Szczególnie ta fachowość i doświadczenie widać, jak sie przegląda analizy, zdjęcia z oficjalnych stron czy filmiki na yt świadków zdarzeń. Zazwyczaj i starzy i młodzi popełniają błędy. Stopień tez ma niewiele tu do rzeczy. Zdarzali i zdarzają sie strażacy schorowani bo ni chciało sie aparatu założyć, z przypalonymi tylkami bo spodnie od koszaru wystarcza. Tak samo leja na blaszany starzy i młodzi a chalupa pali sie na ostro. Tak samo wywlekaja za wszarz i tacy i tacy. Zadne generalizowanie tutaj nic nie wyjaśni. Takie skróty myślowe tworzą podzialy niepotrzebne, a w ratownictwie powinniśmy wszyscy grać do jednej bramki. Nie chce mi sie wierzyć, ze cztery lata szkoly, gdzie codziennie jak nie zajecia, to sluzba w różnych komendach, to cwiczenia, to szkolenia dają mniej niż pól roku kursu i sluzba u boku doświadczonych kolegów. Każdy wie jak wygląda doskonalenie zawodowe i jak często strażak traktuje sluzb jako przerwę w zarabianiu normalnych pieniędzy poza sp... Trzeba panowie zmieniać świat zaczynając od siebie, a nie narzekac tylko i leczyć kompleksy