Autor Wątek: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP  (Przeczytany 37023 razy)

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 29, 2012, 15:55:08 »
Pomijam że pożal boże kursantów się eliminuje albo zmusza do wysiłku .

I jestem tego samego zdania. Jak gadają to niech ubierają aparaty i niech biegają w koło remizy albo góra-dół po klatce schodowej. A jak nie to do domu i do widzenia.

Nikt nikogo do bycia OCHOTNIKIEM jeszcze nie zmusił - w ogóle nie wyobrażam sobie jak można kogoś zmuszać od pracy ochotniczej??. Poza tym przy dzisiejszych zagrożeniach, zadaniach przewidzianych dla OSP nie ma miejsca na amatorszczyznę. Jasne - każdy może popełnić od czasu do czasu błąd - ważne żeby nie popełniać tego samego błędu w kółko.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2012, 15:58:22 wysłana przez Fistach »

Offline tomstrazak

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 287
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 29, 2012, 16:40:32 »
@tomstrazak no i jesteś najlepszym przykładem choroby tego systemu . Szkolisz choć nie chcesz i nie umiesz ale cykor nie pozwala zaprotestować .

Pomijam że pożal boże kursantów się eliminuje albo zmusza do wysiłku .

Nie każdy musi być strażakiem OSP – w każdym razie nie powinno się go skazywać na śmierć przez nie odpowiednie przygotowanie . Ale tu znów lepiej odpuścić bo po co się angażować .

U mnie nie kończą wszyscy bo na pierwszych zajęciach informuję że niema zamiaru informować ich matek i żon że zginęli  bo mi się nie chciało dołożyć staranności , a oni albo się dostosują i dołożą wysiłku albo się rozstaniemy .

Mogą się obrazić, protestować, iść na kurs gdzie indziej – nie mam nic przeciwko . Niektórzy tak robią niektórzy po czasie wracają na kolejny kurs i się dostosowują . Często jak dorosną do tego by być ratownikiem .

Natomiast co do artykułu PP  - Pan brygadier błądzi – kolejny chce wysyłać strażaków na śmierć – to się w głowie nie mieści   :gwiazdki:

Na to czekałem, na te wielkie, okrągłe, podniosłe słowa, o matkach i żonach( nie dodałeś jeszcze płaczu dzieci i zawodzenia kochanek), i te dziesiątki strażaków, którzy zgineli przez moją niechęć do szkolenia członków OSP.
 Zawsze z igły potrafisz zrobić widły, ze zwykłego pożaru trawy, tragedię narodową.
Szkolenie w PSP i w OSP leży na łopatkach i nawet stu MIKO; świetnych strażaków, strategów, wykładowców i w ogóle supermenów  w jednym.tego nie zmieni(chyba fajnie czuć się takim wspaniałym i niezastąpionym facetem).
Dla czego leży szkolenie?
Bo jest tylko jeden MIKO, który potrafi robić wszystko świetnie i bezbłędnie i po jednym szkoleniu , wszystko zapamięta i stosuje w praktyce.
 Chętnie bym poznał tych strażaków przeszkolonych przez Ciebie i spytał o ich opinie o Twoim szkoleniu.
Moja opinia na temat Twoich szkoleń jest taka (po przeczytaniu kilku twoich przydługich tyrad), że produkujesz, wystraszonych i bojaźliwych ratowników, którym najlepiej wychodzi zabezpieczanie miejsca zdarzenia, a w między czasie idąc Twoją tonacją, giną ofiary pożarów i wypadków.
Wiesz dla czego w USA ginie tylu strażaków? Bo tam priorytetem jest ratowanie ludzi, a nie ratowanie własnej dupy.

Offline krzysztof175

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 29, 2012, 17:11:35 »
Prawda jest taka że nawet jak robi się szkolenie to nie ma gdzie przeprowadzić porządnych ćwiczeń praktycznych z różnymi scenariuszami. Wykorzystuje się zazwyczaj jakieś budynki jrg z zadymiarką, a o to chodzi żeby poczuć wszystko na własnej skórze w miarę kontrolowanych warunkach a nie później być zaskoczonym przy działaniach i to dotyczy szkoleń OSP jak i PSP. Po prostu brakuje porządnych poligonów takich które zazwyczaj występują przy szkołach PSP, bo niestety praktyka jest najlepszym nauczycielem z której najwięcej się wynosi. Dlatego takie ćwiczenia jak mieszkaniówka powinny być normą w każdej części kraju a nie tylko raz w roku w jednym miejscu. Ale to wszystko świadczy o tym jaki jest ułomny nasz system szkoleń i niestety tak szybko to się nie poprawi.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 29, 2012, 17:47:56 »
@tomstrazak bohaterowie leżą na cmentarzu, a ratowanie poszkodowanych niema nic wspólnego z narażaniem życia własnego . To taki mit fajnie pasujący do ideologii i zalatujący amatorką z twojej strony .

Ja @tomstrazak narażając 4 swoich ludzi przeszukałem pustostan nie znajdując nic poza puszkami po piwie , a że dwóm dupę przypaliło to nieważne bo ratowali puszki po piwie . 

Problem w tym że strażacy w tym kraju giną , nie ratując ludzi, a w głupi sposób z uwagi na braki w wyszkoleniu .

Kogo ratował strażak w Poznaniu porażony prądem ? nikogo mieli zabezpieczyć teren do przyjazdu pogotowia energetycznego . Ale ………

Kogo ratował strażak ochotnik który poparzony został na pożarze traw ? nikogo poza robaczkami , dał się zaskoczyć przez zmienną sytuację pożarową , ponieważ nikt go  nie nauczył radzić sobie z zagrożeniem .

Kogo ratował strażak ochotnik ? wynoszący butlę z acetylenem z warsztatu . Nikogo trzeba było zająć się ewakuacją ludzi i zabezpieczeniem terenu .

Kogo ratowała strażak ochotnik ? której belka spadła na głowę przy dogaszaniu  stodoły pod Lesznem . Nikogo – ale nikt jej jak i jej dowódców nie nauczył radzić sobie z zagrożeniem .

Kogo ratował strażak ochotnik który zginął przy dogaszaniu klasztoru w Alwerni ?

I tak mogę cytować wstecz .

A więc nie opowiadaj o narażaniu życia dla ratowania życia innych . Nam mało razy udaje się skutecznie ratować z pożarów. Co nieznaczny że musi się to wiązać z narażaniem własnego życia .

Z drugiej strony, odpowiedzialność żadna bo strażacy mają prawo ginąć i winnych nigdy niema .

Cytuj
Śmierć bez winy

JELCZ-LASKOWICE/OŁAWA Właściciel mieszkania przy ul. Tańskiego w Jelczu-Laskowicach odpowie przed sądem za spowodowanie pożaru. Nie ma jednak winnych śmierci dwóch strażaków. Zgodnie z zapowiedziami, prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie.

Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru postawiła wczoraj oławska prokuratura starszemu mieszkańcowi Jelcza-Laskowic. To właśnie w zamieszkiwanym przez niego spółdzielczym mieszkaniu przy ul. Tańskiego, 3 stycznia zginęło dwóch walczących z ogniem strażaków.

Pożar wybuchł, bo mężczyzna zostawił w kuchni świeczkę płonącą w stroiku z tworzywa sztucznego. Gdy w sąsiednim pokoju oglądał telewizor, od świeczki zajęła się cała kuchnia.

Niedługo później na miejscu zjawili się jelczańscy strażacy. Wyprowadzili z mieszkania lokatorów.

Nagle pojawiła się plotka, że we wnętrzu został ktoś jeszcze. Strażacy - 30-letni Mariusz P. 33-letni Marek S. znów weszli do mieszkania. Nie wrócili.
Mężczyzna nie odpowie za ich śmierć. Tu winnych nie ma. Prokuratorskie śledztwo - poparte wynikami badań kilkakrotnie przeprowadzanych przez ekspertów - wykazało, że wszystkie urządzenia działały poprawnie. Nie było też błędów w akcji gaśniczej. Bezpośrednią przyczyną śmierci dwójki młodych ratowników było zaczadzenie. Jak i dlaczego do niego doszło, pozostanie tajemnicą.

- To był nieszczęśliwy wypadek - tłumaczy krótko wczorajszą decyzję o umorzeniu postępowania prowadząca śledztwo prokurator Hanna Wojciechowska.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2012, 18:18:38 wysłana przez MIKO »

Offline kuba.

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 208
    • OSP Mosina
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 29, 2012, 17:54:19 »

 Chętnie bym poznał tych strażaków przeszkolonych przez Ciebie i spytał o ich opinie o Twoim szkoleniu.
Moja opinia na temat Twoich szkoleń jest taka (po przeczytaniu kilku twoich przydługich tyrad), że produkujesz, wystraszonych i bojaźliwych ratowników, którym najlepiej wychodzi zabezpieczanie miejsca zdarzenia, a w między czasie idąc Twoją tonacją, giną ofiary pożarów i wypadków.
Wiesz dla czego w USA ginie tylu strażaków? Bo tam priorytetem jest ratowanie ludzi, a nie ratowanie własnej dupy.

Do reszty Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo i po co ... z tonu Twojej wypowiedzi wynika, że masz w głębokim poważaniu druhów z OSP więc ja tego na pewno nie zmienię. W związku z tym, że czasem również mam przyjemność prowadzić szkolenia (wprawdzie w innej tematyce ale to nieistotne) to powiem Ci jedno...jak podchodzisz do tego tak jak podchodzisz to sobie odpuść...żal Twojego czasu i czasu kursantów, których dodatkowo zniechęcisz. Ale to tak na marginesie...

Wracając do meritum - otóż ja jestem po szkoleniu u MIKO...mało tego - działam w tej samej OSP. Nie będę się rozpisywał w ochach i achach - możesz mnie po prostu tak jak napisałeś,kiedyś przy okazji spytać o moje wrażenia. Wierz mi - są jak najbardziej pozytywne, bo MIKO tak jak kilku jemu podobnych których miałem przyjemność poznać (zarówno z OSP jak i PSP), ma poważne podejście do tego co robi. Przekłada się to na jego podejście nie tylko na szkoleniu (które wiele mi dało), ale również na samych akcjach, na których nie ograniczamy się jak sugerujesz do zabezpieczenia miejsca wypadku...nie jesteśmy też wystraszeni...ale z respektem podchodzimy do tego co robimy...Więcej co i jak robimy na zdarzeniach nie muszę i nie mam ochoty Ci udowadniać.
Brotherhood - work together, survive together...

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 29, 2012, 18:03:45 »
BHP podczas akcji:

http://www.tvn24.pl/

Strażacy robią prowizoryczną więźbę dachową   

Wichura pozrywała dachy w Laskowie - filmik (1) 2 min. 10 sek. letnia wersja ubrania koszarowego  :gwiazdki:

Wcześniej w innym wątku, ktoś powstrzymywał się do ubrania krótkich spodenek na PSK po godzinach urzędowania KP.
Tutaj idzie ochotnik na pierwszym planie obok dowodzącego oficera z Wołomina. :szalony:

Kolejne nawałnice w Borach Tucholskich filmik (3) 1 min. 53 sek. letnia wersja ubrania koszarowego  :gwiazdki:

http://www.tvn24.pl/wichury-i-burze-nad-polska-pozrywane-dachy-zatopione-jachty,267823,s.html

[załącznik usunięty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2012, 19:31:27 wysłana przez grzela »

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 29, 2012, 20:39:38 »

Offline Tomcio1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 114
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 29, 2012, 20:47:12 »
Problem jak widzę mają ochotnicy z różnych stron naszego kraju. W moim powiecie (wrocławskim) też dzieją się w związku z tym cyrki. Największy problem jest z osobami po kursie dowódców, którzy mogliby dowodzić.

Ciekawi mnie jednak, jak wygląda u Was akceptacja KDRów, którzy na co dzień są funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej? Czy osoba pełniąca służbę w PSP, nawet w przypadku braku kursu d-ców OSP, podejmuje się u Was dowodzenia, a przede wszystkim - czy zyskuje akceptację PSK/MSK?

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:01:51 »
max, a widziałeś f-sza PSP w krótkich spodenkach podczas działań, stawiam flaszkę, jak mi pokażesz....

Offline tomstrazak

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 287
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:04:54 »
  Tak MIKO jestem amatorem ratowania życia, nawet z narażeniem swojego, jeśli jest choćby  1% szansy na uratowanie życia.
Jeśli Twoim zdaniem ratowanie poszkodowanych nie ma nic wspólnego z narażaniem własnego to, mamy inne podejście do ratownictwa.
Przykładu z pustostanem nie rozumie. Twoim zasranym obowiązkiem jest sprawdzenie czy w pustostanie nikogo nie ma(chyba,że cały budynek jest w płomieniach, a temperatura jest taka ,że nie ma szans na przeżycie kogokolwiek.
Przykłady głupich śmierci strażaków, zwalasz na złe szkolenie, a ja twierdze, że w 100tys armii ludzi zawsze znajdzie się ktoś , kto zrobi po swojemu. Co nie znaczy,że nie warto szkolić, trzeba, ale z rzeczy podstawowych, a u nas strażak PSP powinien znać się na wszystkich możliwych dziedzinach życia, a teraz też dotyczy to ochotników.

  Kuba. w którym tonie mojej wypowiedzi stwierdziłeś, że nie szanuje OSP.
Pomyliłeś się, mam bardzo wielki szacunek i podziwiam czynnych członków OSP, że pomimo tysięcy bezsensownych wymagań i przeszkód. chcą działać i bezinteresownie pomagają.
Gratuluje Ci również nauczyciela, ale pozwolę sobie mieć swoją ocenę, przeczytałem mnóstwo wypowiedzi MIKO i większość mnie irytuje, a może to zazdrość, że pomimo dwudziestoparoletniego doświadczenia nie znam tak jak on wszystkich możliwych akcji i nie potrafię wszystkich ocenić.

Offline ryflak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 198
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:13:22 »
Postaram się spokojnie wyrazić swoją opinie w temacie  :angry:

To co w imieniu Komendanta Głownie pisze w piśmie z zaleceniami  do KW  Komendant Skulich  to nie jest niekompetencja,  to jest k…………  już zamach  na systemie ratowniczym tego kraju i jego nieustanny i skuteczny demontaż . A śmierć strażaków OSP i PSP  w ostatnim okresie obciąża główną jak nie jedyną winą Komendantów KG odpowiedzialnych za funkcjonowanie KSRG. A teść realizowanych i podnoszonych zaleceń wynika jedynie z zmywania krwi z rąk i winy z sumienia .

Tu można by również podnieść wiele sprzeczności i niedomówień  tym w przypadku OSP z poza KSRG . Ale już mi się nie chce , bo system i tak nieuleczalnie chory . A całość to tylko zdejmowanie winy z winnych na niewinnych w sposób do którego był czas przywyknąć . 

Oczywiście jest jeszcze o wiele więcej zależności , patologii , niedomówień , zależności i ich braku . Ale o tym pisze się na tym forum na co dzień i każdy z tych tematów był poruszany dziesiątki razy.

I co z tego

Oczywiście Związek OSP RP nie jest tu również bez winy akceptując , a często wręcz popierając niektóre ułomności . Ale tym to już w ogóle nie zależy na mięsie armatnim szczególnie że za nic nie odpowiadają i a reprezentują wyłącznie tam i w taki sposób by sobie sukces zapewnić . Ale to na inną bajkę .

Miko - osobiście uważam że to jeden z ważniejszych tekstów jakie ukazały się na tym forum. Tylko pytanie - i co z tego ? Czekałem kilka dni - co inni napiszą, czytałem kilka razy. Przechodząc do meritum to reakcja KG była wysoce przewidywalna wcześniej. Zachował się tak jak "powinien" się zachować. Można by rzec standard. Jest jakaś kicha podczas akcji (w tym wypadku najbardziej bolesna) - no to wiadomo - prikaz dla KP via KW - prędziutko analiza, wnioski i co tam jeden z geniuszy taktyki w KG przewiduje dla poprawy sytuacji. Zazwyczaj bardziej banalne - OSP nie wyjechało bo nie było kierowcy, ktoś tam się poskarżył na działania ratownicze, ratownicy w nieodpowiednich ubraniach itp. W tym wypadku mamy do czynienia z czymś innym - śmiercią ratownika - ale reakcja taka sama. KG po prostu ma takie procedury i inaczej (czyt. szerzej, staranniej, wyciągając wnioski, zmuszając do roboty) po prostu NIE ZAREAGUJE! Bez względu na to kto będzie tym KG czy kto będzie jego zastępcami. Piszesz że nie wypełnia się poleceń KG. I całe szczęście -  mądry Komendant czy Naczelnik nie przekaże wprost dyżurnemu stanowiska kierowania tych i.......ch zaleceń bo sam się skompromituje i podda w wątpliwość ... nie wiem jak to dyplomatycznie napisać żeby mi nie wyśmigali tego tekstu bo szkoda. Powiedzmy - oderwanie od problematyki ratowniczej przez nawał obowiązków urzędniczych i administracyjno - politycznych kierownictwa KG.
Piszesz że system jest nieuleczalnie chory - oczywiście pełna zgoda - pytanie tylko czy można już postawić diagnozę kiedy padnie ? Paradoksalnie widzę pewną nadzieję w decentralizacji - właśnie w NIE WYPEŁNIANIU zaleceń KG, mądrości komendantów powiatowych (jakkolwiek paradoksalnie to dla kogoś zabrzmi) bo mają pewną swobodę w realizacji swoich zadań. Oczywiście postępowanie władz OSP to osobna historia. Władz - bo tzw szarzy członkowie, ratownicy, nawet działacze lokalnego szczebla, za chęci, oddanie, zaangażowanie, poświęcanie czasu wolnego - pełen szacunek !
Dotknąłeś Miko tylko jednego wątku - BHP - ale można by spokojnie dorzucić jeszcze kilka, na przykład owo szkolenie szeroko pojęte, taktyka działań (inna z udziałem OSP inna dla PSP), procedury (co to słowo w ogóle znaczy) dysponowania i działania itd. W internecie pożarnictwa nie zreformujemy, myślę że sytuacja pomału dojrzewa do przemyślenia - jeden ruch ? za mało, co najmniej dwa lub trzy do przodu. Tylko czy są u nas tacy wizjonerzy ? I czy dane im będzie realizować te śmiałe wizje ?

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #36 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:13:46 »
Problem jak widzę mają ochotnicy z różnych stron naszego kraju. W moim powiecie (wrocławskim) też dzieją się w związku z tym cyrki. Największy problem jest z osobami po kursie dowódców, którzy mogliby dowodzić.

Ciekawi mnie jednak, jak wygląda u Was akceptacja KDRów, którzy na co dzień są funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej? Czy osoba pełniąca służbę w PSP, nawet w przypadku braku kursu d-ców OSP, podejmuje się u Was dowodzenia, a przede wszystkim - czy zyskuje akceptację PSK/MSK?

Jeżeli członek OSP, zarazem funkcjonariusz PSP, jeżeli ukończył kurs nauczania kwalifikacyjny podoficerów PSP spełnia wymogi kwalifikacyjne do pełnienia funkcji dowódców OSP.
Czy podejmują się dowodzenia - tak.
Czy zyskują akceptację M/PSK?  :gwiazdki:  :cooo:
Przecież dyżurny nie decyduje o wyborze KDR na miejscu działań rat-gaś.  :wall:

Offline Tomcio1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 114
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #37 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:23:39 »
Grzela - upewnię się, czy dobrze Cię zrozumiałem. Jeśli jest podoficer PSP lub wyżej to dowodzić może. Jeśli jest to f-sz w stopniu strażaka lub st. strażaka, jeszcze nie może podjąć się funkcji d-cy OSP? Jeśli tak, potwierdź mi to choćby za pomocą PW (będziesz wtedy czwartą osobą inaczej interpretujacą to zamieszanie). 


Cytuj
Przecież dyżurny nie decyduje o wyborze KDR na miejscu działań rat-gaś.

Źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o sytuację, którą parę razy słyszałem już na radiu. Mianowicie:

M/PSK: Masz dowodzącego?
OSP: Osoby po kursie d-ców OSP nie mam, mam na obsadzie f-sza PSP.
M/PSK: To nie wystarczy, pozostań w koszarach, zadysponuję inną jednostkę.

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #38 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:34:17 »
Grzela - upewnię się, czy dobrze Cię zrozumiałem. Jeśli jest podoficer PSP lub wyżej to dowodzić może. Jeśli jest to f-sz w stopniu strażaka lub st. strażaka, jeszcze nie może podjąć się funkcji d-cy OSP? Jeśli tak, potwierdź mi to choćby za pomocą PW (będziesz wtedy czwartą osobą inaczej interpretujacą to zamieszanie). 

Jeżeli członek OSP (nie mający kursu dowódców OSP), który jest funkcjonariuszem PSP, który ukończył kurs nauczania kwalifikacyjnego szeregowych PSP nie ma uprawnień do pełnienia funkcji dowódców OSP.

http://www.zosprp.pl/php/regulaminy/KG_PSP.pdf

Offline kuba.

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 208
    • OSP Mosina
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 29, 2012, 21:51:06 »
  Kuba. w którym tonie mojej wypowiedzi stwierdziłeś, że nie szanuje OSP.
Całokształt Twojej wypowiedzi tak mi zasugerowała.

Pomyliłeś się, mam bardzo wielki szacunek i podziwiam czynnych członków OSP, że pomimo tysięcy bezsensownych wymagań i przeszkód. chcą działać i bezinteresownie pomagają.
Cieszę się akurat z takiej mojej pomyłki... -_-

Gratuluje Ci również nauczyciela, ale pozwolę sobie mieć swoją ocenę
Dziękuję....
A oceniać każdy może po swojemu...jednak chyba nie powinno się kogoś oceniać tylko przez pryzmat wypowiedzi na forum...ale to moje zdanie
Brotherhood - work together, survive together...

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #40 dnia: Lipiec 29, 2012, 22:00:16 »
6. Od osób, które ukonczyły co najmniej kurs nauczania kwalifikacyjnego szeregowych
Panstwowej Stray Poarnej lub kurs dla osób odbywajacych słube zastepcza
w jednostkach organizacyjnych Panstwowej Stray Poarnej, a sa członkami
Ochotniczych Stray Poarnych, nie wymaga sie ukonczenia szkolenia
podstawowego straaka ratownika Ochotniczych Stray Poarnych oraz szkolen
specjalistycznych z zakresu ratownictwa technicznego straaków ratowników
Ochotniczych Stray Poarnych, kierowców konserwatorów sprzetu ratowniczego
Ochotniczych Stray Poarnych, szkolenia straaków ratowników Ochotniczych
Stray Poarnych z zakresu działan przeciwpowodziowych oraz ratownictwa na
wodach.
7. Osoby, które ukonczyły co najmniej kurs nauczania kwalifikacyjnego podoficerów
Panstwowej Stray Poarnej, spełniaja wymagania kwalifikacyjne do pełnienia
funkcji dowódców Ochotniczych Stray Poarnych, Naczelników Ochotniczych
Stray Poarnych oraz Komendantów Gminnych ZOSP RP.

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #41 dnia: Lipiec 29, 2012, 22:16:01 »
M/PSK: Masz dowodzącego?
OSP: Osoby po kursie d-ców OSP nie mam, mam na obsadzie f-sza PSP.
M/PSK: To nie wystarczy, pozostań w koszarach, zadysponuję inną jednostkę.
Czyli  zaalarmowana jednostka A nie wyjeżdza, ale alarmujemy jednostkę B - czas alarmowania plus czas dojazdu jednostki bardziej oddalonej od miejsca zdarzenia ( bo przecież jako pierwsza alarmuje się najbliższą) to licząc delikatnie upływ co najmniej kolejnych 10 minut ( lub więcej ).  Czym jest zwłoka owych kilkanastu minut dla rozwoju pożaru czy oczekiwania osób poszkodowanych w wypadku tłumaczyć chyba nie trzeba.
Pytanie brzmi kto poniesie odpowiedzialność za zwiększenie strat, lub skutki dłuższego oczekiwania osób poszkodowanych na dotarcie jakiejkolwiek pomocy ? Bo strażacy mogący podjąc szybciej działania byłi przecież na miejscu .....
A drugie pytanie jest takie:  czy jesli sytuacja się powtórzy to w jednostce A  druhowie będą reagowali na kolejne alarmy  tylko po to aby sie przebiec  do remizy i usłyszeć że nie mogą wyjechac ?   
Bo jednostka przeciez może mieć  wyszkolonych dowódców , tylko tak się złożyło że przy kolejnych 2-3 alarmach nie byli osiagalni... czy innym będie się chciało odrywac od pracy lub wyrywać w środku nocy z łozka ?

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #42 dnia: Lipiec 29, 2012, 22:21:36 »
@ryflak dzięki za zrozumienie pisałem oczywiście z dozą ironii bo inaczej się nie da ale głębsza diagnoza również funkcjonuje od niosę się , jednak najpierw podyskutuje z kolegą

@ tomstrazak wybacz ale chyba jednak trochę zalatuje amatorką albo zatrzymałeś się na taktyce 20 lat temu .

Sprawdzić budynek to nieznaczny przesadnie ryzykować .

Ale odwołam się do USA bo tak zachwalasz i podnosisz ich narażanie życia .

Już kilkanaście lat temu Komendanci największych Amerykańskich jednostek straży pożarnych podnosili konieczność zamiany taktyki przeszukania .

Określili to hasłem – „w przypadku nie wystarczających SIS najpierw zajmij się pożarem” Wynikało to właśnie z zbędnego narażania życia przez strażaków i dużej ilości wypadków wśród strażaków. Oczekiwany priorytet przeszukania powodował że swobodnie rozwijający się pożar w tym czasie zabijał strażaków .
Podniesiono również że szybkie opanowanie pożaru w pierwszej fazie połączone z wentylacją przynosiło lepszą skuteczność przeszukania oraz szanse na przeżycie poszkodowanych .

Ale by nie posiłkować się zagranicznymi ocenami .

Nie tak dawno byłem jednym z instruktorów na warsztatach mieszkaniówka 2012 . Akurat z dwoma kolegami zajmowaliśmy się tematem przeszukania .

Prawie 70 dobrowolnych uczestników z całej polski od KW przez OS po KP i KM oraz OSP Od oficera do strażaka . Uważam bardzo miarodajna grupa . Bardzo realistycznie symulowany pożar ( fizyczny pożar trzymany jedynie w ryzach przez instruktorów )  w 4 kondygnacyjny biurowcu o powierzchni piętra ok. 200 m2 . Pożar w pomieszczeniu na kondygnacji 3 zadymienie 3 i 4 dla niektórych grup niezwykle skuteczne (linia gęstego dymu na 10 cm od ziemi )

Cel w skrócie przeszukać obiekt 2 rotami . Każdy uczestnik ćwiczy czyli około 17 wejść . Do dyspozycji Kamery Termowizyjne minimum 2 czyli na każdą rotę .

Wiesz że praktycznie nikt nie przeszukał tego obiektu dokładnie – pomijano całe duże pomieszczenia , niektórzy nie odnaleźli źródła pożaru . Pomijam całą sferę bezpieczeństwa tych działań bo wniosków jest na małe opracowanie .

I co z tego że będziesz narażał swoje życie jak psu to na budę , jak działania są niedokładne .

Dlatego konieczność doskonalenia technik , taktyki , wyznaczania priorytetów ratowniczych by to było skuteczne . To nie takie proste jak się wydaje . Jak ogień nie bucha oknami to priorytet przeszukać, dla mnie niekoniecznie . Uratować tak co nieznaczny że zaczynać od przeszukania i również ryzykowania życiem ratowników .

Podejrzewam – ( a to sprawdzimy bo może będzie jeszcze okazja) że szybciej ugaszę w zarodku ten pożar  i oddymię ten budynek niż wykonam jego dokładne przeszukanie w takim zadymieniu przyjmując jeszcze doświadczenie z warsztatów że praktycznie nikt go skutecznie nie przeszukał .

I na koniec @tomstrazak robiłeś takie testy przeszukania – bo ja tak

I jeszcze jedno @grzela do artykułu o prądzie również chętnie się odniosę i myślę że z kolegą który „trochę” się na tym zna  ale chyba w osobnym wątku . To jest również kosmiczne przegięcie i wysyłanie strażaków na pewną śmierć 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2012, 00:22:23 wysłana przez MIKO »

Offline Zbrodniarz

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 363
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #43 dnia: Lipiec 30, 2012, 19:07:12 »


Tu się już odnosiłem wyżej że najpierw należy doprecyzować lub stworzyć te przepisy . Ale chciałbym odnieść  w tym miejscu jeszcze do jednej sprawy SOI . Obecnie w jednostkach ochrony Ppoż jest użytkowane ciężkie ubranie ogólnie znane na świecie  jako do działań przy pożarach wewnętrznych . Z reguły wypada stosować SOI zgodnie z przeznaczeniem , ale w kraju odwrotnym coś co jest do zadania specjalnego jest do wszystkiego i lekarstwem na całe zło . Od bodajże 3 lat dział zespół KG do zmiany umundurowania w tym stworzenia wzoru ubrania do gaszenia pożarów zewnętrznych i ratownictwa . Żadna filozofia bo produkt funkcjonuje na świecie są normy EN itd. No ale nie w Polsce bo po co przecież czy Komendant Główny chodzi w Nomex ? A resztę można w dupie mieć . A że ciepło , są przypadki przegrzania , braku efektywności działań itd. ale i śmierci to mało ważne . Ten strażak nie musiał mieć ciężkiego ubrania – wystarczyła by mu ubranie do gaszenia pożarów zewnętrznych choćby Lesnicy takie mają .  Ale po co lepiej że zginał .

W tym temacie najbardziej bawi mnie obrazek strażaków na zamkniętym odcinku drogi +40C w słońcu wachlujących miotłami  na plamie oleju w pełnych SOI ( a nuż ktoś fotę walnie zamieści gdzieś w INternecie i Komendant ukarze za brak SOI )  po godzinie Ci sami strażacy , w spodniach koszarowych , krótkich rękawkach , klapkach jadą tymi samymi miotłami plac wyjazdowy do ulicy w Remizie . K……….. niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego by obsługiwać ten sam trzonek od miotły raz trzeba mieć SOI a raz nie w tej samej firmie bo nie kumam tego idiotyzmu . Oczywiście w kraju odwrotnym można się  spodziewać że wyjdzie kolejne zalecenie KG by zamiatać remizę również w SOI . I Panie Komendancie kształtowanie nawyku nic tu nie wnosi , ponieważ nawyk tworzy również złudne poczucie bezpieczeństwa . Mam SOI jestem bezpieczny – d………. nie jesteś . I tu znów się odniosę do obrazków z życia Pożar samochodu strażacy walczą nawet kominiarki założyli . Szkoda że nie chronią tego co najcenniejsze twarzy i dróg oddechowych bo AODO już niekoniecznie są wymagane za to  z zdjęć nie karzą . Pomijam innej perełki jak strażacy na pontonie w Nomexach i Hełmach oraz kaloszach – nic tylko prosta droga do kolejnego wypadku śmiertelnego – zresztą już był i to również w OSP choć identycznie robi PSP . A na koniec obrazek najciekawszy z mojej głowy – w ferworze walki wyłaniający się w ubraniu sztabowym często bez hełmu wyższy oficer dowodzenia PSP ( ten co ma uprawnienia )  Panie Komendancie setki zdjęć nawet w ubraniu sztabowym i AODO na plecach w środowisku pożaru . Proponuję w kolejnym piśmie zamiast inspekcjonować OSP inspekcjonować dowódców JRG , Komendantów , Pracowników pionów operacyjnych ilu z nich ma kompletne ŚOI .   

Zespół pracuje 3 lata, a efektów jak nie było tak nie ma i podejrzewam, ze w najbliższym czasie nie będzie. To skandal, którym warto moim zdaniem zainteresować środki masowego przekazu i pokazać jak KG dba o nasze bezpieczeństwo oraz komfort pracy.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.470
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #44 dnia: Lipiec 30, 2012, 20:40:51 »
Dziwicie się KG? przecież on życie strażaków  zna tylko z wizyt, gali i uroczystości. A tam wszystko ładnie pięknie. Święci się kolejny piękny samochód (piękny nie jest jednoznaczne z użyteczny w straży), strażacy uśmiechnięci, w lśniących mundurach... Jedna wielka fasada, a za fasadą sami wiecie ze swojego codziennego życia. Szkolenia BHP jest potrzebne psu na budę ludziom mającym braki w wyszkoleniu podstawowym, poza tym polecam lekturę rozporządzenia ministra SW sami oceńcie.

Offline daro

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 927
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #45 dnia: Lipiec 30, 2012, 21:03:14 »
"Wiesz dla czego w USA ginie tylu strażaków?"

a może po prostu dlatego ze USA ma prawie 10 razy więcej ludności niż Polska? Więc u nich 70 wychodzi to samo co u nas 7 osób?
Ten jest większy między ludzmi, kto im służy i kto poświęca siebie dla dobra innych!
                                                A. Mickiewicz

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #46 dnia: Lipiec 30, 2012, 21:54:16 »
Krótkie przemyślenie na temat umundurowania.

Sami koledzy z PSP, przyznacie że gdy coś się dzieje w waszej okolicy pomagacie chłopakom z podziału choćby w zbudowaniu linii głównej czy zasilania bo stany osobowe są jakie są...
Dlaczego chodzicie zapięci po szyję ? Bo ktoś zrobi zdjęcie, które ukaże się na lokalnym portalu jak 01 lightowy to upomnienie, jak nie to po premii więc lepiej się przemęczyć...

Dlaczego pokazane OSP nie ubierają się od stóp do głów?
Lenistwo? pewnie tak,
Brak świadomości o zagrożeniach? pewnie tak,
brak bata nad głową? pewnie też,

Również trzeba podnieść kwestię braku takowego umundurowania, szczególnie w trakcie takich nawałnic. Gminy do jednostek zakupują 6 kompletów "nomexów" bo tyle potrzeba na samochód i niestety tak jest w większości jednostek OSP w Polsce.
Należy również nie zapominać o sporej rzeczy OSP które posiadają same koszarówki w liczbie - 7 (bo tyle potrzeba na zawody)
lub nawet mora... Niestety strażacy jeżdżą w tym co mają bo samorządy nie widzą konieczności a i ceny są jakie są...

Witaminą na to mogłyby być wcześniej wspomniane lekkie ubrania do pożarów zewnetrznych.
Przykład  mercedesa wśród takich ubrań:
http://knezek.cz/cz/e-shop/detail/vystroj-a-vyzbroj-hasice/ochranne-odevy-pro-hasice/bushfire-overall.html

Cena - 800zł ( z zaznaczeniem że to DEVA :D)

Jak często OSP spoza systemu działają w w pożarach wewnętrznych ? Jest to nikły odsetek zdarzeń, kwestia jest tylko usystematyzowania systemu i szkoleń. Pożar wewnętrzny - działają OSP KSRG i posiadające odpowiedni sprzęt, OSP z lekkimi mundurami wykonują czynności pomocnicze - szykowanie sprzętu, zaopatrzenie wodne, stanowiska czerpania itd
Sądzę, że przy takich cenach 600-800zł znacząco zwiększyłby się odsetek OSP odpowiednio umundurowanych.
Jednocześnie należy pokazać (nie przeczytać) do czego jest taki mundur i jakie niesie zagrożenia... Jednak powinno to być w kontrolowanych warunkach na zasadzie " jak się nie sparzysz to się nie nauczysz", wtedy to na długo zostaje w głowie...

Wracając do nikłych ilości mundurów.
Trąba powietrzna przeszła przez miejscowość. W danej wiosce 30 strażaków i 7 koszarówek/nomexów. Co się dzieje?
Daj mi chociaż kamizelkę.... Niestety ale tak to wygląda. Nie dasz? to spier... i OSP często traci człowieka.
Jaka to różnica gdy człowiek będzie po cywilnemu wejdzie na dach przybijać plandekę, a jaka gdy będzie w ocieplaczu?
Cały czas jest tak samo "zabezpieczony", fakt działa to na wizerunek ogółu i jest "temat do dyskusji" na forum, CS i innych portalach i galeriach jakie to OSP jest złe...
Zdaję sobie sprawę, że wypowiadają się tu różni ludzie, nie którzy mają wzorowe OSP, inni pracują w dużych miastach i nie mają styczności z problemami OSP a jeszcze inni to wymądrzali teoretycy zza biurka, ale jednak trzeba poznać problem z każdej strony aby móc osądzać.... Oczywiście to o czym piszę, nie rozwiąże problemu ale może być kolejną cegiełką do tego aby ratownicy byli bezpieczni...

« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2012, 22:21:44 wysłana przez max[] »

sorbent

  • Gość
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #47 dnia: Lipiec 31, 2012, 11:17:48 »
A ja tak trochę z innej beczki.
Kto u Was prowadzi szkolenia BHP?? U mnie w KP prowadzi człowiek posiadający odpowiednie wykształcenie i dodatkowo były strażak zawodowy (odszedł po chorobie). Prowadzi wszelkie szkolenia: okresowe, zmiany stanowisk i takie tam. Pracuje na jakąś tam część etatu.
W czasie szkoleń OSP (I stopień lub podstawowy całość) prowadzi również szkolenie dla druhów (po wiecznej batalii o pieniądze z gmin - jemu trzeba zapłacić). w zasadzie to jedyne porządne szkolenie BHP jakie potem mają druhowie. Następne szkolenia okresowe (cały czas jest dyskusja czy powinni mieć czy nie, czy są tak naprawdę pracownikami czy nie) prowadzą im już BHP-owcy z gmin albo naczelnik/prezes jednostki. Nasz Komendant słusznie przyjął, że jego ludzie nie mają do BHP odpowiedniego przygotowania, więc czemu bez uprawnień mam szkolić innych.
Owszem są pogadanki, spotkania z przedstawicielami OSP gdzie porusza się problem BHP (i inne bieżące).
Na inspekcjach bezwzględnie przestrzegamy zasad BHP i taka moja obserwacja - starzy wyjadacze mają w d....ie zasady. Młodzi ochotnicy jak najbardziej przestrzegają tego czego się nauczyli.

Co do sprawdzania i nadzorowania poprzez PSK strażaków OSP - poronione. Siedzę czasem na PSK i jedyne, co można zrobić to uzyskać odpowiedź ilu jedzie i czy ma dowódcę - możliwość sprawdzenia nie istnieje w przypadku samodzielnych działań OSP.
Zauważam tu pewną prawidłowość u nas w powiecie - jak OSP działa samo to w 90% zdarzeń mają pełną obsadę a jak wspólnie z PSP to sporadycznie (promil normalnie). To stwierdzenie poparte jest statystyką. Na rozmowach uczulam, że to dowódca danego zastępu podejmuje odpowiedzialność za ludzi z nim jadących - i moim zdaniem tak należy to rozwiązać, aby właśnie taki dowódca odpowiadał.
Jako KDR nie mam możliwości sprawdzić czy pan Jan Kowalski jest rzeczywiście Janem Kowalskim - nie znam wszystkich ochotników z powiatu.

Pozdrawiam i od razu piszę - jestem zawodowcem i ochotnikiem - cenię sobie współpracę z ochotnikami, najbardziej z tymi młodymi chętnymi do nauki i szkoleń (po przesianiu na szkoleniu - nie wszyscy kończą). Troszkę trzeba wymienić rządzących OSP i Komendantów Miejsko Gminnych - to nie czasy, że kto przyjedzie ten jedzie - oj nie.

Przydługie - przepraszam

Offline tomstrazak

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 287
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #48 dnia: Lipiec 31, 2012, 22:28:30 »
"Wiesz dla czego w USA ginie tylu strażaków?"

a może po prostu dlatego ze USA ma prawie 10 razy więcej ludności niż Polska? Więc u nich 70 wychodzi to samo co u nas 7 osób?
   
   Chyba nie i bardzo dobrze, w Polsce statystycznie ginie 1 strażak rocznie i dla tego, moim zdaniem MIKO przesadza z tymi alarmistycznymi komentarzami. Co nie zmienia tego, że to fachowiec i z większością jego poglądów  się zgadzam. Tylko po co ubierać to w tak wielkie słowa?
 
   Ja osobiście jako amator przyznam, że nie jedną akcję związaną z palącą się trawą opędziłem w koszarówce i uważam,że żadnych zasad BHP nie przekroczyłem. Jeśli ganiałbym w NOMEXIE to po 1 godzinie nadawał bym się na cmentarz. Oczywiści wszystko zależy od sytuacji jeśli trawka powyżej 1 metra to bezwzględnie NOMEX , hełm z przyłbicą zawsze, ale jeśli widoczność 100% trawka niewysoka to po co NOMEX ?  To samo dotyczy wypadków, działanie w NOMEXE powinno być zabronione w niektórych sytuacjach.
Zgadzam się ,że nasze ubrania to pomyłka.

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Śmiertelny wypadek ratownika OSP - pismo z KP
« Odpowiedź #49 dnia: Lipiec 31, 2012, 22:35:51 »
Na podstawie pracy magisterskiej Szymona Kokot:
USA:
Ilość wypadków  śmiertelnych wśród strażaków w latach 1990-2000
wynosiła średnio 100 osób rocznie. W latach wcześniejszych liczba ta była jeszcze większa,
o około 20 strażaków

Tabela 1. Statystyka wypadków na służbie w PSP w latach 2000-2005*[5]
Źródło: KCKRiOL KGPSP, 3.08.2005. *do czerwca 2005 włącznie
                   Pożary              Miejscowe Zagrożenia
Rok
               Zgony  Wypadki  Zgony Wypadki
2000           2         338          0        153
2001           3         238          2        181
2002           2         268          0        200
2003           5         350          2        175
2004           4         304          4        188
2005*         0         134          3          67


Z zaznaczeniem że statystyka obejmuje tylko PSP.... OSP niestety zawyża te statystki....

Wypadków śmiertelnych wśród OSP w 2007r - 3 , trwałe kalectwo - 1
                                                   PSP w 2007r - 3, trwałe kalectwo -  2

MAŁO???  ale co tam ważniejsze są ordery po EURO , później sezon urlopowy, dalsze obchodyu 20-lecia strazy, nastepnie trzeba wypisac wnioski o awanse i podwyzki, znowu swieta, zalegle urlopy, koniec roku, wiec zatwierdzanie budżetu i tak mija rok kolejny a czasu brak itd itd Krótko mówiac decydenci mają ważniejsze spawy niż jakieś tam szkolenia , jakieś tam mundury itd ale nie jest aż tak źle, są wyjątki jak np. ktoś kapnie się po czasie że straciło ważność rozporządzenie o KSRG i szybko trzeba nowe/stare podpisać  :)
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2012, 22:59:03 wysłana przez max[] »