mam swietny pomysł moze zrobimy cos by nas wkoncu docenili
Ale kto "docenili"? Administracji straż jest potrzebna niewiele bardziej niż SW, głównie jako dupochron w sytuacjach katastrofalnych. Administracja potrzebuje policji, straży miejskich - które zawsze będzie finansować większymi nakładami. Potrzebuje BOR, ABW i SG.
Więcej racji będzie w powiedzeniu, że straż służy społeczeństwu, ale to niewdzięczny i niedookreślony patron o nieobliczalnej mocy sprawczej: opinia publiczna może zniszczyć zarzutami, lecz na co dzień ledwie zauważa nasze istnienie.
Niewielkie ma tu znaczenie fakt, że policjant z WRD nie musi wiedzieć jak trzymać tonfę, a stójkowy może nie wiedzieć jakiej ulicy pilnuje. Żadnego znaczenia nie ma fakt, że oprócz tego, że niektórzy są operatorami sprzętu - strażak z podziału musi być zawsze sprawnym ponad normę gasiorem, paramedykiem, prawie mechanikiem, pilarzem, konserwatorem sprzętu, prawie chemikiem, prawie zootechnikiem, znać podstawy KPA i dopiszta se jeszcze, co tam w Waszym przypadku.
Adekwatne jest wzięte z innej parafii : " Jak trwoga, to do Boga - a na co dzień chleb i woda."
Tak jak widoczna jest już deprecjacja roli OCK, tak zaczął się proces umniejszania naszej roli w sytuacjach kryzysowych.
Obym był złym prorokiem - bo to pierwsze przejawy, ale wojsko szybciej łapie jak chleb masłem smarować.
docenią nas wtedy, gdy nas nie będzie. Pora się pakować. Lub pozbyć się złudzeń i nie łudzić się, że kiedykolwiek cokolwiek będzie lepiej.
Z przykrością muszę się z tym zgodzić. Rynkiem pracy też rządzi popyt i podaż, ale ten mechanizm nie zadziała - choćby tylko dla tego, że bieda u nas taka że ludzie gotowi są za tysiąc z groszem dojeżdżać do roboty nawet i dwieście kilometrów.
Przyszłość PSP? Już kiedyś pisałem na forum, u mnie już trzech oficerów spotkało się na pierwszym wyjazdowym ( z konieczności). Ale chyba nie doczekam śmietnika gaszonego przez samych oficerów. Inaczej : nie będę tak długo czekał.
Widać w tej chwili dwie realne drogi ewolucji PSP. Przejście pod administrację lokalną (co budzi sprzeciw KG, bo zminimalizuje ich znaczenie) może zwiększyć różnorodność działań i (niekoniecznie) urwać wcześniejsze emerytury, ale powinno dać skutek płacowy; niestety zależeć będzie wiele od zasobności i widzimisię gospodarza.
Bardziej prawdopodobny jest wzrost roli OSP kosztem PSP, a to na dwoje babka wróżyła. Druhowie najlepiej wiedzą jak u nich jest niejednolicie, najszybciej też odpowiedzą czy da się korzyści uzyskać bez nakładów.
No i trzecia opcja scalenia PSP i OSP w jedno. Bardzo ciekawe jak?
Ja tam nie wierzę że będzie lepiej: będzie inaczej, oby nie było " śmieszniej".
"top management" myśli o swoich gwiazdorskich pagonach i pełnej kiesie, a podział zasuwa (także na tych gwiazdorów).
I tu jest sporo racji, choć nie absolutnej. Zauważalne jest to od czasów F Deli, który zameldował uruchomienie KSRG ( istniejącego... na papierze) i z lampasami ewakuował się do OCK, nie wykorzystując świetnej okazji wymuszenia kasy i na płace i na sprzęt.
Później UE dawała jednorazowo kasę na podniesienie płac strażackich, pod warunkiem że po roku obciążenie będzie kontynuowane z budżetu państwa. I co? I nico - zbyt duże obciążenie dla budżetu.
Czesi uważali inaczej, wzieli dotację i nie słyszałem żeby żałowali.
"top management" świetnie przewodzi odgórne dyrektywy i uczestniczy w podziale środków, ale po najmniejszej linii oporu - przewodzenie w drugą stronę sprowadza się do sloganów w rodzaju:
"modernizacja skostniałych struktur Komendy Głównej PSP, wdrażanie nowatorskiego funkcjonowania jednostek organizacyjnych PSP,
wprowadzanie bardzo wysokich standardów moralnych i zawodowych w wypełnianiu obowiązków."
być może dlatego, że już od lat SGSP nie potrafi młodzieży wpoić zrozumienia faktu, że aby wymagać - trzeba zadbać, aby zebrać - trzeba zasiać.
Można być czubkiem piramidy, ale żeby pozwalać na niszczenie piramidy pod sobą - trzeba być czubkiem.
Mamy tego efekty, z miszczostwem w osiągnięciach W Skomry włącznie. Ludzie ludziom zgotowali ten los.
Rządy tej czy innej partii nie mają aż takiego znaczenia, jak sugerują niektórzy z kolegów.
Akurat rządy PO w odróżnieniu od poprzednika, dają szansę na "nic o nas bez nas".
I jedyne, co jest niezmienne - to konieczność zmian.
Są na forum osoby pamiętające ZSP, mogą opisywać ewolucję formacji, nieuniknioną także w przyszłości.
Nawczorajszej regulacji wymaga system służby i zmiana myślenia "top menagementu".
" Tak jest!" to za mało.
W sumie temat nie do wyczerpania.
Pozdrawiam