DziendobryWieczór
Panie intruder!
Jakby tak wszyscy podchodzili optymistycznie do życia jak Pan w swoich postach to musielibyśmy w domach siedzieć i czekać na koniec świata.
O tym, że rozporządzenie to jest przestarzałe to wie przedszkolak w każdym przedszkolu. Zostało przygotowane i wysłane do zatwierdzenia do UE (tak właśnie jest teraz z takimi rozporzędzeniami) jeszcze za czasów komendanta Jankowskiego i Leśniakiewicza z załącznikami norm obowiązujących w Polsce w owym czasie (początek 2005r. lub późniejsze). Projekt rozporządzenia zatwierdzonego przez Brukselę nie może zostać zmieniony -można je wdrożyc lub uniewżnić. Jeśliby zostało unieważnione to proces trzebaby było powtórzyć od początku i napisałby Pan, że KG nic nie robi w tym temacie. Wdrożenie rozporządzenia powoduje pewne czaoswe komplikacje ale umożliwia jego nowelizowanie - co potrwa kilka miesięcy a nie trzy lata.
Zapewniam Pana, że KG oraz jego zastępcy zdają sobie sprawę i mają wiedzę o tym, że rozporządzenie to w chwili obecnej jest nieadekwatne do rzeczywistości, dlatego już od początku swojej bytności w KG (tj. od kwietnia br.) opracowują jego nowelizację.
Jeżeli chodzi o świadectwa dopuszczenia, które muszą uzyskać sprzedawcy sprzętu pożarniczego, to w dniu 23 sierpnia 2007r. na naradzie kadry kierowniczej Dyrektor CNBOP, stwierdził, że upora się z tym tematem względnie szybko - szczególnie wobec sprzętu, który posiadał do tej pory certyfikat - bo w tych przypadkach uzyskanie świadectwa dopuszczenia to praktycznie formalność.
Jasne, że obecna sytuacja spowolni prowadzenie przetargów lub doprowadzi do ich ewentualnego unieważnienia, jeżeli nie zawarto w SIWZ kwestii posiadania świadectwa dopuszczenia. Ale o takiej sytuacji każdy komendant musiał sobie zdawać sprawę i powinien przetarg rozpocząć na tyle wcześniej, żeby teraz nie mieć dylematów (wszak pieniądze i wiedzę o takim zadaniu inwestycyjnym ma nie od dzisiaj tylko od stycznia).
Reasumując - nie siejmy "defektyzmu" - tylko starajmy się rozwiązywać problemy tak, żeby formacja mogła normalnie funkcjonować. Zapewniam Pana, że w tym przypadku KG dokłada wszelkich starań żeby harmonogram zakupów na rok 2007 dla PSP został zrealizowany.
pozdrawiam
Robert Osmycki
Szanowny Panie Robercie
Na wstępie pozwolę sobie zauważyć, że taką informacją, którą pan wysłał podpisując się odważnie imieniem i nazwiskiem wykazał pan całkowitą nieznajomość:
- procesów prawnych,
- procedur postępowania o zamówienie publiczne,
- sytuacji i otoczenia rynkowego producentów i dystrybutorów sprzętu,
- sytuacji związanej z genezą powstania przedmiotowego aktu prawnego,
- sytuacją związaną z jego wprowadzeniem i stosownymi komunikatami przekazywanymi jednostkom podległym,
- itd. - już panu dalej podaruję (nie używając ostrych słów, które same cisną się na klawiaturę) i zrzucę to np. na pana zmęczenie w owym dniu.
Ale najgorsze jest w tym wszystkim to, że lansuje pan tezę (domyślam się, że z dyr. Roguskim z CNBOP, a może i co gorsza z Komendantem Głównym i Ministrem SWiA), że tego gniota można wdrożyć w życie lub go reanimować. Otóż sytuacja wygląda tak. Te rozporządzenia trzeba unieważnić i niestety jest to fakt, który im wcześniej góra strażacka zrozumie tym prędzej będzie można cokolwiek kupić dla strażaków.
Ministrowi SWiA J. Kaczmarkowi podłożono do podpisania gniota, który jest całkowicie zdezaktualizowany i nie przystaje do sytuacji prawnej (minister nie miał upoważnienia ustawowego do pewnych elementów rozporządzenia) i który przez to rozwala wszystkie postępowania i zakupy w Polsce – i co ? I jeszcze są tego obrońcy?
A teraz kilka drobnych faktów:
1. Wadliwa jest sama konstrukcja rozporządzenia, która powołuje bezpośrednio stosowne normy (po co?), kto będzie czuwał nad aktualnością rozporządzenia – i mamy oto problem bo rozporządzenie zawiera normy, które są już zastąpione (lektura Zasad techniki prawodawczej).
2. Po co przepisywać całe zapisy norm słowo w słowo (samochody). Tego co by się naprawdę przydało, a czego nie obejmują normy to oczywiście nie ma (np. podstawowe wyposażenie chemików).
3. Odnośnie środków ochrony indywidualnej funkcjonują obecnie dwa rozporządzenia (o umundurowaniu i gniot), a jeszcze zarządzenie komendanta głównego w drodze (art. 61 ustawy o PSP), i są ze sobą sprzeczne. Jak z tego wybrnąć w obecnym stanie prawnym. Jak zrobić przetarg, na który przepis się powołać. Proszę podać podstawę prawną na podstawie której w rozporządzeniu znalazły się wzory środków ochrony indywidualnej – Minister zrobił to bezprawnie i nic go niestety nie usprawiedliwia.
4. Dlaczego wycina się (przez niewiedzę jednak nieskutecznie) pewne rozwiązania, bardzo dobre, dopuszczone przez normy PN-EN. Najlepszym tego przykładem są HAIX-y ( jak bardzo słusznie zauważył kolega intruder) w wykonaniu D. Te taśmy dwukolorowe też tną haixa.
5. Niestety CNBOP utopiło się we własnej wannie. Obok już przytaczanych przez kolegów wątków o możliwości certyfikacji przez CNBOP (dopuszczeń zgodnie z prawem wspólnotowym) jest jeszcze paragraf 18 rozporządzenia (rozdział 5 przepisy przejściowe i końcowe). I co tam jest napisane? A no to, że nie trzeba przestrzegać wymagań rozporządzenia jak towar jest wyprodukowany lub dopuszczony do obrotu w innym kraju UE (itd.). I jaki będzie efekt dla CNBOP i strażaków.
a) badania i dopuszczenia będą robione poza Polską bo tam już teraz jest szybciej i taniej,
b) CNBOP przepisze kwity i wystawi świadectwo,
c) będzie bałagan ze wzorami bo zagranica nie musi ich przestrzegać.
6. I co najważniejsze w kontynuacji wątku z p. 5. Jest to jawna dyskryminacja wykonawców krajowych w stosunku do zagranicznych i będzie na 100% skutecznie oprotestowywana. Tajemnicą poliszynela jest, że od kilku lat skutecznie oprotestowywano już przetargi na ubrania specjalne gdy tylko znalazł się tam dyskryminujący zapis o konieczności posiadania certyfikatów zgodności ( i oczywiście KGPSP przespała ten temat bo ona od wielu lat nie nosi i nie kupuje ubrań).
7. A może odpowie pan sensownie dlaczego to rozporządzenie musiało zostać zatwierdzone w Brukseli. Czy dlatego może, że to taki gniot?!
Podsumowując
Nie ma co dywagować czy certyfikaty zgodności są ważne czy nie. Rozporządzenie gniot uchyla rozporządzenie o certyfikacji, ale ośmielam się zauważyć, że ustawa w rozumieniu której wydawane były certyfikaty nie obowiązuje już kilka lat i jakoś nikt poza nielicznymi nie zająknął się o tym (gra słowna - wytrych, super hit – w rozumieniu). Jak ustawa mówi, że musi być świadectwo dopuszczenia, a rozporządzenie milczy o równoważności certyfikatów i świadectw dopuszczenia, nawet jak są wydane w oparciu o te same wymagania, to na co te dywagacje – ma być świadectwo i już.
Kto zapłaci producentom za unieważnienie ważnych do …..certyfikatów (jeśli mądre głowy uznają, że są nieważne i bezużyteczne). Kto zapłaci za ich przepisanie i na jakiej podstawie prawnej zostanie to uczynione?
Kto zwróci wykonawcom, koszty poniesione przy postępowaniu (gdy trzeba je będzie unieważnić, przecież nie z winy wykonawcy). Porządne badanie ubrania – kilkadziesiąt tysięcy, samochodu także kilkadziesiąt.
A co z umowami w realizacji przy zmianie wytycznych?
??!!!!!!
Genezą niezaprzeczalną powstania rozporządzenia była chęć utrzymania przy życiu CNBOP i tutaj będziemy pewnie mówić o konieczności utrzymania standardów, wysokiego poziomu sprzętu, wybitnych fachowcach z CNBOP, badaniach niezbędnych do…. itd. – ale strażakom takiego kitu niestety nie da się wcisnąć. Owszem należy zastanowić się nad tą jednostką, nad formułą jej funkcjonowania – ale nie na siłę tworzyć rozporządzenia gnioty na 253 strony.
Ubrań nie da się już kupić w tym roku. Przetarg, nowy wzór, nowe badania, wyprodukowanie – by to zrobić uczciwie z zachowaniem zasad uczciwej konkurencji – potrzeba na to 6-9 miesięcy. I nie ma co wciskać kitu, robić narady i żądać efektów co dwa tygodnie. Albo się ktoś podkłada i ryzykuje łeb, albo koniec przyszłego roku.
Jest faktem niezaprzeczalnym, że położono cały temat zakupów w PSP (bo to rozporządzenie nie dotyczy tylko środków ochrony indywidualnej), przetargów i część ustawy modernizacyjnej. I nie ma co panie Osmyki zrzucać winy na jednostki podległe i komendantów. Jest to bardzo nieeleganckie, a dodatkowo jest to wielkie oszustwo bo do końca fakt wydania rozporządzenia był ukrywany. Nie miejsce tutaj na wykłady, ale realizacja ustawy modernizacyjnej narusza jawnie przepisy prawa (nikt się nie zająknie, a wytyczne idą od samego początku i bynajmniej nie z JRG), a jej konstrukcja daleko nie odbiega do rozporządzenia gniota. Ponad trzy lata nie było tego rozporządzenia i tu taki bubel (nikomu zapewniam głowa nie spadnie). Zobaczy Pan co się będzie działo przed końcem roku z wydatkowaniem środków.
Rozporządzenie należy unieważnić i to jak najszybciej(nie opóźniać wejścia w życie). Dla środków ochrony indywidualnej - wzory zgodnie z delegacją ustawy o PSP wpisać do rozporządzenia o umundurowaniu (i ewentualnie szczegóły techniczne do zarządzenia KGPSP). Zostanie problem strażaków OSP bo będą mieli odmienne umundurowanie , ale w całej Europie tak jest, a w niektórych krajach są różnice nawet między powiatami i nic się nie dzieje. Jak jest wizja by wszyscy strażacy w Polsce mieli takie samo umundurowanie to trzeba zmienić ustawę o ochronie przeciwpożarowej, a potem dumać jak to zrobić – bo może jeszcze trzeba będzie wystąpić z UE.
Cyt.:„Zapewniam Pana, że KG oraz jego zastępcy zdają sobie sprawę i mają wiedzę o tym, że rozporządzenie to w chwili obecnej jest nieadekwatne do rzeczywistości, dlatego już od początku swojej bytności w KG (tj. od kwietnia br.) opracowują jego nowelizację.
Reasumując - nie siejmy "defektyzmu" - tylko starajmy się rozwiązywać problemy tak, żeby formacja mogła normalnie funkcjonować. Zapewniam Pana, że w tym przypadku KG dokłada wszelkich starań żeby harmonogram zakupów na rok 2007 dla PSP został zrealizowany. „
Proszę przytoczyć zespoły i nazwiska osób, które się zajmują nowelizacją (dalej brniemy w to g…). Jacy tam specjaliści z KGPSP występują, jacy od ministra, jacy z CNBOP, jakie firmy kręcą się w kuluarach. Specjalistów ze związków proszę sobie darować.
Powiem panu szczerze nikt z w/w nie jest w stanie tego naprawić umiejętnie bo nie ma tam podstawowej wiedzy technicznej i prawnej oraz pasji i doświadczenia w realizacji (o tym mówią fakty i niestety także moje przykre doświadczenia). Za drzwiami za to są interesy, ambicje i całe to bagno namaszczonych, jedynych specjalistów. I dalej nic porządnie zrobionego.
PS
Jak Pan sobie życzy to rozbierzemy tu na forum strona po stronie to rozporządzenie, ale czy warto trupowi w brzuchu grzebać.
Rozporządzenie bhp – tam mowa o certyfikatach – ale nad tym się podobno obecnie pracuje).