No coś w tym jest- PSP wyjedzie zawsze, a OSP…
Hieny są wszędzie, podpalacze, złodzieje, kombinatorzy... Pisałem na forum na ten temat – magia słów „strażak – podpalacz”. Jednak nie tylko podpalacz rzutuje na wizerunek straży – alkohol, cwaniactwo i no właśnie POGARDA. Nie ma nic gorszego niż pogarda ze strony „zawodowca” w stosunku do członka OSP. Ludzie to słyszą, widzą lub czytają o tym.
W swoim skromnym życiu spotkałem się z taką historią – pożar chlewni. Strażacy z OSP pierwsi na miejscu. Kolejne OSP dojeżdża do akcji. Działania szybkie, sprawne. Oczywiście tłum gapiów. Przyjeżdża PSP z jednym „nowym” – od może 10 miesięcy w straży. „Nowy” wcześniej zero kontaktu ze strażą. Wpada w tym swoim nowiutkim ubranku w rejon działań, w którym od jakiegoś czasu są chłopaki z OSP. No i się zaczyna… Padają teksty, „Co wy robicie?!?!” „Wypier... mi stąd!!”, „jak nie wiecie jak to robić, to się nie bierzcie!!!”. Chłopaki z OSP to ekipa „weteranów”. Chłopy o średniej wieku 35 lat. „pożarogodzin” mieli pewnie więcej niż ten chłopczyk lat. Akcji widzieli więcej niż on sobie mógł wyobrazić…
Śmiesznie to wyglądało, bo na to wszystko przyszedł dowodzący akcją strażak PSP. „Młody” poczerwieniał, bo wiedział, że dał dupy. Szef go pogonił, a do ochotników rzucił – dobra robota. Jedno zdanie wyraziło szacunek. „Młody” natomiast w mojej opinii pomyślał sobie, że jak już jest zawodowcem, no to mu wszystko wolno – nadstrażak?? Takie zachowanie jest najgorsze - pogarda. Niestety, nawet na forum od niektórych użytkowników „między wierszami” wyczuwa się pogardę dla OSP…
Panowie z drugiej strony OSP rozmawia, o PSP, że wy ciągle narzekacie, że wam coś nie gra, że biuro, że podział bojowy… Ech… A po co to wszystko?? Kochać się nie musimy – a szanować powinniśmy!!!
I żeby było jasne – pisząc OSP mam na myśli straże pożarne – a nie straże wyborcze panów wójtów.