Kłaniam witam forumowiczów i ukrytych czytaczy! Tych drugich w dobie zmian jest więcej
.
Na stronie zzsflorian przeczytałem że "tymczasowo" można stosować 48 godzinny tydzień pracy. Do takiego porozumienia dąży KG. Porozumienie ma być podyktowane "szczególną potrzebą służby". Tu pierwsze pytanie do kolegów związkowcó z wyższych stanowisk związkowych lub do innych osób będących w temacie. Jakież to szczególne potrzeby służby decydują, że zamiast 40 godzin mam zasuwać 48 godzin tygodniowo za te same uposażenie. Nie można burdelem zasłaniać się i pisać o szczególnych potrzebach służby. Strona służbowa nie wiedziałą że kiedyś trzeba będzie unormować czas pracy szczególnie ludzi zatrudnionych na podziale bojowym??
Ale do tematu zacząłem dziś się zastanawiać nad jedną ze zmieniających się spraw w naszym strażackim życiu a mianowicie nad czasem pracy. Aby nie przedłużać przejdę od razu do konkretnej sytuacji.
Czas pracy 40 godz./tydzień obowiązuje od 01.07.2005r. W kolejnych miesiącach będę efektywnie przepracowywał. W miesiącu:
lipcu 8 służb
sierpniu 6 służb
wrześniu 9 służb
październiku 9 służb
listopad 9 służb
grudzień 10 służb
co razem daje 51 służb po 24 godziny razem 1248 godzin
Idźmy dalej wg normatywu powinienem przepracować 40 godzin tygodniowo przez
26 tygodni pozostające do końca roku (tym samym do końca 6 miesięcznego okresu rozliczeniowego okresu) Czyli powinienem zgodnie z nową ustawą wypracować 26 * 40 co daje 1040 godzin. Wniosek przepracuję 208 godzin ponad plan. 208 podzielmy to na 24 godzinne służby to wychodzi nam 8,66.... czyli około 8 pełnych służb i 12 godzin.
W okresie rozliczeniowym określonym przez ustawę jako nieprzekraczający 6 miesięcy nie mogę wypracować więcej niż norma. A jeżeli wypracuję są to nadgodziny czyli albo:
1. po planowanych na grudzień 2 służbach pójdę na wolne do końca roku - co by mi się podobało:)
2. ktoś mi zapisze 208 godzin do odebrania co przy stanach osobowych w PSP jest marzeniem - w tej sytuacji szanujmy się ale z takimi nadgodzinami idziemy do sądu pracy i wygrywamy sobie 14 pensję.
3. . . . . . . no właśnie stosujemy wybieg w ustawie na który chcą pozwolić związki (nadmieniam, że jestem związkowcem
) i pozwolić żeby w ramach SZCZEGÓLNYCH POTRZEB SŁUŻBY dopuścić 48 godz/tydzień powoduje to, żedo końca roku zamiast 26 * 40 służyć posłużymy 26 * 48 co nam daje 1248 godzin. HEHE i mamy strażaków takich jak ja z głowy. bo włąśnie tyle wypracuje w średnim okresie 6 miesięcy co wykazałem powyżej. Ani jednej nadgodziny R E W E L K A ! ! ! Teraz wiem dlaczego tak długo nad tym myśleli
Zatem mam pytanie jaki sens był wpisywania w ustawie przepisu o czasie pracy jako o 40 godzinach na tydzień skoro i tak będziemy zasuwać aż miło 48 godzin??
Drugie pytanie i to chyba do czytaczy patrz Komendnatów co zrobicie Panowie ze strażakiem, który przyjdzie na służbę w poniedziałek czwartek (to już 48 godzin) i w niedzielę również do pracy?? No chyba nie bo złąmiecie nawet naciąganie na które pozwala ustawa. W tygodniu 40 max 48 ale nie 72
pozdrawiam z tego miejsca wszystkich którzy myśleli nad czasem pracy myślą oraz tych którzy już niedługo będą poprawiać spartaczone przepisy:)
Niech mnie ktoś poprawi jak w okresie 6 miesięcy nie musimy wyjść na 40 godzin