Powiem tak: ja już od dłuższego czasu zapinam - mimo że się śmieją, choć już zaczynają przechodzić nad tym do porządku dziennego. Sami jeszcze nie zaczęli zapisać.
Jakoś nie zauważyłem, żeby kiedykolwiek to zapinanie pasów cokolwiek opóźniło. Fakt, że nie jestem kierowcą w straży, ale na mój osobisty gust, to jest trochę czcze gadanie, że nie ma czasu na zapianie pasów. Ile te zapięcie trwa? Sekundę? Dwie?
Niczego nie zmienisz na miejscu akcji, jeżeli dojazd opóźniony będzie o te dwie-trzy sekundy. Ile zajmuje zapięcie pasów w samochodzie prywatnym? Bo mnie nie więcej niż te 2-3 sekundy. Tyle samo w pożarniczym, o ile zawsze zapinam, no bo jakbym chciał raz na rok zapiąć, to też bym się zaplątał...
No i nie każdy wyjazd to akcja ratująca życie...są trawy, śmietniki, stodoły, otwarcia mieszkania. Są powroty z akcji...itd.