Napisałem to do innego wątku(o debilach), ale zanim wysłałem dyskusja zeszła jak zwykle na temat stały; biuro, PB,spanie, sranie i kawa i mod. temat zamknął.
Warto przeczytać to co zaproponował 'grzela' , to daje jakiś obraz tego co proponuje ministerstwo i Kom. Główny( godzina czytania, ale przynajmniej nie o spaniu itp ale o przyszłości PSP)
I kto ma tu rację!
Jest tam poruszany temat nadgodzin, podwyżek obecnych i na przyszły rok, etatów oraz ZZ.
Warto przeczytać cały artykuł.
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/26E1A58E82D97297C12573FB0029EB52
cytat; K. Głowny PSP Leśniakiewicz
"Aktualnie w Państwowej Straży Pożarnej pełni służbę 30200 strażaków zawodowych. W tej grupie w systemach zmianowych pracuje 80 % strażaków, w systemie codziennym 5786, 88 % funkcjonariuszy PSP pełni służbę w pionach operacyjnych, a 12 % w logistycznych i innych, również szkoleniowych. Mówiąc o tym musimy się odnieść do czasu pracy, o czym wspominał pan minister. Jest to jedno z najważniejszych zadań, które stoi przed Państwową Strażą Pożarną, bowiem mamy świadomość takiej sytuacji, że w 2005 r. wprowadzona zmiana do ustawy o Państwowej Straży Pożarnej niejako implementująca dyrektywę Unii Europejskiej spowodowała, że strażak powinien pełnić służbę 40 godzin tygodniowo z możliwością przedłużenia do 48 godzin. Z tej możliwości komendanci wojewódzcy i powiatowi korzystają przede wszystkim po to, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom, po to, aby mieć pewność, że strażacy zawsze skutecznie udzielą pomocy w przypadku zagrożenia życia ludzkiego, czy też zagrożenia środowiska. Uważamy jednak, że ten element musi być stosunkowo szybko uzgodniony z centralami związków zawodowych. Wypracowujemy określony model zapewniający przede wszystkim skuteczność reagowania podmiotów PSP, czyli jednostek ratowniczo-gaśniczych, ale również możliwość ponoszenia kosztów związanych z godzinami nadliczbowymi w stosunku do strażaków pełniących służbę w jednostkach interwencyjnych. Rozważamy wariantowe rozwiązania: zwiększenie zasobności PSP o dodatkowe zatrudnienie lub ewentualnie danie możliwości pełnienia dodatkowych służb płatnych dla strażaków. Z punktu widzenia ekonomiki lepszym rozwiązaniem jest, mówiąc wprost, zapłacenie za godziny nadliczbowe strażakom, bowiem nie ponosimy dodatkowych kosztów związanych z przystosowaniem strażaka, umundurowaniem, zabezpieczeniem pełnej osłony socjalnej, która jest niezbędna w jego funkcjonowaniu. Chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji takiej, by liczba strażaków pełniących służbę w jednostkach interwencyjnych była zbliżona do liczby z roku 2005, kiedy wprowadzono zmiany dotyczące czasu pracy, dokonano pierwszej reformy PSP, przesunięto prawie 1000 etatów z pionów logistycznych do jednostek interwencyjnych. Ale rezerwy proste PSP zostały wyczerpane, nawet obawiamy się takiej sytuacji, że w pewnych okresach nastąpi zachwianie możliwości realizowania zadań przez komendantów powiatowych w odniesieniu do ustawowych obowiązków i powinności nałożonych na nich w wyniku znaczącego ograniczenia struktur etatowych w systemach codziennych. Zgadzamy się, że były jednostki administracyjnie bardzo rozbudowane, trzeba było dokonać tych przesunięć, ale uważamy, że w ramach programu modernizacyjnego wprowadzenie osób cywilnych do komend powiatowych powinno dać również możliwości zwiększenia etatowego funkcjonowania systemów codziennych w komendach powiatowych po to, by komendanci powiatowi mogli realizować przypisane im zadania w oparciu o ten zespół osobowy, który na co dzień razem z nimi funkcjonuje. To jest jedno z najważniejszych zadań i myślę, że w niedługim czasie przygotujemy stosowne rozwiązania. Chcielibyśmy w pierwszym kwartale przygotować projekt dotyczący zmian w ustawie o Państwowej Straży Pożarnej i prosić parlament, by można te rozwiązania przyjąć, by mieć gwarancję odpowiedniej liczby strażaków pełniących służbę w jednostkach interwencyjnych PSP".
Cytat;podsekretarz odpow. za PSP
"Następna kwestia – czas pracy. Tu znowu pewne decyzje zostały podjęte w 2005 r., kiedy uznano, że literalnie zapisy dyrektywy o 40-godzinnym tygodniu pracy z możliwością przedłużenia do 48 godzin obowiązują i problemem jest w tej chwili jedynie w jaki sposób to nagradzać. Oczywiście udzielanie urlopów nie jest żadnym rozwiązaniem, bo powoduje konieczność zatrudnienia kolejnych ludzi. Przyjęliśmy tu rozwiązanie i będzie ono realizowane z pełną świadomością kosztów, jakie to niesie, gdyż uznaliśmy literalnie te zapisy, podczas gdy w różnych krajach Unii Europejskiej są one traktowane różnie i czas pracy strażaków wygląda różnie. My to rozwiązanie przyjęliśmy i nie będziemy kwestionowali tego rozwiązania".
Mam nadzieje,że to co mówią to samo myślą i będą realizować, a nie tak jak chce 'mario' nadgodziny ku chwale ojczyzny i strażacy zbawcami świata.