz to ci policzę ile pracujesz i jak pracujesz. Nie rozumiecie tego czy jesteście zdrowi inaczej?Wiem też jak pracuje się w biurze. Dorzućmy MON, Policję itp. Przestańmy sobie wytykać. Chodzi normalność.
Proszę bardzo już odpowiadam co do spania. Jestem na terenie zakładu i w dyspozycji pracodawcy. Co z tego że czuwam- drzemię (bo to nie jest spanie), ale bez żony, dziewczyny, zdala od rodziny. W każdej chwili gotowy do wyjazdu i za to mają płacić. Nawet w pracy akordowej bywa różnie np. zbiór truskawek - jeden ma większe a drugi drobne.Pracuję 40 h tygodniowo. Mam służby oficera w dyspozycji komendanta w wymiarze do 88 h miesięcznie. Jestem poza terenem zakładu, ale w dyspozycji pracodawcy. Czuwam - drzemię, przy rodzinie. W każdej chwili gotowy do wyjazdu, własnym samochodem - bo nie ma kierowcy operacyjnego, takie stany osobowe. Nie mogę, podczas tej służby, wyjechać na dalszą wycieczkę. W rodzinie jeden samochód, tak więc reszta familii też uziemiona. Nie mogę się odstresować :angry:
Koledzy
Treść pisma wyjaśnia iż: grafik robimy i pracujemy 40 godzin tygodniowo.
Lecz jeśli ktoś przyjdzie do pracy ponad tę normę lecz nie przekroczył średniej 48 godzin tygodniowo
to różnicę ponad 40 pracował za free :angry:
A nadgodziny KG płaci dopiero po przekroczeniu średniej 48.
....
JW 23 mylisz pojęcia ! Tydzień pracy nadal 40 godzinny. 192 godziny to różnica między 40 a 48 godzinnym tygodniem pracy / 8 godzin razy 4 tygodnie razy 6 miesięcy= 192 / ...
czyli wychodzi z tego że Republika Federalna Niemiec nie jest w Unii bo jesli koledzy twierdzą że w Unii pracują 40 godz. tyg. , to jak to się ma do tego że koledzy w RFN pracowali 54godz. taka mała dygresja mi sie nasuneła
CytujWyjaśnijmy jedną rzecz: funckjonariusze w biurach nie mają dodatkowego urlopu (jeśli nie pełnią służb)-przepisy zmieniły się w tym temacie. Ja np. zastępuję na PSK i mam 5 dni dodatkowego urlopu, ale są u nas tacy którzy nie mają dodatkowego bo nie chcieli zastępować dyżurnych na PSK.
Droga Biurówko.
Wyjaśnijmy sobie, iz Twoje 5 dni wynika najprawdopodobniej z małego stażu jako funkcjonariusza. Jak bys nie wiedziała to nasze przepisy stanowia, iż urlop dodatkowy należy się również np. za lata życia :D
Jak myślisz, komu ma służyc ten zapis ? Chyba nie strażakom z systemu zmianowego :D
ale czy aż tyle żeby w sumie było 18?
Bez problemu można mieć 18 dni dodatkowego......poczytaj ustawę o PSP.
pozdro
Witam !
Często śledze wasze wypowiedzi i dziś postanowiłem dołożyć swoją.
Jeżeli chodzi o urlop dodatkowy to w naszej komendzie mają go dodatkowo
D-ca JRG i jego zastępca oraz kilku pracowników 8 godzinnych ( ciekaw jestem czy oni rownież będą pracować 48 godzin tygodniowo).
D-ca JRG już dziś stara się zmienić harmonogram na 48 godzin i bardzo się z tego cieszy.
Witanko ponownenie, pracujesz 40 godzin. Pod warunkiem, ze nie masz nadgodzin. Wtedy wchodzi opcja ciągłości... i to czuję jest niezgodne z prawem
...
Jeżeli część strażaków będzie pracować 48 a część 40 jak to komendant chce zrobić to niech już prasuje mundur bo z sali sądowej nie wyjdzie :D
...
Także na drugi raz starać się je wykorzystywać w okresie rozliczeniowym bo inaczej nam je zabiorą. U mnie 2 zmiany po ok. 1000 nadgodzin, jedna zmiana 25 nadgodzin... a więc niby można tylko co z BHP?
Nie wiem skąd masz informacje ,że Niemcy,Francuzi czy Anglicy pracują po tyle godzin.jak to skąd ?? Od przełożonych. Tez słyszałem te śpiewki. Tyle że właśnie nikt nie powie ile tamci strażacy zarabiają. Bo to nie o to chodzi, chodzi o to żeby nie podnosić głowy tylko pracować tyle ile trzeba, a raczej ile nowy Pan sobie życzy.
Czas się opamiętać bo jak za 3-4 latka przejdziemy pod samorządy to szanowni związkowcy będą mogli Pana Starostę w tyłek pocałować i tańczyć jak on im zagra.Świetny argument naprawdę !!!
Służba 48 godzin tygodniowo (bezwzględnie) lub P R A C A 40 godzin, ale niestety bez wyrek na sypialniach, bez popołudniowego brydżyka, siłowni, bakaraki, bilarda itp.Odrazu widać że podział bojowy to ty widziałeś ale przez okno ...
od strony tak pogardzanego przez Ciebie biura.Świetnie Ci idzie odwracanie "kota ogonem".
Jeśli uważasz, ze mało zarabiasz to zawsze możesz zmienić pracę.Czy nie łatwiej napisać tak jak zawsze było to mówione??
przepraszam służby bo jeżeli nocne chrapanie nazwać pracą to jak zdefiniować sen?Zawsze jest ten jeden odwieczny problem. Łóżka. Takich jak Ty chce po prostu szlag trafić że one na podziale są.....
prawdą jest, że biuro jest dla strażaków z podziału, ale też że system zmianowy nie istniałby bez wsparcia ze strony pracowników osmiogodzinnych.Ja tego nie neguję !!!!!!!! Wiem jak wygląda praca 8-godzinnych i co do mojej KM nie mam zastrzeżeń czy negatywnych opinii. Nie jestem z tych co chcą podzielić podział i biuro ale wkurza mnie jak ktoś właśnie ośmiogodzinny próbuje pokazać że podział to nic nie robi tylko gra w brydża lub bilarda a w nocy to śpi i ma wszystko w dupie. Ostatnio cięzko o choćby jedna noc gdzie nie byłoby 2-3 wyjazdów.
Twierdzicie ze wasza praca jest niebezpieczna i ofiarna, a wiec ile było u was w ostatnim roku wypadkow śmiertelnych bądź ciężkich (oczywiście podczas akcji a nie w trakcie powrotu z fuchy) ??tak , masz racje powinniśmy wyrazic większa skruchę, że nas zbyt mało ginie rocznie... :(
Podwyżki jakie macie zaplanowane dla innych grup zawodowych są nieosiągalneZarobki też przecież 1400-1500 zł po kilkunastu latach służby(pracy) to nikt w Polsce nie ma a na start 1000 zł to już jest rewelacja, faktycznie idzie za to spokojnie przeżyć bez dorabiania !!!
Ja pracuje 10 godzin dziennie( 50 godz tygodniowo)i stawkę ma Pan za godzinę ??
Jeżeli to co tutaj Panowie piszecie jest reprezentacją całego środowiska strazaków, to trzeba przyznać, że niezłego wrzoda w postaci straży pożarnej sobie Polska wyhodowała.Miałem się już nie wcinać w wasze dyskusje ale tak się składa, że internet jest instytucja jakby nie patrzeć publiczną i każdy może przeczytac i napisać. To co wy piszecie a chyba piszecie to co myslicie, świadczy tylko i wyłącznie o waszym zepsuciu i braku elementarnej przyzwoitości. Ktoś po prostu zrobił wam wielką krzywdę przyjmując na państwowy wikt.Podwyżki jakie macie zaplanowane dla innych grup zawodowych są nieosiągalne a wy kaprysicie i okazujecie wielkie fochy, przy tym są to podwyzki pewne bo z budżetu. Dla was wielki problem to to, że musicie dorabiać żeby lepiej zyć…. ja pytam, jak to robicie że po 24 godz!! ciężkiej i ofiarnej idziecie do innej pracy?? Jesteście nadludziami?? Ja pracuje 10 godzin dziennie( 50 godz tygodniowo) i nie dorabiam z prostego powodu… bo po prostu nie mam sił wiecej. Czy jestem od was słabszy? Nie sądze.To co widziałem na waszym tescie fizycznym na drążku było żenujące, nawet najmłodszy nie podciągnął się prawidłowo 20 razy, ćwiczcie chłopaki po ciemku bo cały blok się z was śmieje! i Zeby przy pożarach nie trzeba było was ratować.
Twierdzicie ze wasza praca jest niebezpieczna i ofiarna, a wiec ile było u was w ostatnim roku wypadkow śmiertelnych bądź ciężkich (oczywiście podczas akcji a nie w trakcie powrotu z fuchy) ?? porównajcie to z budownictwem albo górnictwem …. Nie porównacie bo nawet was nie ma w tabelach statystycznych!! Tylko bez bajek o profesjonalizmie, już go widać gołym okiem nie w jednym miejscu… Po prostu głodne kawałki opowiadacie.. jakaś chora ideologia..Macie jak u Pana Boga za piecem a żrecie się miedzy sobą jak sfora wygłodniałych…Powinni was rozkurzyć jak cały ten Sejm i rząd.
Ale jak widze co sie dzieje w Polsce to pewnie wywalczy 18godzin tygodniowo tak jak nauczyciele, i pewno to będą te przy których należy sie spanie.
Mam wielka nadzieje, ze się myle w osądzie, a to forum to garstka niezadowolonych zawsze i wszedzie .
Over!
szkoda czasu na czcze gadkiZwłaszcza że brakuje argumentów.....
Podwyżki jakie macie zaplanowane dla innych grup zawodowych są nieosiągalne a wy kaprysicie i okazujecie wielkie fochy, przy tym są to podwyzki pewne bo z budżetu.
Ja pracuje 10 godzin dziennie( 50 godz tygodniowo) i nie dorabiam z prostego powodu… bo po prostu nie mam sił wiecej.Może powinieneś więcej pracować to, nie pisałbyś głupot? Ciekawe czym tak bardzo jesteś styrany?
Powinni was rozkurzyć jak cały ten Sejm i rząd.To sejm i rząd już rozkurzyli?
CO do informacji skąd wiem, że tyle pracują twoi koledzy na zachodzie to kiedyś jak jeszcze męczyłem się w PSP czytywałem Przegląd Pożarniczy. Zachęcam do lektury.talahd-fajne gazetki czytałeś, ale jeśli już nie "męczysz "PSP to daj sobie spokój z opisywaniem tego co jest obecnie w PSP.
Wysłane: Dzisiaj o 02:59
więc jeżeli 48 to za dodatek finansowy, a nie mydlenie oczuTeż nie bardzo bo jeśli wzrasta czas służby o 20% a podwyżka wyniesie 10% to znaczy że jesteśmy w plecy. A pozatym Ci co dalej będą pracować 40 godzin ?? Też dostaja podwyzkę więc nie za wydłużony czas służby/pracy..... Czyli: "choćbyś skakał i przykucał, i tak buca i tak buca" :huh:
urlopem dodatkowym.
Nie wiem co lepsze 48 godzin służby czy 40 godzin pracyO qwa rzeczywiście służba to nie praca. A jak jest niedziela lub inne świeto i nie ma wyjazdu (czasami tak jest), to za co płacić, oddawac wolne, urlopy itp. To nic, że jest się w zakładzie pracy, ale się nie pracuje.
Hihihi. byc może..Cytujwięc jeżeli 48 to za dodatek finansowy, a nie mydlenie oczuTeż nie bardzo bo jeśli wzrasta czas służby o 20% a podwyżka wyniesie 10% to znaczy że jesteśmy w plecy. A pozatym Ci co dalej będą pracować 40 godzin ?? Też dostaja podwyzkę więc nie za wydłużony czas służby/pracy..... Czyli: "choćbyś skakał i przykucał, i tak buca i tak buca" :huh:
urlopem dodatkowym.
A podobno urlop dodatkowy to jest za szkodliwe warunki pracy ??? Ale moze się przesłyszałem.
W dniu 1 lutego 2007 roku odbyło się spotkanie Komendanta Głównego PSP st.bryg. dr inż. Witolda Skomry z przedstawicielami Zarządu Głównego NSZZ Pracowników Pożarnictwa. Rozpoczynając spotkanie przedstawiono strukturę i główne cele działania Związku, wraz z ostatnimi wystąpieniami. Kontynuując spotkanie poruszono m.in. następujące problemy i tematykę:
Problemem czasu służby strażaków (ponadnormatywny czas służby-regulacje płacowe).
Rozpoczynając dyskusję nad problemem przeliczania nadgodzin, zgodnie z pismem Komendanta Głównego z dnia 18 stycznia br,. wskazano na liczne nieścisłości i niekonsekwencje w przesłanych interpretacjach dotyczących czasu służby strażaków. Dodatkowo przedstawiono przypadki i praktyki wydawania przez Komendantów polecenia zmian w zakresie wypracowanych nadgodzin w zamkniętym już okresie rozliczeniowym.
Kontynuując dyskusję w tym zakresie Komendant Główny podtrzymał swoje stanowisko zawarte w cytowanym piśmie, informując jednocześnie, iż niedopuszczalne jest ingerowanie w ewidencję czasu służby i dokonywanie tzw. „wyzerowania” nadgodzin wykazanych za 2006 rok, wskazując jednocześnie na konieczność ustalania harmonogramu służb „przyjmując przeciętnie 40 godzin tygodniowo w okresie rozliczeniowym”. Wszystkie powstające w tym zakresie niedomówienia i konflikty wynikają z braku jednoznacznego określenia pojęć czasu normatywnego i ponadnormatywnego, co jest przedmiotem planowanych i przygotowywanych przez Komendę Główną zmian w ustawie.
Dodatkowo planowana jest zmiana ustawy wprowadzającą możliwość uzyskania przez strażaków „rekompensaty” za przepracowane nadgodziny, wypłacane ze środków pozapłacowych zgodnie z planem poszczególnych Komendantów (planowana ewentualna wypłata do 15 następnego miesiąca po zakończeniu okresu rozliczeniowego). Wraz z powyższymi zmianami planowana jest także zmiana w zakresie przeliczania funduszu nagród – wyłączenia tych kwot wzorem wojska i policji z podstawy „wskaźnika”- projekt pod koniec ubiegłego roku wyszedł z KG PSP.
planowana jest zmiana ustawy wprowadzającą możliwość uzyskania przez strażaków „rekompensaty” za przepracowane nadgodziny, wypłacane ze środków pozapłacowych zgodnie z planem poszczególnych Komendantów (planowana ewentualna wypłata do 15 następnego miesiąca po zakończeniu okresu rozliczeniowego).Ciekawe, no to wyglada na to że były Komendant nie chciał takiego rozwiazania i dlatego musiał abdykowac....
Do Kolegów strażaków: wypowiedzi na forum osób reprezentujących poglądy jak Polak65 są ze wszech miar pozytywne - wprowadzają ożywienie (skoro nawet mnie ruszyło smiley )
Fox, gdzie to wyczytałeś?
Prezes Rady Ministrów
RM 10-190-04
Marek Belka
(..)Zgodnie z art. 35 ustawy czas pełnienie służby strażaka jest określony wymiarem jego obowiązków z uwzględnieniem jego prawa do wypoczynku; ustawa nie określa maksymalnych norm czasu służby, ani tez nie odsyła w tej sprawie do innych przepisów ustawowych; jedynie rozkład czasu służby, określa w drodze rozporządzenia MSWiA, stosownie do postanowień art.66 ust.2 Konstytucji RP* wymiar czasu pracy powinien być ustalony w ustawie, co znajduje odzwierciedlenie w niniejszym projekcie; niniejszy projekt wychodząc naprzeciw postulatom środowiska pożarniczego wprowadza kompleksową, ustawową regulacje czasu służby strażaków zarówno w zakresie norm, jak i rozkładu codziennego i zmianowego, zrównując ich prawa z prawami pracowników w tej dziedzinie, a tym samym wprowadzając standardy Unii Europejskiej, co do wymiarów czasu pracy i dopuszczalnych odstępstw od norm obowiązujących; proponuje się zatem, ażeby czas służby strażaka wynosił przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym nie przekraczającym 6 miesięcy; proponowany podstawowy wymiar czasu służby jest zgodny z normami czasu pracy określonymi w Kodeksie pracy dla pracowników oraz czasem służby innych służb mundurowych; wprowadzając rozkład czasu służby zmianowy obowiązujący na stanowiskach, na których wykonywanie zadań wymaga zachowania ciągłości służby oraz codzienny - na pozostałych stanowiskach; zmianowy rozkład czasu służby polegałby na pełnieniu dyżurów trwających co najwyżej 24 godziny, po których następują co najmniej 24 godziny wolne od służby; codzienny rozkład czasu służby polegałby na wykonywaniu zadań służbowych po 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku; czas służby mógłby być przedłużony do 48 godzin w 6 miesięcznym okresie rozliczeniowym, ale tylko wówczas, gdy jest to uzasadnione koniecznością zapewnienia ciągłości służby, strażacy pełniący służbę w rozkładzie codziennym byliby wyznaczani do pełnienia w dowolnym czasie dyżuru trwającego 24 godziny, po których udziela się 48 godzin wolnych od służby w dniach od poniedziałku do piątku; w zamian za czas służby i czas dyżuru, przekraczającego normę 40 godzin tygodniowo strażakowi przysługiwałby czas wolny od służby w odpowiednim wymiarze; szczegółowe warunki odbywania służby w omawianych rozkładach określone byłyby w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji; taka kompleksowa regulacja zapewnia czytelność i pewność unormowań bez potrzeby dodatkowych interpretacji przepisów.(..)
Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej oraz w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Straży Pożarnej
(..) Zmiana dziewiętnasta do art. 35 dotyczy czasu służby strażaków. W ramach nowelizacji zaprojektowano nowe normy regulacyjne wymiaru czasu służby strażaka. Projekt wprowadza kompleksową ustawową regulację czasu służby strażaków zarówno w zakresie norm, jak i rozkładu codziennego i zmianowego, zrównując ich prawa z prawami pracowników w tej dziedzinie oraz wprowadzając standardy Unii Europejskiej.(..)
Powiedzcie mi po co było tyle gadania, ton papieru ,czasu dowodców przy obliczaniu tych godzin, skoro powróciliśmy do punktu wyjścia. Przedtem przepracowywaliśmy 196 godzin i mieliśmy jedną wolna służbę która była świeta. Teraz mam przepracować 192 godziny i mam 2 wolne służby które obłóżone są dyżurem domowym, gdzie nie moge nigdzie wyjechać ani się" znieczulić".A jak cię ściągną na służbę to ją porostu tracisz. Cały ten ambaras dla 4 godzin- Panowie to jakieś JAJA! To ja już wolę po staremu.
Powiedzcie mi po co było tyle gadania, ton papieru ,czasu dowodców przy obliczaniu tych godzin, skoro powróciliśmy do punktu wyjścia. Przedtem przepracowywaliśmy 196 godzin i mieliśmy jedną wolna służbę która była świeta. Teraz mam przepracować 192 godziny i mam 2 wolne służby które obłóżone są dyżurem domowym, gdzie nie moge nigdzie wyjechać ani się" znieczulić".A jak cię ściągną na służbę to ją porostu tracisz. Cały ten ambaras dla 4 godzin- Panowie to jakieś JAJA! To ja już wolę po staremu.
....Twierdzą,że to zgodne z prawem i rozporządzeniem KG...
Sz.P.
.....................................
Komendant Miejski / Powiatowy PSP
w ................................
W N I O S E K
Zwracam się z prośbą o podanie sposobu rozliczenia wypracowanych przeze mnie
w okresie od 1.01.2006r. do 30.06.2006r. oraz w okresie 01.07.2006r.do 31.12.2006r. nadgodzin. Zgodnie z obowiązującym art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r.
o Państwowej Straży Pożarnej (Dz. U. z 2006 r. Nr 96, poz. 667, z późn. zm.) czas służby strażaka Państwowej Straży Pożarnej nie może przekraczać przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym, nie przekraczającym 6 miesięcy.
W związku z powyższym informuje, że zgodnie z kartą ewidencji czasu służby
w/w okresach rozliczeniowych przepracowałem następującą ilość godzin nadliczbowych:
od 01.01.2006r. do 30.06.2006r. ………….. godzin nadliczbowych,
od 01.07.2006r. do 31.12.2006r……………. godzin nadliczbowych.
W przypadku braku możliwości zwrotu nadpracowanego czasu służby w okresie bieżącym proszę Pana Komendanta o podanie przybliżonego terminu, w którym będzie możliwe wybranie nadgodzin, ewentualnie o podanie innej formy zrekompensowania nadgodzin.
Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.
,,Przepis ten wyłącza mozliwość wydłużenia czasu służby powyżej 40 godzin na stanowiskach kierowania Państwowej Straży Pożarnej, które pełnią służbe w systemie 12 godzinnym" |
- miałem , przepracowałem w ostatnim okresie rozliczeniowym 11 służb ponad norme i w rozliczeniu 40 godz. wyszło mi 256 nadgodzin.
Gdy się zwróciłem z wnioskiem , odpowiedz brzmiała : ,, owszem należy mi się zwrot nadgodzin ale tylko 64 godzinki, bo zostałem rozliczony po 48 godz. (8 służ pozostawiono mnie dla ciągłości służby i koniec,,.
Pozdrawiam wszystkich oszukanych.
Grafik ustalany jest na 40 godzin tygodniowo. Jak wynika sytuacja taka, że zagrożona jest ciągłość służby strażaka można wyznaczyć na służbę przekraczającą normę 40 na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym . Takich przypadków w okresie 6 miesięcy może być 8 po 24 godziny.Masz całkowita rację, jutro dołącze do tego wspomniane paragrafy rozporządzenia.
Teraz pytania:
Która służba jest "dodatkową"?
Który z komediantów dał swojemu pracownikowi - strażakowi "papierek", z którego wynika, że właśnie ze względu na ciągłość służby wyznacza go na dodatkową służbę?
Jeżeli nie ma to jak przełożony może mi mówić że tyle a tyle godzin mam nie do odebrania bo zatrudniał mnie zgodnie z prawem? Zgodnie z prawem to każdorazowo w momencie zaistnienia takiej sytuacji powinniśmy być o niej informowani i otrzymywać na to "glejt" szefa albo przynajmniej taka służba winna być inaczej - odmiennie zaznaczana w grafikach służb.
Przynajmniej tak mi się wydaje choć jako człek prosty mogę nie mieć racji - nie jestem najlepiej do służby przygotowany.
Zastanówmy się może nad okolicznościami pozostawienia strażaka w służbie, dla ciągłości służby.Ponieważ nie jest to doprecyzowane , nalezałoby się odwołać do Kodeksu Pracy w/g którego - na podstawie art. 151 § 1 praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie:
Jak to powinno wyglądać w praktyce ?
1.Czy powinien wiedzieć , być poinformowany przez przełożonego przed przyjściem do służby ?
(jak tak to odbierać na bieżąco tak zwane wolne służby)
2.Czy jak do tej pory stosuje się , że po okresie rozliczeniowym informuje się go że 8 służb służył ku chwale ojczyzny ?
( i tak niestety jest w praktyce)
Nie mogę zrozumieć dlaczego jeden wychodzi na 0 a drugi ma 256 godzin nadpracowanych, oczywiście na tej samej na zmianie służbowej ?
A może zależy to od kaprysu przełożonego że strażak x idzie na wolne a y do służby ?
lub wolna amerykanka bez grafiku.
A co do faktu że jeden ma 0 a drugi 256 to rozumiem że było to wtedy jak jeden pracował (chomikował) a drugi wybierał wolne, inne sytuacje nie wchdzą w rachubę, no chyba że przyczyny obniżajace normatyw(zwolnienia itp.)Tu akurat chodziło o d-cę zmiany i nie chomikował bo musiał przychodzić bo d-ca sekcji był na chorobowym.
No więc ma nadpracowane i zaewidencjonowane godziny nadliczbowe ponad 40 godzin.Problemem jest fakt że powinien je do końca okresu odebrać, ale teraz pozostaje mu napisać pismo i poprosić o podanie informacji ile posiada nadgodzin i sposób ich odebrania. Jeśli się Komendant powoła na pismo JEKG to wystarczy zwrócić się do sądu , przedstawić listy obecności, harmonogram (ten właściwy z lipca 2006),ksero listy obecności i złożyc pozew o zwrot nadpracowanych godzin nadliczbowych. A pozew oczywiście przeciwko Panu Komendantowi imiennie.A my w służbie mamy czas, możemy poczekać.CytujA co do faktu że jeden ma 0 a drugi 256 to rozumiem że było to wtedy jak jeden pracował (chomikował) a drugi wybierał wolne, inne sytuacje nie wchdzą w rachubę, no chyba że przyczyny obniżajace normatyw(zwolnienia itp.)Tu akurat chodziło o d-cę zmiany i nie chomikował bo musiał przychodzić bo d-ca sekcji był na chorobowym.
A tak ogólnie to dzięki za referat.
Chociaż na swoim przykładzie wiem co ci odpisze Komendant.
- miałem , przepracowałem w ostatnim okresie rozliczeniowym 11 służb ponad norme i w rozliczeniu 40 godz. wyszło mi 256 nadgodzin.
Gdy się zwróciłem z wnioskiem , odpowiedz brzmiała : ,, owszem należy mi się zwrot nadgodzin ale tylko 64 godzinki, bo zostałem rozliczony po 48 godz. (8 służ pozostawiono mnie dla ciągłości służby i koniec,,.
OgniowyA masz to na piśmie??Jak masz to podeslij skan.CytujChociaż na swoim przykładzie wiem co ci odpisze Komendant.
- miałem , przepracowałem w ostatnim okresie rozliczeniowym 11 służb ponad norme i w rozliczeniu 40 godz. wyszło mi 256 nadgodzin.
Gdy się zwróciłem z wnioskiem , odpowiedz brzmiała : ,, owszem należy mi się zwrot nadgodzin ale tylko 64 godzinki, bo zostałem rozliczony po 48 godz. (8 służ pozostawiono mnie dla ciągłości służby i koniec,,.
A co do sprawy dzwoniłem dzis do zródła i nie ma jeszcze wyroku sądu.
Niestety jeszcze nie , czekam na odpowiedz.No to jak Ci tak odpisze to przesyłaj, napewno będzie wesolo:)
Poruszyłem ten temat w innym temacie forum a tu tylko wkleję pytania choć nie mam sprecyzowanego adresata, który w sposób przedewszystkim jasny i zrozumiały dla ogółu potrafiłby na nie odpowiedzieć.Na pierwsze sam sobie odpowiedziałeś, a co do drugiego to po :
1. Gdyby już teraz obowiązywał czas służby 48 godzin średnio na tydzień w okresie rozliczeniowym, to po jakiego .... wprowadzać nowelizację ustawy, z której wynika, że mamy pracować 48 godzin itd? Jeżeli taka regulacja prawna istnieje to nie wprowadza się jej ponownie w tej samej treści bo to całkowicie bez sensu.
przykład: To tak jakby ktoś w nowelizacji ustawy np. w miesiącu maju 2007 roku napisał: Powołuje się Państwową Straż Pożarną... Przecież taki ponowny zapis nie ma sensu nie tworzy nic nowego to już w ustawie jest.
2. Ciekawi mnie skąd przekonanie u KG, że najlepszą formą obecnie załatwiania spraw godzinowych na linii komendant - strażak jest podpisywanie ugód pozasądowych? (Takie wrażenie odniosłem po przeczytaniu postów KG.) Podpisanie takiej ugody zobowiązuje do zachowania się stron podpisujących zgodnie z zapisami tej ugody, jednak uniemożliwia oddanie sprawy pod osądy sądu. Czyżby takiego rozwiązania bali się w skali kraju w KG?
Pytania rzecz jasna do włodarzy no ale cóż pytania z półki, na które trafiają puste odpowiedzi lub zobaczymy zrobimy, a szerokie działania w tym celu zakrojone na lata .... nam w tym pomogą i uzdrowią sytuację. Czyli dużo i nie na temat.
_______________________________________________________________________________________________
Miałem zmodyfikować post, a wyszło jak wyszło dwa pod rząd - przepraszam
A tak naprawdę to aby przetrwać do lampasów i ucieknie w stan spoczynku. Zakład??Tu się zgadzam -_- Współczuję ewent. następcy :wacko:
Do pierwszej samooceny JEKG zaraz po otrzymaniu powołania na stanowisko KG PSP - historyczne już: "nie ma osoby w Polsce lepiej przygotowanej teoretycznie ode mnie do pełnienia tego stanowiska"- komponuje się jak ulał, po ostatnich wyczynach:Nawiasem mówiąc to cytat z "Granicy"
"Nie jest się takim jak myślimy o sobie my, jest się takim jak miejsce w którym się jest, jest się takim jak myślą o nas ludzie"
Hm...a jak myślą o Panu KG PSP jego ludzie, czyli my?...
A te JEKG już też przekroczył, zwłaszcza przyzwoitości...Zwłaszcza i gł. nie tylko.. ostatnio Sam m.in. :angry: <TU> SK,CPR,CZK
A ja się boję, że JEKG poda pytanie-odpowiedź przewodniczącemu KSP: "Czy przestał pan już kraść?" :mellow:powinieneś mu napisac, że teraz niech zacznie o nas coś pisac a nie ciągle o sobie........
regulacja zapewnia czytelność i pewność bez potrzeby dodatkowych interpretacji przepisówWymiar czasu pracy winien być umieszczony w ustawie. Wymiar użyte w liczbie pojedynczej to jeden wymiar a nie gama wymiarów, które dobieramy do sytuacji w zależności jak nam pasuje.
w zamian za czas służby i dyżuru przekraczający normę 40 godzin tygodniowo, strażakowi przysługiwałby czas wolny od służby w odpowiednim wymiarze- to wydaje mi się że jesteśmy ze strony interpretatorów karmieni jakimiś niedorzecznościami gdyż ustawodawca wyraźnie zapisał jaki był cel projektowanych przepisów.
Obecnie technika legislacyjna jest również taka, że większość spraw musi być regulowana w ustawie. Dlatego też tyle jest tych ustępów ustawowych i dość krótka już delegacja pozwalająca w zasadzie tylko ministrowi spraw wewnętrznych na sprecyzowanie sposobu tworzenia harmonogramów służby, godzin zakończenia i rozpoczęcia służby czy też regulowanie kwestii dotyczących wymiaru rekompensaty godzinowej za przedłużony czas pracy powyżej czterdziestu godzin. Czterdzieści do czterdziestu ośmiu godzin, bo na to pozwala ustawa. To zaś, co jest powyżej czterdziestu ośmiu godzin wynika bezpośrednio z dyrektywy. Mówi się tam o bezwzględnym oddawaniu każdej godziny powyżej wymiaru czterdziestu ośmiu godzin tygodniowo.
To lepiej wyjdzie jak za szkodliwe ^_^No... na SK na pewno TAK! Bo tam nic przecież nie jest szkodliwe ^_^ a i % do emki, za kotki, kosze na śmieci, /stres/ itp. nie ma :wacko:
Czyżby ktoś kogo możemy posądzić o schizofrenię...??
No proszę ,a już myślałem....:)Czyżby ktoś kogo możemy posądzić o schizofrenię...??
Niestety nie... Chociaż uwzględniając ciągłość władzy, to można powiedzieć, że tak. To są słowa gen. P. Buka z czasów, kiedy jeszcze nie był 01. Później zdaje się, że jego punkt widzenia się zmienił wraz ze stanowiskiem.
eśli związki odpuszczą obronę zrównanego czasu służby z innymi formacjami podległymi MSWiA, to stracę całą sympatię, jaką od jakiegoś czasu mam dla nich.
Póścić tych wszystkich teoretyków w podział na 3 lata na staż i na 48 godzin minimum w tygodni. Jak okres 3 letni się dla nich zakończy wiecie jakie mądre, życiowe, a przede wszystkim praktyczne będziemy mieli przepisy w firmie.A nawet przeciw bo:
Nie ma takiej opcji aby ZZ odpuściły ten temat.
Swoją drogą - to czy kiedyś doczekamy sie Komendanta Głównego po którego odejściu strażakom będzie smutno?? Taki gość, który prócz wyskoich wymagań będzie bronił jak prawdziwy "Tata" praw dzieci?No pewnie się nie doczekacie, bo ja nie planuję zostać KG PSP, no może jego kierowcą :mellow:
CytujSwoją drogą - to czy kiedyś doczekamy sie Komendanta Głównego po którego odejściu strażakom będzie smutno?? Taki gość, który prócz wyskoich wymagań będzie bronił jak prawdziwy "Tata" praw dzieci?No pewnie się nie doczekacie, bo ja nie planuję zostać KG PSP, no może jego kierowcą :mellow:
Swoją drogą - to czy kiedyś doczekamy sie Komendanta Głównego po którego odejściu strażakom będzie smutno?? Taki gość, który prócz wyskoich wymagań będzie bronił jak prawdziwy "Tata" praw dzieci?
Ja mam zupełnie inny choć zgadzam się ze lekko nietrzeźwy pomysł ...moze zlikwidować by tak stanowisko KG...i powałajmy sobie...hmmm....króla . Król Wszystkich Strazaków...dajmy na to Robard I eee kiepsko brzmi już lepiej Sam I . To dopiero brzmi...a jaki prestiż ( jedyny król w MSWiA)...a jaki wygląd...i ta korona ...ja ciem...super no Wybieralibyśmy sobie go...no moze być nawet co roku zeby kazdy z Nas zdązył się załapać do orszaku i oczywiscie....obrady to tak z tydzień przy zastawionych stołach....kawior...dziczyzna... cos do picia Piękna perspektywa...i jaka odmienna od tej obecnej ...tak przygnębiajacej... a jak już urosniemy w siłę to oderwiemy się od macierzy i ogłosimy Niepodległe Ministerstwo Pozarnictwa... oczywiscie będa starali się nam przeszkodzić...ale co tam wyslemy nasze zmotoryzowane dywizje i w wojnie 3 dniowej uzyskamy conajmniej 230 zł w podstawie i 50% w dodatku słuzbowym oraz 40 godzinny czas pracy z mozliwoscią skrócenia do 20 godzinnego "w zwiazku z zachowaniem ciagłości wolnego"...a na koniec ...obudzimy się Niestety już trzeźwi
Wiem że nieładnie jest cytować siebie samego jeszcze za życia...;) ale ta wypowiedź się swietnie nadaje aby przypomnieć ją w taki dzień jak dziś :D...Jak w bajceCytujJa mam zupełnie inny choć zgadzam się ze lekko nietrzeźwy pomysł ...moze zlikwidować by tak stanowisko KG...i powałajmy sobie...hmmm....króla . Król Wszystkich Strazaków...dajmy na to Robard I eee kiepsko brzmi już lepiej Sam I . To dopiero brzmi...a jaki prestiż ( jedyny król w MSWiA)...a jaki wygląd...i ta korona ...ja ciem...super no Wybieralibyśmy sobie go...no moze być nawet co roku zeby kazdy z Nas zdązył się załapać do orszaku i oczywiscie....obrady to tak z tydzień przy zastawionych stołach....kawior...dziczyzna... cos do picia Piękna perspektywa...i jaka odmienna od tej obecnej ...tak przygnębiajacej... a jak już urosniemy w siłę to oderwiemy się od macierzy i ogłosimy Niepodległe Ministerstwo Pozarnictwa... oczywiscie będa starali się nam przeszkodzić...ale co tam wyslemy nasze zmotoryzowane dywizje i w wojnie 3 dniowej uzyskamy conajmniej 230 zł w podstawie i 50% w dodatku słuzbowym oraz 40 godzinny czas pracy z mozliwoscią skrócenia do 20 godzinnego "w zwiazku z zachowaniem ciagłości wolnego"...a na koniec ...obudzimy się Niestety już trzeźwi
Tak swoją drogą to czy faktycznie chodzi strażakom o 40 godzinny czas pracy, czy może o większą/godną pensję. Z kim nie rozmawiam, to mówi mi, że wolałby aby wrócił "stary" system tylko żeby dorzucili parę stówek do pensji. Jakie jest Wasze zdanie?Kasy nie dostaniemy, więc chyba pora chociaż pracować w godnym czasie pracy a nie byc wykorzystywanym za darmo jak w BIEDRONCE.
W mojej JRG naliczają nam wolne za 40 godz tyg.Ale gdybym na ręke dostał 3 000 to moge pracować i 48/tyg.
Nasz KG tym pismem załatwił trzy sprawy na raz :
-rozwiązał problem z zaległymi nad godzinami
- problem z bieżącymi nad godzinami
- oraz problem z ludźmi z komend ( bo poco teraz wysyłać ludzi z biur do podziału skoro jest ich na podziale więcej , bo mają mniej wolego )
dokladnie tak , 3 w 1
Dla wszystkich o mocnych nerwach polecam artykuł z ostatniego PP kpt. Sobola....mnie krew zalała....ale czytałem szybko...wiec nie zdązyła mnie zalać całkowicie. Miejscami to już nie jest stek ale stos bzdur.
Nie wiem skąd autor bierze takie historyjki o Florianie Pożarniku co to jego służba sprowadza się do obżerania i spania ...bo ja nie słyszałem o takiej straży....o to jest napisane tak jakby to był standard!
Śmieszne to nie jest napewno...dla mnie to ironia w najgorszy wydaniu.
To niby ma być artykuł kontrowersyjny? To tekst miejscami rodem z brukowca ....i takie coś znalazło się w PP... żenada.
Jeszcze jak piszę ten tekst to mnie trzęsie.... świat na głowie stoi ze w PP teraz takie "kwiatki" się trafiają.... najwyższy czas zacząć zmieniać formułę tego pisma.
Co do samego meritum ...to autor mógłby się nieco zagłębić w temat a nie zając się na sucho rozliczaniem godzin.
Nic odkrywczego tam nie wyczytałem....
....to wszystko już zostało wymyslone PANIE AUTORZE...
Jeżeli ktoś ma dosytęp do tego fragmentu PP i ma skaner - uniżenie proszę o skan artykułu i zarzucenie na email. Lubie sporty ekstremalne z miłą chęcią poczytam. Może jeszcze mnie coś zaskoczy.Jest więcej chętnych do poczytania kolejnego GNIOTA.
I znowu wrzucamy sobie nawzajem. I gdzie tak zajdziemy . Mozna się domyślec do ......... . Ma byc 40 godzin jak w innych służbach niech tak będzie, ale niech o tym mówi wyraźnie rozporządzenie. Nie jak dzisiaj daje podstawy do róznych interpretacji. W MSWiA wydano przepis, a my se zygamy nawzajem. Oni tam w warszawie patrzą i tylko ręce zacieraja jak się sami "rozrabiamy".
@młody.strazak - wszyscy maja już dość niemocy wiedzą jak by mniej więcej dobrze było przynajmniej satn z przed 2005 roku w połączeniu z 40 godzinnym tygodniem. Najpierw narzekaliśmy na forum i nie tylko nad faktem iż ZZ nie reprezentują w jedności naszych strazackich interesów. teraz ZZ skonsolidowały działania i idą w moim przekonaniu w słuszną stronę. Natomiast musisz i zrozumieć pozostałych. Ja nie piszę, że Sync nie ma racji i ty też ją masz tylko sięgnęła nas na tzw. dołach niemoc i tyle nasze co sobie popiszemy - przynajmniej na razie.
Fakt jest jeden wszyscy w straży jesteśmy sami sobie potrzebni i nawet jak ktoś jeszcze tego nie odczuł to odczuje. Bez względu czy 8 godzinny czy zmianowy. Dziś jest ok i pracuje się w PB a jutro... a jutro koledzy patrzą na ciebie jak zło konieczne bo tyrasz w biurze i nie dlatego, że sam tego chciałeś tylko dlatego, że dostałeś propozycję ni9e do odrzucenia. Im wcześniej to zrozumiemy tym lepiej dla nas.
Minister MSWiA poleci Komendantowi Głównemu PSP dokonaćmam nadzieje że już "poleciał".... :mellow:
stosownej weryfikacji.
panowie czy naprawdę ten 40godzinny tydzień pracy was rajcuje, bo mnie osobiście nie bardzo. tylko proszę nie mówcie mi że tak jest w ue. jak widać na przykładzie niemiec, a oni napewno są w ue ^_^ tak nie jest chłopaki robią po 52 godz. tak? teraz przyjdzie odpowiedź: że tak ,że owszem tylko że oni więcej zarabiają. z tym stwierdzeniem też się zgodzę, ale popatrzcie na panią w kasie w "tesco" u nas ma 800zł , a tam ma 8000zł. 40godz i 50% stanu zmiany to chyba nie jest to, ja lubię funfli ^_^ ze zmiany i lubię z nimi przebywać, lubię tą robotę, a że marnie płacą no cóż.... policjanci robia 40gadz. tygodniowo i co i nic jakoś mnie nie ciągnie do tej formacji, chociasz do kolegów z policji nic nie mam. tak jakoś mi się pomyślało -_-W niemczech w poszczególnych landach nie mogą przekroczyć 48, 52, 56 godzin, nawet nadliczbówkami, a więc mają chyba 40h tydzień pracy ( może 37) i co powyżej to nadliczbówki do zapłaty lub oddania. Był taki artykuł w necie, nie wiem tylko czy to prawda.
A czy ktoś może zna rozstrzygnięcie sprawy nadgodzin z Wrocławia??? czy sprawa dalej sie ciągnie?
We Wrocławiu też ktoś zasunął do Sądu Pracy? Ciekawe. Ładnie się zaczyna. Może sprawa z Wałbrzycha jest mylnie postrzegana i opisywana jako wrocławska? Czy to dwie odmienne sprawy?
cały czas mnie to boli że mnie wyzerowali , myślę ze jak odwołali KG pana Skomrę to powinni odwołać jego decyzjeBoli ? mnie to chce szlag trafić.... :angry:
Cytujcały czas mnie to boli że mnie wyzerowali , myślę ze jak odwołali KG pana Skomrę to powinni odwołać jego decyzjeBoli ? mnie to chce szlag trafić.... :angry:
To był typowy przykład jak w Straży można zrobić reformy nie wydając na to dodatkowych pieniędzy.
Trzeba znaleźć tylko takiego który nie będzie miał żadnych obiekcji żeby wydymać podwładnych wydłużając im czas pracy i załatwione....
I jeszcze te pierd...nie o korzyściach dla Podatnika w świetle kursu zachowania przy stole ...
Nie chcę mi się już dalej pisać bo szkoda się nakręcac.... wszyscy wiedza o co chodzi...
Nie wiecie czy (teraz jak jest nowy komendant ) będą nam od zwracać nadgodziny za drugie półrocze 2006 , cały czas mnie to boli że mnie wyzerowali , myślę ze jak odwołali KG pana Skomrę to powinni odwołać jego decyzje ...To nie decyzje byłego KG należy odwołać, tylko zmienić obowiązujący zapis rozporządzenia MSWiA z dnia 29 grudnia 2005 r. w sprawie pełnienia służby przez strażaków Państwowej Straży Pożarnej, konkretnie § 10. 2. Czas wolny, o którym mowa w ust. 1, strażak jest obowiązany wykorzystać w okresie rozliczeniowym albo do dnia zwolnienia ze służby następującego przed zakończeniem tego okresu, a przełożony uprawniony do mianowania (powołania) ma obowiązek mu to ułatwić.
Hm...
Prawo? To również jak Już! W odniesieniu>>> do dyż. SK nieprawdaż :wub: Jednak "dziwne" na razie Szaaaa!!!
Pozdr.
niektórzy sie zdziwią
[quote author=Ogn.Fox link=topic=3564.msg58819#msg58819 date=117937472przepraszam że zapytam co to jest okres obniżonej palności? czy to jest noc, poranek czy coś innego?
- strażak systemu zmianowego powinien pracować 40 godzin tygodniowo, harmonogram służby winien być opracowany z możliwością ustalenia stanów minimalnych w okresach obniżonej palności.
http://www.zgnszzpp.republika.pl/aktualnosci/biuletyn/biuletyn-5-07.htm
No chociaż jedna dobra sprawa dla nas co wy myślicie otym?
podstawą czasu służby strażaka jest normatyw 40 godzinny, z możliwością wydłużenia do 48 godzin w przypadku wystąpienia dodatkowego losowego czynnika (np. długotrwała akcja, choroba itp.)
Dla mnie zmiejszanie stanów osobowych w "okresie zmiejszonej palności" to bzdura w stylu 40=48.
- śledząc statystyki widać okresy zwiększonej i zmniejszonej aktywności jednostek - w okresach o mniejszym obciążeniu i występowaniu zdarzeń ratowniczo-gaśniczych, jest możliwość zmniejszenia stanów,
Dla mnie zmiejszanie stanów osobowych w "okresie zmiejszonej palności" to bzdura w stylu 40=48.
- śledząc statystyki widać okresy zwiększonej i zmniejszonej aktywności jednostek - w okresach o mniejszym obciążeniu i występowaniu zdarzeń ratowniczo-gaśniczych, jest możliwość zmniejszenia stanów,
Przecież nie znamy dnia ani godziny. Duży procent groźnych akcji występuje właśnie w okresie o mniejszym nasileniu zdarzeń. Największe nasilenie jest na wiosnę - pożary traw, do których można pojechać w składzie 2 osobowym i do pomocy OSP ( tak robiliśmy), ale wyjazd w zimie we dwóch czy trzech do groźnego pożaru mieszkania to samobójstwo.
Stany osobowe mają byc zawsze na odpowiednim poziomie i nie ma tu reguły czy to jest lato czy zima.
Butel, czy są jakieś wieści z sądu ?
Butel, czy są jakieś wieści z sądu ?
Drzwi na sale sądową zamknięte i dzwiękoszczelne , a przez dziurke od klucza nic nie widać strażnik zasłania ! ^_^ ^_^ ^_^
Rozprawa jeszcze trwa !!!
UWAGA
Sprawa w I instancji zakończona.
Sędzia wyda wyrok, orzeczenie 6 czerwca !!
No proszę, czyli sprawa nie jest taka do końca jednoznaczna skoro sędzia dał sobie czas na analizę materiału dowodowego. ALE POCZEKAMY!
6 czerwca sędzia zrobi swoje. Później wystąpi Komendant o pisemne uzasadnienie, następnie odwołą się bo to oczywiste i koło od początku. Chory ten wymiar niesprawiedliwości, żeby swoich roszczeń z tytułu wykonywanej pracy (służby) dochodzić tak długo.
Niech to gość w testament wpisze, żeby wnuki po nim mogły również za dziadka dochodzić jego należności.
Ehh... w tym kraju to chyba tylko grawitacja nas trzyma.
Broń boże nic znów nie mam do ZZ cheesy Mnie to też dotyczy.
Pisma w sprawie nadgodzin już zostały wysłane z KW do KM/P.Bardzo pocieszająca wiadomość. Ciekawe tylko jak odbierzemy nadgodziny, a może wygodniej będzie zapłacić.
I będą naliczane 40 godz. tygodniowo, nie ma mowy o żadnym wyzerowaniu.
Wiąże się to jeszcze tym iż na nowo będą naliczane stany minimalne.
ostatnio mam ochotę wyjechać i w terenie zrobić jakieś 0,7.
Może narazie nie bierz kredytów pod zastaw zapłaty za nadgodziny ^_^hehe dzięki za ostrzeżenie ^_^
(nie 1.5l tylko 2 x 0.7l = 1.4l )a wszystko przez Unię bo kiedyś było 0,75 i było ok było również 0,25 a teraz marne 0,2 nic tu nie pasuje. Narazie z zapomogi zwanej tegoroczną podwyżką zaczynam odkładać na swój udział w spotkaniu.
i znowu k...wa przeliczaj te godziny na nowo
Moim skromnym zdaniem to i tak dobrze się stało że to powróciło na tor 40 godzin.
Czyżbyśmy powracali do normalności ?
Dlatego czekam na papier od KG, bym mogl go podsunac pod nos co niektorym sobom, moze wtedy uznaja, ze jednak nie maja racji...
a za 3 miesiące przyjdzie nastepny KG i powie,że znowu 48 albo np. 24 godziny tygodniowo a co tam jak szaleć to szaleć.
co za kraj
i znowu k...wa przeliczaj te godziny na nowo
solosar to pisemko już 30 maja zostało wysłane do komend woj. a 31 maja do KM/P tak że już powinno być.
Zgodnie z umową uroczyście oświadczam że Sąd I instancji w Wałbrzychu wydał wyrok na korzyścią dla strażaka ^_^ ^_^ ^_^ ^_^
W uzasadnieniu podał że :są to nadgodziny zgodne z kodeksem pracy i przyznał rekompensatę pieniężną.To tak na gorąco !!!
1:0 narazie dla nas.
Gratulacje dla Zarządu Wojewódzkiego ZZS ,,Florian,, we Wrocławiu za bardzo dobrą obsługę prawną łącznie z przekazaniem przez powoda / strażaka/ pełnomocnictwa prawnikowi, który go reprezentował w sądzie.
No ja już nic nie rozumiem. Niektórym nigdy nic nie pasuje, a kolega dżagulator przeszedł sam siebie. Chłopie, jak skomra zabrał był krzyk, jak teraz ktoś chce oddać, to też krzyk, więc o co Ci biega? O narzekanie dla samego faktu narzekania? Proponuję przyjąć wersję optymistyczną, że jest to zapowiedź poszanowania prawa w PSP i wychodzenia na przeciw oczekiwaniom formacji. Dla kolegów ze SK żeczę aby ich powrót do normalności też nastąpił jak najszybciej - bo jest to również w interesie nas wszystkich.
dla mnie osobiście może być i 36, aby tylko etatów więcej do straży dali, bo dojdzie do tego,że po 2 na samochodzie będzie niedługo jeździc a w meldunku bedziemy pisać w akcji brało udział:
- 3 zastępy - 5 strażaków
do sam_goO obsady niech zadbają DESYDENCI, a tu o dziwo najbardziej martwią się Ci co Gówno mogą zrobić w tej sprawie. My zwalczamy zagrożenia, a przełożeni niech zrozumieją, że ich obowiązkiem jest stworzenie normalnych demokratycznych warunków obowiązujących w demo- kratos państwach na całym swiecie. Jednak poglądy i działania przejęte w długim okresie historycznym z Moskwy jeszcze dla wielu są wykładnikiem, że lud jest narzędziem dla własnych zasranych celów.
nie o to chodzi że mi coś zawsze nie pasuje tylko TROCHE NORMALNOŚCI w tym wszystkim jak ma być 40 to niech będzie 40 a nie jak wiatr zawieje raz tak a raz tak
dla mnie osobiście może być i 36, aby tylko etatów więcej do straży dali, bo dojdzie do tego,że po 2 na samochodzie będzie niedługo jeździc a w meldunku bedziemy pisać w akcji brało udział:
- 3 zastępy - 5 strażaków
Pomimo moich ciągłych krytycznych wypowiedzi dotyczących zaangażowania ZZ w sprawy dyżurnych operacyjnych (za co dostaję zjebki od sam_go) biję się w piersi i przyznaję że w tym miejscu ZZS FLORIAN naprawdę zrobił dobrą robotę.Rola zz w świecie jest bardzo duża, dlatego tak zaciekle walczyli z nimi właściele=wyzyskiwacze XIX, XX, XXI wieku.
Dolnośląski ZZS FLORIAN powinien zarobić dużego plusa za "wałbrzyską" sprawę.
I zaznaczam że nie jest to żadne "lizanie się po jajach" bo znam chłopaków z zarządu i jak trzeba to potrafię powiedzieć im co mi się nie podoba.......
Zakończyła się sprawa przed Sądem Pracy w Wałbrzychu - w sprawie zapłaty za nadgodziny wypracowane w PSP w roku 2005 i 2006. Sąd oddalił apelację reprezentantów KG PSP i uznał rację wnioskodawcy oraz wydał wyrok polecający zapłatę za nadpracowany czas w wysokości wnioskowanej przez powoda. Wyrok zostanie opublikowany jeszcze w tym tygodniu, lub na początku przyszłego. Wtedy napiszemy szerzej o sentecji wyroku i uzasadnieniu jakim kierował się Sąd orzekając rzeczony wyrok.
"Informacja własna" - ?? czy to o to chodziło ?
Wyrok zostanie opublikowany jeszcze w tym tygodniu, lub na początku przyszłego. Wtedy napiszemy szerzej o sentecji wyroku i uzasadnieniu jakim kierował się Sąd orzekając rzeczony wyrok.
Informacja umieszczona na stronie internetowej Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ Solidarność; jest nieprawdziwa i wprowadza w błąd środowisko strażackie.Informacja dotyczyła tego co w oficjalnym komunikacie ZZ F znalazło się dopiero na drugim miejscu.... więc czy to jest nieprawdą??
Dolnośląski Zarząd Wojewódzki na wniosek strażaka zapewnił i poniósł koszta z własnych środków obsługi pomocy prawnej dla strażaka, który wniósł pozew do sądu.I chwała im za to !!!!!!!!!!! Po to sie płaci składki, żeby były te "środki własne" z których również w taki sposób należy korzystać !!!
Panowie tylko bez przesady z tą wyłącznością i nadwrażliwością. Żadnego przypisywania czegokolwiek nie zauważyłem. Po co to całe zamieszanie ?I właśnie to powinno być sprawą nadrzędną, a nie doszukiwanie się czegoś co tak naprawdę nie miało miejsca.
Przecież wszyscy walczymy o wspólne dobro nas strażaków.
PS. Proszę mnie nie posądzać o stronniczość bo jeśli podobny komunikat ukazałby się na stronie "S" moja reakcja byłaby podobna, co zresztą już wyrażałem na forum "S" i tym również w innych poruszanych sprawach.
Czy , ktoś mi wyjaśni dlaczego pracownicy 8 godz. nie mogą mieć przedłużonego czasu służby do 48 godz. W naszej komendzie wszyscy mają bardzo dużo nadgodzin, zaległe za 2006r urlopy, wszyscy biorą urlop dodatkowy.
Czy to jest sprawiedliwe, że 8 godz. pracują tylko 40 godz.
jak u was jest z tym 40-to godzinnym system ??? w tamtym roku u nas tak było a efektem była co 3 słuzba wolna :wacko:w tym roku zwiekszyli znowu godziny i podobno niezgodnie z prawem bo kazdy ma robic 40 godz w tygodniu i basta !! jak jest u was ????Sam odpowiedziałeś- 40 godz w tygodniu i basta !!
jak u was jest z tym 40-to godzinnym system ??? w tamtym roku u nas tak było a efektem była co 3 słuzba wolna :wacko:w tym roku zwiekszyli znowu godziny i podobno niezgodnie z prawem bo kazdy ma robic 40 godz w tygodniu i basta !! jak jest u was ????Sam odpowiedziałeś- 40 godz w tygodniu i basta !! [/colom
moze i basta ale nie u nas ehhe co w sumie mi nie przeszkadza ale pytam z ciekawosci
...Fala pozwów przetoczy się przez ten kraj wyroki oststeczne zapadną i ludzie dostaną swoje zarobione pieniądze...Czy nie jesteś za dużym optymistą z ta "falą wniosków" ? -_-
Tak się składa, że mój optymizm nie ma tu nic do rzeczy. Czyste fakty....Fala pozwów przetoczy się przez ten kraj wyroki oststeczne zapadną i ludzie dostaną swoje zarobione pieniądze...Czy nie jesteś za dużym optymistą z ta "falą wniosków" ? -_-
Na marginesie - wyrok nie jest jeszcze prawomocny, a sądy (szczególnie w II instancji) są niezawisłe i nie uwzględniają ew. przemyśleń jnp. :rolleyes:
Pozdrawiam. Piotr.
więc czy nie trzeba sam taki raport napisać o oddanie nadgodzin za 2006 rok do swojego komendanta ??/Oczywiście że tak, jak pisano w postach wyżej to jest w twoim interesie żeby odebrać godziny w danym okresie rozliczeniowym.
patant polega na tym, że jak tylko miną 3 lata od pierwszej przepracowanej godziny ponad normatyw to możesz się z nią pożegnaćPozdrawiam
od 2-go półrocza jedziemy znowu 40godz w tygodniu , tylko co teraz z tymi godzinami od stycznia ????
Tylko do kiedy będą opracowywać to lekarstwo? Już jakieś 10 lat temu opracowywali coś na HIV i ...
recepty są 3:to chyba najtańsze i najbardziej sensowne rozwiązanie jak mi się wydaje
1 kasa za nadgodziny, której nie ma w budżecie - przynajmniej jak mówi pani Zyta
2 więcej etatów dla PSP przy zachowaniu dzisiejszych stanów na jednostkachchodzi ci o 4 zm, czy powiększenie dotychczasowych – ale to i tak drogie rozwiązanie
3 dr Skroma przepisał już ale lek nie działałbo był przeterminowany, z lat 90-tych
CytujChodziło mi o pozostawienie 24/48 przy jednoczesnym wzmocnieniu każdej zmiany o kilka etatów z zachowaniem obsady procentowej obecnych na służbie na obecnym poziomie.
2 więcej etatów dla PSP przy zachowaniu dzisiejszych stanów na jednostkach
chodzi ci o 4 zm, czy powiększenie dotychczasowych – ale to i tak drogie rozwiązanie
Czy u was robią jakieś zestawienia godzin za rok 2006r zgodnie z poleceniem KG.....
---za I i II okres rozliczeniowy 2006 r. - do dnia 16 czerwca 2007 r.;
według pisma dn. 30 maja 2007 roku.
U nas na ten temat ciszzzzzzza?
/quote]
U nas robili-śmy wg. tegoż pisma, ale data ostateczna była wyznaczona na 13.06.2007
Zaiste w dziwnej komendzie pracujesz, jak mnie pamięć nie myli z wyrównaniami też był u Ciebie problem. Zmień komendę, a jeszcze lepiej komendanta.
Pozdrawiam
Warszawa, dn. 15 czerwca 2007 rokuźródło : Jedna ze stron związkowych (http://www.skpnszz.org/news.php?readmore=112)
BKSP- 06/04/07
Kol.
Wiesław Puchalski
Przewodniczący
ZZS FLORIAN
Warszawa
Szanowny kolego Przewodniczący
W związku z Komunikatem nr 03/07 zawartego na Waszej stronie, składam stanowczy protest wobec napisanych tam słów dotyczących Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ”Solidarność”.
W swoim Komunikacie kol. Marek Kicka – wiceprzewodniczący dolnośląskiego ZW ZZS FLORIAN, zawarł szereg nieprawdziwych i obraźliwych uwag, a mianowicie:
• „informacja umieszczona na stronie internetowej Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ”Solidarność” jest nieprawdziwa i wprowadza w błąd środowisko strażackie.” – zdanie to jawnie mija się z prawdą ponieważ komunikat na naszej stronie stwierdził jedynie, że strażak wygrał sprawę w Sądzie Pracy o rekompensatę za nadgodziny oraz to, że Sąd kazał wypłacić stosowne odszkodowanie (zadośćuczynienie);
• „ Krajowa Sekcja Pożarnictwa NSZZ”Solidarność”, już po raz kolejny próbuje posłużyć się nie rzetelnymi informacjami i przypisać sobie zasługi w tej sprawie.” – proszę o przedstawienie stwierdzeń w naszym komunikacie, które mogą potwierdzić dwa zarzuty – jakoby:
1) NSZZ”Solidarność” posługiwała się nierzetelnymi informacjami;
2) przypisywała sobie zasługi w tej sprawie;
• na jakiej podstawie kol. Marek Kicka twierdzi, że: „Sekcja Krajowa Pożarnictwa NSZZ nie zrobiła nic skutecznego w walce strażaków o wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny.”;
Za gburowate i nie smaczne uważam słowa komentarza, dotyczącego modernizacji strony internetowej naszej Sekcji.
Dlatego w imieniu Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ”Solidarność” oczekuję, że ZG ZZS FLORIAN na swojej stronie internetowej, niezwłocznie zamieści sprostowanie do punktu 1., Komunikatu nr 03/07 w sprawie procesu sądowego, jak również złoży stosowne przeprosiny wobec stwierdzeń dotyczących Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ”Solidarność”.
Robert Osmycki
Nareszcie wspólne działania trzech związków razem, Panowie przewodniczący gratulacje i trzymajcie tak dalej !!!Ale nie mnie oceniać postępowanie naszych central ZZ, uważam tylko za niepotrzebne potrząsanie szabelkami w bardzo nieodpowiednim momencie.
A tak apropo, to jakiegoś entuzjazmu na forum nie widać. Wydaje mi sięTeraz kiedy ważne sprawy są na etapie rozwiązywania ta wojenka jest zupełnie nie potrzebna nikomu a tym bardziej nam strażakom na dołach.
to dziwne, bo chyba strażacy powinni się cieszyć. U nas w ........
zapanowała ogromna radość z wałbrzyskiego werdyktu. Dodało nam to otuchy
i nadzieji.
Przyczyna była prozaiczna. Dzisiejsza Pni Sędzia uznała (bez dyskusji i szansy wypowiedzenia się stron) że pozew powinien trafić do NSA, bo Komendant wydał (odpowiadając na raporty strażaków) Decyzję Administracyjną. I odrzuciła nasz pozew. Czego nie uczyniła inna Pani Sędzia, która 10 poprzednich pozwów przyjęła i wyznaczyła kolejne rozprawy w lipcu. DZIWNY TO KRAJ, DZIWNE OBYCZAJE - "Krzyżacy"
To jeszcze wszystko zależy z czym poszli strażacy do sądu jak w pozwie skarż się decyzję komendanta to w lini prostej sędzina odeśle sprawę do WSA, A z tego co mi sie wydaje liczenie godzin i takie tam sprawy związane z czasem pracy wyłączone są z k.p.a.
Jak pozew jest o oddanie nadgodzin a nie skarży decyzji administracyjnej wydanej w tej sprawie przez komendanta to sędzia uciekł od sprawy.
To jeszcze wszystko zależy z czym poszli strażacy do sąduStrażacy poszli do sądu z pozwem o zapłatę za godziny nadliczbowe.
[color=red]To jeszcze wszystko zależy z czym poszli strażacy do sądu [/color]
Strażacy poszli do sądu z pozwem o zapłatę za godziny nadliczbowe.
BRAVEHEART
Chyba lubisz - tak jak ja - "Na dobre i na złe"
Butel - a nie powinno to się znaleźć na stronie "Floriana"?
a może zamiast 15 dni urlopu wykorzystać zaległe godziny w postaci 5 WSNiby tak, ale wczasowe i tego typu świadczenia też są fajne, po co je przekładać. Poza tym z wolnego jak sobie coś ubzdurają to mogą Cię ściągnąć a z urlopu to raczej nie.... pozdr
Witam, właśnie wracam z sądu gdzie odbyła się druga rozprawa (pierwsza 11 czerwca) pierwszej grupy strażaków. Sąd, po godzinnej rozprawie orzekł, że wyrok zostanie wydany 16 lipca o godz.14.00.Dzisiejsza rozprawa w sądzie trwała kilkadziesiąt sekund. Ogłoszenie wyroku przełożono na 24 lipca, godzinę 15.00
marus czy znałeś uzasadnienie wyroku sądu z WałbrzychaTak, ale nie mam pojęcia co to ma do rzeczy ? Oświeć mnie.
o ile wiem to wyrok z Wałbrzycha był odmiennej tresci sad uwzdlednił powodztwo a za tem ciekawe co zrobiu z tym sad okregowy. mamy wiec 2 wyroki w I instancji odmiennej tresci a wiec jak wszystko w naszym kraju
P.S. a tak na marginesie to ,,Florek,, z Wrocławia mógłby się postarać i napisać procedurę od A do Z jaką zastosował w sądzie !
Wczoraj napisałem do centrali ,, Florka,, o jak najszybsze szczegółowe instrukcje i wzory pism procesowych dotyczące postępowania strażaka w tej sprawie przed sądem pracy w Wałbrzychu, trochę czasu już minęło od wydania wyroku.
A tak na marginesie to myślę że na apelacjach ze strony strażaka i pracodawcy się nie obejdzie .
Ale tak swoją drogą to Florki z Wrocka mogliby rzeczywiście umieścić na stronie www wzory pism procesowych w tej sprawie.
...Wszyscy siedzą cicho - Komenda Główna, związki zawodowe. Dla K-ta powiatowego nie ma problemu. Widze, że na forum zaczynamy zajmować sie żonami komendantów a sprawa nadgodzin ucichła. Jeszcze zimą był krzyk o ankiety 40=48 byłego, a teraz widze ze wszystko jest ok. Może ktoś jednak wie jak zostanie rozwiazany problem nadgodzin.Obawiam się, że na dzień dzisiejszy są tylko pobożne życzenia części strażaków, związki dają czas nowemu kierownictwu, a decyzja i tak zostanie podjęta na szczeblu nie niższym niż MSWiA ze wskazaniem na premiera. Brak kasy na nowe etaty i ew. zapłatę za godziny ponadnormatywne wstrzymuje podjęcie decyzji przez polityków, zresztą teraz mają na głowie ważniejsze - przynajmniej dla nich - sprawy > ew. rozpad koalicji i wcześniejsze wybory. ^_^ :rolleyes: ^_^
A swoją drogą to trochę zastanawiające. Od czasu ostatniego postu minęło 48 godzin, a liczba wejść na ten temat jest bardzo niewielka. Nie wspominając już o zerowej liczbie odpowiedzi. Czyżby temat nadgodzin przestał być już interesujący albo całkowicie się zdeaktualizował? A może nie ma już problemu nadgodzin?
Czyżby temat nadgodzin przestał być już interesujący albo całkowicie się zdeaktualizował? A może nie ma już problemu nadgodzin?Nie @marus , odpowiedz jest bardzo krótka- garstka ludzi na dole zaczęła walczyć a reszta czeka na finał, sprawą powinny sie zająć ZZ na górze w centrali, a nie wystawiać na obstrzał pojedynczego strażaka.
Teraz na topie jest temat jaki system odpowiadałby każdemu. Widoczni już się pogodzili z porażką(szkoda że tak szybko).Rozumiem że jest to Twoje osobiste zdanie w temacie, chyba że znasz zdanie wszystkich ?
Do @sam998Butel to nie jest moje zdanie , a tylko obseracja co sie dzieje tu na forum, wierz mi że u siebie staram sie aby jednak te 40 godzin nie wywalczyć , bo już i d-ca JRG inaczej na to patrzy i sam je wymaga (po piśmie nowego KG).CytujCytujRozumiem że jest to Twoje osobiste zdanie w temacie, chyba że znasz zdanie wszystkich ?
Teraz na topie jest temat jaki system odpowiadałby każdemu. Widoczni już się pogodzili z porażką(szkoda że tak szybko).
Bo ja się nie pogodziłem.
mario68Oczywiście że nie, tylko że co my w tej sprawie możemy??? chyba tylko podyskutować , bo decyzje podejmie i tak KW, bo to on decyduje jaki ma być system na terenie jego ,,królestwa".
Do sam998 - to chyba nie jest naganne że wszyscy dyskutują na temat systemu pełnienia służby? Lepiej szybciej niż później ...
KU....A czy w tym pier....tym kraju nie może być precedensu. jeden wyrok załatwiłby sprawę, a tak co sędzia to inny punkt widzenia.mam już dość tego chorego kraju.Skończyłem prawo administracyjne więc odpowiem
Tak kolego to ja wiem że u nas nie ma PRECEDENSU. ALE NIE MOGLO BYĆ TAK ŻE W DANEJ SPRAWIE W PRZYPADKU GDZIE NADGODZINY SĄ WYKAZANE W CAŁEJ POLSCE-ZAPADA PRAWOMOCNY WYROK W MIEJSCOWOŚCI X TO Z AUTOMATU OBOWIĄZUJE I W MIEJSCOWOŚCI Y ITD. PRZECIESZ WYKŁADNIA PRAWA JEST JEDNAKOWA W CAŁYM KRAJU.CytujKU....A czy w tym pier....tym kraju nie może być precedensu. jeden wyrok załatwiłby sprawę, a tak co sędzia to inny punkt widzenia.mam już dość tego chorego kraju.Skończyłem prawo administracyjne więc odpowiem
w Polsce nie ma prawa które tak jak np. w USA stanowi o precedensach. Do tego potrzeba wielu lat STAŁEGO PRAWA, a nie zmienności. W polsce wyroki sądów w dwóch jednakowych sprawach w dwóch sądach mogą być różne ( tak jak w całęj oprócz Wlk Brytanii, Europie). Trzeba zawsze dochodzić swoich praw przed sądami różnego szczebla.
Mam nadzieje, że nasze ZZ idąc śladem ZNP postarają się o wypłate kasy za nadgodziny.
pozdrawiam
mgr asp. sztab :)
Tak kolego to ja wiem że u nas nie ma PRECEDENSU. ALE NIE MOGLO BYĆ TAK ŻE W DANEJ SPRAWIE W PRZYPADKU GDZIE NADGODZINY SĄ WYKAZANE W CAŁEJ POLSCE-ZAPADA PRAWOMOCNY WYROK W MIEJSCOWOŚCI X TO Z AUTOMATU OBOWIĄZUJE I W MIEJSCOWOŚCI Y ITD. PRZECIESZ WYKŁADNIA PRAWA JEST JEDNAKOWA W CAŁYM KRAJU.
ale u nas co sędzia to inna wykładnia prawa, to chyba jest nie teges.
zapada wyrok że mamy nadgodziny to chwała , zapada wyrok że nie mamy nadgodzin to już kapa, ale przynajmiej skończyła by sie przepychanka i nerwówka kto ile ma nadgodzin. niezawisły sąd by wydał wyrok i po sprawie, a tak co jednostka to inne wyroki.
Autor: Agnieszka Rosa
Źródło: Gazeta Prawna
Brakuje pieniędzy za pracę w godzinach nadliczbowych
Brak ludzi i odpowiednich przepisów powoduje, że strażacy nie dostają pieniędzy za pracę w godzinach nadliczbowych. Zaczynają więc składać pozwy do sądów, które przyznają im rację.
Czas służby strażaka nie może być wyższy niż 40 godzin tygodniowo w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym sześciu miesięcy. Wynika to z ustawy z 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej (Dz.U. z 2006 r. nr 96, poz. 667 z późn. zm.). Okazuje się, że strażacy pracujący w systemie zmianowym pracują w godzinach nadliczbowych, ale nie dostają za nie wynagrodzenia.
- W każdym województwie jest inna sytuacja, a zależy ona od polityki kadrowej i etatowej komendantów wojewódzkich straży pożarnej - mówi Robert Osmycki z Sekcji Krajowej Pożarnictwa NSZZ Solidarność.
- Jeśli komendant wojewódzki stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo kraju i województwa, to potem pojawia się problem z zapłatą za godziny nadliczbowe.
W pierwszym kwartale 2006 r. jeden strażak przepracował przeciętnie 42,3 godzin nadliczbowych. Najwięcej, aż 129,9, godzin mieli strażacy w woj. śląskim i w podkarpackim - 59,3 godz. W II półroczu 2006 r. na jednego strażaka przypadło przeciętnie 46,1 godzin nadliczbowych. Najwięcej, bo 90, godzin ponad normę pracowali strażacy w województwie śląskim, a 81 - w podkarpackim. W I półroczu 2007 r. rekordem jest 112,7 godzin w województwie podkarpackim, a 97,9 godziny - w województwie śląskim. Nie można im jednak wypłacić wynagrodzeń, bo brakuje podstawy prawnej.
Strażacy zaczynają więc dochodzić swoich praw w sądzie, a te orzekają na ich korzyść. Pierwszy precedensowy wyrok zapadł już w Sądzie Pracy w Wałbrzychu. Sąd uznał roszczenie strażaka i nakazał wypłatę za nadgodziny 150 proc. zwykłej stawki godzinowej. Licząc według niej, kwota należności za ponad 2,5 mln wypracowanych przez strażaków nadgodzin tylko w 2006 roku wynosi ponad 54 miliony złotych. Za I półrocze 2007 r. jest ona o wiele wyższa, bo nadgodzin uzbierało się już ponad 2,2 mln.
- Liczba ta będzie ciągle rosła. - mówi Dariusz Malinowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
- Nie można bowiem ich rekompensować dniami wolnymi, bo nie zawsze pozwala na to konieczność zapewnienia gotowości operacyjnej jednostek gaśniczych. Trzeba pamiętać bowiem o tym, że minimum obsady w samochodzie strażackim to sześć osób.
Strażacy zaproponowali więc kompromisowe rozwiązanie. Chcą zmiany ustawy o PSP, wprowadzającej obowiązek wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny w wysokości 60 proc. zwykłej stawki godzinowej. Oznacza to, że państwo zapłaciłoby o wiele mniej niż po wyrokach sądu pracy. Zamiast więc 54 mln zł za cały 2006 rok, trzeba byłoby zapłacić strażakom prawie 26 mln zł.
- Wprowadzenie projektu na szybką ścieżkę legislacyjną i uchwalenie ustawy pozwoliłoby uniknąć pozwów, budżet państwa wypłaciłby mniej pieniędzy za nadgodziny, a strażacy byliby zadowoleni - uzasadniał Dariusz Malinowski.
Projekt ustawy został już przygotowany przez Komendę Główną PSP i przekazany do MSWiA.
I jeszcze jedno:
26 mln zł z 54 mln zł to nie jest 60% tylko około 48%. - jak i tego KSP nie zauważa to niedługo będzie, że i 2,6 mln zł strażakom też wystarczy.
Sąd uznał roszczenie strażaka i nakazał wypłatę za nadgodziny 150 proc. zwykłej stawki godzinowej. Licząc według niej, kwota należności za ponad 2,5 mln wypracowanych przez strażaków nadgodzin tylko w 2006 roku wynosi ponad 54 miliony złotych.
Strażacy zaproponowali więc kompromisowe rozwiązanie. Chcą zmiany ustawy o PSP, wprowadzającej obowiązek wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny w wysokości 60 proc. zwykłej stawki godzinowej.Gazeta ta napisała ogólnikowo "strażacy" .... i tu jestem bardzo ciekawy kogo pani Agnieszka Rosa miała na myśli ?
Wprowadzenie projektu na szybką ścieżkę legislacyjną i uchwalenie ustawy pozwoliłoby uniknąć pozwów, budżet państwa wypłaciłby mniej pieniędzy za nadgodziny,
Strażacy zaproponowali więc kompromisowe rozwiązanie. Chcą zmiany ustawy o PSP, wprowadzającej obowiązek wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny w wysokości 60 proc. zwykłej stawki godzinowej.I znowu nie wiadomo kto za naszymi plecami decyduje, ale założenie jest proste bierzcie to co dają, bo nic nie dostaniecie,,Lepszy rydz niż nic,, Poczekamy na jakieś oficjalne stanowisko.
czyli 210 zł za dodatkową służbę......Nie wiem jak to liczyłeś ale dla mnie z tych wyliczeń wynika że 24 godz. służba x 7,50 zł za godz. to = 170 złociszy za służbę a nie 210zł.
Wracając do wyliczeń to który strażak zarabia na PB netto 2000zł ??,
Autor: Agnieszka Rosa
Źródło: Gazeta Prawna
... Strażacy zaproponowali więc kompromisowe rozwiązanie. Chcą zmiany ustawy o PSP, wprowadzającej obowiązek wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny w wysokości 60 proc. zwykłej stawki godzinowej. Oznacza to, że państwo zapłaciłoby o wiele mniej niż po wyrokach sądu pracy...
Do Gedeona i Butela
Panowie jeśli juz próbujecie dokonać przeliczeń to róbcie to porządnie!!! Jakie 7,50 za godzinę nadliczbową? nie słyszałem aby nadliczbówka była mniejsza od godziny zwykłej. Poczytać trzeba kodeks Pracy. Otóż:
godzina nadliczbowa winna wynosić przy tych waszych średnich przeliczeniach tj. 12,50 zł. za godzinę---18,75zł (12,5 + 6,25)--jest to najmniejsza stawka godziny nadliczbowej w tym przypadku. Natomiast najwyższa powinna wynosić 25zł.(praca w niedzielę, święta,noc). Dlatego tutaj pojawia się te 60% gdyż jest to pewnie wyliczona średnia co byłoby niezgodne z kodeksem pracy. Jeśli już tak by miało być to godzina nadliczbowa wynosiła by 20zł. (12,50+7,50)
Idąc dalej np. w danym miesiącu wynosi 168godz. my pracujemy 216 wówczas wychodzi 48 godzin nadliczbowych tj 48x20zł =960zł. tyle powinno się dodać do pensji netto
Przy zastosowaniu symulacji którą opisał @Geddeoni
Wszytsko w zaokrągleniu i przeliczeniu mniej więcej na służbę ...(czyt. między wierszami) te przykłady, nasze obliczenia to sumki i godziny wzięte z nieba - czysta fikcja, symulacja a nie prawdziwe dane podparte regulacjami prawnymi obliczenia.
nawet 160 godzin to też nie dokładnie 7 służb.....
Witam.Oczywiście Tolek Banan też ma racje !
W takim razie proszę nie robić takich wyliczeń i podawać kwot wziętych z nieba.
Wprowadza to duże zamieszanie. Nasze forum i policyjne codziennie jest śledzone przez ludzi z rządu, innych formacji, posłów itp. Później korzystają z tych banialuków.
Bartek ma rację. Nadgodziny liczą się inaczej w dni robocze, niedziele i święta i w porze nocnej.
Pozdrowienia
Ile tu juz systemów było proponowanych.
Dorzucę i ja:
System skoszarowany 3 x tydzień = 7 x 24 = 168 godzin,
system 8 - godzinny, który skończyłby brednie o systemie wypoczynkowo- wakacyjnym,
a najlepiej 2x4 godz. na dobę- ku zadowoleniu licznym pracusiom
błędy wytknąłem nie po to aby dogryżć ale żeby inni zrozumieli jak powinna wyglądać nadliczbówka w naszym przypadkuJasne dla mnie, też pozdrawiam ^_^.
pozdrawiam
Ręce mi opadają jak to czytam (fragmenty ostatniego tekstu ze strony solidarności)Sześć osób to wyjątki ( duże JRG ), zdarza się, że jedzie 2 osoby ( a tu małe jrg, a 3 to już często ).
"Brakuje pieniędzy za pracę w godzinach nadliczbowych
Brak ludzi i odpowiednich przepisów powoduje, że strażacy nie dostają pieniędzy za pracę w godzinach nadliczbowych." - brak przepisów, zgodze się ale brak ludzi? Jeżeli pewna grupa osób potrafiła zrobić nowele ust. o PSP czy rozp. kwalifikacyjnego to jakim problemem jest umożliwienie uregulowania wynagrodzenie za nadgodziny.
mówi Dariusz Malinowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
"- Nie można bowiem ich rekompensować dniami wolnymi, bo nie zawsze pozwala na to konieczność zapewnienia gotowości operacyjnej jednostek gaśniczych. Trzeba pamiętać bowiem o tym, że minimum obsady w samochodzie strażackim to sześć osób." - w jakim świecie ten Pan żyje, pierwsza część wypowiedzi ok, ale ten fragment o sześciu osobach na samochodach? Chyba tylko na pierwszym wyjeździe i to nie wszędzie.
"Strażacy zaproponowali więc kompromisowe rozwiązanie. Chcą zmiany ustawy o PSP, wprowadzającej obowiązek wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny w wysokości 60 proc. zwykłej stawki godzinowej"
Strażak - 1200 na rękę- wychodzi ok 4.3 zł / godz. ktoś sobie jaja robi. Pozdrawiam
Nie prawdą jest że strażacy zaproponowali kompromisowe rozwiązanie polegające na wypłacie wynagrodzenia za nadgodziny tylko w wysokości 60% zwykłej stawki godzinowej.jacy strażacy? - chyba Ci co badań okresowych nie podpisał lekarz psychiatra. W takim przypadku bylibyśmy wyłączeni z pod możliwości dochodzenia roszczeń na zasadach takich jak większość narodu w tym kraju i moim przekonaniu nie byłaby to równość - konstytucyjna. Jednemu można by było dochodzić roszczeń o nadgodziny w wysokości 100% z kawałkiem na podstawie Kodeksu Pracy a strażakom tylko 60% ciekawi mnie czym się różni moja nadgodzina od nadgodziny w Zakładowej straży pożarnej hehe:)
Witam !Oczywiście że nic nie ma, poczytaj dokładnie komunikaty, prace trwają nadal. Można się było spodziewać że w tej nowelizacji nic takowego nie będzie.
Odświeżam tamat,bo właśnie jestem po lekturze nowelizacji Ustawy o PSP i wydaje mi się,że Wasze powyższe wyliczenia biorą w łeb ,wobec żadnej wzmianki w tej noweli, o możliwości płacenia za nadgodziny.Chyba,że się myle.Może ktoś mnie wyprostuje - proszę !!!!!
Po pierwsze to bardzo dobrze, choć termin jeszcze odległy.
miało ktoś taką sytułacie, mam trzy służby nadpracowane za pierwsze półrocze i byłem tera na długim zwolnieniu ponad półtora miesiąca, właśnie jestem w trakcie przeniesienia do innej jednostki i pan kadrowiec powiedział mi ze te służby nadpracowane wykorzystałem w trakcie chorobowego ja tego nie rozumie czy ktoś może mi to wytłumaczyć.
........ moze być taka sytuacja że mamy 4 wolne pod rząd i akurat chorujemy więc te wolne nam "przepadną " , to tak samo jak w przypadku choroby ośmiogodzinnego w sobotę i niedzielę ( trudno żeby mieli za te dni nadgodziny dlatego że chorowali)na szczęście w przypadku kumulacji wolnych słóżb w harmonogramie podczas choroby u stawia sie to w ten sposób aby w okresie choroby miał w harmonogramie zaplanowane 40 godzin tygodniowo i to chyba jest uczciwe rozwiązanie ale oczywiście jak ktoś nadgorliwy sie uprze to policzy wszystkie zaplanowane , i tak w obu przypadkach w rozliczeniu półrocznym wyjdzie 40 średnio w tygodniu
chorujesz siedem dni - masz zdjęte z nominału 40h; chorujesz pięć dni od poniedziałku do piątku - tak samo.chorujesz cały miesiąc - nie masz żadnych żadnych godzin ponadnormatywnych, ani też żadnych do odpracowania.
ma ściągnięte z nominału po 8h za każdy dzień z pominięciem dni ustawowo wolnych od pracy;
Oj, to może graficznie:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
s s s s s s s s - harmonogram
c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c s - zwolnienie
Problemu nie ma tylko z przewlekle chorymi, gdyż nie mozna chorowac więcej niż wynosi miesięczny normatyw.
Każde inne liczenie-może inaczej-każde próby wmówienia strażkowi,że podczas zwolnienia lekarskiego choruje na wolnym to kompletne bzdury.
Taki sposób rozliczania niezdolności do służby z powodu choroby może rodzić wiele nadużyć - i w jedną, i drugą stronę...
Komenda główna problem dostrzega, ale też podchodzi do niego nadzwyczaj spokojnie. - Nikt nie kwestionuje nadgodzin - mówi bryg. Paweł Frątczak, rzecznik komendy. Dodaje, że trwają prace nad nowelizacją ustawy o straży. Chodzi o określenie finansowej rekompensaty za wypracowane w przyszłości nadgodziny. Co z tymi, które już są? - Nie kwestionujemy ich. Komendanci wojewódzcy muszą sobie radzić. Jedyna możliwość to wybranie wolnych dni - mówi Frątczak. Wcześniejsze nadgodziny po prostu przepadną. Chyba, że sąd zadecyduje inaczej.Znowu chcą wyzerować. Chyba w ramach "zadowolenia" posypią się lawinowo L4.
Znowu chcą wyzerować. Chyba w ramach "zadowolenia" posypią się lawinowo L4.
"Niektorzy lekarze pracowali i pracuja w szpitalu na caly etat i obowiazkowo maja 8 dyzurow w miesiacu - w sumie okolo 300 godzin, niektorzy w pogotowiu ratuja poszkodowanych razem ze strazakami, niektorzy strazakow szkola i nadzoruja"Panie Ignacy , ale ci lekarze za dyżury dostają dodatkowe wynagrodzenie, tak samo za szkolenia itp. Mam propozycje dla Pana i Pana kolegów, niech za pensję zasadniczą pracują 200,czy nawet jak pan pisze 300 godzin - chyba żaden z nich ,nie pracował by ,a zaczął strajkować.
Było tak - szpitalu 300 godzin pracy miesięcznie - ponad połowa to dyżury - nie wliczane do podstawy i stażu pracy, stawka ok 4,0 pln/godzinę,
Można spróbować tak :
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,3564.msg44216.html#msg44216
Wtedy Twój 01 musi się ustosunkować do pisma.
No chyba nie do końca tak jak piszesz. Pracujemy 40 godzin ale wyrabiamy nadgodziny z którymi ktoś coś musi postanowić.
Przy "40=48" teoretycznie w majestacie prawa byliśmy zmuszeni do pracy o osiem godzin dłużej tygodniowo.
Panowie mam pytanko , czy razem z końcem tego roku nastąpi znowu przepadniecie nadgodzin za 2007 rok , Czy 01 może zmusić nas do wybierania urlopu zamiast ws , jak można ubiegać sie o nadgodziny 2006-2007 . Jak można różnie rozumieć przepis
Jednak co kraj to obyczaj , w mojej KM jest prikaz ,żeby wybierać zaległe godziny i tym sposobem
większość nadgodzin została odebrana. Mówię tu o wszystkich nadgodzinach od 2005roku (włącznie).
Średnio na koniec roku pozostanie nam po ok.100 godzin nadpracowanych ale o żadnym przepadaniu nie ma mowy.
Oczywiście cudów nie ma ,większość ma nieruszone urlopy wypoczynkowe, a nasz stan minimalny to nie mniej niż 50% :wub:.
Z chorobowym jest trochę inaczej bo powinieneś od normatywu odliczyć sobie tylko dni ustawowo "pracujące"(pomijając dni wolne od pracy-soboty ,niedziele i święta jeżeli takie wypadły w tym chorobowym).Pozdrawiam.
Drogi sam_go - odżywa chyba nasz spór o kwestię działania ZZ.
Jeżeli tak ktoś robi to rzeczywiście robią was w bambuko.Jednak co kraj to obyczaj , w mojej KM jest prikaz ,żeby wybierać zaległe godziny i tym sposobem
większość nadgodzin została odebrana. Mówię tu o wszystkich nadgodzinach od 2005roku (włącznie).
Średnio na koniec roku pozostanie nam po ok.100 godzin nadpracowanych ale o żadnym przepadaniu nie ma mowy.
Oczywiście cudów nie ma ,większość ma nieruszone urlopy wypoczynkowe, a nasz stan minimalny to nie mniej niż 50% :wub:.
Jeżeli na koniec roku powiedzą wam że macie wypracowane po 40 godz tygodniowo, to zrobili was w jajo.
Skoro wybieraliście zaległe nadgodziny to co sie stało z tymi co wychodziły z bieżącego okresu?????, odpowiem - macie wykożystane 2 w 1, czyli niby wykożystane nadgodziny a w żeczywistości są to bieżące niwelowanie nadgodzin. Może być tak, jak mówisz pod jednym warunkiem,że macie obniżoną norme za półrocze o tyle nadgodzin, ile żekomo wybraliście zaległych.
Przemyślcie i zadajcie sobie pytanie, czy aby nie robią nas w lewo?
Panowie, w jaki sposób wyobrażacie sobie, że oddadzą nam nadgodziny???. Wiadomym jest dla każdego, że jeżeli ktoś dostaje wolną służbę to te 24 godziny nie wliczają się jemu do czasu służby, czyli żeby było jasne, jeżeli ktoś weźmie 2 wolne służby to ma tydzień wolnego. Tydzień ten nie jest brany w rozliczeniu 6-cio miesięcznym, nie ma już 26 a 25 tygodni, w których ma wypracować do 40 godzin tygodniowo.Należy to dla oświecenia wywiesić w każdej komendzie, bo większość jest w błędzie.
Więc jeżeli będzie brał niby nadgodziny z poprzedniego okresu rozliczeniowego, to tak naprawdę to będzie czysta fikcja chyba, że dostanie wolne pod warunkiem, że w grafiku będzie miał zaznaczone, że jest na służbie.
Dla przykładu w II półroczu 2007 mamy do przepracowania 1016 godz.
1016 : 26 tygodni = 39,07 godz. tygodniowo
6 m-cy x 7 służb = 42 (po 3 wolne służby w m-cu)
Teraz, jeżeli zaczną nam ,,oddawać’’ nadgodziny dla przykładu 144 godz.
1016 – 144 = 872 : 26 = 33,53 tyle wychodzi tygodniowy czas pracy, czy któryś dowódca pójdzie na to żebyśmy tyle przepracowali ??? raczej wątpię, żeby dobić do 40 nie dostaniemy 18 wolnych służb, które stopnieją do12 (6x24=144 to te niby nadgodziny).
Wniosek??? Albo zapłata za nadgodziny z poprzednich okresów albo wolne bez odejmowania godzin jak za wolne służby w okresie rozliczeniowym.
Dla niektórych wyda się to masło maślane, ale ci, co prowadzą grafik rozliczeniowy wiedzą, o co chodzi.
Zapewne tą wypowiedzią wywołam burze, ale nie najwyższy czas uświadomić sobie dlaczego w przepisie mówi się, że nadgodziny należy wykorzystać do końca bieżącego okresu rozliczeniowego.
Tak na gorąco.
Sprawa niezakończona i będzie miała ciąg dalszy w Sądzie Najwyższym.
Więcej szczegółów ukaże się niebawem na stronie ZW ZZS Florian we Wrocławiu.
Tu komunikat ZW ZZS Florian we Wrocławiu (http://www.zzsflorian.pl/files/File/zalaczniki/komunikaty/2007/0112/komunikat_dolnoslaskiego_zw_sprawa_walbrzyska.pdf).
Tak na gorąco.
Sprawa niezakończona i będzie miała ciąg dalszy w Sądzie Najwyższym.
Więcej szczegółów ukaże się niebawem na stronie ZW ZZS Florian we Wrocławiu.
Tu komunikat ZW ZZS Florian we Wrocławiu (http://www.zzsflorian.pl/files/File/zalaczniki/komunikaty/2007/0112/komunikat_dolnoslaskiego_zw_sprawa_walbrzyska.pdf).
co slychac w tej sprawie?????
Czas pracy – nadal obowiązują zasady wypracowane przez poprzednie kierownictwo (albo będziemy płacić za nadgodziny, albo będziemy się starali o zwiększenie zatrudnienia jednostek interwencyjnych, niekoniecznie poprzez zmniejszenie zatrudnienia w systemie 8 godzinnym), wszystkie dotychczasowe ustalenia nie tracą na aktualności,zródło http://www.zgnszzpp.republika.pl/aktualnosci/biuletyn/biuletyn-1-08.htm
I ty spokojnie śpij, bezkształtny tłumie
Analfabetów o zwichniętych karkach,
Którego grozy nigdy nie zrozumie
Mędrzec, wojownik, skazaniec ni zdrajca.
Śpij, boś też myślał, walczył, i też zdradzał;
Czemu byś lepszy miał być niż te tuzy,
Dla których człowiek, wiara, rozum, władza
Do tego tylko, by im służyć - służy!
Obawy? Przecież dotychczasowa działalność jedynie do tej pory słusznego ZZ zmierzała do dezinformacji oraz straszenia nas niewygodnymi dla nich, naszymi przełozonymi. I napędzali spiralę strachu, a koledzy na zmianie opowiadali takie pierdoły że aż przykro było słuchać. Zapewne wkrótce bedziemy mogli się przekonać, w jaki sposób nas "robiono"...!cały czas jedziesz na eSkę dlaczego? Już raz upominano nas (Ciebie i mnie), że jest wątek ZZ ale Ty chyba chcesz prowokować?
GENIALNIE PODSUMOWALI OSTATNIE DWA LATA SWOICH NIBY-RZĄDÓW. Zachecam do przeczytania całości.
Jeśli chodzi o 48 godz. to nowa władza jest za utrzymaniem 40 godz/tyg.Chcą dobrze, ale wyjdzie chyba jak zawsze.
http://www.zgnszzpp.republika.pl/aktualnosci/biuletyn/biuletyn-1-08.htm
Czas pracy – nadal obowiązują zasady wypracowane przez poprzednie kierownictwo (albo będziemy płacić za nadgodziny, albo będziemy się starali o zwiększenie zatrudnienia jednostek interwencyjnych, niekoniecznie poprzez zmniejszenie zatrudnienia w systemie 8 godzinnym), wszystkie dotychczasowe ustalenia nie tracą na aktualności,
Obawy? Przecież dotychczasowa działalność jedynie do tej pory słusznego ZZ zmierzała do dezinformacji oraz straszenia nas niewygodnymi dla nich, naszymi przełozonymi. I napędzali spiralę strachu, a koledzy na zmianie opowiadali takie pierdoły że aż przykro było słuchać. Zapewne wkrótce bedziemy mogli się przekonać, w jaki sposób nas "robiono"...!cały czas jedziesz na eSkę dlaczego? Już raz upominano nas (Ciebie i mnie), że jest wątek ZZ ale Ty chyba chcesz prowokować?CytujGENIALNIE PODSUMOWALI OSTATNIE DWA LATA SWOICH NIBY-RZĄDÓW. Zachecam do przeczytania całości.
Przypominam, że 01 był 02 przez 1,5 roku z tych 2 rozumiem, że jego dokonania również oceniasz negatywnie?
( dyspozytornia bo komuś wyskoczyły chrosty na t..ku od siedzenia).Dobrze kol. że nie masz też jeszcze odcisków na kończynach od "roboty" lub odleżyn od "czuwania" na PB :wacko:
U nas 200 to mają najmniej... Przeciętna to prawie 400. Rekordziści dobili do 600 nadgodzin za 2007 rok. I co my mamy powiedzieć? Narazie czekamy...
Stało się! Jutro żaden ze strażaków PSP nie przyjdzie do pracy!!! Ale to nie strajk. Po prostu ONI NIE PRACUJĄ :-/
Zeby było tak trochę bardziej optymistycznie...czy w ten sposób zakończyła się już droga sądowa w tym "sprawiedliwym kraju" i już można udać się do Strasburga???
W przypadku kiedy nie ma sprecyzowanego prawa dotyczącego funkcjonariusza w danym zakresie stosuje się prawo dotyczące pracownika cywilnego. W związku z tym nasze roszczenia przedawniają się.Zeby było tak trochę bardziej optymistycznie...czy w ten sposób zakończyła się już droga sądowa w tym "sprawiedliwym kraju" i już można udać się do Strasburga???
Jeszcze bardziej optymistycznie:SKORO NIE PODLEGAMY POD KODEKS PRACY TO ROSZCZENIA RÓWNIEŻ SIĘ NIE PRZEDAWNIAJĄ PO 3 LATACH ?[/center
Sprawy pracowników przedawniają się po 3 latach, ale funkcjonariuszy już nie.
W Ustawie o PSP bowiem nie ma określonego terminu przedawnienia roszczeń. Co Wy na to? Szczególnie koledzy ze ZZ, bo są bardziej obeznani z tematem.
Dziś odbyła się rozprawa w SN w Warszawie dot "sprawy wałbrzyskiej".czyli DUPA :wacko:. teraz już można zamknąć temat 48godz. (w końcu będzie spokój na forum) a tak z drugiej strony to SN pokazał że nie obowiązują nas zapisy kodeksu pracy. i jeszcze jedno pisałem o tym duzo wczesniej panowie nie w całej unii jest 40godz. tydzień pracy . więc całe to pieprzenie o nadgodzinach było po prostu tematem zastępczym.
Ale niestety nie mam dobrych informacji, sąd uznał że:
- nie należy się nam wynagrodzenie za nadgodziny,
- strażak nie jest pracownikiem w myśl przepisów kodeksu prawa pracy i nie przysługują mu roszczenia z tego tytułu. :angry: :angry:
Szczegółowe informacje zostaną podane po ukazaniu się uzasadnienia, to tak na gorąco.
W przypadku kiedy nie ma sprecyzowanego prawa dotyczącego funkcjonariusza w danym zakresie stosuje się prawo dotyczące pracownika cywilnego. W związku z tym nasze roszczenia przedawniają się.
Zeby było tak trochę bardziej optymistycznie...czy w ten sposób zakończyła się już droga sądowa w tym "sprawiedliwym kraju" i już można udać się do Strasburga???
Skoro już jest oficjalnie stwierdzone że u nas nie ma nadgodzin to i owszem możemy "pracować" więcej ale za odpowiednie uposażenie.
Napiszę coś co zapewne wywoła burzę wśród kolegów. Myślę że więcej z nas ma takie zdanie tylko obawia się "jobów" ze strony pozostałych forumowiczów.Kolego ja lubię czytać twoje posty ale tutaj troszkę przesadziłeś (nie mam zamiaru sadzić ci jobów) poprostu uważam, że jesteśmy służbą, ale nie przesadzajmy bo jak wszyscy nasi Panowie tak zaczną myśleć to w końcu zostawią nas żony, rodziny itp bo będziemy w straży siedzieć non stop, skoro jest to służba i nie liczą się nadgodziny to po co wychodzić z budynku JRG (chyba w każdej są lepsze lub gorsze warunki do pełnego funkcjonowania).
W pełni podzielam stanowisko Sądu Najwyższego.
Nadgodziny? Jakie nadgodziny????
Jesteśmy SŁUŻBĄ!
Mamy przywileje, wcześniejsze emerytury.
A teraz wpadło nam do głowy PRACOWAĆ 40 godzin tygodniowo. To zdecydujmy się czy rzeczywiście chcemy nadal pozostać służbą mundurową z wszystkimi jej przywilejami czy być SŁUŻĄCYMI i sprzątać i odśnieżać drogi zamiast służb komunalnych (w domyśle - wylądować pod samorządami).
Oczywiście w pełni podzielam zdanie że w kwestii powstałych nadgodzin zapanował ogólny bajzel i wielkie niedopowiedzenia.
Poza tym jestem zdania że w kulki z nami grają w kwestii relacji naszego uposażenia do statusu SŁUŻBY. Skoro już jest oficjalnie stwierdzone że u nas nie ma nadgodzin to i owszem możemy "pracować" więcej ale za odpowiednie uposażenie.
Uposażenie GODNE funkcjonariusza publicznego w pełnej dyspozycji.
Uważam, że poszliśmy w złym kierunku. Miast koncentrować się na kłótniach o 40 godz. tygodniowo powinniśmy podeprzeć się właśnie argumentem służby i ŻĄDAĆ znaczącego wzrostu uposażeń (a może też zwiększenia przywilejów) . I wtedy byłoby jasno i przejrzyście.
Bo, wybacz, ale w chwili obecnej wygląda to tak że banda strażaków (którzy i tak nic nie robią przez 24 godz. na służbie) wymyśliła sobie że chce mieć jeszcze więcej wolnego czasu.
Bez obrazy - ja też jestem jednym z członków tej bandy :)
Zatraciliśmy się (ZZ) w tej walce o czas pracy podczas gdy należało walczyć o pieniądze.
Dziś odbyła się rozprawa w SN w Warszawie dot "sprawy wałbrzyskiej".A Ci co wydali taki wyrok są pracownikami? :huh:
Ale niestety nie mam dobrych informacji, sąd uznał że:
- nie należy się nam wynagrodzenie za nadgodziny,
- strażak nie jest pracownikiem w myśl przepisów kodeksu prawa pracy i nie przysługują mu roszczenia z tego tytułu. :angry: :angry:
Szczegółowe informacje zostaną podane po ukazaniu się uzasadnienia, to tak na gorąco.
Nie zrozum mnie źle, ja nie popadam w skrajność i nie stawiam wniosku o "niewychodzenie z JRG".I tu się mylisz.
Chodzi mi o sprawę niepodlegania kodeksowi pracy w kwestii 40 godz. tygodniowo.
Oczywiście w granicach rozsądku - czy nazwiemy to "48 tygodniowo" czy "56 godzin tygodniowo w uzasadnionych sytuacjach".... To wszystko było (jest?) do wywalczenia za pewne przywileje - GODZIWE uposażenia lub przywileje socjalne i emerytalne.
Bo, wybacz, ale w chwili obecnej wygląda to tak że banda strażaków (którzy i tak nic nie robią przez 24 godz. na służbie) wymyśliła sobie że chce mieć jeszcze więcej wolnego czasu.
Bez obrazy - ja też jestem jednym z członków tej bandy :)
Zatraciliśmy się (ZZ) w tej walce o czas pracy podczas gdy należało walczyć o pieniądze.
A co do przejścia pod samorządy - zapewniam Cię że one nie będą tu miały nic do gadania....
Skoro obecne związki leją na swoich członków to może warto zastanowić się nad stworzeniem czegoś podobnego np stowarzyszenia pożarników , nie tylko dla strażaków z PSP ale również dla tych z OSP i zakładówek. Wszyscy mają jakieś problemy. I tylko wspólnie możemy osiągnąć wiele. Fajnie gdyby władze tego forum utworzyły coś takiego co pozwoliłoby być konkurencyjną organizacją dla obecnych ZZ ,
Nadgodziny? Jakie nadgodziny?Huh
Jesteśmy SŁUŻBĄ!
Mamy przywileje, wcześniejsze emerytury.
A teraz wpadło nam do głowy PRACOWAĆ 40 godzin tygodniowo. To zdecydujmy się czy rzeczywiście chcemy nadal pozostać służbą mundurową z wszystkimi jej przywilejami czy być SŁUŻĄCYMI i sprzątać i odśnieżać drogi zamiast służb komunalnych (w domyśle - wylądować pod samorządami).
Przepraszam...ja mam takie pytanie....dlaczego chcą ewakuować szpitale? Nikt nie wpadł na pomysł aby określić stany minimalne lekarzom? ... dlaczego policjanci nie mają stanów minimalnych które generowałyby im nadgodziny które z kolei by przepadały.... Chyba tylko u nas realizują dziwne pomysły.Lekarze są pracownikami kodeksowymi, a my funkcjonariuszami. Nie znaczy to jednak że przełożeni mogą dowolnie "dokręcać śrubę" - po prostu jest na to przyzwolenie ze strony samych strażaków. -_- Wybrani funkcyjni związkowi działają tak, jak im pozwalają wyborcy - członkowie związków. Niezrzeszeni dają całkowite przyzwolenie stojąc z boku - nie jest prawdą że nie należąc do związku sprzeciwiamy się pewnym działaniom > wręcz przeciwnie dajemy na to przyzwolenie. Chcąc mieć wpływ kto i w jaki sposób reprezentuje strażaków, trzeba należeć i czynnie działać w związkach zawodowych. :rolleyes:
Przepraszam...ja mam takie pytanie....dlaczego chcą ewakuować szpitale? Nikt nie wpadł na pomysł aby określić stany minimalne lekarzom? Przecież dobro OBYWARTELA jest tutaj wyraźnie zagrożone!!!! OBYWATEL Z PEWNOŚCIĄ NIE CZUJE SIĘ BEZPIECZNIE! Dlaczego nasza KG nie sprzedała tego patentu (stany minimalne) ministrowi zdrowia????? Przecież to by rozwiązało cały problem. Lekarze to już nawet swoją przysiegą się nie przejmują tylko liczą kasę. W porównaniu do lekarzy zachowujemy się jak prawdziwi dźentelmeni i pewnie dlatego nas tak dymają:) Już do znudzenia można powtarzać...dlaczego policjanci nie mają stanów minimalnych które generowałyby im nadgodziny które z kolei by przepadały....można w ten sposób uzyskać na ulicach kilka a może kilkanascie tysięcy policjantów! Chyba tylko u nas realizują dziwne pomysły.Już dawno o tym mówiłem i to kilka razy.
Czynnie działać? Aby czynnie działać to najpierw trzeba się przebić przez zasiedziałe władze związków. Podstawowe pytanie brzmi co robią obecne władze ZZ ? Śmieją się z nas. Biorą kasę i nic nie robią.Wystarczy poczytać opinie strażaków należących do ZZ, jak bardzo są dumni ze swojej przynależności . Wstyd należeć do tego typu organizacji że nie wspomnę o marnotrawieniu naszych pieniędzy. Powinno się co miesiąc rozliczać związki z tego co zrobiły. Jeżeli nic to nie ma kasy. Znam sporą liczbę niezrzeszonych którzy nie zapisali się bo wszelkie działania a zwłaszcza obecne spory miedzy jednymi ZZ a drugimi wywołują oburzenie.Jaką kasę? Chyba, że w głównym zarządzie, bo w terenowych oddziałach często za przynależność bierze się baty po jajach i nie tylko od przełożonych, ale od takich pokątnych krzykaczy.
Wracając do tematu to nadal niezmiennie twierdzę że należy ustalić jakiś dzień i w sposób usprawiedliwiony nie wstawić się na służbę , mniej więcej tak jak zrobiła to policja. Inaczej nikt z nami nie będzie rozmawiał bo straż nauczyła władze że co najwyżej na znak protestu wywiesza chorągiewki .
Dopiero teraz będą mieli pole do popisu. Jak podskoczysz to od razu wieccej godzin pracy, a zz --o nich już wole nie pisać bo na sama myśl kartofle mi w kopcu gniją.A cz Ty jako bezpośrednio zainteresowany napisałeś raport od swojego 01 o oddanie wolnego w okresie rozliczeniowym - zgodnie z § 10 rozporządzenia > obawiam się że nie. I o co chodzi? ^_^
dotyczy to zarówno tamtej sprawy jak i ostatniego orzeczenia SN; wykładnia ta jest niezgodna ze sztuką;W tej kwestii. Nie wiem kiedy była dokonana nowelka ustawy o PSP zmieniająca zapis dotyczący normowania czasu służby strażaka. Bo jeszcze do "niedawna" obowiązywał zapis, że :
czas pełnienia służby strażaka jest określony wymiarem jego obowiązków, z uwzględnieniem prawa do wypoczynku.oraz
minister właściwy do spraw wewnętrznych określi, w drodze rozporządzenia, rozkład czasu służby strażaków.Może sprawa rozpatrywana przez sąd dotyczyła nadgodzin dotyczący okresu sprzed nowelki dotyczącej czasu służby
W tym czasie możemy napisać.... każdy z nas do swojego komendanta o oddanie nadgodzin w formie dni wolnych.Można było by podjąć taką formę protestu teraz ale miała by mały oddźwięk.Z tymi raportami to nie chodzi o formę protestu, tylko normalne postępowanie wynikające z zapisów rozporządzenia w sprawie pełnienia służby... § 10 ust. 2. Czas wolny, o którym mowa w ust. 1, strażak jest obowiązany wykorzystać w okresie rozliczeniowym albo do dnia zwolnienia ze służby następującego przed zakończeniem tego okresu, a przełożony uprawniony do mianowania (powołania) ma obowiązek mu to ułatwić.
Z wyrokami sądów się nie dyskutuje, zapadł i w tej kwestii na tej drodze koniec.
Sędziowie są nieomylni, a orzeczenia zawsze są jedynie słuszne.
Sędziowie SN są najlepszymi sędziami spośród sedziów wszytskich sądów w Polsce ( to taka F1).
I kto ma tu rację!
Jest tam poruszany temat nadgodzin, podwyżek obecnych i na przyszły rok, etatów oraz ZZ.
Warto przeczytać cały artykuł.
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/26E1A58E82D97297C12573FB0029EB52
Mam nadzieje,że to co mówią to samo myślą i będą realizować, a nie tak jak chce 'mario' nadgodziny ku chwale ojczyzny i strażacy zbawcami świata.
Weź to na logikę - masz propozycję pracy/służby na stanowisku ratownika za 5000 netto ale w systemie 24/48. Twoja decyzja - albo się decydujesz albo nie. Ale nie krzyczysz że część tych godzin to nadgodziny za które chcesz sobie odebrać wolne albo ma ci ktoś zapłacić. To jest moje podejście do sprawy.I tu się z Tobą Mario zgadzam jak zwykle ........... prawie. Idąc Twoim tokiem rozumowania cofamy się do wcześniejszego zapisu art. 35. Ustawy (czas służby i coś tam o normowaniu obowiązkami :wacko:) By może nie miałeś sytuacji, że ktoś na zmianie przez kilka miesięcy nie miał tej (wtedy 10 WS), a to dlatego, że był niezastąpiony. Nikt mu tego nie rekompensował, bo nie musiał przecież "czas służby............" Godziwe wynagrodzenie - tak jak piszesz 5000PLN za służbę 24/48 też nie poprawi sytuacji bo znowu znajdzie się ktoś niezastąpiony, kto będzie gibał więcej od kogoś, kto jest mniej niezastąpiony i też zarabia godziwie, tzn 5000PLN. Dlatego sądzę, że system płatnych nadgodzin daje możliwość docenienia tych "bardziej niezastąpionych. No... chyba, że potraktujemy wszystkich strażaków jako ciało kierownicze, którym nie przysługują nadgodziny.
Weź to na logikę - masz propozycję pracy/służby na stanowisku ratownika za 5000 netto ale w systemie 24/48. Twoja decyzja - albo się decydujesz albo nie. Ale nie krzyczysz że część tych godzin to nadgodziny za które chcesz sobie odebrać wolne albo ma ci ktoś zapłacić. To jest moje podejście do sprawy.A jeżeli się nie decyduję to co, mam się zwolnić ze służby?
Sądzę że czas najwyższy aby strażacy w całym kraju odstąpili od wykonywania swoich obowiązków , inaczej nic się nie osiągnie a ci na górze i ZZ na pewno nam nie pomogą bo to nie jest w ich interesie. Ich interesem jest napełnianie własnego konta jak najdłużej utrzymując się przy korycie. :wacko:Taka wypowiedź jest nawoływaniem do strajku, którego strażacy nie mogą podjąć. Jak się byś czuł, gdyby na skutek twojego podżegania któryś strażak został dyscyplinarnie zwolniony ze służby. :rolleyes:
No tak ...odstąpmy....i już widzę ten czarny PR który nam robią w TV. Powiedzą pewnie że strażak średnio (nie znoszę słowa "średnio") zarabia pewnie z 3500, przychodzi 6-7 razy w miesiącu do pracy, ma 45 dni urlopu i emeryturę po 15 latach. I co? I medialnie leżymy na obie łopatki. Pokażą 60 letnią schorowaną nauczycielkę która musi pracować na 40- letniego dobrze odżywionego strażaka-emeryta. Przeciętny obywatel bedzie wręcz oburzony że my jeszcze mamy czelność czegoś się domagać. Będzie domagał się zrobienia z tym porządku...a politycy obywatelowi przyklasną. Stawiając sprawę na ostrzu noża strzelamy sobie sami w kolano... nie szarżujmy za wcześnie bo wtedy łatwo spaść z konia.... a to bywa bolesne :)
W większości komend JRG traktowane jest niemalże jak gospodarstwo pomocnicze. Zleca się szereg prac nie mających nic wspólnego z utrzymaniem gotowości bojowej, komendanci wykorzystują tu zapis w angażu o wykonywaniu innych poleceń przełożonych.Czy aby na pewno prawo dopuszcza taką dowolność > o ile jest mi wiadomo to zapis winien stanowić o innych poleceniach dotyczących ustawowych zadań PSP. -_- A to jest różnica, globalnie zbyt mała świadomość prawna strażaków. ^_^
Taka forma jaką pokazała policja jest chyba najlepsza w tej chwili i żaden strazak nie poniesie konsekwencji za to że się rozchorował lub oddał krew. Lekarze odchodzą od łóżek i jakoś nikt im spraw nie wytacza...To co zrobili policjanci nie ma nic wspólnego ze strajkiem, była to forma wykorzystania prawa do zaakcentowania swoich roszczeń. A lekarze nie są funkcjonariuszami. -_- Są to niby małe, ale w konsekwencjach duże różnice prawne. :wacko:
Jakos ten problem z nadgodzinami trzeba rozwiazac najpierw rozglosic najpierw jakas lekka forma strajku i odpowiedni czas do dzialania naszych wladz a jesli nie bedziemy pracowac 40h/tyg zaostrzyc i wprowadzic radykalny protest jak dlugo jeszcze 48badzie sie rownac 40
Kalanie własnego gniazda!!!!!!!!!!!!!
Adriano powiedz kogo reprezentujesz, napewno nie strażaka PBNo tak ...odstąpmy....i już widzę ten czarny PR który nam robią w TV. Powiedzą pewnie że strażak średnio (nie znoszę słowa "średnio") zarabia pewnie z 3500, przychodzi 6-7 razy w miesiącu do pracy, ma 45 dni urlopu i emeryturę po 15 latach. I co? I medialnie leżymy na obie łopatki. Pokażą 60 letnią schorowaną nauczycielkę która musi pracować na 40- letniego dobrze odżywionego strażaka-emeryta. Przeciętny obywatel bedzie wręcz oburzony że my jeszcze mamy czelność czegoś się domagać. Będzie domagał się zrobienia z tym porządku...a politycy obywatelowi przyklasną. Stawiając sprawę na ostrzu noża strzelamy sobie sami w kolano... nie szarżujmy za wcześnie bo wtedy łatwo spaść z konia.... a to bywa bolesne :)
O to właśnie chodzi. Nie srajmy we własne gniazdo. Rozwiążmy problem na szczeblu naszym czyli wewnątrz struktur.
Zresztą czy aż tak odczuwacie pracę 48 a 40 godzin tygodniowo? Zapytajmy pracownika który 8 godzin stoi przy maszynie, czy hutnika przy piecu. On wie jaka jest różnica 40 a 48 godzinnego tygodnia pracy.
"Nie ten swe gniazdo kala,
co je kala, ale ten,
kto o tym mówić niepozwala
C.K. NORWID
Nie mogę znaleść tej akcji KIU i nie jestem w temacie.
A swoją drogą chciałbym dodać że akcja KIU trwa i ma 44000 podpisów i nadal są zbierane.
strażak pracujący na podziale bojowym posiada nadgodzin powiedzmy 140 a jego kolega na podziale (ba na zmianie) posiada np.40rozumiem że przytoczony przykład dot. strażaków na tym samym stanowisku?
ciekawe kiedy ja wykorzystam nadgodziny bo uzbierało sie ich juz grubo ponad 600 i raczej nie widac szans zeby było ich mniej
Witam,
wydaje mi się , że powinniśmy równiez pamiętać o tym :
Kodeks pracy
Art. 291.
§ 1. Roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne.
Pozdr
Sprawiedliwość, sprawiedliwością, gdyby było to takie proste nie było by żadnego problemaHehee!
Bardziej na miejscu jest to:
Art. 92.
1. Roszczenia z tytułu prawa do uposażenia i innych świadczeń oraz należności
pieniężnych ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie
stało się wymagalne.
2. Bieg przedawnienia roszczenia z tytułu uposażenia i innych świadczeń oraz należności
pieniężnych przerywa każda czynność przed kierownikiem jednostki
organizacyjnej podległej ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych, właściwym
do rozpatrywania roszczeń, podjęta bezpośrednio w celu dochodzenia
lub ustalenia albo zaspokojenia roszczenia.
Oczywiście z Ustawy o Państwowej Straży Pożarnej...
4 zmiany i nadgodziny powoli znikają;)Poszukaj postów na ten temat.
Cytuj
Bardziej na miejscu jest to:
Art. 92.
1. Roszczenia z tytułu prawa do uposażenia i innych świadczeń oraz należności
pieniężnych ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie
stało się wymagalne.
2. Bieg przedawnienia roszczenia z tytułu uposażenia i innych świadczeń oraz należności
pieniężnych przerywa każda czynność przed kierownikiem jednostki
organizacyjnej podległej ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych, właściwym
do rozpatrywania roszczeń, podjęta bezpośrednio w celu dochodzenia
lub ustalenia albo zaspokojenia roszczenia.
Oczywiście z Ustawy o Państwowej Straży Pożarnej...
Zgadzam się , ale naszym roszczeniem na dzień dzisiejszy jest odbiór zaległych nadgodzin, a nie świadczenie pieniężne za nadgodziny.
Pozdr
Poprawiłem cytat.
4 zmiany i nadgodziny powoli znikają;)Poszukaj postów na ten temat.
Było ich wiele.
Dodam tylko, że 4 czy 5 zmian nic nie da bez zwiększenia etatów, chyba że np. (stan trzech zmian = 48 osób co daje nam 18 osób na zmianę i na służbie zostaje 10 [56%] - to już jest bardzo mało.
Teraz dzielimy 48 na 4 zmiany = 12 osób na każdą zmianę, zostawmy tylko 50% na służbie tj. 6 osób
i zabezpieczenie rejonu diabli wzieli.
Weź pod uwagę jednostki o stanie 33 osoby = 11 na zmiane.
Przy czterech zmianach daje to nam 8,25 strażaka na jedną zmianę i na służbę przychodzi 4 :).
Zmniejszając stan na służbie do 4 czy 6, 8 itp.osób w zależności od stanu jednostek i przy obecnych warunkach nadgodziny nie bedą rosnąć, tylko kto się na to odważy, że do pozaru pojedzie dwóch lub tylko kierowca :'(
Warto wczytać się w zapisy ustawy o PSP
> Art. 35. 1. Czas służby strażaka nie może przekraczać przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym, nieprzekraczającym 6 miesięcy.
oraz rozporządzenia MSWiA w sprawie pełnienia służby przez strażaków Państwowej Straży Pożarnej
> § 10. 1. Czas wolny od służby w zamian za czas służby przekraczający normę określoną w ustawie może być udzielony w okresie bezpośrednio poprzedzającym urlop wypoczynkowy lub po jego ukończeniu.
2. Czas wolny, o którym mowa w ust. 1, strażak jest obowiązany wykorzystać w okresie rozliczeniowym albo do dnia zwolnienia ze służby następującego przed zakończeniem tego okresu, a przełożony uprawniony do mianowania (powołania) ma obowiązek mu to ułatwić.
i odpowiedzieć sobie na pytanie co zrobiłem, aby wykorzystać zgodnie z prawem czas wolny.
Czy wystąpiłem ze stosownym raportem do komendanta i mam na kopi potwierdzenie jego złożenia, :kwit: czy też cicho siedzę :milcz: i pozwalam 01 na dowolne interpretowanie i stosowanie prawa? ^_^
Bajki czy fakty... ale od kiedy jest u nas system 4 zmianowy nadgodzin jest maluśko. A to już problem góry by zorganizować to odpowiednio. Czasami bywa, że swoją nieudolność ludzie zasłaniają przepisami -> najczęściej to zwykłe lenistwo ;)
PS
4 zmiany - system klarowny, przewidywalny - o tym było dużo na forum.
Bajki czy fakty... ale od kiedy jest u nas system 4 zmianowy nadgodzin jest maluśko. A to już problem góry by zorganizować to odpowiednio. Czasami bywa, że swoją nieudolność ludzie zasłaniają przepisami -> najczęściej to zwykłe lenistwo ;)
PS
4 zmiany - system klarowny, przewidywalny - o tym było dużo na forum.
Pepe - to proste ;):huh:
- dwa razy mnie czasu poświęcasz na dotarcie, powrót i przygotowanie się do pracy;
- pracujesz ze swoją zmianą - rozumiecie się w pół słowa itp;
- masz czas na regenerację sił witalnych (w domu oczywiście);
- jest to "naturalny" tryb pracy strażka;
A poza tym - dlaczego 24/48, lepiej 24/72 - i tak trzeba 7 służb w miesiącu odbyć - to jest najlepszy z dotychczasowych systemów w jakim pracowałem (zdanie subiektywne ale tak jest).
A na marginesie - 40 godz/tyg - nie ważne w jakim systemie ludzie pracują, jeśli ludzi będzie za mało to zawsze będą nadgodziny.
4 zmiany i nadgodziny powoli znikają;):huh:
Najprostszym sposobem na niedopuszczenie na wyzerowanie nadgodzin jest pisanie raportów o odbiór nadgodzin z poprzednich okresów. Wtedy ma się podkładkę ze wybierało się nadgodziny, a że w bieżącym okresie nie wybierało się bieżących wolnych służb jest na naszą korzyść, bo okres, w którym można się upomnieć o wykorzystanie biegnie od 0 (te 3 lata). Czyli wybieram nadgodziny kosztem bieżących wolnych służb. Jest to jedyne moim zdaniem rozwiązanie, aby nie dopuścić do przekroczenia tych trzech lat, w którym mogą nam wyzerować licznik.Masz rację z tymi raportami, tylko kto napisze jak strach nie pozwala, bo zaraz staniesz się wrogiem góry.
Witam forumowiczów.
Czytając powyższe wypowiedzi kolegów aż mi się mało nóż w kieszeni nie otworzył więc postanowilem się zarejestrować i podzielić refleksją. Otóż o jakich koledzy strażacy nadgodzinach mówią? O tych, które są generowane przez nieobecność w służbie, tj. urlop czy zwolnienie? Czy może o jakichś innych?
Pozdrawiam
Witam forumowiczów.
Czytając powyższe wypowiedzi kolegów aż mi się mało nóż w kieszeni nie otworzył więc postanowilem się zarejestrować i podzielić refleksją. Otóż o jakich koledzy strażacy nadgodzinach mówią? O tych, które są generowane przez nieobecność w służbie, tj. urlop czy zwolnienie? Czy może o jakichś innych?
Witam forumowiczów.
Czytając powyższe wypowiedzi kolegów aż mi się mało nóż w kieszeni nie otworzył więc postanowilem się zarejestrować i podzielić refleksją. Otóż o jakich koledzy strażacy nadgodzinach mówią? O tych, które są generowane przez nieobecność w służbie, tj. urlop czy zwolnienie? Czy może o jakichś innych?
Pozdrawiam
Mówienie, że sami ponosimy winę za nadgodziny poprzez urlopy i choroby jest co najmniej nadużyciem, a w moim odczuciu k....stwem ( jeśli komuś się nie podoba, niech mnie pozwie).nikt Cię nie pozwie, bo k...stwem to za mało powiedziane.
bo PB pracuje tak samo jak biurowi!(przynajmniej jeżeli chodzi o czas pracy w okresie rozliczeniowym miesięcznym lub półrocznym!)i chyba w tym sęk, że "biuro" nie może tego zrozumieć (a może raczej przetrawić)- przykład chociażby @blefa.
Ośmiogodzinni jak idą na urlop lub zwolnienie lekarskie liczy się im godziny pracy i tak samo w podziale bojowym. Chyba, że ktoś choruje w okresie w którym miał zaplanowane WS - wtedy tak samo zlicza się czas pracy czyli "traci" się wolne służby.Ale możesz zdobyć dodatkowe nadgodziny, które odbierzesz po powrocie z chorobowego :fiuu:
Ale możesz zdobyć dodatkowe nadgodziny, które odbierzesz po powrocie z chorobowego :fiuu:
PAP | 17.12.2008 | 15:50Inga Czerny i Michał Kot
Eurodeputowani odrzucili w środę uzgodniony przez unijne rządy projekt dyrektywy o czasie pracy, zgodnie z którym tydzień pracy w UE mógłby być za zgodą pracownika wydłużany z 48 do 65 godzin.
Dyrektywa umożliwiała też zaliczenie części czasu spędzonego na dyżurach (w tym lekarskich czy strażackich) do nieaktywnego czasu pracy. Protestujący w Strasburgu w poniedziałek i wtorek lekarze i związkowcy obawiali się, że oznaczać to będzie dla nich mniejsze zarobki i więcej pracy.
Gratuluję zwycięstwa całemu Parlamentowi Europejskiemu, dwóm milionom lekarzy w Europie i milionowi studentów medycyny oraz związkom zawodowym - powiedział sprawozdawca PE ds. dyrektywy o czasie pracy, hiszpański socjalista Alejandro Cercas. Jak podkreślił, wynik głosowania "to nie przeszkoda, ale szansa na poprawienie dyrektywy i poziomu życia obywateli".
Odrzucenie dyrektywy w głosowaniu plenarnym oznacza, że eurodeputowani i unijne przewodnictwo - już czeskie - będą próbować wynegocjować porozumienie w trudnej procedurze tzw. koncyliacji.
Jesteśmy ogromnie rozczarowani wynikiem głosowania, bo porozumienie rządów, wynegocjowane z takim trudem po latach, było krokiem w dobrym kierunku. Pozwalało przede wszystkim rozwiązać problem dyżurów - nie tylko w sektorze prywatnym, ale i publicznym. A krajom pozostawiało suwerenną decyzję, czy chcą skorzystać z możliwości przedłużenia tygodniowego pracy - powiedział PAP dyrektor generalny stowarzyszenia europejskich pracodawców BusinessEurope Philippe de Buck.
Jego zdaniem znalezienie nowego porozumienia między PE a rządami będzie bardzo trudne, "bo stanowiska obu stron są zupełnie rozbieżne".
Francuskie przewodnictwo ostrzegało zresztą eurodeputowanych przed odrzuceniem porozumienia, twierdząc, że kompromis jest najlepszy z możliwych, jeśli weźmie się pod uwagę "rozkład sił w UE".
Negocjacje podzieliły bowiem kraje UE na obóz "socjalny" broniący praw pracowniczych i obóz "liberałów" pod wodzą Wielkiej Brytanii, stawiających na pierwszym miejscu elastyczność przepisów (w tym w służbie zdrowia) oraz konkurencyjność gospodarki.
Po trzech latach sporów w czerwcu Rada UE (czyli rządy) przyjęła kompromis, zgodnie z którym tydzień pracy w Unii będzie nadal wynosił do 48 godzin, ale za zgodą pracownika będzie go można wydłużyć do 60 godzin w trzymiesięcznym okresie rozliczeniowym, chyba że inaczej stanowi zbiorowy układ pracy lub porozumienie partnerów społecznych w danym kraju.
Przy braku porozumienia i przy zaliczeniu nieaktywnego czasu dyżurów do normalnego czasu pracy (tak jak w Polsce) tygodniowy czas pracy można by wydłużyć nawet do 65 godz. (tzw. opt-out).
Ponadto rządy zgodziły się na podzielenie dyżurów na dwie części: aktywną, kiedy lekarz zajmuje się pacjentem (a strażak gaszeniem pożarów), oraz nieaktywną, kiedy w gotowości czeka na telefon. Ten kompromis poparł w czerwcu rząd Polski.
Eurodeputowani - tak jak proponował Cercas - opowiedzieli się za 48-godzinnym tygodniem pracy w rocznym okresie rozliczeniowym.
Większość polskich eurodeputowanych z frakcji Unia na rzecz Europy Narodów (PiS) oraz frakcji socjalistycznej (SLD i SDPL) głosowało tak, jak wskazał socjalistyczny sprawozdawca Cercas. W głosowaniu kluczowej poprawki wyłamali się Dariusz Rosati, Marek Siwiec i Andrzej Szejna.
Chadeccy eurodeputowani z PO głosowali przeciw poprawkom Cercasa, czyli popierali kompromis wynegocjowany w czerwcu przez rządy.
Teraz to do Rady UE należy decyzja, jak zareagować na głosowanie. Jeśli, czego się oczekuje, przejdziemy do koncyliacji, Komisja Europejska zrobi wszystko, co w jej mocy (...), by pomóc znaleźć satysfakcjonujące porozumienie. Mam pełne zaufanie, że nadchodzące czeskie przewodnictwo zajmie się sprawą w odpowiedni sposób - oświadczył po głosowaniu unijny komisarz ds. pracy i spraw społecznych Vladimir Szpidla.
Przy braku nowelizacji w mocy pozostaje obecna dyrektywa z 1993 roku. Poprawiona 10 lat później, daje ona możliwość wydłużenia tygodnia pracy nawet do 78 godzin - za zgodą pracownika.
Żeby płacić trzeba mieć podstawę prawną, a z tego co wiem, takowej nie ma i nie zapowiada się, że szybko będzie.
a jest takie proste rozwiązanie, aczkolwiek wymagające współpracy z bezpośrednimi przełożonymi
Wiem, że marna to pociecha, ale nie tylko nam nie chcą zapłacić za nadgodzinyteraz to już nic pewnie się nie dzieje. :karabin:
http://finanse.wp.pl/kat,58434,title,SN-pracujacy-w-sluzbie-panstwowej-bez-wynagrodzenia-za-nadgodziny,wid,11022401,wiadomosc.html?ticaid=17d09
A swoją drogą to jeszcze niedawno KG trąbiło o zapłacie za nadgodziny od 2010 roku. Czy ktoś wie, co dzieje się w tej sprawie?
witam... opcjonalnie kwestię naszych nadgodzin reguluje,jak na razie, ustawa. Ciekaw jestem co zrobiliby komendanci, gdyby duża część stanu osobowego złożyła te raporty o umożliwienie odebrania godzin nadliczbowych?
1. nie sa to godziny ponad 48 godzinny czas służby po wprowadzeniu podwyższonej gotowości operacyjnej lubBłądzisz trochę błądzisz.
2. sa to godziny związane z koniecznością zapewnienia ciągłości służby rozumianej jako dokończenie czynności rozpoczętych, jesli nie mogą być one przerwane lub obowiązek utrzymania minimalnych stanów osobowych na okreslonym poziomie
To akurat stra żakowi należy się jak psu zupa żeby wiedział, że służy 7 służb za uposażenie a np. kolejne 2 w imieniu "dobrze pojętego interesu służby"
W 2005 przekonywano was, że 40 godzin narzuca Unia. Było w tym tyle prawdy, ile w innych twierdzeniach panów z górki zz. Jednego czego dokonali, to wytrącili oręż z ręki do walki o porządne zarobki. Teraz sprawa jest prosta. Służymy w zasadzie tyle ile inny pracują. To za co gratisy.No nawet nie do końca tak jest, bo służymy tyle ile potrzeba jest dla nie bardzo zrozumianego dobra służby, ciągłości służby i takie tam. Dalej mówiąc /pisząc/ panowie z naszych aż 4 / CZTERECH / związków zawodowych nigdy nie walczyli o to co jest dobre dla nas lecz dbali o własne interesy. Dla nas nadgodziny to kolejne sterty papieru nikomu nie potrzebne, nam dające dodatkową pracę/nudną i żmudną/. Zbliża się koniec roku kalendarzowego - jakie regulacje płacowe nas czekają w 2010 r.???? Może znowu usłyszymy o kryzysie o którym tak dużo słychać lecz mało widać. A może po prostu potrzeba nam tylko jednego związku zamiast tych czterech, który będzie reprezentował nasze interesy??? Zabolało panowie ze ZZ, miało zaboleć bo prawda zazwyczaj boli. Wasze interesy nie pokrywają się z naszymi- większość z nas nie krzyczała że pracujemy za dużo - lecz że ZA MAŁE PIENIĄDZE!!!!!!Może czas wyjść i zapytać się ludzi czego chcą i potrzebują a nie pierdzieć w stołki i pyszczyć że każdyWas ylko krytykuje.
[W 2005 przekonywano was, że 40 godzin narzuca Unia. Było w tym tyle prawdy, ile w innych twierdzeniach panów z górki zz. Jednego czego dokonali, to wytrącili oręż z ręki do walki o porządne zarobki. Teraz sprawa jest prosta. Służymy w zasadzie tyle ile inny pracują. To za co gratisy.
No nawet nie do końca tak jest, bo służymy tyle ile potrzeba jest dla nie bardzo zrozumianego dobra służby, ciągłości służby i takie tam. Dalej mówiąc /pisząc/ panowie z naszych aż 4 / CZTERECH / związków zawodowych nigdy nie walczyli o to co jest dobre dla nas lecz dbali o własne interesy. Dla nas nadgodziny to kolejne sterty papieru nikomu nie potrzebne, nam dające dodatkową pracę/nudną i żmudną/. Zbliża się koniec roku kalendarzowego - jakie regulacje płacowe nas czekają w 2010 r.???? Może znowu usłyszymy o kryzysie o którym tak dużo słychać lecz mało widać. A może po prostu potrzeba nam tylko jednego związku zamiast tych czterech, który będzie reprezentował nasze interesy??? Zabolało panowie ze ZZ, miało zaboleć bo prawda zazwyczaj boli. Wasze interesy nie pokrywają się z naszymi- większość z nas nie krzyczała że pracujemy za dużo - lecz że ZA MAŁE PIENIĄDZE!!!!!!Może czas wyjść i zapytać się ludzi czego chcą i potrzebują a nie pierdzieć w stołki i pyszczyć że każdyWas ylko krytykuje.
Niestety kolego. Masz 100% racji. ZZ nigdy nie walczyły o interesy strażaków a członków ZZ. Mi kiedyś powiedzieli chcesz żebyśmy się zajęli twoją sprawą wstąp do nas, inaczej nie. Ale to nic nowego. Szefostwo ZZ "S" namieszało, poszło na emeryturę, i ponoć załatwiło sobie ciepłe posadki na nowo powstającym lotnisku w Modlinie. Tylko swoje interesy i nic więcej.Jak w każdej grupie trafiają się i czarne owce, skoro twierdzisz że ZZ nigdy nie walczyły o interesy strażaków to czas najwyższy to zmienić !!! Wstąp do ZZ i zdobąć poparcie większości członków i zacznij działać !!!!. Łatwo jest siedzieć cicho z boku i tylko narzekać. Jeśli 100% Komendy należy do ZZ wtedy jest łatwo przepchnąć pewne sprawy, ale jak 30-70 % ma to gdzieś i tylko narzeka bo jak twierdzi "mi się należy....." to jeśli wasz 01 ma troche oleju w głowie to i tak będzie robił co chce bez względu na ZZ
a co było poruszane w sprawie nadgodzin na tym "spodkaniu swiatecznym"???
• Zaproponowane zmiany dotyczą także kwestii regulującej prawo do dodatkowego urlopu dla funkcjonariuszy w służbie przygotowawczej. W tej części dyskusji, doszło do dyskusji w zakresie sposobu obniżenia wielkości nadgodzin przy zachowaniu tej samej liczby strażaków w służbie. Komendant Główny PSP poinformował, że docelową powinna być liczba 5100 strażaków na zmianie służbowej. Ponieważ nie ma możliwości zatrudnienia dodatkowych strażaków oraz w najbliższym czasie Rząd nie zgodzi się na nowelizację ustawy o PS w art.35, w kwestii możliwości rekompensowania finansowo przepracowanych nadgodzin, zaproponowano by strażacy pełniący służbę przygotowawczą nie mieli prawa do urlopu dodatkowego. Przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ”Solidarność” złożył wniosek, by w pierwszej kolejności przeanalizować przyczyny powstawania nadgodzin oraz przeanalizować, czy nadgodziny „powstają” równomiernie we wszystkich województwach, czy też istnieją województwa, które w sposób „ponad standardowy wytwarzają nadgodziny”. Ustalono, że Komenda Główna PSP przeprowadzi analizę powstawania nadgodzin w latach 2006 -2009 w rozbiciu na województwa, biorąc pod uwagę inne elementy (np. liczbę zdarzeń). Ustalono, że w tej sprawie odbędzie się odrębne spotkanie pod koniec stycznia 2010r
bez rozwiązania pozostaje problem czasu służby/rekompensaty za ponad normatywny czas służby.
Nie mogą zmienić ustawy i doprowadzi do 40 godzin tygodniowo to dlaczego my nie umiemy zaprzestać ćwiczeń,nauki ,budowlanki itd. itp.wyjeżdżamy tylko do zdarzeń a pozatym nie robimy nic oflagować sie i tak jak oni lać na wszystko jeszcze raz napisze DLACZEGO policja,wojsko,SG,SW i inne służby pracują 40 GODZIN TYGODNIOWO a my w ciągu roku przepracowujemy 14 MIESIĘCY bez wypłaty bez możliwości wybrania wolnego.....zaprzestać ćwiczeń ??? szkoleń ??? Komu zaszkodzisz ??? Z resztą się zgadzam.
ŚMIECH NA SALI CZY KOMUŚ Z SZANOWNYCH WŁADZ ZWIĄZKOWYCH ZALEŻY NA ROZWIĄZANIU PROBLEMU NADGODZIN STRAŻAKÓW :huh:
witam... Rozumiem,że indywidualne wystąpienie, wiąże się z możliwością sankcji,ale co na to wasz przedstawiciel związkowy? Nie może wystosować pisma do KW?Jeśli nie, niech zasięgnie opinii centrali związkowej... próbowaliście tego?Popieram, a jeśli chodzi o przepadanie nadgodzin to może wasz 01 poczyta troszkę przepisy, które mówią że wypracowane nadgodziny muszą być oddane w DANYM OKRESIE ROZLICZENIOWYM!!!!!Jeśli nie jest w stanie tych nadgodzin oddać to nie może zasłaniać się dobrem służby czy utrzymaniem ciągłości bo to także określają przepisy. A dla nas jedynym jak na razie wyjściem jest pisanie w liście obecności U z indeksem dolnym z/zaległa/, w okresie rozliczeniowym kolejnym po naliczeniu nadgodzin. I tak będziemy generować kolejne nadgodziny które nie przepadną nam po 3 latach.
Przywileje które wam przysługujączyżby kolega nie był w PSP? Znajomość przepisów w PSP - coś się gdzieś czytało....
Muszę zabrać głos.
Panowie nie rozumiecie podstawowych pojęć, mianowicie:
1. Co to są nadgodziny w PSP
2. Co to są godziny ponadnormatywne,
3. Które godziny komendanci muszą oddać a które nie.
- - NADGODZINY są to godziny wypracowane ponad 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym (w PSP nie znam osoby która miałaby NADGODZINY, jeśli by znalazla się taka osoba to faktycznie komendant powiatowy ma obowiazek udzielić czasu wolnego w wymiarze wypracowanych nadgodzin w bieżącym okresie rozliczeniowym)
- - GODZINY PONADNORMATYWNE - godziny wypracowane w przyjętym okresie rozliczeniowym w przedziale od 40 godzin do 48 godzin (za te godziny ponadnormatywne strażakowi przysługuje urlop dodatkowy i nic wiecej w obecnym stanie prawnym)
Kochani strażacy - musicie się z tym pogodzić i już więcej nie biadolić, że za dużo godzin pracujecie. Przywileje które wam przysługują i tak są bardzo wygórowane w stosunku do innych grup zawodowych. Ciągłe skomlenie powoduje tylko pogorszenie sytuacji i stopniowe okrawanie uprawnień. Nie liczcie na związki zawodowe, załatwiają tylko swoje interesy i nic więcej. Mimo wszystko jesteście w bardzo komfortowej sytuacji, wystarczy popatrzeć tylko na stosunek zatrudnienia (mianowanie) - nikt was nie może zwolnić, macie masę praw i z nudów opisujecie na forach jak wam jest źle. Proponuję zatrudnic się chociaż na miesiąc u innego pracodawcy - szybko przekonacie się jak CUDOWNA i WSPANIAŁA JEST FORMACJA PSP.
życzę wszystkiego dobrego, głównie zdrowego myślenia i poszanowania sytuacji w której jesteście.
Zanim zaczniemy się wypowiadać polecam lekturę: Rozporządzenie MSWiA w sprawie pełnienia służby przez strażaków PSP oraz Ustawę o PSP art. 35.
Muszę zabrać głos.Obiektywnie ujmując to ,osoba nie związana z PSP przyzna "biedzie" rację. :fiuu:, a wiele ludzi ma do nas o to pretensję. Że mamy dużo wolnego itp. i że nam się jeszcze o nadgodziny rozchodzi. Tak społeczeństwo myśli i to jest prawda.
Panowie nie rozumiecie podstawowych pojęć, mianowicie:
1. Co to są nadgodziny w PSP
2. Co to są godziny ponadnormatywne,
3. Które godziny komendanci muszą oddać a które nie.
- - NADGODZINY są to godziny wypracowane ponad 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym (w PSP nie znam osoby która miałaby NADGODZINY, jeśli by znalazla się taka osoba to faktycznie komendant powiatowy ma obowiazek udzielić czasu wolnego w wymiarze wypracowanych nadgodzin w bieżącym okresie rozliczeniowym)
- - GODZINY PONADNORMATYWNE - godziny wypracowane w przyjętym okresie rozliczeniowym w przedziale od 40 godzin do 48 godzin (za te godziny ponadnormatywne strażakowi przysługuje urlop dodatkowy i nic wiecej w obecnym stanie prawnym)
Kochani strażacy - musicie się z tym pogodzić i już więcej nie biadolić, że za dużo godzin pracujecie. Przywileje które wam przysługują i tak są bardzo wygórowane w stosunku do innych grup zawodowych. Ciągłe skomlenie powoduje tylko pogorszenie sytuacji i stopniowe okrawanie uprawnień. Nie liczcie na związki zawodowe, załatwiają tylko swoje interesy i nic więcej. Mimo wszystko jesteście w bardzo komfortowej sytuacji, wystarczy popatrzeć tylko na stosunek zatrudnienia (mianowanie) - nikt was nie może zwolnić, macie masę praw i z nudów opisujecie na forach jak wam jest źle. Proponuję zatrudnic się chociaż na miesiąc u innego pracodawcy - szybko przekonacie się jak CUDOWNA i WSPANIAŁA JEST FORMACJA PSP.
życzę wszystkiego dobrego, głównie zdrowego myślenia i poszanowania sytuacji w której jesteście.
Muszę zabrać głos.
Panowie nie rozumiecie podstawowych pojęć, mianowicie:
1. Co to są nadgodziny w PSP
2. Co to są godziny ponadnormatywne,
3. Które godziny komendanci muszą oddać a które nie.
- - NADGODZINY są to godziny wypracowane ponad 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym (w PSP nie znam osoby która miałaby NADGODZINY, jeśli by znalazla się taka osoba to faktycznie komendant powiatowy ma obowiazek udzielić czasu wolnego w wymiarze wypracowanych nadgodzin w bieżącym okresie rozliczeniowym)
- - GODZINY PONADNORMATYWNE - godziny wypracowane w przyjętym okresie rozliczeniowym w przedziale od 40 godzin do 48 godzin (za te godziny ponadnormatywne strażakowi przysługuje urlop dodatkowy i nic wiecej w obecnym stanie prawnym)
Kochani strażacy - musicie się z tym pogodzić i już więcej nie biadolić, że za dużo godzin pracujecie. Przywileje które wam przysługują i tak są bardzo wygórowane w stosunku do innych grup zawodowych. Ciągłe skomlenie powoduje tylko pogorszenie sytuacji i stopniowe okrawanie uprawnień. Nie liczcie na związki zawodowe, załatwiają tylko swoje interesy i nic więcej. Mimo wszystko jesteście w bardzo komfortowej sytuacji, wystarczy popatrzeć tylko na stosunek zatrudnienia (mianowanie) - nikt was nie może zwolnić, macie masę praw i z nudów opisujecie na forach jak wam jest źle. Proponuję zatrudnic się chociaż na miesiąc u innego pracodawcy - szybko przekonacie się jak CUDOWNA i WSPANIAŁA JEST FORMACJA PSP.
życzę wszystkiego dobrego, głównie zdrowego myślenia i poszanowania sytuacji w której jesteście.
A ja jak czytam mędrców to cofam się o jakieś 2000 lat,no i zaorać to hasło typowe ze wsi bo w miastach też wyginęło ze sto lat temu.I mamy bazę PSP opartą w 90% ze wsioków bo miastowi tam pracować nie chcą.Muszę zabrać głos.
Panowie nie rozumiecie podstawowych pojęć, mianowicie:
1. Co to są nadgodziny w PSP
2. Co to są godziny ponadnormatywne,
3. Które godziny komendanci muszą oddać a które nie.
- - NADGODZINY są to godziny wypracowane ponad 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym (w PSP nie znam osoby która miałaby NADGODZINY, jeśli by znalazla się taka osoba to faktycznie komendant powiatowy ma obowiazek udzielić czasu wolnego w wymiarze wypracowanych nadgodzin w bieżącym okresie rozliczeniowym)
- - GODZINY PONADNORMATYWNE - godziny wypracowane w przyjętym okresie rozliczeniowym w przedziale od 40 godzin do 48 godzin (za te godziny ponadnormatywne strażakowi przysługuje urlop dodatkowy i nic wiecej w obecnym stanie prawnym)
Kochani strażacy - musicie się z tym pogodzić i już więcej nie biadolić, że za dużo godzin pracujecie. Przywileje które wam przysługują i tak są bardzo wygórowane w stosunku do innych grup zawodowych. Ciągłe skomlenie powoduje tylko pogorszenie sytuacji i stopniowe okrawanie uprawnień. Nie liczcie na związki zawodowe, załatwiają tylko swoje interesy i nic więcej. Mimo wszystko jesteście w bardzo komfortowej sytuacji, wystarczy popatrzeć tylko na stosunek zatrudnienia (mianowanie) - nikt was nie może zwolnić, macie masę praw i z nudów opisujecie na forach jak wam jest źle. Proponuję zatrudnic się chociaż na miesiąc u innego pracodawcy - szybko przekonacie się jak CUDOWNA i WSPANIAŁA JEST FORMACJA PSP.
życzę wszystkiego dobrego, głównie zdrowego myślenia i poszanowania sytuacji w której jesteście.
Podejrzewacie biedę, że to człowiek z ulicy, a to przecież fachowiec i w dodatku oficer po Jedynie Słusznej Szkole(wystarczy przeczytać jego wcześniejsze wypociny).
Przecież on lepiej umie czytać przepisy i lepiej wie jak powinien zachowywać się prawdziwy strażak :rolleyes:.
Jak czytam takich mędrców to dochodzę do przekonania,że SGSP w obecnym kształcie powinno się zaorać :dobani:.
Niestety u mnie także godziny nadliczbowe przepadają wraz nadejściem 6 miesiąca to znaczy są wyzerowane . DD liczone są dopiero jak ściągnięty zostaniesz na podział .Czy jest to łamanie prawa - nasz 01 mówi że nie bo reszta to zapewnienie ciągłości służby wiec gadaj chłop z dziadem ..
Niestety u mnie także godziny nadliczbowe przepadają wraz nadejściem 6 miesiąca to znaczy są wyzerowane . DD liczone są dopiero jak ściągnięty zostaniesz na podział .Czy jest to łamanie prawa - nasz 01 mówi że nie bo reszta to zapewnienie ciągłości służby wiec gadaj chłop z dziadem ..
Wyzerować to sobie mogą ale własne konta............. :wacko: :wacko: :wacko: ....Foxie w każdym okresie rozliczeniowym generujemy nadgodziny tak ??? Więc pod koniec np.czerwca czy grudnia weź listy obecności w łapkę bujnij się do D-cy JRG i niech wystawi Tobie kwit z rozliczeniem czasu pracy w danym okresie opatrzy to swoim podpisem i przypieczętuje stemplem :wacko: :wacko: i już masz czarno na białym ile było tych nadgodzin i czy je odebrałeś czy nie ........... podkładka jak ta lala w razie gdybyś skierował swoje kroki do np sądu .....
pozdrawiam Sylwester :straz:
na polecenie komendanta wojewódzkiego przeliczyć nadgodziny w 48 godzinnym okresie
Podsumowanie:
Czas normatywny to jest 40 godzin i wszystko co jest ponad tą liczbe to nadgodziny - tak jest będzie i było ale nie w STRAŻY.
Czas ten może być zwiększony do 48 godzin/tygodniowo w ramach ciągłości służby tak aby w rozliczeniu 6 miesięcznym tego czasu nie przekroczyć. I ani godziny więcej.
Czas 48 godzin/tygodniowo w rozliczeniu 6 miesięcznym możemy przekroczyć, tylko wtedy kiedy mamy przypadek szczególny np. Powódź i pracujemy 24/24.
i to powinno się nam wrócić w tym okresie rozliczeniowym lub następnym (jeżeli dobrze zrozumiałem wypowiedzi).
No cóż Małopolska miała pecha i trafiła się im powódź. Zrobiło się troche nadgodzin, a teraz Komendanci głowią się co z tym zrobić. No to wydają dziwne polecenia liczenia tygodniówki po 48 godzin. Żeby uciekły nadgodziny. Ale jakby ktoś zaczął kontrolować z UE jak to wcześniej zwrócili uwage z godzinami pracy to by głowy poleciały.
jeżeli bzdury pisze to prosze mnie poprawić.
Tak więc jeżeli ktoś każe przeliczać że mamy 48 godzinny tryb pracy tygodniowej, to wynika z niedouczenia naszych Władz. W UE nie ma takiej normy tygodniowej.
Pozdrawiam wszystkich Strażaków.
... tylko teraz się rozchodzi co z tymi nadgodzinami. Jak je rozliczyć za te 192h Komenda powinna ci dać kase, ale bronią się jak mogą przed tym ...Nawet gdyby bardzo chcieli, to nie mogą dać kasy - brak podstawy prawnej. :kwit: Pozostaje tylko rozliczenie w formie odbioru wolnego.
mylisz się:)
łopatologicznie wygląda to tak:
- strażak służy przeciętnie 40h/tydz. w sześciomiesięcznym okresie rozliczeniowym - mówi o tym art. 35 ust. 1
- w celu zapewnienia ciągłości służby strażak może służyć w tygodniu do 48h (w praktyce 48h) - o tym mówi art. 35 ust. 9; chodzi o to, żeby strażak wyznaczony do służby np. w poniedziałek i czwartek mógł czwartkową służbę pełnić do rana w piątek(przyjście następnej zmiany), a nie do północy w czwartek; w praktyce powinno to wyglądac tak, że strażak ma planowane dwa tygodnie po 48h i jeden 24h - wtedy wychodzi przeciętnie 40h/tydz.
- w przypadku wprowadzenia podwyższonych stanów gotowości operacyjnej tygodniowy czas słuzby może być podniesiony bez ograniczenia pow. 48h i to powinno byc zrozumiałe (oczywiście dalej obowiązuje przeciętnie 40h/tydz)
Cały myk w wykładni art. 35 sprowadza się do znaczenia słowa przeciętnie, którego brakuje w ustępie 9.
(art. 35, ust. 5) Zmianowy rozkład czasu służby strażaka polega na wykonywaniu zadań służbowych i pełnieniu dyżurów, trwających nie dłużej niż 24 godziny, po których następują co najmniej 24 godziny wolne od służby., np. służbę rozpoczynam w czwartek, a w piątek np. o godz. 7-mej rano wypada jakaś większa akcja. Do chwili opanowania sytuacji i dokonania podmiany (przypadającej np. o godz. 10-tej) przez nową zmianę jesteśmy zmuszeni do "zachowania ciągłości służby".
- ktokolwiek odchodzi na emeryturę musi mieć oddane wszystkie nadgodziny chyba że 01 woli pozwy do sądu/ale chyba żaden nie jest na tyle nierozsądny/
-
- w celu zapewnienia ciągłości służby strażak może służyć w tygodniu do 48h (w praktyce 48h) - o tym mówi art. 35 ust. 9; chodzi o to, żeby strażak wyznaczony do służby np. w poniedziałek i czwartek mógł czwartkową służbę pełnić do rana w piątek(przyjście następnej zmiany), a nie do północy w czwartek; w praktyce powinno to wyglądac tak, że strażak ma planowane dwa tygodnie po 48h i jeden 24h - wtedy wychodzi przeciętnie 40h/tydz.
Witam...nie rozumię zastępowania DD wolnymi służbami? jak według Ciebie powinien być rozliczny dyżur domowy gdy nie ma " ściagania do służby" ? czy 24 godz. do godzin ponadnoramtywnych?
Co do interpretacji, raczej te faktycznie przepracowane, DD, jeśli nie jesteś ściągany, nie jest ewidencjonowany..
Co do kasowania, na jakiej podstawie? Jeśli nie ma możliwości odbioru w bieżącym okresie, to każde wolne w następnym okresie to odbiór nadgodzin z poprzedniego... tak powinno być, jeśli u was jest inaczej to według mnie łamanie prawa... słyszałem o jakichś próbach "zastępowania" DD wolnymi służbami, gdy nie było ściągania do roboty, ale to można sprawdzić sobie np. książka podziału, rozkazy dzienne...
Słyszałem tylko o próbie zamian, jeśli nie jesteś ściągnięty, masz odbiór godzin, to czy plan służb pokrywa się z tymi ,które są przesyłane dalej ,wie tylko "wysyłający"... Byłem i jestem zdania,iż im większa biurokracja, mnogość wykluczających się przepisów, tym więcej niejasności, błędów, możliwości "kombinowania"...od kilku lat, w sumie kilkunastu, patrząc na zmiany w formacjach mundurowych, 90% wychodzi nam bokiem... Te z czasem służby również...próby zamian, czyli wpisanie w harmonogram czegoś innego co było zaplanowane? dyżur domowy wpisuje się literą "r" a odbiór godzin literą "o". Dyżury domowe planowane są we wcześniejszym miesiącu, każdego dnia z PB dyżur pełni 2 osoby (tak jest w mojej jednostce), ewidencjonowane jest to w Książce Rozkazów oraz codziennie wysyłane SWD do WSKR, więc jakie są możliwości "kombinowania"? Podaj w jakim JRG są stosowane takie praktyki.
Pozdrawiam...
boloyung ja nie mówie że nie można przekroczyć tych 40g/tyg. Ja pisałem tylko jak wygląda rozliczenie półroczne. Przynajmniej jak powinno wyglądać. Aby było zgodne z przepisami prawa.
I tak czas nominalny to jest 40h tyg.
Średni czas tygodniowy w rozliczeniu półrocznym nie może przekroczyć 48h
Średni czas tygodniowy w rozliczeniu półrocznym może przekroczyć 48h - np jak mamy wprowadzone 24/24 przy powodzi jak to było w tamtym roku w Małopolsce.
To co wyjdziesz ponad te 48h tyg. średnio powinno zostać oddane.
Masz rację tyle że czas nominalny to 40h/tydz. i od tego czasu liczone są nadgodziny - chyba że KM podniesie do max 48h/tydz.Ustalając grafik półroczny ustalasz /u nas przynajmniej tak jest/ 40h/tydz, od tego czasu program powinien ci generować nadgodziny. A wracając do innych wypowiedzi to wpisywanie różnych literek w grafiku /r za o czy jeszcze innych/ to zbędne marnowanie czasu, program zlicza tylko cyfry. tu jest także pole do pewnego manewru. Ale trzeba troszkę pogłówkować między grafikiem służb a faktycznym stanem z listy obecności.Pozdrawiam
§ 16. 1. W jednostkach organizacyjnych prowadzi się ewidencję czasu służby strażaków, która obejmuje listy obecności i karty ewidencji czasu służby strażaka. Ewidencję czasu służby udostępnia się do wglądu strażakowi na jego żądanie.
2. Karty ewidencji czasu służby strażaka zakłada się i prowadzi odrębnie dla każdego strażaka. Karty te obejmują informacje o czasie służby pełnionej według obowiązującego strażaka harmonogramu służby oraz pełnionej ponad ustawowy wymiar i otrzymanym z tego tytułu czasie wolnym, informacje o pełnionych dyżurach domowych, a także informacje o urlopach, zwolnieniach od zajęć służbowych, zwolnieniach lekarskich oraz innych usprawiedliwionych i nieusprawiedliwionych nieobecnościach w służbie.
3. Obowiązujący strażaków wymiar czasu służby w przyjętym okresie rozliczeniowym, ustalany zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy, oblicza się, mnożąc 40 godzin przez liczbę pełnych tygodni przypadających w okresie rozliczeniowym, a następnie dodając do otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby dni pozostałych do końca okresu rozliczeniowego, przypadających od poniedziałku do piątku.
4. Każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin. Jeżeli jednak w tygodniu obejmującym od poniedziałku do niedzieli wystąpią dwa święta w inne dni niż niedziela, obniżenie wymiaru czasu służby o 8 godzin następuje tylko z tytułu jednego z tych świąt.
5. Od wymiaru czasu służby odejmuje się liczbę godzin usprawiedliwionej nieobecności strażaka w służbie w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Witam
Mam takie pytanie, jak się uwaz rozlicza godziny jak ktoś z podziału jest na chorobowym ? bo u mnie liczy się 8h za każdy dzień chorobowego z wyjątkiem soboty i niedzieli[ bo wtedy według mojej komendy nie należą się godziny nawet jak jest ciągłości chorobowego, to by miało sens gdyby to był pracownik pracujący w systemie 8 godzinnym a nie na podziale, a obiło mi się o uszy że w niektórych komendach soboty i niedziele też się nalicza po 8 godziny. Jak ktoś zna jakieś przepisy które jednoznacznie to precyzują to proszę o umieszczenie to na forum , z góry dziękuje /b]
no ale chyba chodzi o to aby bylo lepiej dla strazaka a tu nagle pojawia sie zawistny glos :gwiazdki:wydaje mi się ,że nie jest to zawistny głos tylko niestety prawdziwy. :'(
Witam. CO powiecie na to. Strażak z PB będący na 5-dniowym zjeździe w ZSA wykorzystuje jednocześnie swoje nadgodziny. Czy to jest zgodne z przepisami?
panie urzędas proszę czytac ze zrozumieniem a dopiero później odpowiadac na zagadnienia na których sie nie znasz. :zamknij:
a i 40 nie równa się 48 jak tu niektórzy wmawiają. :wall: