Autor Wątek: Mobbing  (Przeczytany 19821 razy)

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Mobbing
« dnia: Październik 31, 2004, 23:47:51 »
** Temat ze strony głównej **

Nauczyciele, pracownicy służby zdrowia, służb mundurowych i handlu - to, zdaniem ekspertów, osoby, które w Polsce najczęściej dotyka problem mobbingu.
Nękanie w pracy, głównie podwładnych przez przełożonych, na Zachodzie zaczęto badać i zwalczać 20 lat temu. W Polsce pojęcie to trafiło do kodeksu pracy w ubiegłym roku.
Katarzyna Delikowska z Wrocławia, która przygotowuje doktorat na temat mobbingu, mówi, że zaskoczyła ją skala zjawiska:
„Przebadane zostały 2652 osoby. Wymogi definicyjne spełniło prawie 40 proc. respondentów, więc właściwie co trzecia osoba jest lub będzie w Polsce mobbingowana”.
(BBC Polska)


Postarajmy się wspólnie zastanowić nad tematem:

Czy byłeś ofiarą mobbingu? Jaką masz metodę radzenia sobie z tym problemem?
A może sądzisz, że nie ma problemu a cała sprawa to temat zastępczy?

________________________
Wprowadzam niniejszym nową świecką tradycję na strazak.pl.
Ważne tematy ze strony głównej będą podczepiane na forum w celu łatwego dostępu do dyskusji. dago  
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mobbing
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 01, 2004, 09:00:04 »
Tak sobie myślę, że to temat stary jak świat. Od czasu gdy powstały jakieś zorganizowane formacje /oddziały/ zawsze był podwładny i przełożony. Od tego kim był i jaki prezentował poziom zależało chyba niejednokrotnie życie tego na dole. W naszej slużbie jest to samo. Jeżeli K-dt, d-ca, prezentuja niski poziom wiedzy i kultury osobistej napewno podwładni to szybciej, czy póżniej w ten, czy inny sposób odczują. Miałem chyba szczęście, że tylko raz trafiłem w swojej "karierze" na takiego bezpośredniego przełożonego - upomnienia, nagany, aż do próby zwolnienia - w tej chwili ten Pan sam juz nie pracuje. Przeczekałem go. Pozdrawiam! Sytuacje stressogenne są napewno w dużej mierze wynikiem ciagłego nękania za różne, często błache rzeczy. Ludzie są bardziej lub mniej pamiętliwi i z reguły te gorsze zapada głębiej i na dłużej.  To tak krótko, by sobie od rana humoru zbyt nie zepsuć i nie popaść /wspomnienia/ w doła. Myślę, że "Bartek" w tym temacie wiele powie. Ja chyba też jeszcze tu wróce. ;)  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Mobbing
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 01, 2004, 17:26:11 »
wywołał mnie do tablicy ajax więc odpowiadam
w moim przypadku to ja nazwał bym nie mobbing tylko gnebienie- może za mocno powiedziane ale myślę że dobitnie. i tu nie chodzi tylko o mnie ale o pozostałych kolegów z komendy.ciągłe podejrzenia że ktoś chce odebrać mu stanowisko, on jest tylko najmadrzejszy - nikt inny nie może miec odmiennego zdania- tzn. może mieć ale tym samym sobie zaszkodzi, wszystko chce wiedzieć nawet życie prywatne go interesuje np.kto jaki ma majątek-pisane orzeczenie.
jak widzi że się komuś powodzi tzn. poza służbą ciężko pracuje np. żeby kupić sobie samochód-to on przeżywa koszmar - nęka taką osobę a przy najblizszej okazji straszy że zabroni podejmowania dodatkowej pracy-co roku strazak musi sie przed nim płaszczyć aby dostać zgode na dodatkowe zatrudnienie- ale to jest już mobbing zastosowany przez kg. co za dużo to nie zdrowo więc już na tym poprzestanę

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Mobbing
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 13, 2004, 17:47:48 »
ajax chyba my tylko we dwóch mamy coś bw ty7m temacie do powiedzenia- pozostali cosik cicho siedzą

Offline cul2

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 584
Mobbing
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 14, 2004, 10:18:37 »
Witam.
Macie rację,aczkolwiek w mojej jednostce jeżeli chodzi o dorabianie to nie ma problemu.W/g mnie nie ma chyba takiej firmy w której nieistnieje jakaś forma stosowania mobbingu np.przynależność do związku często w jednostkach jest tego przyczyną i tu stosują to "modne słowo" też koledzy do kolegów.
                    Nara
 

Offline żółtepsisko

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 24
Mobbing
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 18, 2004, 19:19:30 »
"Mobbingiem są też zachowania, które wyrwane z kontekstu, zdają się być zupełnie niewinne. Np. pracownik wykonuje swoje zadanie, po czym słyszy od przełożonego: "No, można się było spodziewać. Wykonał pan zadanie" - słowa wypowiedziane tonem ironicznym, z nutą deprecjacji wykonywanej pracy, stają się formą nękania. Wszystkie tego typu działania, aby mogły być nazwane mobbingiem, muszą mieć charakter długotrwały i uporczywy.

Literatura przedmiotu opisuje cztery podstawowe fazy mobbingu. Zwykle wszystko zaczyna się od jakiegoś błahego konfliktu. Odrębne zdanie, wytkniecie sobie jakiegoś błędu lub wręcz sprawy pozornie bez znaczenia, jak odmienne poglądy na temat sposobu parzenia kawy.

Mobbing jest działaniem opisywanym przez skutek, a więc takim, który musi de facto wywoływać negatywne skutki u pracownika. Zwykle takim skutkiem jest zniszczenie kariery zawodowej lub utrata pracy. W bardzo wielu przypadkach psychiczna przemoc w miejscu pracy prowadzi do powstania stanów chorobowych: depresji, nerwic, chorób somatycznych, wśród których prym wiodą wrzody i zawały, bowiem żaden organizm ludzki nie jest w stanie znieść permanentnego stresu i ciągłego życia "na krawędzi".

W drugiej fazie pojawiają się pierwsze zachowania mobbingowe. Ta ze stron, która jest silniejsza, przenosi rozstrzygnięcie konfliktu na inne płaszczyzny. Przestaje on dotyczyć przykładowego sposobu parzenia kawy. Następuje wykorzystanie swojej władzy, lepszej pozycji w celu "wygrania" w innych dziedzinach. Natomiast osoba, która poddawana jest takiemu atakowi, przestaje wierzyć w rozwiązanie polubowne i zaczyna się bronić. Pojawiają się wtedy pierwsze kłopoty ze zdrowiem - zaburzenia snu, problemy z jedzeniem, początki depresji.
Trzecia faza to intensywny mobbing, który staje się celem samym w sobie. Zachowania nabierają krańcowych, nieracjonalnych kształtów. Każda próba obrony spotyka się z jeszcze większą agresją. Niebawem dochodzi do tego, że wokół ofiary tworzy się tzw. zły klimat. Zaczyna ona być postrzegana jako kozioł ofiarny niszczący zespół. Poddawana jest naciskowi nie tylko ze strony swojego prześladowcy, ale i osób postronnych. Taki pracownik ma już bardzo poważne kłopoty z kontrolowaniem swoich zachowań i ze zdrowiem.

Czwarta faza to okres, gdy sytuacja staje się nie do zniesienia. Pracownik zwykle przenoszony jest na inne, gorsze stanowisko albo... sam odchodzi z pracy. W Polsce niezwykle często mamy do czynienia z dochodzeniem do ostatniej, najwyższej fazy. Krańcowym przykładem stał się przypadek oddelegowania księgowej w jednej z jednostek samorządowych do pracy w charakterze babci klozetowej. Szerzeniu się mobbingu w naszym kraju sprzyja słaby rynek pracy i wysokie bezrobocie. Niezwykle trudno znaleźć pracę i równie trudno ją utrzymać. W związku z tym ludzie dużo bardziej boją się przeciwstawić dręczycielowi i nawet jeśli są źle traktowani, niedoceniani i niszczeni przez pracodawcę, starają się zaciskać zęby i jak najdłużej przetrwać, bo praca to środki egzystencji, a znalezienie innej posady graniczy z cudem. Wykładnikiem tej sytuacji może być przykład jednej z prywatnych szkół, gdzie zatrudnionemu na pół etatu pracownikowi biblioteki pracodawca odciął zimą ogrzewanie w pomieszczeniu, zwiększając przy tym czas pracy dwukrotnie i wydając coraz wymyślniejsze polecenia służbowe...""

A jak jest u was?

 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2007, 11:57:45 wysłana przez żółtepsisko »

Offline Seba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 209
    • http://
Mobbing
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 19, 2004, 10:06:17 »
Cytuj
nie mogę za bardzo się ujawniać
hehe większośc z tych piszących od dawna już dawno zdradziła swoje namiery :) i bez problemu krytykowani mogli by wiedzieć kto jest kto więc ..
Cytuj
A jak jest u was?
... ja osobiście nie musze się skarżyć ale znam kilka osób które miały by ciekawe historie do opowiedzenia :)          

Offline strazakp

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Mobbing
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 22, 2004, 23:22:17 »
MOBBOMETR

Poniżej przedstawiono opisy kilkunastu sytuacji, w jakich najczęściej znajdują się osoby doświadczające mobbingu. Zapoznaj się uważnie z każdym z nich, a następnie zdecyduj, w jakim stopniu opisana sytuacja dotyczy Ciebie, zaznaczając jedno z trzech umieszczonych obok pól:
    nigdy lub wyjątkowo   rzadko   często
1. Jesteś obiektem złośliwych uwag, docinków, dowcipów, niewybrednych żartów.
 
2. Jesteś obciążany pracą w o wiele większym stopniu niż inni pracownicy lub przeciwnie - nie powierza Ci się praktycznie żadnych zadań.   
 
3. Powierza Ci się zadania szczególnie trudne lub niebezpieczne, choć nie jesteś jedyną osobą, która potrafiłaby je wykonać.    
 
4. Wyznaczane Ci są nierealnie krótkie terminy wykonania zadań, znacznie krótsze niż w przypadku zadań o podobnej trudności i pracochłonności zlecanych pozostałym pracownikom.    
 
5. Jesteś publicznie (w obecności kolegów, klientów lub podwładnych) krytykowany, poniżany lub ośmieszany przez przełożonych.    
 
6. Szef lub koledzy reagują złością na prawie wszystkie uwagi, które do nich kierujesz.    
 
7. Jesteś izolowany od kolegów (np. Twoje biurko jest ulokowane w osobnym pomieszczeniu lub w sposób utrudniający kontakty ze współpracownikami).    
 
8. Twoi koledzy sami izolują się od Ciebie, unikają kontaktów, rozmów, odzywają się do Ciebie tylko wtedy, gdy sytuacja ich do tego zmusi.    
 
9. Bez uzasadnienia pozbawiono Cię nagrody lub premii, na którą zasłużyłeś.    
 
10. Bez uzasadnionego powodu straszono Cię zwolnieniem z pracy.    
 
11. Ostrzegano Cię przed składaniem skarg na kolegów lub przełożonych, grożąc, że wtedy Twoja sytuacja w pracy jeszcze się pogorszy.    
 
12. W imię lojalności wobec przełożonych, zmuszano Cię do donoszenia na kolegów.    
 
13. Naruszano Twoją prywatność (przeszukiwano biurko, szafkę na ubrania, czytano osobiste dokumenty lub notatki itp.).    
 
14. Po wyjściu z pracy czujesz się psychicznie rozbity, roztrzęsiony, wyczerpany znacznie bardziej panującą w niej atmosferą, niż wykonywanymi zadaniami.    
 
15. Dawano Ci wprost do zrozumienia, że jesteś niekompetentny, głupi, tępy, leniwy, że niczego nie potrafisz, chociaż nie było po temu żadnych obiektywnych powodów.    
 
16. Mówiono Ci, że jesteś osobą o trudnym, konfliktowym charakterze lub wręcz patologicznej, zaburzonej osobowości, psychice itp.    
 



 

 

Offline strazakp

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Mobbing
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 22, 2004, 23:29:55 »
Zdaniem ekspertów
Prof. Tatiana Klonowicz - Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej

Nie należy oskarżać naszego młodego kapitalizmu, że wprowadził mobbing. To zjawisko istniało od dawna, ale nie mówiło się o nim głośno, tak jak o biciu czy molestowaniu seksualnym dzieci. Pamiętam ludzi na wysokich stanowiskach tępionych w 1968 r., którzy siedzieli w swoich pokojach ignorowani przez otoczenie. Nie odzywał się u nich nawet telefon.

Obecnie zwiększyła się nasza wrażliwość i osłabły pewne tabu. Poza tym mobbing opisano na Zachodzie i pojawiła się na niego moda w nauce. Dzięki temu mamy szanse na przeprowadzenie badań w Polsce. Na razie wciąż nie wiemy, jaki jest zasięg tego zjawiska.

Mobbing to wyjątkowo nieracjonalny sposób pozbywania się ludzi. Jest szkodliwy nie tylko dla ofiary, ale także dla tych, którzy go stosują. Nie ogranicza się wyłącznie do stosunku przełożony - podwładny. Wymaga zaangażowania kilku osób, mogą tworzyć się koalicje, aby kogoś zniszczyć. Wiąże się z ich osobistymi problemami, które odreagowują w pracy.
Ofiarom mobbingu pozostawionym bez pomocy grozić może choroba. Wtórnymi ofiarami staną się ich najbliżsi - członkowie rodzin, którzy nie będą potrafili udzielić im pomocy. Zachęcałabym do tworzenia grup wsparcia, złożonych z kolegów z pracy narażonych na to samo. Z badań, które prowadziłam wśród grup szczególnego ryzyka, np. strażaków, wynikało, że niektóre zdarzenia i fakty związane z pracą są rozumiane tylko przez tych, którzy doświadczyli tego samego.
 

Offline tom5000

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 8
Mobbing
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 25, 2004, 11:24:50 »
Jestem świadkiem jeb*****a 2 strazaków. Na każdym kroku, jawnie, bezceremonialnie. Wszystko robią źle w oczach wierchuszki. Urlopów nie dostają, każde pismo do poprawki kilka razy, ciagle dostają w papiery (dokladnie co tydzień), dodatki w wysokości 1 zł. i maksymalne obciążenie obowiązkami. Wszystko na nie. Na dodatek nic nie zrobili.

Taka metodologia: "skłóconym zespołem łatwiej się steruje".

I co mają zrobic? Zacisnąć zęby i czekać. Może się uda przetrwać?

Offline aknabul

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Mobbing
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 19, 2004, 22:30:31 »
W mojej jednostce mobbing to normalna rzecz. Przełożeni wyszukują sabie wydumanych wrogów i eliminują ich w sposób finansowy nie mówiąc już o atmosferze w pracy i psychicznej niepewności, co będzie jutro, za co mogą nas ukarać. Sam zawód strażaka wymaga mocnej psychiki, ale działania ratownicze to nic w porównaniu ze spotkaniem z niezrównoważonym psychicznie szefem, który ma wygórowane ambicje i małą wiedzę z zakresu kierowania czy podejścia do zwykłych ludzi.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 19, 2004, 22:31:32 wysłana przez aknabul »

Offline aknabul

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Mobbing
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 19, 2004, 22:36:39 »
Jedno sprzeciwienie się, udowodnienie swoich (słusznych) racji, przekreśla całą karierę strażaka. Staje się wrogiem tak niebezpiecznym, że należy go eliminować w każdy sposób.
Zastanawiałem sie czy nie oddać sprawy do sądu. Powiem szczerze nie wierzę w sprawiedliwość. Mam wrażenie, że układy polityczne na szczeblu lokalnym są w stanie zafałszować NAJPRAWDZIWSZĄ PRAWDĘ.
Mam nadzieję, że się to niedługo skończy. Ile można być poniżanym, lekceważonym i niszczonym jak bydło.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mobbing
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 21, 2004, 21:13:21 »
Nie zazdoszczę , ale polecam Ci przeczytać mój poprzedni krótki post w tym temacie.. Po prostu spoko /co nie jest łatwe/ przeżyjesz! Ignoruj debilów /nie brakuje/ i rób swoje. Miej po prostu szacunek dla samego siebie! Nie wiem, czy to właściwie zrozumiesz, ale......  :)  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Mobbing
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 22, 2004, 15:15:42 »
ajax ja też tak próbuję robić ale to cholernie trudne zwłaszcza że kom.jeszcze gorzej przyjmuje brak odwzwu

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mobbing
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 27, 2004, 22:31:56 »
Chyba słusznie przypuszczałem, że tu jeszcze nieraz wrócę. Temat jest mi naprawdę bardzo bliski i mógłbym w nim wiele napisać. Młodszym kolegom na dzień dzisiejszy mogę życzyć samozaparcia, opanowania i spokoju w wykonywaniu swoich obowiazków. Powie ktoś może - łatwo się mówi, ale to naprawdę chyba jedyna rozsądna droga, żeby nie dostać w pewnych sytuacjach "na łeb". Nie chcę tu na szerokim forum opisywać tego co sam przeżyłem i na co musiałem przyzwalać, co widziałem i nadal widzę. Po prostu jakbym sobie to cały czas brał do serca i sie tym za mocno przejmował, pewnie już by mnie Tu nie było. Służba nie jest łatwa pod wieloma względami - również psychicznie, co nie zawsze wynika z rodzaju prowadzonych działań, ale często również z samej specyfiki służby mundurowej /podwładny i przełożony/. Wydaje mi się, że podstawowe znaczenie ma tu fakt z jakimi ludzmi przyjdzie nam się zetknąć rozpoczynając służbę i nastepnie ją pełniąc. Niestety coś takiego jak "konkursy"np: na K-dta w odróżnieniu od Policji i innych służb u nas jeszcze nie funkcjonują, a może  było by to jakieś - nie twierdzę, że najlepsze, ale rozwiązanie.
Tu na tym forum nieraz możemy sobie swobodnie porozmawiać i wyrzucić z siebie /do pewnego stopnia anonimowo/  to co nas na codzień gryzie z czym trudno nam sobie samym poradzić.  Dlatego moim zdaniem stanowi ono jakiś - co prawda mały ale zawsze "wentyl bezpieczeństwa", żeby w oczy nie powiedzieć czegoś, czego możemy później żałować i "wypałakać" publicznie swoje żale. Przede wszystkim jednak wymienić doświadczenia i wiedzę w różnych dziedzinach zwiazanych z szeroko pojetym pożarnictwem. Inna sprawą jest czy ktoś z tzw. "decydentów" to czyta i chce wziąść sobie do serca lub wyciągnąć z tej "twórczości" jakieś mądre wnioski. Jednocześnie wydaje mi się, że wiele szkody robimy sobie nawzajem, a w brudnej wodzie wszelkie pijawki i "męty" czuja się najlepiej.
To tak krótko garść bieżących przemyśleń.
Serdecznie pozdrawiam!  ;)  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline Jerry

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Mobbing
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 11, 2005, 17:45:20 »
Problem mobbingu w jednostkach tak naprawdę zachodzi bardzo niezauważalnie, podłoże mobbingu jest różnorodne ale najczęściej chyba wynika z zazdrości i  nawet krytykowane osoby k-nt i inni nie zdają sobie sprawy /lub nie chcą zadawać/ z sytuacji jakie zdarzają sie na terenie ich jednostek, ze względu:

1.   Pernamentny brak wiedzy na temat mobbingu,
2.   Brak szkoleń z zakresu BHP w jednostkach,
3.   Braku procedur postępowania w przypadku występowania mobbingu,    lub podejrzenia o mobbing,


Wszystkie te elementy prowadzą do tego iż mobber jest w dużo lepszej sytuacji niż osoba mobbingowana, /przypomnę że moberem jest również podwładny a nie tylko przełożony/.

W mojej jednostce problem ten występował /jestem już na emeryturze/ i wiem że nadal występuje.

W sytuacji problemu nie uzyskałem pomocy od żadnej osoby do której się zwróciłem /każdy z politowaniem stwierdzał ”no, uparł się na ciebie”/ pomimo iż mobbing jest karalny/.
Taki stosunek do mobbingu mają również związki zawodowe /a swoją drogą co robią w tej sprawie?/

Gdy odniosłem raport w tej sprawie do przełożonego wyższego szczebla wprost poprosił mnie On, bym zrezygnował z oddawania go.
Wydaje mi się że zjawisko mobbingu podobnie jak nepotyzm nie zniknie bez ingerencji sądów, z stanowisk pracy.

Brak naszej wiedzy z zakresu prawa, ale też nasze milczenie pomaga mobberom.

Offline koko

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Mobbing
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 11, 2005, 22:37:44 »
Mój znajomy oficer Straży pożarnej z wejherowa /pomorskie/ przewodniczący Związku Zawodowego powstałego w celu przeciwstawienia się bezprawiu w Straży pożarnej w Wejherowie  za sprowadzenie specjalnej komisji z Komendy Głównej z Warszawy został z zemsty zwolniony dyscyplinarnie ze służby z naruszeniem wszelkich przepisów. Postepowanie dyscyplinarne wobec niego przeprowadził jego komendant , który był w nim jednoosobowo adwokatem, prokuratorem, sędzią i katem. Z braku konkretnych swiadków po miesiącu czasu od wdrożenia postepowania dyscyplinarnego głównym swiadkiem stał się ...protokolant zeznań, którym był przewodniczący innego zwiazku zawodowego tj. Solidarności , uplasowany jednocześnie we władzach Okregowych i Krajowych Solidarności Pożarniczej. Wcześniej  ten oficer wypisał się z Solidarności, ponieważ widział, iż ten Przewodniczący wykorzystuje związek do swoich celów. Zresztą ujawnił jego przestepstwa w służbie. Wracając do tematu, od kary o wydaleniu ze służby ten oficer mógł się odwołać jedynie do wyzszego przełożoinego, którym był Komendant wojewódzki w Gdańsku. Tak zrobił. I tutaj ten komendant wojewódzki jednoosobiowo kare podtrzymał nie wzywając nawet go na postępowanie odwoławcze. Zas komendant głowny wylał tego oficera ze służby. Zgodnie z konwencja europejską, ten oficer miał zagwarantowane prawo do zbadania jego sprawy przez niezawisły sąd w Polsce. Myślicie, że mógł to zrobić? Czytajcie dalej. Okazało się , że żaden sąd w Polsce do którego wnosił sprawę / Pracy, Naczelny Sąd Administracyjny/nie czuł się odpowiedni  do zbadania tej sprawy. Ten oficer zreszta znał sie na prawie, ponieważ sam był ławnikiem w sądzie rejonowym w Gdyni /Wydział Pracy/. Skierował pisma do ministerstwa sprawiedliwości, itd. otrzymał odpowiedz, że w Polsce... zaden sąd się jego sprawą nie zajmie!!! W związku z tym ten oficer skierowała skargę do Europejskiej Komisji Praw Człowieka w Sztrasburgu ponieważ złamano jego prawo do zbadania jego sprawy przez niezawisły sąd w Polsce. I tutaj jest nastepny skandal. Czekał na rozpatrzenie sprawy przez 4 lata, a w międzyczasie przez rok czasu jego sprawa tam  zaginęła. Wreszczie otrzymał wynik z 4-ro osobowej podkomisji, która orzekła, że Polska nie złamała wobec niego prawa. Jak się okazało w tej podkomisji brał udział sedzia z ...Polski, tj. strony, którą podał ów oficer do sztrasburga. Mało tego, nawet mu dokładnienie nie wytłumaczyli dlaczego, choć spełniał wszystkie warunki sztrasbusrkie, powoływano się po angielsku, że nie może się dowołać do sądu, cos w tym rodzaju, ponieważ jest mundurowy!!! To jest skandal na skalę europejską!!! Ciekawostką jest, że jak się okazuję każdy ma prawo do zbadania swojej sprawy przez niezależny sąd po wyczerpaniu całej drogi administracyjnej i to niezależnie od tego jaki wykonuje zawód, czy to cywilny, mundurowy, czy nawet agenta służb specjalnych. Tak, dowodem niech będzie przykład angielskiego agenta służ specjalnych, którego wylano ze służby bez mozliwości odwołania sie do sądu angielskiego. Wygrał sprawę w Sztrasburgu!!! I to wcześniej niż ten oficer pożarnictwa z Polski, którego bezpodstawnie i bezprawnie a wrecz z naruszeniem regulaminu skarge odrzucono! Pisząc dalej. Ten oficer nie dawał za wygrana i wiedząc, że nie ma juz możliwości odwołania się od decyzji w Sztrasburgu postanowił mimo wszystko nakreślić swoja sprawę dosłownie wszędzie poza Polską. Skierował pisma do ambasad krajów UE i cywilizowanych pozaeuropejskich, także do Rady, Komisji UE. Od tych ostatnich otrzymał odpowiedz, ze nic nie zrobia. W międzyczasie okazało się, że ten sedzia z Polski, który badał sprawę w sztrasburgu nijaki Jerzy Makarczyk niespodziewanie skrócił swoja kadencję w sztrasburgu i to przed czasem i przybył z powrotem do Polski, nie podając przyczyny. Ów oficer jako, że jest facetem bardzo dociekliwym i "ma nosa" od razu wiedział gdzie sie schował ten sedzia. Oczywiście znalazł go uplasowanego juz w Kancelarii Prezydenta Kwaśniewskiego na stanowisku doradcy m.inn. do spraw przestrzegania praw człowieka. Można pogratulować Kwasniewskiemu wspaniałego doradcy!
Troche odbiegłem od tematu, więc wracam. Te wszystkie slogany i formułki wypowiadane przez polityków, że Polska jest państwem prawa n ijak się mają do sptrawy tego oficera. Jak się okazuje w tej sprawie wystosował ok. 500 pism, listów !!! dosłownie wszędzie. Sądzicie, że ktoś mu w tym skutecznie pomógł? NIKT !!! Ci wszyscy parlamentarzyści, których ogladacie w TV NAWET PALCEM NIE KIWNĘLI W JEGO SPRAWIE. Tylko niektórzy mu odpowiedzieli, ze wobec niego dokonano bezprawia, ale nic na to nie poradzą!
Największym zaś skandalem jest to, że Ci wszyscy, których wcześniej ujawnił komisji jako dokonujaxcych przestępstw w służbie - nie poniesli jakiejkolwiek kary, a wręcz przeciwnie oni zostali awansowani!!! Z-ca komendanbta został teraz v-ce burmistrzem Redy miasta sąsiedniego. Komendant otrzymał awans na pułkownika i w glorii uda sie na emeryturę, a na jego miejsce przebiera nogami właśnie ten były protokolant z Solidarności, który ukończył zaocznie Szkołę chorażych i zaocznie studia najbardziej odpowiednie w pożarnictwie, czyli marketing . W tej jednostce zaś służą oficerowmie z tyt. mgr inż. pozarnictwa po Szkole Głównej Służby pożarniczej w Warszawie. NASTĘPNYYM SKANDALEM JEST TO, ZE ÓW OFICER PRÓBOWAŁ AZAINTERESOWAĆ LOKALNA PRASĘ, MAS MEDIA, RADNYCH MIASTA, POWIATU, ITD, przykładami przestepstw i nadużyć jakie miały miejsce w tej jednoistce. Ma skserowane ponad 200 stron. Sądzicie, że ktoś się zainteresował. Odpowiadam -NIKT. Prokuratura miejscowa umorzyła śledztwo uznając, że popełnione przez kierownictwo straży czyny nie są czynami karalnymi i nie uwzględniła odwołania tego oficera od swojego postanowienia uznając owego oficera jako osoby nieupoważnionej do odwołania!!! Takie stanowisko prokuratury wskazuje więc strażakom i innym osobom w służbie mundurowej do bezkarnego np dokonywania nastepujacych czynów w służbie: wykorzystywania samochodów słuzbowych, sprzętu służbowego, podwładnych do celów prywatnych, fałszowania dokumentacji służbowej, marnotrawienia skromnych pieniędzy podatników na cele prywatne, łamania praw strażaka w służbie, itd. Na zakończenie zaś pewnie jesteście ciekawi jak załatwiono owego oficera dyscyplinarnie. Otóż bardzo prosto. Próbowano go najpierw poprzez rozmowę, nie dało rady, zastraszono, nie dało rady, nałożono 3 razy więcej obowiązków słuzbowych z których skrupulatnie rozliczano, nie dano rady. Wówczas komendant wezwał go do siebie i zaproponiował mu stanowisko ...dowódcy jednostki rat-gaśn.uznając że dobrze wykonuje swoje obowiązki coś na 4 minus. Ow oficer odmówił, wówczas komendant postraszył go oceną kompleksową, nie dało rady, więc wystawił mu ocenę służbową negatywną w której określił, że po następnej ocenie może go zwolnić też ze służby!!! Jask się okazało ów oficer nie mógł się nawet odwołać od wystawionej oceny, ponieważ komendant wojewódzki mu odpisał , że odwołanie mu nie przysługuje. Wkurzył tym owego oficera i to juz poważnie, zaczął on więc pisać do kom,endyt głównej ministerstwa spraw wewnętrznych , posłów, komisji, ale nic nie wskórał, temat wracał z powrotem. W związku z tym, postanowił pósć na urlop, który wpisał na początku roku w rocznym planie urlopów Komendy na maj. Okazało się, że urlopu nie dostanie a był już termin, ponieważ komendant nie zatwierdził jeszcze rocznego planu urlopów, a był już czerwiec. Napisał wówczas ów oficer raport do komendanta, przez sekretariat z pieczęcią za potwierdzeniem, ze go to nie interesuje, ze komendant jeszcze nie zatwierdził i on żąda udania się na urlop. W tym czasiekierownictwo wpadło na pomysł aby wylać go ze służby w białych rekawiczkach. W służbie to się robi za pomocą psychologa z lekarskiej komisji MSWiA. A więc wysłali  z urzędu tego oficera na komisję lekarską MSWiA w Gdańsku. Okazało się ,mżę facet nie jest taki głupi, ponieważ mimo usilnych starań komisji jest w pełni zdolny do służby. Tego było za wiele, więc po miesiącu ponownie wysyłają faceta na badania do komisji pod płaszczykiem orzeczenia, zcy będzie zdolny na stanowisku dxowódcy, mimo, że on mówi, że go to stanowisko nie interesuje, i nie wyraża zgody na awans!!!Znów więc staje przed psychologiem i psychiatrą  i od razu wyczuwa wrogi do siebie stosunek, zostaje zasypany pytaniami, typyu : od kiedy ma urojenia, czy, każdego określa jako oszusta, czy często widzi przestepstwa w służbie. Tego było za wiele, WIĘC ZAGRAŁ Z PSYCHOLOGIEM W OTWARTE KARTY. Przedstawił wszystkie przestepstwa w służbie jakie stwierdził i powiedział, że go absolutnie stanowisko dowódcy nie interesuje, że się nie zgadza na awans, żę w ten sposób komendant chce go wylać ze służby, albo poprzez psychologa, albo określając jego zdolnoiść do pełnienia służby na tym stanowisku poprzez dwie negatywne oceny słuzbowe i skłucenie z załogą. Piowiedział, że nie chce mieć zdolności na stanowisko dowódcy, ale zdolność do służby na swoim dot. oficerskim stanowisku. Po tej rozmowie i testach otrzymał opinię zdolny do służby na dot. stanowisku ale nie wskazane przeniesienie na stanowisko dowódcy. W ten sposób sądził, że ma kłopot z głowy, mylił sie jednak. Macki zemsty były długie. Nie mogąc go nijak złamać, szykując ciągle na niego kwity składane do założonej jemu teczki doprowadzili go do pogorszenia stanu zdrowia, wykorzystując wspomniane nie udzielanie zgody na przysługujacy juz wcześniej urlop wypoczynkowy. Mimo, że zaczął juz pogarszać mu sie stan zdtrowia to ciagle go nękali dod. zadaniami poza godz. pracy administracyjnej przez co poszedł na zwolnienie lekarskie, nie mogac dostać urlopu. Gdy przyszedł, to oczywiśćie miał juz nadmiar pracy i wówczas z-ca komendanta mu powiedział, ze otrzyma urlop pod w3arunkiem, że wykona wszyskie zadania. Wziął się wieć facet do pracy i bedąc chiorym wykonał wszystkie zadania. otrzymał więc zgodę na spóżniony urlop i udał się do domu. W tym tez czasie napisał raport za pośrednictwem sekretariatu /pieczęć wpływu/, że zgodnie z instrukcja BHP dla straży, jego stan zdrowia uległ pogorszeniu i nie jest na siłach brac udział w akcjach. Zgodnie z takim raportem komendant powinien bezwzględnie odsunąc go od udziału w akcjach, a też skierowac na urlop zaległy. W tym zaś czasie gdy ów oficer udał się do domu  to przyjechał pstrażak by mu zameldować, ze komendant pilnie go zwołuje z urlopu do służby. Wkórzył się więc i wypił akohol. Zbadano alkomatem 0,6 promila w wydychanym powietrzu. Na nic wyjaśnienia, że jest chory, że powinien być na zaległym urlopie, że z-ca wcześniej wyraził zgodę na urlop. Nic. Do wylania. Z perspektywy czasy wszsytko świadczy, że to była podpucha, jedyna metoda załatwienia faceta. Na zakończenie zaś pragnę wspomnieć. Stało sie to w jednostce w której ci co go oskarzali sami chlali alkohol w godz. służby , sami wysyłali strażaków na słuzbie po brakujacy  i sami póżniej napisali , że karygodną jest rzeczą aby strażak pił alkohol w popmieszczeniach. Co za hipokryzja!!! Na pytanie pisemne owego oficera w jakich pomieszczeniach i z kim jak by to miało byc w godz. służby nie odpowiedzieli!!! A teraz na zakończenie: Ów oficer dostał informacje z biura poselskiego przewodniczacego parlamentarnej komisji ds MSWiA, że ujawnione przez niego przypadki czynów przestepczych mają swoje odzwierciedlenie w akcie oskarżenia skierowanym wobec jego byłych wysokich przełozonych z komendy głównej /m- inn. z-cy k-dta głównego/ za  zdefrauidowanie  5 mld starych zł. A to co jest opisane wyżej właśnie działo się za owego z-cy komendanta głownego Państwowej Straży pożarnej - nadzorowanej przez ówczesnego v-ce ministra Spraw wewnetrznych i administracji Zbigniewa Sobotki z SLD!!! DZXIĘKUJĘ ZA PRZECZYTANIE. TAKA JEST POLSKA WŁAŚNIE A CI, KTÓRZY NA WYŚCIGI KŁAPIĄ DZIOBAMI W TV JAK TRZEBA TEN KRAJ NAPRAWIĆ , NAWET TYM SIĘ NIE ZAINTERESOWALI, BĄŻ ODPISALI, ZE NIE DOPATRUJA SIĘ BEZPRAWIA. TO SĄ CI, KTÓRZY JUŻ TERAZ WIDZĄ SIĘ W FOTELACH PREZYDENTA, PREMIERA, MINISTRÓW SPRAWIEDLIWOŚĆI, I TO JEST SKANDAL
 

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mobbing
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 12, 2005, 10:47:30 »
Po przeczytaniu jw. po prostu mnie zatkało. Teraz jak sobie tak myślę, to gdy bym jednak kilka razy nieraz nieco nie zgiął karku, prawdopodobnie skończyłbym podobnie. Chyba nawet gorzej, bo niestety nie widzę w sobie tyle samozaparcia i wiedzy, aby tak walczyć - podziwiam! Jest to przykre, ale prawdziwe. Dużo również w tym temacie mógę powiedzieć i napisać /patrz.poprzednie posty/, jednak szczerze na dzień dzisiejszy - absolutnie nie wierzę, że cokolwiek może to zmienić. Chyba nauczyłem się już z tym żyć, choć w mojej rogatej nieraz duszy, gdzieś to w głębi mocno tkwi.
Pozdrawiam! :(  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Mobbing
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 12, 2005, 16:04:53 »
podobnie jak ajaxowii mi też szczęka opadła- brak słów a historia przedstawiona to zapewne nie wyjątek- znam parę takich samych spraw ale w nich akurat koledzy mieli możliwość "ucieczki na emeryturkę"
potwierdza się też że działanie zz jest nieskuteczne i działa w celu wyrobienia sobie korzyści a kto chce coś zrobić w sprawie poprawy wizerunku to po zapoznaniu sie w całości organizacji i praktykach występuje z szeregu.dla tego oficera nieszczęściem było że w porę nie zrezygnował z dążenia wymierzonego sobie celu.
proponuję koko aby taką sprawę przedstawił ten oficer w expresie reporte4rów czy też innym programie tv. zajmującym się tego typu sprawami-on jyuż nie ma nic do stracenia

Offline strazakp

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Mobbing
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 12, 2005, 20:32:07 »
Przeczytałem o oficerze i moja służba przebiega podobnie jak jego. Również w pewnym momencie nie zgodziłem się na pracę w stylu mi narzuconym i nieetycznym. I zaczęła się moja udręka. Im bardziej się starałem dobrze pracować było coraz gorzej. Triki i socjotechniki nakierowane na zniszczenie analogiczne do opisanych. W KW zbywają mnie, nie chcą słuchać tego co mam do powiedzenia o mobbingu, przekrętach, układach koleżeńsko-towarzyskich, sitwie. Niekompetencja KP sięga zenitu a oni jeszcze go awansują. Dochodze do wniosku że w PSP niepotrzebni są wykształceni, mądrzy, ambitni tylko układowi, ślepo wykonujący polecenia i rozkazy (głupie i nawet niezgodne z prawem) uznający bezkrytyczbie wszechmądrość KP. Ciekawy jestem jak dalej potoczy się moja służba, mam nadzieję że nie tak jak opisanego oficera. Zatanawiam się również jak tak można, ślubowali że będą nawet z narażeniem życia ... a swoich podwładnych, inaczej myślących (nie znaczy to że żle) niszczą metodami hitlerowskimi a w niedzielę idą do Kościoła z rodzinami, przyjmują Chrystusa w komuniii św.  Czy oni nie mają sumienia? Gdzie oni się wychowywali? Kto ich szkolił tak traktować ludzi. Czytając posty odnosi sie wrażenie że kadra kierownicza na swoich odprawach szkoli się jak wyciszać niepokornych, bo wszyscy opisywani stosują podobne metody.  

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Mobbing
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 12, 2005, 21:24:55 »
Jeśli chodzi o mobbing to jestm zupelnie w 100% procentach przekonany, że w PSP jest, a nawet kwitnie i ma się dobrze. będzie to trwało doputy, dopuki na stanowiskach kierowniczych w naszej sytraży trwać będzie stara nomenklaturowa wladza..(bo u mnie tak jest, a u was?)..swoją drogą to zlikwidowanie tego zjawiska w słuzbach mundurowych  jest niezmiernie trudne - najnowszy przykald "Doprowadzenie do ostateczności Strażnika Graniocznego w Prusicach"...hm..czasami to się cieszę, że nie posiadam broni służbowej, ale do siebie to bym raczej nie strzelał...jest tyle wdzięczniejszych celów?:)
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Mobbing
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 12, 2005, 21:38:54 »
PS. .KOKO> to co sie dzieje w Twoim wojewodztwie jest szeroko komentowane w calej Polcse i nie wszyscy Solidarnosciowcy są tacy jak opisałleś, i jeszcze jedno chyba kilku oficerow z Komendy a Gdańsku jak się nie mylę ma w tej chwili postepowanie prokuratorskie i z tego co wiem ma się to skończyń karami (podobno są mocne podstawy oskarżeń) a więc-->> out
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline path

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 98
Mobbing
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 13, 2005, 19:58:18 »
Jeden z Zastępców Komendanta Głównego, obecnie chyba w stanie spoczynku jest wykładowcą w jednej z naszych szkół. Nie jestem pewien czy to chodzi o niego ale sądzę że tak. Artykuł jest super. Ale myślę ze takich różnych przypadków znajdzie się wiele. w myśl przysłowia: znajdzcie mi człowieka a ja znajdę na niego pragraf.
oto polska właśnie

Offline kujo

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 6
Mobbing
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 14, 2005, 14:42:30 »
Mobbing, czy gnębienie w PSP staje się tak jak w innych dizałach bardzo popularne. Nasi przełożeni czasem pod płaszczykiem pseudo prawa potrafią doprowadzić do załamania nerwowego. Myślę, że wychodzi tutaj ich drugie ja, czasem brak kompetencji, który w jakiś sposób należy nadrobć. Badania potwierdzające ten fakt ale co z tego wynika. Nic. A może rozwiązaniem jest sprawa w sądzie. Istnieje jednak obawa kto będzie świadkiem w sprawie przecim przełożonemu. Pytanie bez odpowiedzi. A może ktoś ma na to receptę.

Offline Robert Osmycki

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 75
Mobbing
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 14, 2005, 14:42:55 »
Dziendobry Wieczór

do KOKO i wszystkich, którzy ten post czytali lub czytać będą:
Z tekstu wynika, że sprawa miała miejsce przed 1997 rokiem, kiedy to w ustawie o PSP była zasada tzw. krótkiego postepoawania dyscyplinharnego: komendat jest oskarżycielem, obrońcą, sedzią i katem. Przeciwko takim zasadom związki protestowały od początku PSP (tj. od 1992r.) uważając to za naruszenie podstawowych praw obywatelskich. W wyniku uporu w tym temacie związków zawodwych w ramach nowelizacji ustawy, która weszła w zycie z dniem 23 stycznia 1997r. (a rozpoczęła się w lipcu 1995r.) wprowadzono Komisje Dyscyplinarne. W tej chwili są dwie instancje komisji, a od orzeczenia ostatecznego II  instancji przysługuje stronom skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego, chociaż bardziej zasadnym byłby Sąd pracy. Reasumując ten problem - związki zawodowe widziały tą nierawidłowość i zrobiły wszystko by wprowadzić zasady postępowań dyscyplinarnych na normalne tory. Nie mówię (piszę), że wszystko jest w porządku, ale proszę wierzyć, że trochę to ostudziło zapały w karaniu.

Kolejna rzecz jeśli chodzi o walkę z mobbingiem:
Mobbing został w Świecie zdefiniowany całkiem niedawno - w Polsce ok. roku 2003 został ujęty w przepisach prawa. Do tego należy jeszcze dodać "okres rozruchowy", pierwsze orzeczenia i interpretacje sądów, co jest elementem mobbingu, co zaś nie. Tak naprawdę dopiero w końcówce roku 2004 sprecyzowano co można określić mianem mobbingu, który pozwala na rozpatrzenie sprawy przez Sąd pracy. Dlatego, pewne wypowiedzi dotyczące niesprecyzowanej postawy związków zawodwych w tym zakresie uważam, za mocno przesadzone jeśli nie krzywdzące. Związkowcy (a właściwie związki) też musiały poznać ocenę sądów, co można nazwać mobbingiem, co szykaną, co zaś stałym utrudnianiem wykonywania pracy (służby).
Nie oznacza to jednak, że sprawą się nie interesujemy - wręcz przeciwnie jest ona stale na tapecie. Są jednak pewne warunki, które muszą zostać spełnione, by związek miał się taką sprawą zająć. A w zasadzie są tylko dwa warunki:
1. związek musi otrzymać wiadomość, że ktoś jest szykanowany lub prowadzone są wobec niego działania mobbingowe;
2. jeśli nie jest to związkowiec, to w myśl przepisów MUSI się zgłosić do związków NA PIŚMIE z wnioskiem o pomoc i reprezentowanie GO. Jeśli o taką pomoc nie wystąpi to niestety, formalnie związek nie może podjąć żadnych działań.

Informuję, przy tym, że związek (przynajmniej e-"S"-ka) ma wiedzę i monitoruje wiele zdarzeń mających charakter szykanowania lub mobbingu. Zanim zaistniały zapisy w Kodeksie pracy o mobbingu występowaliśmy wobec osób szykanowanych. W 2002r. i 2003r.  tylko ze szczebla krajowego występowałem co najmniej w kilkunastu sprawach. Podobnie w roku 2004r.
Znamy (mamy zdefiniowane) najczęściej wykorzystywane metody  przez komendantów. Nie mówiliśmy o nich głośno, po to by nie podpowiadać innym, którzy na te sposoby jeszcze nie wpadli.
Zdaję sobie sprawę także z tego, że czasami może zdarzyć się sytuacja, że któryś z przewodniczących związkowej komisji będzie bardzo ostrożnie podchodził do "sprawy mobbingu", ale tak jak napisałem wcześniej - jest to związane z bardzo świeżym zwrotem, tak naprawdę niedookreślonym do konca, jak również z trudnością uchwycenia w dokumenty tegoż mobbingu. Bo jak udowodnić, że komendant (lub inny kierownik np.dowódca jrg.) "uparł się" na któregoś strażaka, skoro korzysta ze swoich uprawnień.  

Każdy powinien zdać sobie również sprawę z tego, że mobbing, to nie jest jedno zdarzenie w jednej chwili - mobbing to zdarzenie długofalowe, zdarzające się cyklicznie i powodujące pewne skutki. Tak samo jest z drogą  powrotu do "normalności" lub obrony przed takimi zdarzeniami. Proces walki z mobbingiem - jeżeli przełożeni mobbera pozwalają na coś takiego, trwa od kilku miesięcy do kilku lat. I na takie trwanie w stałym stresie trzeba się przygotować.

Informuję przy tym, że  e-"S"-ka wiele razy zwracała uwagę i podejmowała działania przeciwko szykanowaniu i mobbingu, o czym można poczytać czy to w komunikatach czy też w uchwałach, ale oczywiście są tacy, którzy wiedzą lepiej i walą na oślep sięgająć również po pomówienia panie bartku6.
W tej chwili po naszych interwencjach, w dwóch przypadkach doprowadzamy do unormowania sytuacji - nie będę mówił gdzie bo chciałbym by powrócił tam jak najszybciej spokój.Natomiast powiem z imienia i nazwy, że działaność kierownictwa Pomorskiej Komendy Wojewódzkiej i Komendy Miejskiej PSP w Gdańsku jest stale obserwowana i nie pozwolimy na to by osoby, które ujawniły nieprawidłowości w ich funkcjonowaniu ponosiły dalej jekikolwiek uszczerbek w swojej karierze zawodowej. O zdrowiu nie mówię bo jak bym powiedział, że zadbamy również o zdrowie tych osób to trochę bym przesadził. Jedno jest dla mnie pewne - za nieprawidłowości powinny odpowiadać osoby, które do nich doprowadziły - nie zaś te osoby, które je ujawniły!

Podsumowując - posiadamy wiedzę o kilkunastu sytuacjach mobbingowych, które się dzieją w tej chwili. Nie ma praktycznie miesiąca by "coś takiego" nie wpłynęło do nas. Napiszę także jasno dla bartka6, że podejmujemy stosowne działani by sprawy roztrzygnąć na korzyść pokrzywdzonych. Zdaję sobie przy tym sprawę, że to co zostaje przez nas uchwycone to "wierzchołek góry lodowej".
Związki zawodowe mogą pomóc osobom szykanowanym czy też mobbingowanym ale pod warunkiem, że zgłoszą nam swój problem. Zastrzegam przy tym, że nie każda sprawa jest mobbingiem, ale wtedy mówimy to prosto w oczy.

Pozdrawiam Robert Osmycki