Panie Komendancie.
Dziękuję za odpowiedźna mój kolejny już post, ale pańska odpowiedź nie satyswakcjonuje mnie w zupełności.
Odnośnie etatów cywilnych - dlaczego tylko w KW ? w KP już nie . Przy wsponianej powodzi w roku 97 jakoś nie widzieliśmy i nie było o nich słychać - pracowników kadr, sekretarek, pionu "techniczno- gacioego", aby przejmowali dowodzenie przy działaniach a wyżywienie dla działających załatwiano przy pomocy jednego telefonu do firm restauracyjnych podczas pracy tych fukkcjonariuszy od 8 do 16. Sztaby działały w oparciu o dowódców JRG, komendantów i ich zastepów lub służby liniowe. Nawet stanowiska kierowania wzmacniane były strażakami z podziału bojowego. To się sprawdziło / Dolny Śl.- nie biorąc pod uwagę Wrocławia to już inna historia./nie doszło do "zatopienia" wielu miast i miejscowości .
Parafrazując pańska wypowiedź przytoczę swoją opublikowaną w innym temacie długo przed tym jak przystąpiono do "reorganizacji PSP".
Cytuję .
"Ostatnio myślałem nad kilkoma sprawami związanymi z nadchodzącymi miejmy nadzieję zmianami w PSP i nasuwa mi się wiele wątpliwości i refleksji. Między innymi taka : mamy tylu wyszkolonych z publiczne grube pieniądze - oficerów , aspirantów - czy nie warto pomyśleć żeby się nie marnowali za biurkami , lecz robili to do czego zostali wyszkoleni- ratowanie ludzi i mienia . A pracę w administracji : sekretarki, behapowcy, prewentyści pracownicy kwatermistrzostwa, księgowość, kadr i dalej można by tak wymieniać ,przecież mogą być cywilami - a jeżeli taki cywil zechce , to sam się nauczy powierzonej mu roboty i terminologii strażackich, a jeżeli nie no to przy tym bezrobociu znajdzie się inny człowiek, który podoła powierzonym mu obowiązkom , tak jak jest u cywilnych pracodawców, bo nikt tam nie płaci za siedzenie za biurkiem,lecz za konkretną robotę / nie dajesz sobie rady to won/. No oczywiście ,ktoś by mógł powiedzieć że prewentyści muszą być strażakami- ja uważam że NIE- bo dobrze zorientowany w przepisach inżynier budowlany w zupełności by wystarczył, a nawet był by lepszy od niejednego nie douczonego ,,strażaka"- czytaj oficer, aspirant na ciepłym stołeczku, który załatwia w ten sobie sposób dobre fuchy po godzinach a także w godzinach pracy i niema czasu na stałe podnoszenie swojej wiedzy i zapoznawaniu się z nowymi przepisami - a decyzje administracyjne to i tak wydaje komendant .
No ale niejeden z pracowników biura może stwierdzić ,, kto się uczył ten ma lżej" - a ja bym mu odpowiedział , iż po to się uczył i kończył szkoły strażackie aby pomagać ludziom , a nie tworzyć papiery.
Zagalopowałem się trochę , więc wrócę do sedna sprawy.
Koledzy we władzach , tworzycie / opiniujecie i dyskutujecie/ w tej chwili nowe rozporządzenia , może by pomyśleć nad tym aby coś w tej materii zrobić , aby znowu nie było tak ,że ,,krewni i znajomi królika" będą na etatach podziału / w domyśle dość wysokich/, a dalej będą siedzieć w komendach bo w tej chwili raczej jest to normalnością . Należy powstrzymać ten rozrost naszej administracji i samowolę komendantów w tej materii. Jednocześnie można by też załatwić pewne sprawy związane z obsadą stanowisk w administracji jeżeli nie cywile to po co etaty oficerskie po KP i tym samym dość wysokie pobory i dodatki służbowe o wiele za wysokie jak za stopień odpowiedzialności służbowej- bo nikt z nich nie przyjedzie do działań i tak kiedy ,,walka wre", a dopiero jak trzeba "posprzątać!".
LUB! Należało by przyporządkować stopnie służbowe do etatu. A niech sobie i nawet siedzi brygadier na stanowisku przewidzianym dla st.ogn. pod warunkiem że dodatek za stopień będzie za st.ogn.. A drugą sprawą, aby nie było tzw. wyrównywania strat -czyli sztucznego podnoszenia dodatku służbowego. / porównywalne grupy uposażenia z podziałem a dodatki o wiele wyższe w administracji- to praktyka nie fer ale dość powszechna/
A może po prostu, tak jak padło w jednym z komentarzy , który czytałem na jednej ze stron związkowych, aby stopnie przypisać na stałe do pełnionej funkcji. Ale na pewno należało by zmniejszyć ilość stopni w pożarnictwie , np. do takiej ilości jaka była w ,,strażach przed dekretowych " dla nie wtajemniczonych podaję z pamięci / strażak, sekcyjny, ogn. st.ogn, aspirant, mł. kpt, kpt, st.kpt, kpt.sztabu, kpt. szef./- tj. 10 może 11 stopni, nie pamientam napewno , mogłem się pomylić o jeden lub dwa, a nie tak jak teraz19. Ale chyba to tylko pobożne życzenie, aby tak się stało bo przecież mamy za mało generałów- sic.
Kto uważnie analizował przepisy o dodatkach służbowych ten ma wiele wątpliwości i nie jasności- postulat kolejny nieszczęsne dodatki służbowe -czas coś z tym zrobić - myślę, aby sprawa była jasna i przejrzysta i nie było różnych kombinacji należało by stworzyć zamiast dodatku służbowego - dodatki funkcyjne uzależnione od zajmowanego stanowiska, a z tym związanej też odpowiedzialności za wykonywaną pracę z niewielką możliwością regulacji kwoty kilka % w jedną lub druga stronę. / to by ukróciło horrendalne dodatki / nawet 50%/w KP, a kilku lub kilkunastoprocetowe / najczęściej kilku/ w JRG czy na PSK.
Z wyrazami szacunku i uznania . Pozdrawiam całą strażacką brać JRG ."
I cały czas podtrzymuję te swoja propozycje , którą dałem pod dyskusje na tym forum/temat: uwaga/ wiele miesiący temu.
Nie wiem dla czego Pan nie odpowiedział na problem- pytanie ,iż nadal na zawalniające sie etaty administracyjne / ksiegowe, sekretarki, kadrowe ,gaciowe/ nadal przyjmuje się ludzi na etaty funkcjonariuszy zwłaszcza w KP/M. Cytując tu jednego z kolegów " czy do parzenia kawy "potrzebny jest oficer ",a ja dopisze jeszcze - czy do wypisywania decyzji i wprowadzania godzin-zestawień do komputera są potrzebni funkcjonariusze.Jak dowodzi praktyka w stopniach dość wysokich / oficerskich, aspiranckich/, w takich to niestety stopniach bywają sekretarki czy kadrowe.
Pozdrawiam !I czekam na odpowiedź.