Autor Wątek: Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"  (Przeczytany 65173 razy)

Offline wodnik

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 658
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #125 dnia: Wrzesień 12, 2005, 20:34:23 »
48 godzin do końca 2005r.
...........sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

Offline ktos998

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 38
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #126 dnia: Wrzesień 12, 2005, 22:35:10 »
misiek 331
 no wlaśnie widzisz za braki odpowiada zmiana jak ci w nocy dmuchną dwa węże np z suszarni ktora jest na dworzu to kto zaplaci zmiana czyli odpowiada materialnie.
A wracając do glownego tematu wyliczyli nam 48 godzinny tydzień pracy i nadal nie znam dokladnej rozpiski czasu 24 godzinnego tz ile przysługuje nam na prace gospod czuwanie i odpoczynek czy to sie rozklada po 8 godz czy nie???
 

Offline stępień

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 398
  • Myśl a może zostaniesz myśliwym !
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #127 dnia: Wrzesień 13, 2005, 19:47:10 »
Panowie !! (co niektórzy), mało macie podziałów, :ph34r:  jeszcze chcecie tutaj ten temat poruszać ? Zanim cokolwiek napiszecie to popatrzcie na temat a dopiero zabierajcie głos. Najlepiej do waszych kłótni nowy tematek zakładajcie !!
Pamiętajcie że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia  :D i to w zmianowych i to w 8-godzinnych !! :ph34r:
Nadgodziny są dobrem dla ogółu społeczeństwa !!
Dawniej tyrało się 240 godzin i tak jak za dawnych lat wykorzystuje się i teraz !! <_<
Mentalność co niektórych ludzi musi się kiedyś zmienić !!! :D  
Art. 30a.
Dzień 4 maja jest Dniem Strażaka. !!!

Aby tylko do końca wytrzymać !! Wytrzymałem i jestem na emce !!!

Offline pifos

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 103
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #128 dnia: Wrzesień 26, 2005, 19:37:47 »
Witam wszystkich
Więcej wolnych służb, dłuższe urlopy czemu nie? Ale jakim kosztem ?
Czy panowie na górze zastanowili się do czego doprowadzają.
W mojej jednostce każdy ma do odebrania od 2 do nawet 6 wolnych służb, stany zmian wynoszą 13 osób, a od miesiąca sierpnia na służbach jest 8 a najczęściej 7 strażaków i niema widoków by odebrać wolne.
Problem jest taki, że nie można wprowadzać rewolucji wzorując się jedynie na dużych aglomeracjach gdzie liczba jednostek jest ......., trzeba  brać pod uwagę całość pożarnictwa także z prowincji gdzie na powiat 80-90 tysięczny jest KP i 1 JRG. Chodzi głównie o bezpieczeństwo ratowników podczas prowadzenia działań i oczywiście o bezpieczeństwo ludzi pod naszą opieką. Nie należy zakładać że każda służba zakończy się na usuwaniu gniazda os i śmietniku, kiedyś sprawa się rypnie i kto wtedy beknie?
Widzę tu dużą rolę związków zawodowych, które dziwnie cicho siedzą.
 

Offline wodnik

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 658
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #129 dnia: Wrzesień 26, 2005, 19:49:03 »
Cytuj
Nie należy zakładać że każda służba zakończy się na usuwaniu gniazda os i śmietniku, kiedyś sprawa się rypnie i kto wtedy beknie?
 
Jesteś komendantem, czy d-cą JRG, że się tego obawiasz. ;)
Przecież żaden strażak na zmianie za to nie beknie.
...........sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

Offline pifos

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 103
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #130 dnia: Wrzesień 26, 2005, 21:10:05 »
Cytuj
Cytuj
Nie należy zakładać że każda służba zakończy się na usuwaniu gniazda os i śmietniku, kiedyś sprawa się rypnie i kto wtedy beknie?
 
Jesteś komendantem, czy d-cą JRG, że się tego obawiasz. ;)
Przecież żaden strażak na zmianie za to nie beknie.
jestem zwykłym d-ca sekcji, poprostu obawiam się o zdrowie swoich ludzi i swoje, a pracę traktuje poważnie.
A co do twej pewności że podzial jest nietykalny niestety jesteś w błędzie :huh: po tyłku dostają szaraki a odpowiedzialni sytuacji dostają kopa lecz wyżej. To wszystko- bezpieczeństwo może dotyczyć i Ciebie, chyba że jesteś z dala od takich sytuacji
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2005, 13:58:35 wysłana przez pifos »

Offline stępień

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 398
  • Myśl a może zostaniesz myśliwym !
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #131 dnia: Wrzesień 28, 2005, 14:05:34 »
Pifos każy traktuje swoją pracę serio ;)  i każy obawia się o coś tak jak już pisałem zależy to tylko od miejsca siedzenia :D . Napewno ludzi nam po nowym roku przybędzie i na zmianach i na podziele ( zmienić tylko należy parę punktów w propozycjach Rozporządzeń ale to do tych na dole nie należy tylko od tych u góry :ph34r: a jak nie te osoby które są za to odpowiedzialne ).
Art. 30a.
Dzień 4 maja jest Dniem Strażaka. !!!

Aby tylko do końca wytrzymać !! Wytrzymałem i jestem na emce !!!

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #132 dnia: Wrzesień 28, 2005, 19:10:13 »
Zapis stenograficzny (1725) ze 167. posiedzenia

Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego

w dniu 26 kwietnia 2005 r.

Porządek obrad:

1. Rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Straży Pożarnej (druk nr 923).

2. Rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej (druk nr 922).




Zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Piotr Buk:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo Senatorowie!

Pan minister Brachmański prawdopodobnie za parę minut powinien dojechać. On w dniu dzisiejszym podpisuje umowę z panem prezesem Waldemarem Pawlakiem w sprawie przyznania przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dotacji finansowej dla ochotniczych straży pożarnych. Było to dużo wcześniej umówione i po prostu troszeczkę przeciągnęło się w czasie. Ja myślę, że również dla nas jest to bardzo żywotny temat, dlatego zależało nam, aby te dwie sprawy pogodzić.

Proszę państwa, króciutko w formie paru zdań wprowadzenia do tej tak szerokiej zmiany ustawy o Państwowej Straży Pożarnej. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej na przestrzeni ostatnich lat napotykała na szereg problemów związanych z wydawaniem nowych aktów prawnych czy też nowelizacją aktów prawnych, rozporządzeń wydawanych na podstawie tej ustawy. Została ona napisana w 1991 r., a na przestrzeni wielu lat, głównie w 1997 r., zmieniły się zasady legislacji. Bardzo często Rządowe Centrum Legislacji odrzucało nam pewne projekty rozporządzeń z uwagi na braki wytycznych do napisania nowych rozporządzeń. Dlatego też trzeba było zaproponować tak szeroką zmianę ustawy, która wręcz pokazuje, że kolejnym krokiem z naszej strony - zresztą Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji również w pracach Sejmu to zobowiązanie na siebie wzięło - nie będzie już nowelizacja, tylko zaistnieje konieczność napisania i uchwalenia nowej ustawy o Państwowej Straży Pożarnej.

Wracając do zmian, chcę powiedzieć, że następują one również z tytułu między innymi integracji unijnej, bo jest kilka elementów dotyczących kwestii kwalifikacyjnych w podobnym zakresie, jak ma to miejsce w ustawie o ochronie przeciwpożarowej w stosunku do pracowników jednostek ochrony przeciwpożarowej. Chodzi mianowicie o uznawanie kwalifikacji uzyskiwanych poza granicami Polski w ramach Unii Europejskiej, ale również o doprecyzowanie całego katalogu zadań, jakie ciążą na komendantach poszczególnych szczebli: komendancie głównym, komendantach wojewódzkich, komendantach powiatowych Państwowej Straży Pożarnej.

W tejże ustawie zawarto też cały nowy rozdział, który dotyczy udziału strażaków Państwowej Straży Pożarnej w działaniach ratowniczych prowadzonych poza granicami kraju. Do tej pory strażacy Państwowej Straży Pożarnej wielokrotnie prowadzili tego typu działania, chociażby po trzęsieniach ziemi w Iranie, w Algierii, w Turcji i w innych krajach lub też po powodziach w Czechach, na Węgrzech czy w Niemczech, ale nie mieliśmy w naszej ustawie określonego zakresu obowiązków spoczywających zarówno na strażakach, jak i przede wszystkim na stronie rządowej w kwestii właściwego zapewnienia im bezpiecznych warunków pracy i wykonywania tych zadań poza granicami naszego kraju.

Kolejna dosyć mocno uregulowana w ustawie sprawa to wykluczenie pewnych elementów, które wyszły nam przy stosowaniu ustawy o Państwowej Straży Pożarnej po reformie administracji publicznej, bo ostatnia duża nowelizacja tej ustawy nastąpiła w 1998 r., czyli przed wprowadzeniem w życie reformy administracji publicznej, kiedy w pewien sposób wkomponowano Państwową Straż Pożarną w administrację zespoloną na poziomie powiatu i na poziomie województwa, ale nie udało się wtedy przewidzieć wszystkich elementów i życie po prostu pokazało, że są pewne kwestie, które nie są doregulowane. One w tej chwili są jednoznacznie precyzowane między innymi chociażby poprzez rozwiązanie, które budziło pewnego rodzaju kontrowersje, ale zostało przez wszystkich wspólnie przyjęte, zresztą uzyskało pozytywną opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Chodzi mianowicie o doprecyzowanie zasad powoływania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej: komendant wojewódzki powołuje go w porozumieniu ze starostą.

Kilkakrotnie na przestrzeni ostatniego roku występowały w kraju przypadki, kiedy procedura powołania komendanta była blokowana w zasadzie w nieskończoność. W dalszym ciągu mamy w tej chwili w województwie wielkopolskim sytuację, w której ponad rok nie możemy powołać komendanta powiatowego z tytułu tego, że starosta nie chce zgodzić się na kandydata czy już trzech kolejnych kandydatów, których wskazywał komendant wojewódzki, bo ma swojego faworyta.

Skorzystaliśmy w tym zakresie z zapisów - zresztą uzyskaliśmy w tej sprawie, tak jak mówię, pozytywną opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego - zgodnie z którymi organem wyjaśniającym tego typu wątpliwości po wyczerpaniu pewnej procedury będzie pozostawał wojewoda, tym bardziej że ustawa o Państwowej Straży Pożarnej precyzuje, iż zadania Państwowej Straży Pożarnej na terenie województwa wykonuje wojewoda przy pomocy komendanta wojewódzkiego, więc jest jak najbardziej władny w kwestii tych rozstrzygnięć.

Kolejna sprawa, która jest w ustawie doregulowana i która ma olbrzymi wpływ na to, jak w dalszym ciągu będzie funkcjonowała Państwowa Straż Pożarna, to kwestia dotycząca czasu pracy strażaka i wymiaru urlopów. Było to w ramach konsultacji przedmiotem wieloletnich sporów strony związkowej, czynnika społecznego ze stroną rządową, stroną pracodawcy, jakim jest komendant główny. Państwowa Straż Pożarna była jedyną formacją, która nie miała w ustawie sprecyzowanego zapisu dotyczącego wymiaru czasu służby.

Stara ustawa czy obecnie jeszcze obowiązująca ustawa matka mówi o tym, że czas służby strażaka limitowany jest jego zakresem obowiązków, zagwarantowaniem czasu na odpoczynek, na dobrą sprawę nie precyzując, ile ten wymiar czasu naprawdę ma wynosić. My w tej chwili, dostosowując to do wymogów unijnych, do wymogów dyrektyw dotyczących czasu pracy, jak również przepisów obowiązujących w tym zakresie w Polsce, sprecyzowaliśmy czterdziestogodzinny wymiar pracy dla strażaków w układzie tygodniowym w okresie rozliczeniowym sześciomiesięcznym.

Dla zachowania ciągłości pełnienia służby zapewniliśmy sobie możliwość, aby strażak mógł mieć przedłużony ten wymiar czasu do czterdziestu ośmiu godzin w wymiarze tygodniowym. Będzie on rekompensowany udzielaniem dodatkowego czasu wolnego, który zostanie sprecyzowany w drodze rozporządzenia. Jest taka delegacja do wydania takowego rozporządzenia. Oczywiście pisanie rozporządzenia będzie poprzedzone konsultacjami społecznymi.

Z kolei jeśli chodzi o wszystkie kwestie związane z więcej niż czterdziestoośmiogodzinnym wymiarem czasu, tak jak to mówi prawo unijne, są to bezwzględnie godziny do oddawania. Również prawnie zagwarantowaliśmy sobie możliwość przekroczenia wymiaru czterdziestu ośmiu godzin w tygodniowym rozliczeniu z uwagi na to, że są stany nadzwyczajne, są różnego rodzaju sytuacje kryzysowe jak chociażby stan klęski żywiołowej itd., kiedy trzeba wprowadzić stany podwyższonej gotowości operacyjnej, co ta zmiana ustawy też doprecyzowuje. Wtedy można zatrzymywać strażaka w służbie na dłuższy okres. To tyle, jeżeli chodzi o czas służby.

Chciałbym poinformować, że oczywiście cała zmiana legislacyjna jest tak przygotowana, aby starać się nie narazić budżetu państwa na wydatki z uwagi na to, że w obecnej sytuacji budżetowej za bardzo nie ma możliwości, przynajmniej w najbliższym czasie, żeby liczyć na wzrost etatowy w Państwowej Straży Pożarnej, a tak naprawdę, gdybyśmy chcieli stosować czterdziestogodzinny tydzień pracy, o czymś takim musielibyśmy mówić, bo inaczej odbiłoby się to na bezpieczeństwie obywateli. Dlatego musieliśmy znaleźć konsensus i drogą różnych wspólnych rozmów, tarć i docierania się w taki sposób sformułowaliśmy te zapisy.

Regulujemy również kwestie urlopów strażaków. Według obowiązującej jeszcze obecnie ustawy strażacy mają liczony urlop w wymiarze wszystkich dni kalendarzowych, czyli również soboty i niedziele są liczone jako dni do urlopu. Regulujemy to tak jak w przypadku innych służb, a więc liczone są tylko dni robocze. Wymiar urlopu ulega przez to troszeczkę zmniejszeniu co do liczby dni, bo strażak miał trzydzieści dni urlopu podstawowego i do piętnastu dni dodatkowego, a na dzień dzisiejszy ma dwadzieścia sześć i trzynaście. Jest to rozwiązanie analogiczne do tych dotyczących pozostałych służb resortu i ustaw pragmatycznych.

Jeśli chodzi o pozostałe kwestie, które są regulowane, to w zasadzie nie ma nowości regulacyjnych - tak bym to nazwał - ale szereg spraw jest wpisanych w zakresie - brzydko to brzmi - tak zwanego socjalu dotyczącego funkcjonariuszy, szereg kwestii wpisanych bezpośrednio do ustawy jest przeniesionych wprost z rozporządzeń z uwagi na nowe zasady legislacyjne mówiące, że pewne sprawy muszą być doregulowane wprost w ustawie, w związku z czym znalazły one tu swoje odzwierciedlenie i są zapisane bezpośrednio z określeniem precyzyjnych wytycznych do napisania nowych rozporządzeń w wielu elementach.

Ta ustawa rodzi konieczność wydania osiemnastu rozporządzeń. Przygotowywany jest cały pakiet rozporządzeń i w zasadzie poza rozporządzeniem dotyczącym kwalifikacji i czasu pracy, czyli sposobu liczenia tego czasu pracy, wszystkie pozostałe były w pakiecie załączonym do ustawy składanej do laski marszałkowskiej, tak więc w zasadzie są przygotowane i jesteśmy przygotowani na to, aby w ustawowym czasie wszystkie te rozporządzenia wydać.

I na koniec może jeszcze tylko króciutko powiem, że musimy doregulować czas służby i musimy to zrobić w ramach własnych możliwości formacji, jaką jest Państwowa Straż Pożarna. Aby te wszystkie zmiany mogły nastąpić, nieuchronnie musimy doprowadzić do pewnych zmian organizacyjnych w Państwowej Straży Pożarnej. Ustawa umożliwia to przede wszystkim poprzez zapisanie dla ministra spraw wewnętrznych i administracji delegacji pozwalającej na wydanie rozporządzenia, w którym będzie on kategoryzował jednostki, czyli będzie miał możliwość przywrócenia czegoś, co kiedyś, na początku funkcjonowania w Państwowej Straży Pożarnej istniało, mianowicie kategoryzacji jednostek, a także ściśle związanej z tym etatyzacji tych jednostek, czyli zasad i sposobu naliczania etatów tak zwanych administracyjnych, jak również etatów dla systemu zmianowego, czyli dla jednostek interwencyjnych.

Takie rozwiązanie pozwoli na to, aby dosyć łagodnie przejść do sposobu liczenia godzin w taki sposób, jaki zaproponowano w ustawie, bo szacujemy, że przy pewnych zmianach organizacyjnych mamy możliwość wygospodarowania około tysiąca etatów w ramach obecnych etatów administracyjnych i przesunięcia ich do jednostek stricte interwencyjnych, a więc związanych z wyjazdami, z działaniami ratowniczymi.


I nie pytajcie więcej : KTO NAS TAK URZĄDZIŁ....
po przeczytaniu widac kto sobie wymyslił i zabezpieczył przedłużenie pracy do 48 godzin tygodniowo ...
poza tym się powiedziało...ale jakoś nie widać, zeby coś się robiło...
i na koniec: z tej wypowiedzi wynika że strażak ma urlop tylko w dni robocze a nie w swoje dni robocze( czytaj; w dniu pełnienia służby) itd itp...

dla zainteresowanych link do całego posiedzenia, a warto poczytac...:):
http://www.senat.gov.pl/k5/kom/index.htm
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 28, 2005, 19:19:47 wysłana przez Ogniowy »
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline stępień

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 398
  • Myśl a może zostaniesz myśliwym !
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #133 dnia: Wrzesień 29, 2005, 13:00:59 »
nic dodać nic ująć !! :D
Załatwił nas bez mydła !!! :D  a kto to sami post wyżej zobaczcie !!!
Art. 30a.
Dzień 4 maja jest Dniem Strażaka. !!!

Aby tylko do końca wytrzymać !! Wytrzymałem i jestem na emce !!!

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #134 dnia: Wrzesień 29, 2005, 19:51:22 »
Parę ciekawostek...czyli jak pracują normalni ludzie:LONG
Jak traktować gotowość do pracy
W rozumieniu art. 1515 § 1 k.p. jednym z obowiązków pracowniczych jest pozostawanie pracownika – w razie konieczności – poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy, wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę.
Wliczanie czasu pełnienia dyżuru do czasu pracy podlega zróżnicowaniu.
Do czasu pracy wlicza się:
• czas dyżuru w części wykorzystanej przez pracownika na efektywne wykonywanie pracy. Skoro istota dyżuru wyraża się w tym, że jest on pełniony poza normalnymi godzinami pracy, efektywny czas pracy podczas dyżuru jest pracą w godzinach nadliczbowych;
• tę część dyżuru, w której pracownik nie wykonywał pracy. Ekwiwalentem za tę część dyżuru nie jest wynagrodzenie wraz z odpowiednim dodatkiem, lecz czas wolny w równoważnym wymiarze, a w przypadku braku możliwości udzielenia czasu wolnego wynagrodzenie wynikające z osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeśli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania – 60% wynagrodzenia.
Ustawodawca ograniczył dopuszczalność zobowiązania pracownika do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do pracy wyłącznie wynikającej z umowy o pracę. Wobec takiej regulacji kodeksowej i uwzględnieniu racjonalności ustawodawcy można przyjąć, iż w przypadku zobowiązania pracownika do pozostawania w gotowości do wykonywania pracy innej niż umówiona czas pozostawania w gotowości nie podlega wliczeniu do czasu pracy, jednakże pracownikowi powinno przysługiwać wynagrodzenie wraz z dodatkiem jak za pracę w godzinach nadliczbowych.
Art. 1515. § 1. Pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (dyżur).
§ 2. Czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas dyżuru pracownik nie wykonywał pracy. Czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i 133.
§ 3. Za czas dyżuru, z wyjątkiem dyżuru pełnionego w domu, pracownikowi przysługuje czas wolny od pracy w wymiarze odpowiadającym długości dyżuru, a w razie braku możliwości udzielenia czasu wolnego – wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania – 60% wynagrodzenia.
§ 4. Przepisu § 2 zdanie drugie oraz § 3 nie stosuje się do pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy.

Akcja ratunkowa – ograniczenie roczne
W odróżnieniu do poprzedniego stanu prawnego – od 1 stycznia 2004 r. istotnemu ograniczeniu uległa możliwość zlecania pracownikom pracy w godzinach nadliczbowych w związku z koniecznością prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii.
Zlecenie pracy nadliczbowej w związku z koniecznością prowadzenia akcji ratowniczej musi być dokonane z uwzględnieniem niedopuszczalności:
• naruszenia przepisów określających minimalny wymiar nieprzerwanego odpoczynku dobowego oraz tygodniowego;
• przekroczenia tygodniowego wymiaru przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym;
• przekroczenia obowiązującego pracownika limitu liczby godzin nadliczbowych dopuszczalnych do przepracowania w roku kalendarzowym.
Nawet w razie zaistnienia okoliczności uzasadniających potrzebę zlecenia pracy w czasie ponad obowiązującą go normę niedopuszczalne jest zlecanie pracy w takich godzinach pracownikom zatrudnionym na stanowiskach pracy, na których występują przekroczenia najwyższych dopuszczalnych stężeń lub natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia.
Te stężenia i natężenia określone są w wykazach stanowiących załączniki do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 29 listopada 2002 r. w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy (DzU nr 217, poz. 1833) jako:
• wartości najwyższych dopuszczalnych stężeń chemicznych i pyłowych czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy ustalone jako:
– najwyższe dopuszczalne stężenie (NDS) – wartość średnia ważona stężenia, którego oddziaływanie na pracownika w ciągu 8-godzinnego dobowego i przeciętnego tygodniowego wymiaru czasu pracy, określonego w Kodeksie pracy, przez okres jego aktywności zawodowej nie powinno spowodować ujemnych zmian w jego stanie zdrowia oraz w stanie zdrowia jego przyszłych pokoleń;
– najwyższe dopuszczalne stężenie chwilowe (NDSCh) – wartość średnia stężenia, które nie powinno spowodować ujemnych zmian w stanie zdrowia pracownika, jeżeli występuje w środowisku pracy nie dłużej niż 15 minut i nie częściej niż 2 razy w czasie zmiany roboczej, w odstępie czasu nie krótszym niż 1 godzina,
– najwyższe dopuszczalne stężenie pułapowe (NDSP) – wartość stężenia, która ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia pracownika nie może być w środowisku pracy przekroczona w żadnym momencie oraz
• wartości najwyższych dopuszczalnych natężeń fizycznych czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy określają najwyższe dopuszczalne natężenia fizycznego czynnika szkodliwego dla zdrowia – ustalone jako wartość średnia natężenia, którego oddziaływanie na pracownika w ciągu 8-godzinnego dobowego i przeciętnego tygodniowego wymiaru czasu pracy, określonego w Kodeksie pracy, przez okres jego aktywności zawodowej nie powinno spowodować ujemnych zmian w jego stanie zdrowia oraz w stanie zdrowia jego przyszłych pokoleń.
Obowiązek zlecenia przez pracodawcę przeprowadzenia badań i pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy, rejestracji i przechowywania wyników tych badań i pomiarów ma ścisły związek z ciążącymi na pracodawcy obowiązkami, w szczególności: oceny i dokumentowania ryzyka zawodowego związanego z wykonywaną pracą; stosowania niezbędnych środków profilaktycznych zmniejszających ryzyko zawodowe, a także informowania pracowników o ryzyku zawodowym, które wiąże się z wykonywaną pracą.
[B]Roczne ograniczenie liczby godzin [/B][/I]
Liczba godzin nadliczbowych przepracowanych w związku ze szczególnymi potrzebami pracodawcy nie może przekroczyć na poszczególnego pracownika 150 godzin w roku kalendarzowym. Nie ma przeszkód, aby w układzie zbiorowym pracy, w regulaminie pracy albo umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie jest obowiązany do ustalenia regulaminu pracy – została ustalona większa niż 150 dopuszczalna liczba godzin nadliczbowych do przepracowania w roku kalendarzowym.
Dla pracowników zatrudnionych w normalnym czasie pracy maksymalna liczba godzin nadliczbowych w roku kalendarzowym możliwa do ustalenia w ramach regulacji zakładowej, na wypadek zaistnienia szczególnych potrzeb pracodawcy, może wynosić 416.
416 = 52 x (48 – 40),
gdzie
52 – to liczba tygodni w roku kalendarzowym;
48 – to dopuszczalny przeciętny tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi w przyjętym okresie rozliczeniowym (art. 131 § 1 k.p.);
40 – to normalny czas pracy przeciętnie na tydzień w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Dla pracowników, których podstawowy dobowy wymiar czasu pracy jest niższy niż 8 godzin, np. 7 godzin i 35 minut (lekarze), liczba ta może wynosić 437 godzin.
Prawidłowe ustalenie dopuszczalnej, podwyższonej liczby godzin nadliczbowych wymaga uwzględnienia regulacji zawartej w art. 131 k.p. – tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Ograniczenie liczby godzin do przepracowania w roku kalendarzowym nie dotyczy pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępców lub pracowników wchodzących w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz głównych księgowych.
Odpowiednio zwiększona w układzie zbiorowym pracy lub regulaminie pracy albo w indywidualnej umowie o pracę liczba godzin nadliczbowych w roku kalendarzowym podlega „podziałowi” na wielkości cząstkowe, odpowiednio do okresu trwania ustalanych okresów rozliczeniowych. W przypadku nieprzepracowania cząstkowej dopuszczalnej liczby godzin nadliczbowych ustalonej dla pracownika w danym okresie rozliczeniowym liczba nieprzepracowanych godzin nadliczbowych nie skutkuje możliwością odpowiedniego zwiększenia liczby godzin nadliczbowych możliwych do przepracowania w kolejnych okresach rozliczeniowych.
[B]Rekompensowanie – dodatek do wynagrodzenia[/B][/I]
Wykonywanie pracy przez pracowników – z wyłączeniem pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy – w godzinach nadliczbowych może być rekompensowane wypłaceniem normalnego wynagrodzenia wraz z dodatkiem w wysokości odpowiednio 100% lub 50% wynagrodzenia albo czasem wolnym od pracy.
Pojęcie „normalnego wynagrodzenia” nie zostało zdefiniowane w Kodeksie pracy. W tej sytuacji w kwestii rozumienia pojęcia „normalnego wynagrodzenia” zasadne jest posiłkowanie się orzecznictwem Sądu Najwyższego. W wyroku z 3 czerwca 1986 r. (I PRN 40/86 OSNC 1987/9/40) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż „normalne wynagrodzenie” to wynagrodzenie, które pracownik otrzymuje stale i systematycznie, a więc obejmuje ono zarówno wynagrodzenie zasadnicze, wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania, jak i dodatkowe składniki wynagrodzenia o charakterze stałym, jeżeli pracownik ma do nich prawo na podstawie zasad wynagradzania obowiązujących u danego pracodawcy. Dodatkowymi składnikami mogą być np. dodatek funkcyjny, dodatek za pracę w porze nocnej, dodatek za staż pracy, premia regulaminowa, dodatek za pracę wykonywaną na zmiany, dodatek za pracę wykonywaną w warunkach szkodliwych dla zdrowia.
Dodatek w wysokości 100% wynagrodzenia przysługuje za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:
• w nocy,
• w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
• w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.
Dodatek w wysokości 100% wynagrodzenia przysługuje także za każdą godzinę pracy przepracowaną w warunkach przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokość 100% lub 50% wynagrodzenia z tytułu świadczenia pracy w godzinach nadliczbowych. W myśl powyższej zasady jednoznacznie zniesiona została możliwość podwójnego opłacania za te same godziny pracy nadliczbowej.
Za pracę w każdym innym dniu przysługuje dodatek w wysokości 50% wynagrodzenia.
Wynagrodzenie stanowiące podstawę obliczenia dodatku obejmuje wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszeregowania określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania – 60% wynagrodzenia. Wynagrodzenie to oblicza się według zasad określonych rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w Kodeksie pracy (DzU nr 62, poz. 289 ze zm.).
W kwestii osobistego zaszeregowania Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów (zasada prawna) z 30 grudnia 1986 r. (III PZP 42/86, OSNCP 1987/8/106) uznał, że wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszeregowania obejmuje oprócz wynagrodzenia zasadniczego również dodatek funkcyjny. Z mocy ustawy lub z jej upoważnienia dopuszczalne jest przyjęcie innej korzystniejszej podstawy obliczania wynagrodzenia.
Zdaniem Sądu Najwyższego dodatek funkcyjny różni się od innych dodatków tym, że stosownie do przepisów o wynagradzaniu jest ściśle i bezpośrednio związany z zajmowanym stanowiskiem. W uzasadnieniu wyroku z 25 kwietnia 1985 r. (I PRN 28/85 OSNCP 1986/1-2/19) Sąd Najwyższy stwierdził, iż powstanie prawa podmiotowego do dodatku funkcyjnego nie jest uzależnione – od dopełnienia przez pracownika dodatkowych przesłanek. Sam fakt, że pracownikowi powierzono określoną funkcję kierowniczą, uzasadnia jego prawo nie tylko do wynagrodzenia zasadniczego związanego z wykonywaniem funkcji, lecz również do dodatku funkcyjnego, jeżeli obowiązujące u pracodawcy przepisy o wynagradzaniu przewidują dla tego stanowiska dodatek funkcyjny.
Proponuję porównać z naszymi uprawnieniami....
dla ciekawych link:
http://www.infor.pl/dokument.html?P180=I26...4.021.015001700
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2005, 22:18:58 wysłana przez Ogniowy »
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline fire_mann

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 68
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #135 dnia: Wrzesień 30, 2005, 11:33:33 »
Czas pracy 48 godzin? hmm 48x4=192 godziny miesiecznie, norma dla wszystkich innych pracowników chyba jest zanacznie nższa . Druga sprawa poraz kolejny komendant główny w naszym imieniu informuje rządzących w Polsce,że straż soboe poradzi w ramach posiadanego budżetu - bzdura totalna. Jeżeli nakłada się obowiązki to trzeba dać na to środki finansowe - proste jak byk. Są tylko dwa rozwiązania: 1.- wprowadzenie 4 zmiany i zatrudnienie nowych strażaków ( tu zdecydowanie bedą potrzebne środki finansowe) takie rozwiązanie pozowli na w miarę spokojną pracę w JRG na terenie całego kraju bez względu na kategorię jednostki.
2. wprowadzenie 4 zmiany poprzez obniżenie stanów osobowych i wzmocnienie ich przez funkcjonariuszy przeniesionych do JRG z KP.KW.KG. Tutaj koszty są zminimalizowane i szansa na spokojną pracę utrzymana. Ryzyko jest takie, że funkcjonariusze zasiadający za biurkami będą w trybie przyspieszonym musieli zacząć działać i prowadzić akcje ratowniczo-gaśnicze.
Sądzę, że można znaleźć jeszcze kilka rozwiązań ale najważniejsze jest uregulowanie, dostosowanie i dofinansowanie JRG. To tu prowadzi się realne akcje ratowniczo-gaśnicze i to właśnie CI ludzie dbają o bezpieczeństwo mieszkańców.
Ważne Pnie Komendancie Główny(Piotr Buk - bo wiem,że to czyta) jest to, aby wreszcie STRAŻAK otrzymywał za swą pracę w normalnych godzinach właściwą wypłatę i został wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt, uzbrojenie.

I jeszcze jedna uwaga. " województwie wielkopolskim sytuację, w której ponad rok nie możemy powołać komendanta powiatowego z tytułu tego, że starosta nie chce zgodzić się na kandydata czy już trzech kolejnych kandydatów, których wskazywał komendant wojewódzki, bo ma swojego faworyta" tak sie dzieje kiedy komendant wojewódzki zaczyna angażować się w politykę (SLD) a nie umie uszanować opini władz lokalnych. Znam tą sytuację i tylko sobie Pan Komendant Wojewódzki może zawdzięczać,że sytuacja nie jest rozwiązana. Najlepiej popłakać w rękaw przełożonego. :))

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #136 dnia: Wrzesień 30, 2005, 21:39:27 »
Witam all...
Wieki nie byłem na forum ale mam kilka spostrzeżeń i niech mnie ktoś prostuje jak źle myślę.

Po pierwsze należy wyjaśnić, że w braku nowego rozporządzenia dotyczącego czasu pracy obowiązuje nas ustawa o PSP i posiłkowo kodeks pracy.

Czas służby zgodnie z ustawą o PSP normowany przez  art 35  pkt 1, który stanowi:
"Czas służby strażaka nie może przekraczać przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym, nieprzekraczającym 6 miesięcy."

Zatem nieważne jest czy też będziemy pracować 40 czy więcej godzin - bo zapis ten stanowi tylko o średniej jaką mamy osiągnąć na koniec przyjętego okresu rozliczeniowego. Okres rozliczeniowy określony jest jako do 6 miesięcy, czyli maksymalnie (choć może szybciej) 6 miesięcy. Zatem średnio 40 w tygodniu pozwala na zastosowanie w jednym tygodniu i w drugim i kolejnym np zatrudnienia po 48 czy też 72 godziny ważne że godziny w ten sposób nadpracowane muszą być tak zbilansowane aby w okresie rozliczeniowym - przyjętym, zazwyczaj w komendach 6 miesięcy wyjść na średnią 40 godzin w tygodniu.

Na tej podstawie możemy zatem wyliczyć okres rozliczeniowy 6 miesięczny zawiera 26 tygodni po 40 godzin i 2 dni po 8 godzin (norma obliczona wg kodeksu pracy) daje łącznie 1040+16=1056
Kodeks pracy stanowi, że normę czasu pracy przyjętą do celów rozliczeniowych należy obniżyć o 8 godzin za każde święto nie wypadające w niedzielę zatem w tym okresie 6 miesięcy od lipca do grudnia to będą dni 1,11 listopad oraz 26 grudzień zatem minusujemy otrzymany wyżej wynik o 24 godzinki i otrzymujemy 1032. I tyle powinni wypracować w okresie rozliczeniowym VII-XII.
Od tej normy odliczamy czas przebywania na urlopie, zwolnieniu.
Oczywiście art 35 ust. 9 daje możliwość przedłużenia czasu służby do 48 godzin w tygodniu ale nie podważa zapisu art 35 ust 1 który stanowczo stoi na stanowisku, że czas służby nie może przeroczyć średnio 40 godzin na tydzień a na utrzymanie tej średniej pracodawca ma 6 miesięcy. I tu pozdrawiam PRACODAWCÓW.
Zatem norma czasu pracy (o ile dobrze ją za to półrocze wyliczyłem) w dłoń za każdy dzień służby odliczać 24 godzinki odliczać każdy urlop (wgmnie odliczać za każdy dzień urlopu 8 godzin bez sobót i niedziel albo odliczać ilość godzin urlopu równoważną z czasem który bylibyśmy na służbie w czasie gdy jesteśmy naurlopie - z małym zastrzeżeniem, że nie więcej odliczać urlopu tygodniowo niź 40 godzin) i czekać aż liczba będzie topniała do zera a stopnieje w okolicach początku grudnia w zależności od jednostek szybciej ilub później i po wypracowaniu czasu normatywnego podziękować za pracę, bo jak wypracujecie jakąś nadgodzinę to pracodawca musi oddać wolne do końca okresu rozliczeniowego a tu już ów okres będzie się kończył :)

Offline rtoip

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 42
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #137 dnia: Październik 01, 2005, 10:42:22 »
Cytuj
Oczywiście art 35 ust. 9 daje możliwość przedłużenia czasu służby do 48 godzin w tygodniu
Cytuj

Tylko w wszystkich znanych mi przypadkach z tej mozliwosći skorzystano i czas pracy rozlicza się wg 48 godzinnego tygodnia pracy w okresie rozliczeniowym 6 miesiecy.
 

Offline stępień

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 398
  • Myśl a może zostaniesz myśliwym !
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #138 dnia: Październik 01, 2005, 16:28:12 »
rtoip
a to dlatego że ustawa ustawą a związki załatwiły nas bez mydła !!! :D  
Art. 30a.
Dzień 4 maja jest Dniem Strażaka. !!!

Aby tylko do końca wytrzymać !! Wytrzymałem i jestem na emce !!!

Offline edek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 22
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #139 dnia: Październik 03, 2005, 15:41:03 »
A teraz ponownie moje 5 groszy.
Art. 35.9 ... jeśli jest to uzasadnione koniecznością zapewnienia ciągłości służby. A jeśli ciągłość jest zapewniona? Co znaczy "ciągłość służby"? A co będzie, gdy d-ca jrg przyjmie, że ciągłość to 100 % etatu zmiany? Moim zdaniem ten punkt to wyjątek i powinien być absolutnie traktowany jako godz. nadliczbowe. KP jasno określił, że 48 godz. tygodniowo, w przyjętym okresie rozliczeniowym, to max jakiego pracodawcy przekraczać nie wolno. Standardowo KP dopuszcza 150 godz. nadliczbowych w roku, co jak można łatwo obliczyć stanowi < niż 3 n.godz. tygodniowo. Powtórzę się, jeśli może być normą 48 godz. w tygodniu, to czemu tzw. codzienni nie pracują w soboty, albo po 9,6 godz. dziennie? Będąc d-cą zastępu jestem na tej samej grupie co st. technik. W imię czego mam pracowć dłużej? To są przecież 52 dniówki. 52 dni poza domem, ponad 17 służb dodatkowo w pracy! A jeśli komuś nie pasuje rodzina i woli straż, to niech to będzie OSP, a nie PSP.
Ciągłość pracy nie jest domeną jedynie Państwowej Straży Pożarnej. Wszystkie zawody w tzw. ruchu ciągłym od dawna mają to uregulowane, tylko ze strażaków robi się jeleni. A raczej to MY, sami z siebie robimy durni, a ONI za te oszczędności biorą nagrody i medale.
Bardzo mi się podoba jak st. str. Nowak głowi się jak załatwić dodatkowe etaty dla JRG, albo jak tu zebrać kasę na nowy podnośnik.
Z góry dziękuję za prostą odpowiedź na tyle "?".
Na koniec przypomnę, że problem nadgodzin w PSP nie powstał wczoraj, oficjalnie trwa od bodaj `96 r. I przestańcie wreszcie solić, że wszystkiemu winne są te solone ZZ.
Tym razem pozdrawiam wszystkich naszych Komendantów, decydujcie nadal, nawet do jutra.

 

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #140 dnia: Październik 03, 2005, 19:21:34 »
Czas pracy w 2005 r. -kolejna ciekawostka

Wymiar czasu pracy jest to liczba godzin i dni przypadających faktycznie do przepracowania w danym okresie rozliczeniowym. Sposób ustalenia obowiązującego pracownika wymiaru czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym reguluje art. 130 kp.

Sposób obliczenia wymiaru czasu pracy dla pracownika wykonującego pracę przez pięć dni w tygodniu, przy wolnych sobotach w jednomiesięcznym okresie rozliczeniowym

Mnożymy 40 godzin przez liczbę tygodni przypadających w okresie rozliczeniowym, a następnie dodajemy do otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby dni pozostałych do końca okresu rozliczeniowego, przypadających od poniedziałku do piątku. Następnie odejmujemy za każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela - 8 godzin. Jeżeli w tygodniu obejmującym siedem dni od poniedziałku do niedzieli występują dwa święta w inne dni niż niedziela - obniżenie wymiaru czasu pracy o 8 godzin następuje tylko z tytułu jednego z tych świąt.

Sposób obliczenia wymiaru czasu pracy dla trzymiesięcznego okresu rozliczeniowego (dla półrocznego liczy się analogicznie)

(1.01.-31.03.2005 r.)

Okres rozliczeniowy rozpoczynający się w sobotę 1 stycznia 2005 r., a kończący 31 marca 2005 r., obejmuje pełnych 12 tygodni, do których należy dodać iloczyn 8 godzin i liczby dni pozostałych do końca okresu rozliczeniowego (8 godz. x 4 dni). Następnie należy odjąć iloczyn 8 godzin i liczby świąt występujących w innym dniu niż niedziela (8 godz. x 2 dni).

Wyliczenie:

12 tygodni x 40 godzin = 480 godz.

480 godz. + (8 godz. x 4 dni) - (8 godz. x 2 dni) = 496 godz.

Jak wynika z powyższego wyliczenia, w okresie od 1 stycznia do marca 2005 r. wymiar czasu pracy wynosi 496 godzin.

Czy czas przejazdu do miejsca pracy jest czasem pracy?

Według art. 128 kp czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonania pracy. Wszelkie przejazdy pracownika, wykonującego pracę w terenie, z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy i z powrotem, są objęte czasem pracy. Pozostaje on bowiem w czasie tych przejazdów w dyspozycji pracodawcy.

Limit godzin nadliczbowych w 2005 r.

Obowiązujący limit pracy nadliczbowej określa przepis art. 151 par. 3 kp W myśl tej normy liczba godzin nadliczbowych przepracowanych w związku ze szczególnymi potrzebami pracodawcy nie może przekroczyć dla poszczególnego pracownika 150 godzin w roku kalendarzowym.

Powyższy limit nie obejmuje pracy nadliczbowej, wykonywanej w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii. Przepisy kodeksowe dopuszczają możliwość ustalenia w układzie zbiorowym pracy lub regulaminie pracy albo w umowie o pracę innego limitu godzin nadliczbowych w roku kalendarzowym. Ograniczenie stanowi wówczas maksymalny tygodniowy czas pracy, który nie może przekroczyć łącznie z godzinami nadliczbowymi przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym (art. 131 par. 1 kp). W praktyce zatem limit godzin nadliczbowych w skali roku może być zwiększony do około 400 godzin (52 tygodnie x 8 godzin, o które można zwiększyć przeciętnie tygodniowy wymiar czasu pracy - z pominięciem tygodni, w których pracownik korzysta z urlopu).

Ciekawostką jest to, że tylko ta część dotycząca nadgodzin jest u nas obecnie obowiązująca...to wszystko nieźle śmierdzi.....Myślę a wręcz jestem pewny, że niedługo posypią się pozwy do sądów pracy!!
http://www.solidarnosc.org.pl/prawo/inform/0000002.htm
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2005, 19:24:07 wysłana przez Ogniowy »
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline wodnik

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 658
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #141 dnia: Październik 03, 2005, 21:20:39 »
Cytuj
Czy czas przejazdu do miejsca pracy jest czasem pracy?

Według art. 128 kp czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonania pracy. Wszelkie przejazdy pracownika, wykonującego pracę w terenie, z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy i z powrotem, są objęte czasem pracy. Pozostaje on bowiem w czasie tych przejazdów w dyspozycji pracodawcy.
 
Wszystko ładnie, ale nie rozpędzałbym się zbytnio.

My służymy, a nie pracujemy !!! ;)

Pozostajemy w dyspozycji 24h na dobę i tak przez cały rok.
...........sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #142 dnia: Październik 04, 2005, 15:39:36 »
Według art. 128 kp czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonania pracy. Wszelkie przejazdy pracownika, wykonującego pracę w terenie, z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy i z powrotem, są objęte czasem pracy. Pozostaje on bowiem w czasie tych przejazdów w dyspozycji pracodawcy.
Przepis ten raczej stosuje się do ludzi wykonujących pracę w terenie np. Dana osoba rozwozi towar po sklepach w różnych częściach kraju lub jest przedstawicielem danej spółki w tym przypadku logiczne jest, że musi dojechać do danej miejscowości a czas, jaki jest potrzebny na przejazd jest czasem pracy np. pracuje w Warszawie jednak jedzie do Wrocławia zajmuje to przyjmijmy, że 6 godz. i to jest czas pracy. Podany wyżej art. nie dotyczy strażaków lub innych osób pracujących poza miejscem zamieszkania.  
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #143 dnia: Październik 06, 2005, 07:55:19 »
Cytuj
Przepis ten raczej stosuje się do ludzi wykonujących pracę w terenie np. Dana osoba rozwozi towar po sklepach w różnych częściach kraju lub jest przedstawicielem danej spółki w tym przypadku logiczne jest, że musi dojechać do danej miejscowości a czas, jaki jest potrzebny na przejazd jest czasem pracy np. pracuje w Warszawie jednak jedzie do Wrocławia zajmuje to przyjmijmy, że 6 godz. i to jest czas pracy. Podany wyżej art. nie dotyczy strażaków lub innych osób pracujących poza miejscem zamieszkania.
Moze mi się wydaje ale strażak wysłany np. na kurs podoficerski gdzies tam jest przeniesiony w tym czasie na system 8-mio godzinny. Lecz czas jego dojazdu i powrotu z tej miejscowości jest również czasem jego pracy...chyba , że się mylę....to proszę o sprostowanie...
Poza tym dla mnie wazniejsze było to co było zaboldowane - czyli fakt że pozostawanie do dyspozycji pracodawcy jest czasem pracy.
Wodniku...może wyjaśnisz nam definicje i różnice między czasem pracy a czasem służby.????czym sie rózni jedno od drugiego????Myślę, że posiadajac 20 letni staż służby możesz nam pomóc rozwikłać tą kwestię...z góry dzięki.


z dalszych ciekawostek porównałem:
Policja - ustawa

Art. 33. 1. Czas pełnienia służby policjanta jest określony wymiarem jego obowiązków, z uwzględnieniem prawa do wypoczynku.

2. Zadania służbowe policjanta powinny być ustalone w sposób pozwalający na ich wykonanie w ramach 40-godzinnego tygodnia służby, w 3-miesięcznym okresie rozliczeniowym.

 

Straż Graniczna - ustawa

 Art. 37. 1. Czas pełnienia służby funkcjonariusza jest określony wymiarem jego obowiązków, z uwzględnieniem prawa do wypoczynku.

2. Czas pełnienia służby funkcjonariusza wynosi 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym, nie przekraczającym 3 miesięcy.

 

Państwowa Straż Pożarna-ustawa

 

     Art.35. 1. Czas służby strażaka nie może przekraczać przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym, nie przekraczającym 6 miesięcy.

       5. Zmianowy rozkład czasu służby strażaka polega na wykonywaniu zadań służbowych i pełnienia dyżurów,...

        9. Czas służby strażaka może być przedłużony do 48 godzin tygodniowo, w okresie rozliczeniowym… jeżeli jest to uzasadnione koniecznością zapewnienia ciągłości służby.

Czy jednak po przeczytaniu tego wszystkiego, mam na mysli ustawy, wypowiedzi p.Buka i tego co się dzieje nie macie wrazenia ze zrobiono nas w konia???
I to za społecznym przyzwoleniem???
 
« Ostatnia zmiana: Październik 06, 2005, 08:10:50 wysłana przez Ogniowy »
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #144 dnia: Październik 06, 2005, 17:48:31 »
ogniowy dobrze zobrazowałeś ten czas pracy ale jeszcze lepiej przedstawia to tabelka zawarta w twoim linku-dla lepszego wyjaśnienia w/g mnie prostszego wytłumaczenia przedstawiam jak powinno być liczone
1.pażdziernik-4 tyg.x40 godz.=160godz.+8 godz.=168godz.---tyle jest norma dla pracownika ustalona w/g kodeksu pracy--brak tu świętan w tygodniu
mając 7 służbx24 godz.=168godz. i wychodzimy w takim przypadku na zero czyli w pażdzierniku powinno się mieć 7 służb
2.nie zgodzę się z tobą ogniowy że dojazd i powrót z pracy jest wliczany do godzin pracy-skutkuje on jedynie w przypadku zaistniałego wypadku z którego sporządza się kartę wypadku a nie protokół -to duża różnica

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #145 dnia: Październik 06, 2005, 18:22:02 »
Cytuj
2.nie zgodzę się z tobą ogniowy że dojazd i powrót z pracy jest wliczany do godzin pracy-skutkuje on jedynie w przypadku zaistniałego wypadku z którego sporządza się kartę wypadku a nie protokół -to duża różnica
oki...dlatego napisałem ,że moge się mylić...ale moim zdaniem strazak delegowany na kurs np. podoficerski powinien mieć liczony czas dojazdu jako czas pracy...
Co do czasu pracy obliczanego i planowanych harmonogramów to w wielu przypadkach jest to nizgodne z prawem bo nie wolno planować nadgodzin, a wszystko ponad 40 godzin jest nadgodzinami.Przypominam że przyjmuje się rocznie 150 godzin nadgodzin co daje mniej niż 3 godziny tygodniowo, a zakładanie w harmonogramie 48 godzin jest karalnym naduzyciem.

A tak naprawdę to czemu my się tym przejmujemy...to problem pracodawcy, że podejmuje się ciagniecia takiej sytuacji, dopuszczanie łamanie zasad BPH przy zanizonych stanach osobowych.
Nas w ogóle nie powinno to interesowac...wystarczy tylko poprosić o kontrolę PIP i mamy sprawę z głowy, przecież pracodawcy sa odpowiedzialnymi osobami i wiedzą co ich czeka za łamanie praw pracowniczych. zobaczymy jak przyszłoroczni emeryci upomną sie o zapłatę nadgodzin....dopiero bedzie wesoło....
Pozdrawiam
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #146 dnia: Październik 06, 2005, 19:29:28 »
ogniowy to nie jest tak do końca jak piszez
te 48 godzin to są godziny,które wyszły ze względu na nasz czas pracy czyli 24h
pracodawca ma prawo na przedłużenie normy czasu z różnych względów tyle tylko że musi o tym powiadomić PIP i uzyskać od nich zgodę-u nas od razu zapisano to w ustawie więc takich pozwoleń się nie wymaga
nadliczbówka będzie wówczas jesli po okresie rozliczenoiowym będziesz miał przekroczone 40 h tygodniowo
nie może obecnie być tak że wypadna ci 3 służby w tygodniu bo to przekroczenie wspomnianych 48 h tygodniowo
powtarzam w obecnym miesiącu powinno się przepracować 7 służb i będzie ok.-jest to wykonalne ale wystarczą chęci naszych komendantów

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #147 dnia: Październik 06, 2005, 21:23:05 »
Co do czasu pracy obliczanego i planowanych harmonogramów to w wielu przypadkach jest to nizgodne z prawem bo nie wolno planować nadgodzin, a wszystko ponad 40 godzin jest nadgodzinami.
Z tym poglądem się zgadzam 40 godz. to normatyw reszta jest nadgodzina. Prędzej czy później ten problem będzie  rozstrzygnięty. Na dzień dzisiejszy komendanci mówią, że dla nas jest 48 godz. i mogą a dlaczego, ponieważ nie ma rozporządzenia do ustawy. Jednak stan niepewności nie może trwać w nieskończoność rozporządzenie musi być wydane.  
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #148 dnia: Październik 10, 2005, 20:19:29 »
Słuchajcie Państwo pokusiłem się o wizytę w PIP-ie i o przedstawienie ze strony PIP-u interpretacji dzisiejszej sytuacji w PSP doityczącej czasu pracy. A więc Inspektorry PIP-u z którymi rozmawiałem przedstawiają sprawętak:
Możemy pracować 48 godzin tygodniowo bez problemów jak ktoś wprowadzi nam stan podwyższonej gotowości to możemy pracować nawet więcej ale,...... no właśnie jest wielkie ale ale stanowi art 35 ust 1 ustawy o PSP który ustalił czas pracy jako nie przekraczajkący przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym to jest opinia PIPu z dwuch miast a jak robią Komedianci to ju.ż wszyscy wiecie ale Poproście panó z PIP-u pod koniec listopada o kontrolę czasu pracy. Jak komuś dowalą 5 tysięcy mandatu to nie jeden Komendant nauczy się liczyć :) pozdro

Offline edek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 22
Czas Pracy Strażaka Po "nowemu"
« Odpowiedź #149 dnia: Październik 11, 2005, 12:08:58 »
Cześć. Do Wodnika. Jeśli poważnie uważasz, że jesteś służącym a nie pracownikiem, to serdecznie współczuję. Mnie wiąże z PSP stosunek pracy na podstawie mianowania. Zaznaczam: pracy! a nie służby. Służba to rodzaj, specyfika świadczonej pracy. Przez wiele lat wmawiano nam, że nie podlegamy pod Kodeks Pracy bo jesteśmy w służbie. Dziś nawet w ustawie o PSP są odniesienia do KP. Mam nadzieję, że Cię źle zrozumiałem. Tradycyjnie pozdrawiam naszych drogich komendantów.