6 czerwca sędzia zrobi swoje. Później wystąpi Komendant o pisemne uzasadnienie, następnie odwołą się bo to oczywiste i koło od początku. Chory ten wymiar niesprawiedliwości, żeby swoich roszczeń z tytułu wykonywanej pracy (służby) dochodzić tak długo.
Niech to gość w testament wpisze, żeby wnuki po nim mogły również za dziadka dochodzić jego należności.
Ehh... w tym kraju to chyba tylko grawitacja nas trzyma.