Dziwnie się poczułem oglądając pierwszy odcinek SEKCJI 998. Prawdopodobnie każdy z nas strażaków powie sobie w duchu….TO NIE TAK MIAŁO WYGLĄDAĆ!!!!!
Przyglądając się akcji uwalniania osób, aż dreszcze mnie przechodziły. Gdyby na akcji jakiś ratownik z mojej ekipy podszedł do auta z łomem i odstawiał takie cyrki, to chyba by tym łomem tam na miejscu oberwał. Poszkodowany kierowca aż skakał na fotelu jak łom był w użyciu. Nie rozumiem jak można się tak męczyć z otwarciem dwu drzwi w samochodzie zniszczonym w tak niewielkim stopniu ( o ile dobrze pamiętam to było białe Seicento). Tyle czasu co im to zabrało, to jeden ratownik operujący narzędziami w asyście drugiego z powodzeniem mógłby pousuwać drzwi oraz zrobić z auta kabriolet. Wiele razy byłem przy podobnych akcjach i zapewniam, że to wyglądało inaczej, przede wszystkim sprawniej. No ale cóż potrafię zrozumieć, że dla "potrzeb widza" przedłużono dramaturgię uwalniania rannych.
Słów kilka o postaci „komandosa”…..sam się zastanawiam, czy on w rozmowie z tą dziewczyną z wypadku bawił się w śledczego czy może w kogoś innego? Chyba każdy ze strażaków wie, że w takim przypadku każdą osobę poszkodowaną, biorącą udział w wypadku, należy możliwie jak najszybciej przekazać na miejscu zdarzenia ekipie pogotowia ratunkowego do obserwacji. Tego tam nie widziałem. Jak można ranną osobę (nawet jeśli to tylko siniaki) tak opierniczać i wdawać się z nią w bezsensowne gadki, trudno mi to pojąć. Jasnym chyba jest, że „komandos” powinien był jak najszybciej odstawić tą dziewczynę lekarzowi a następnie pomóc w uwalnianiu tych dwóch osób. Film od strony ratowniczej "poległ", dialogów nie zamierzam komentować.
Odpowiedzialnych na GÓRZE za taki kształt tego odcinka filmu jaki widzieliśmy, można profilaktycznie oddelegować do roli ratowników na zmianie w jakiejś JRG. Trochę praktyki by się przydało panowie. Zmieniłoby się wtedy spojrzenie na pewne sprawy ratownicze i nie musielibyśmy oglądać tak przekłamanego obrazu, który został nam zaserwowany w dniu święta wszystkich strażaków!!!!!WSTYD!!!!!
Zdaję sobie sprawę, że strażacy którzy brali udział w tym odcinku byli „związani” scenariuszem i po prostu musieli tak zagrać. Sami zapewne wiedzą jak jest w rzeczywistości podczas akcji ratowniczych. Pozdrowienia dla całej ekipy strażaków, którzy mimo wszystko odważyli się wystąpić w SEKCJI 998.
PS. Mimo sporego niesmaku po wczorajszym odcinku obejrzę następny.....jeśli będzie conajmniej tak beznadziejnie zrobiony....no cóż trzeba będzie wysłać maila to TVP, żeby to zdjęli i oszczędzili nam dalszego wstydu.