Autor Wątek: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.  (Przeczytany 143261 razy)

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #325 dnia: Sierpień 05, 2011, 23:13:03 »
Trochę niepokojące: "Nierzadko wozy strażackie przewożą pacjentów. - My nie jesteśmy pogotowiem
ratunkowym - tłumaczy Krzysztof Gielsa. - A nasze wozy to nie ambulanse. Nie można nas traktować jak robotników do prac gospodarczych." - chyba nie było autoryzacji.... bo tu się pomieszał ustawowy obowiązek ewakuacji poszkodowanego z jakąś niezrozumiałą aluzją do prac gospodarczych... temat dotyczy wszak ratownictwa.... kolejny cytat: "My już np. walczymy z szerszeniami czy soplami lodu, a tym powinien zająć się ktoś inny." - bardzo ciekawa koncepcja, zważywszy zjawisko miejscowego zagrożenia i przepisy prawa w tym zakresie. Chyba rzeczywiście nie było autoryzacji, bo jeżeli, (lepiej, żeby nie...), ktokolwiek poprosi przedstawiciela KW PSP o rozwinięcie tych myśli, to mamy kłopot.... Oczywiście, jak w każdej dziedzinie aktywności ludzkiej zdarzają się błędy i pomyłki, ale powinny być wyjaśniane i usuwane bez angażowania mediów tak długo, jak można. Nie chodzi o próbę ukrywania ew. nieprawidłowości, ale rzetelną informacje o sprawie... Tutaj, jak widać, sprawa nie jest jeszcze wyjaśniona, a już narasta konflikt - bardzo niedobrze, bo współpraca KSRG z PRM to w wielu zdarzeniach absolutna konieczność - np. tysiące akcji LPR. I nie ma dla tego alternatywy! Kolejny cytat:  "... poinformował o tym zjawisku dyrektorów pogotowia i wezwał, by zaprzestali takich praktyk." - o co tu chodzi, jakich praktyk? Dwuosobowy ZRM typu P bez możliwości pomocy ze strony innego ZRM ma nie wzywać do pomocy PSP, żeby poszkodowanego/pacjenta w stanie zagrożenia życia znieść na noszach po schodach, bo musi jechać do szpitala?? żeby niepotrzebnie nie angażować sprzętu specjalistycznego? To jest niezrozumiałe. Chyba trzeba poczekać na dementi...

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #326 dnia: Sierpień 06, 2011, 00:11:36 »
Ignacy, ale to też jest uczenie innych że strażacy przyjadą zastępem (3-4 chłopa) i pomogą. A równie dobrze pogotowie mogłoby mieć zespół do pomocy do dźwigania (takie osiłki). I jest to wykorzystywane nagminnie i niekiedy celowo. Po co uszczuplać fundusze pogotowia jak można iść na łatwiznę. Strażacy nie odmawiają pomocy ale istnieje gdzieś granica.

Officer, 200 zeta za godzinę to mu nie zapłacą - nie przesadzaj, musiałby jakiś dr hab. jeździć w składzie ZPR (a taki nie musi dorabiać w pogotowiu - w prywatnej praktyce wyciągnie więcej za godz)...
EGO = 1 / wiedza

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #327 dnia: Sierpień 06, 2011, 00:36:54 »
No to takie patologie trzeba eliminować - pani dyspozytorka skłamała, była nieuprzejma i nieprecyzyjna, czy prywatna firma przewozowa oszukała - natychmiast wyjaśniamy i po sprawie - wszak obniżono bezprawnie naszą gotowość operacyjną - raczej się to nie powtórzy... Ale tytuł, że strażacy mają dość udziału w akacjach medycznych to fatalne uproszczenie i nieprawda i niektórym obywatelom staje przed oczami obraz 2 przejętych i zaangażowanych ratowników medycznych z PRM, którzy nie mogą przenieść pani ważącej 130 kg na poręczą schodów na klatce schodowej, pomaga wątły sąsiad ze złamaną ręką, przypadkowo przechodzacy dziennikarz pyta co się dzieje - oni mówią, że dawniej prosili strażaków o pomoc ( to tacy faceci, co ślubują, że bedą ratować...), ale już mają dość  pomagania.... Przypadkowy kamerzysta filmuje zawody w sporcie pożarniczym, puchary za grę w ping-ponga...  itd, itp....  Kilka lat temu już była akcja medialna ma kanwie działań ratowniczych PSP na Wisłostradzie  - są w mediach zawodowcy od czarnego PR. Chyba lepiej nie dawać pretekstu lekceważąc problem autoryzacji... 

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #328 dnia: Sierpień 06, 2011, 00:49:23 »
robn mozna zwiekszyc ilosc zrm nawet do 10 na powiat a co jesli i ich zabraknie ? bedziemy sie trzymac sztywno - nie jezdzimy bo my od gaszenia ?
niestety w polandzie zmiejszami ilosc ilosc czlonkow zrm ale tylko i wylacznie w celu zmniejszenia kosztow a nie przesuniecia ich na kolejne zrm. w idealnym swiecie zrm jezdza tylko tam gdzie powinny, w naszym nawet u wojewody mowia dyspozytorom aby przyjmowali wszystko.  w idealnym swiecie zrm starcza a pomoc psp jest wyjatkowa. w realnym swiecie niebawem wlasnie tych 10 zrmow bedzie za malo ...
ale pogotowie stalo sie narzedziem politycznym, ludzie moga sobie wezwac pogotowie zawsze i do wszystkiego, bo ak nie przyjedzie to wiadomo kogo wina :) POgotowia ;D
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #329 dnia: Sierpień 06, 2011, 02:27:31 »
Panowie – większość z Was to moi koledzy, znajomi od lat ale zaczynam mieć problemy z czytaniem tego forum . W tym w kilku innych
tematach.  Przykro mi ale w mojej małej pacynce pewne rzeczy nie mieszczą się , nie potrafię ich zaszufladkować .

Zacznę jak by od tył . Oczywiście istnieje problem ( X % zdarzeń ) gdzie jest nie w duchu ratowniczym . Ale czy to problem KW / Dyrektorów Pogotowia /  Ministra / Premiera czy asertywności i rzetelnej pracy naszych dyspozytorów i KDR ?  Jeśli w ocenie zgłoszenie / sytuacja na miejscu nie wyczerpuje znamion przewidzianych w naszym zakresie to odstępujemy od jego realizacji .  Tak naprawdę w całości sytuacji będzie to jakiś promil , a w części np. po udzieleniu pomocy w ramach KPP odmowa transportu i twarde oczekiwanie na ZRM może procent sytuacji gdzie jesteśmy w stanie udowodnić i wygrać z medykami. Zagrożenie życia jest tak płynne jak zagrożenie owadami czy plamą oleju i może być dwojako zinterpretowane . I tu czy KW należą się pochwały czy takie postawienie sprawy to strzał do własnej bramki byłbym daleki od oceny .

Natomiast co do dalszego rozszerzającego się buntu by nie robić najlepiej nic.

Przepisy jasno mówią o ratowaniu życia oraz mienia przez podmioty KSRG w tym ratownictwo medyczne . Pomijam że funkcjonariusze PSP pracują 160 godzin jak tokarz i są jednym z nielicznych zawodów gdzie płaci się za „czuwanie” . Rozumiem że czuwania mogło by być więcej, najlepiej 100% . Ale czuwacie za pieniążki podatnika , za takie same jak ZRM i z jednego worka podatków . Dziś ZRM fizycznie ratuje życie ludzi w 2-3  osobowych  składach, często mając uzasadnione podstawy prosić o pomoc.  Osobiście dziwie się że tak rzadko to czynią bo w 2 osoby naprawdę można niewiele.  Protestujecie choć macie możliwości i potencjał

A więc moja propozycja jest taka i dla podatnika logiczna . Jeśli Straż Pożarna nie czuje się zobowiązana , należy przeznaczyć większe nakładu na ZRM kosztem Straży Pożarnej . Postawmy w każdym powiecie po dodatkowej karetce zamiast 3 strażaków na zmianie niech będzie 3 w dodatkowym ZRM . Oni fizycznie ratują również życie, statystycznie na pewno w większej ilości przypadków na wyjazd niż Straż Pożarna . A że obsada będzie w JRG 3-4 a kogo to ?  Was też dziś niekoniecznie interesuje że ich jest 2 , ważne by mieć święty spokój ( oni również zmagają się z problemami prawnymi , roszczeniowymi czy BHP z uwagi na składy osobowe ).   

I szanowni Państwo możecie mnie nie lubić ale nigdy na tym forum nie pisałem pod publikę .

Jednak małymi krokami zmierzamy do takiej sytuacji ( pomijam że w odwodzie są coraz silniejsze OSP które już procentowo mają większy udział w realizacji zadań ratowniczych od PSP ).  Skarbonka jest jednak jedna dla PSP i ZRM - Budżet Państwa, z pustego i Salomon nie naleje, natomiast społeczeństwo żąda pomocy za swoje podatki.  Statystycznie że będę potrzebował Pogotowia w swoim życiu w stosunku do straży jest o wiele większa w każdym razie na pewno w stosunku do tych traumatycznych sytuacji .

Więc proponuje schować dumę , współpracować , nosić , dźwigać , przykrywać plandekami zerwane dachy itd. itd. Bo za chwilę okaże się że ………..  I polecam również statystykę zapotrzebowanie  na nasze usługi wobec społeczeństwa :

Jeden dzień wybrany,  który akurat dostałem w jakimś mailu :

Interwencje ogółem - 1078,
pożary - 137,
miejscowe zagrożenia - 892,
alarmy fałszywe – 49

Wniosek trzydzieści parę tysięcy strażaków PSP których pensja dzienna to +/- 3 000 000 złotych wspieranych przez sto tysięcy strażaków OSP zrealizowało w skali kraju 230 interwencji bo pozostałe to te co się nie mieszczą w ich światopoglądzie ( w tym pomoc pogotowiu ) .

Reasumując dodając OSP wychodzi że średni koszt zgaszenia kosza na śmieci to ponad 20 000 zł licząc tylko koszty ratowników.

Średnia dobowa podejmowanych działań przez ZRM to 8000  z moich szacunkowych wyliczeń zakładając 3  osobowe S i 2 osobowe P (w 2010 roku było 1440 ZRM  824 - P i 620 – S ) realizuje to trochę ponad 15-17000 etatów . 

Nic nie stoi na przeszkodzie by zamienić te proporcje – pewnie poparcie społeczne automatycznie również . 

Może drastycznie , może nie zgodnie z waszymi oczekiwaniami , ale polecam rozwadze czasami takie wyliczenia i przemyślenia bo nic nie jest wiecznie. W 91/92 Zawodowa Straż Pożarna była pod zielenią miejską i tylko protest w Sejmie w tym moich kolegów to zmienił . Nie marnujcie tego !

5 dni temu również nikt nie zakładał że elitarna Jednostka Wojskowa wożąca samolotami VIP dziś już nie będzie istnieć !!!

Przyjaciel

  • Gość
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #330 dnia: Sierpień 06, 2011, 08:08:39 »
Panie MIKO - lokalny polityk, którego sposób na życie to przyssać się do wymiona pod nazwą "środki publiczne", a na poparcie społeczne w pocie i trudzie podległych sobie wolontariuszy i członków OSP ich rękoma zapracowuje, nie zrozumie rzemieślników, starających się dobrze wykonywać zlecone im zadania. Ktoś ustalił, że PRM i KSRG to oddzielne systemy i wprawdzie podmioty wchodzące w skład KSRG są zobowiązane do udzielania podmiotom PRM specjalistycznej pomocy (głównie w ramach swoich specjalizacji, ale również w w postaci KPP w sytuacji braku wystarczających sił PRM na miejscu zdarzenia), to jednak nie oznacza to, że podmioty KSRG maja zastępować PRM. A jeśli uważasz Pan, że straż pożarna ma w magazynach trzymać plandeki do nakrywania doraźnego zerwanych dachów, to pójdź Pan jeszcze dale i za postuluj o utworzenie zapasu materiałów budowlanych i odbudowuj ludności uszkodzone mienie. Stwórz pan przy swoim UMiG warsztat samochodowy klepiący i lakierujący samochody poszkodowanym w kolizjach mieszkańcom. Utwórz Pan brygady budowlane odbudowujące zniszczone przez nawałnice domy. A wszystko to oczywiście ze środków publicznych. A wtedy kto wie - może zostaniesz Pan Burmistrzem albo rosnące poparcie wybije Cię gdzieś wyżej? Po przecież o to chodzi, żeby pod szyldem pomocy społeczności żyć na koszt podatnika... Panie MIKO - znam takich wielkich społeczników, którzy w swoim całym życiu ani złotówki nie zarobili swoją własną pracą, a cały czas wożą się na grzbietach innych. Pousadzali się na etatach w UG lub UM, na boku kręcą "interesy" na styku prywaty i środków publicznych i mają się za ostoję lokalnej społeczności. Zawsze każdemu chętnie pomogą, oczywiście czyimiś rękoma i nie za swoje. Najlepiej za środki publiczne, gdyż te najłatwiej wyrwać...

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #331 dnia: Sierpień 06, 2011, 08:52:45 »
Dalej się nie zgadzam,
Co prawda transport poszkodowanego jest pomocą społeczeństwu ale przesadzanie z dysponowaniem straży do tego typu zdarzeń też jest przegięciem. To samo co było z osami, pszczołami. Zdarzeń bez liku, zagrożenie podobne - bo każdy przecież może powiedzieć że jest uczulony i zagrożony przez rój, zastępy wieczorami jeździły do nocy od miejsca do miejsca (nie mówiąc o tym, że właściciel nawet zgłaszając rano nie kupił żadnego środka wspomagającego usuwanie roju ;) ). A teraz? Dało się wyleczyć społeczeństwo, że to właściciel jest zobowiązany utrzymywać budynek w należytym stanie technicznym. Są dane do odpowiednich ludzi, wyjazdy tego typu zdarzają się ale już o wiele, wiele rzadziej.
Z transportem uważam podobnie, powinna być ekipa, która pogotowiu pomoże - w odpowiednim porozumieniu odnośnie współpracy przy tego typu zdarzeniach. Rodzina takiej osoby też powinna pomóc a nie stać i narzekać, że nie ma kto nosić (paskudne i roszczeniowe mamy społeczeństwo) - reasumując: pomocy nie odmawiam ale wszystko ma swe granice.
EGO = 1 / wiedza

straz98

  • Gość
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #332 dnia: Sierpień 06, 2011, 09:57:03 »
Problem jest w tym, że można odnieść wrażenie że jedna służba próbuje poprawić swoją sytuację materialną kosztem drugiej. PRM zmniejszyło obsady więc oszczędza środki o może przeznaczyć na coś innego. Koszty przerzucone zostają na PSP/OSP. Z punktu widzenia społeczeństwa pewnie nie ma różnicy, natomiast z punktu widzenia utrzymania się PSP/OSP przy skromny środkach budżetowych narastanie takiego zjawiska ma już określony wymiar. Kolejne aspekty to np. w sytuacji kiedy dysponuje się do takiej pomocy OSP, to co mają myśleć strażacy którzy odrywani są od własnych zajęć żeby wyręczać pogotowie. I nie jest tu mowa o pacjentach w stanach nagłego zagrożenia życia ważących po 200kg. Sam znam przypadek gdzie pacjent o raczej normalnych a wręcz skromnych rozmiarach, w zespole PRM trzech panów (dwóch ratowników + lekarz) i "konieczne" było wezwanie PSP na pomoc.

tomtom

  • Gość
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #333 dnia: Sierpień 06, 2011, 10:01:13 »
 :huh:
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2011, 22:45:10 wysłana przez tomtom »

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #334 dnia: Sierpień 06, 2011, 11:05:32 »
Nie staram się nikogo "wciągać" i nie twierdzę, że zawsze jest stan zagrożenia życia. Patologię ochrony zdrowia znam nienajgorzej, ale wolę być nadużywany, niż choć raz odmówić niezbędnej pomocy. Taka niedola ratowników, że jadą i spieszą się "na zapas", bardzo czesto niepotrzebnie, nierzadko kosztem innych potrzebujących... Potem się urąga, narzeka i kpi, a potem znowu rusza na ratunek... Nie wydaje mi się, aby PSP miała uprawnienia i wiedzę fachową do oceny zasadności pilnego transportu pacjenta do szpitala. Koordynator ratmed będący w dobrych układach z PRM w województwie może czasem delikatnie próbować coś wyjaśnić - nierzadko z dobrym skutkiem - taka zresztą jego rola. W naszych warunkach jednym z największych błędów strażaka w zakresie ratmed to pokłócić się z ZRM - zero szansy na zwycięstwo, 100% gwarancji wrogości - dlatego trzeba wspólnie ćwiczyć, dbać o dokumentację i natychmiast informować koordynatora - on ma wyjaśniać i łagodzić. 
Nie chce mi się wierzyć, że funkcjonariusz PSP neguje zadania związane z błonkoskrzydłymi. Chciałbym przypomnieć, że są opracowane procedury działań w takich zagrożeniach - bezpośrednio na podstawie analiz prawnych dotyczących zobowiązań PSP. Jeżeli strażak uważa, że to nie ma sensu lub jest bezprawne - to może zgłosić uwagę drogą służbową albo anonimowo - zapytania do KW, KG, gdziekolwiek... Ale utyskiwanie w prasie regionalnej na obowiązki, które powinny być rzekomo przypisane komu innemu - bez propozycji konkretnych rozwiązań, to kompromitacja - media to lubią, ale po to jest autoryzacja, żeby nie dać się "wpuścić" - nadal nie wierzę, że była...   

tomtom

  • Gość
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #335 dnia: Sierpień 06, 2011, 11:37:41 »
 :huh:
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2011, 22:45:23 wysłana przez tomtom »

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #336 dnia: Sierpień 06, 2011, 15:17:23 »
Dużo jest dziwności, żyjemy w kraju odwrotnym, gdzie np. nie wolno do szpitala psychiatrycznego wezwać zespołu S do zaostrzenia choroby wieńcowej... Oczywiście PRM, a czasem i podmioty prywatne  chcą się nami wyręczać - to pole do uzgodnień i regulacji - np. w woj. łódzkim praktycznie już nikt nie próbuje nas prosić o pomoc w odwożeniu chorych do domu - to nie działania ratownicze.... Ale w takich dyskusjach staram się przywoływać pryncypia - wiekszość ratowników może czuć się dotknięta, bo powtarzam oczywistości, sorry... ale wiem niestety, ilu ludzi z PSP straciło poczucie kierunku - lekceważąc i wypaczając misję ratowniczą, przepisy, pragmatykę i zasady elementarnej uczciwości... Ich hasła brzmią pozornie atrakcyjnie - zazwyczaj to "ochrona interesów służby", ale w szerszej perspektywie to strzały w stopę...  Wątku jakości działań nawet nie chcę poruszać... Teoretycznie jak będziemy działać profesjonalnie, to będziemy pewni siebie i spokojni, nie będziemy się kłócić, będą nas szanować, wątpliwości i zastrzeżenia będziemy wyjaśniać spokojnie i z wzajemnym szacunkiem - w końcu KSRG i PRM to systemy ratownicze, i nie potrzeba będzie udziału mediów. A to ludzie, którzy relacjonując (?)  drobne nieporozumienia na odcinku współpracy PRM i PSP nie mieli oporów moralnych przez przywołaniem wątku tragedii naszego kolegi, który spieszył na pomoc -zupełnie nie związanego z tematem - dla sensacji i zamętu... Przykre...   
   

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #337 dnia: Sierpień 06, 2011, 17:00:49 »
100% racji , faktycznie zyjemy w takim kraju
« Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2011, 23:12:51 wysłana przez remfire »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #338 dnia: Sierpień 06, 2011, 19:08:49 »
Dochodzę do wniosku, że Strażak ma w każdym przypadku pomagać zespołom ratownictwa medycznego tylko dlatego, że również jest ratownikiem. I tylko z tego powodu.
Przecież jeśli jest to kwestia zniesienia osoby z nadwagą po wąskiej klatce, gdzie nie wykorzystuje się sprzętu specjalistycznego czy technik wysokościowych, to czemu czekać na zadysponowany zastęp PSP/OSP? Ten zastęp niealarmowo będzie jechał kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt minut. Strażacy przyjeżdżają i pomagają w tym konkretnym przypadku nie dlatego, że są formacją ratowniczą, ale ponieważ etyka i wartości moralne przeważają - rzadko który strażak odpowie, "to nie nasza działka, do czego wy nas w ogóle wołacie?".
Skoro strażak może pomóc bezinteresownie, to czemu każda inna osoba miałaby nie móc?? I przede wszystkim będzie taniej i szybciej.
Więc pytam, w ilu sytuacjach ZRM przed zadysponowaniem zastępu PSP/OSP poprosił o pomoc osoby trzecie, zaczynając od rodziny zainteresowanego, sąsiadów, a kończąc na obcych osobach? Czy nie jest tak, że z góry dysponuje się nas, ponieważ zawsze przyjedziemy i nie marudząc pomożemy?
Może nagłośnienie tej sprawy we Wrocławiu było za daleko posunięte, a może było właśnie potrzebne, by pokazać pogotowiu, że czasem można inaczej rozwiązać daną sytuację.
Chyba obie strony powinny się nad tym zastanowić.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #339 dnia: Sierpień 06, 2011, 22:20:42 »
Gdyby wszyscy przestrzegali przepisów, diety i byli nieomylni, to ratownictwo byłoby nudne. Jeśli do stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego PRM, mając w dyspozycji ZRM, prosi podmiot KSRG działający na poziomie KPP - to sprawa do prokuratury, a nie gazety! To PSP jest przez państwo zobligowana i finansowana aby prowadzić działania w zdarzeniach z zagrożeniami spowodowanymi przez błonkoskrzydłe - tak wynika z regulacji opartych na definicji miejscowego zagrożenia. W zakresie działań medycznych w KSRG  jest zalecenie, aby w miarę możliwości poznać kompetencje osób postronnych zgłaszających się do pomocy - nosze typu deska  trzeba  umieć obsługiwać i do tego być sprawnym. Nie zawsze skwapliwy sąsiad do tego się nadaje. A czasem to i syn nie pomaga nieść własnej matki... Wielość systemów ratowniczych w Polsce nie sprzyja kontroli jakości i analizie zasobów w czasie rzeczywistym, może WCPR, statusy i pozycjonowanie ułatwią rozwiązanie problemu rzeczywistego zapotrzebowania na współpracę międzysystemową.

Offline dudi

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 180
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #340 dnia: Sierpień 06, 2011, 22:40:21 »
pozostało nam czekać jak Straż Miejska wezwie Nas do odholowania nieprawidłowo zaparkowanych samochodów!

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #341 dnia: Sierpień 07, 2011, 00:31:20 »
Popieram zdanie zero-11, remfire
Obie strony powinny się porozumieć, nie znaczy to ze straż znowu przygarnie KROPKA do siebie, bo ma poczucie misji... Obie, to znaczy na zdrowych zasadach wspierania się a nie wyręczania w zadaniach.
EGO = 1 / wiedza

przyjaciel

  • Gość
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #342 dnia: Sierpień 07, 2011, 07:46:43 »
A ja zgadzam się w stu procentach z tym co napisał zero-11.

Jeśli ktoś ma "wiele" do powiedzenia w każdym temacie, to oznacza, że w żadnym temacie nie powie nic odkrywczego.
Ja jestem baaaardzo pokojowo nastawiony i nie chcę, aby kolejny ważny temat został "żywcem pogrzebany" przez osobiste wojenki Pana MIKO.
Nie będę udowadniać garbu wielbłąda bo i tak każdy go widzi. Zresztą myślę że będę przedstawicielem wielu forumowiczów prosząc o dyskusję na nurtujący nas problem zasadności wyręczania PRM zgodnie z tematem.
Pozdrawiam

P.S.  Proszę pomyśleć o tych którzy chcą z tej nauki wyciągnąć dla siebie coś dobrego co pomoże nam w pracy.

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #343 dnia: Sierpień 07, 2011, 09:22:27 »
Ja również uważam że nadużywa się siły Straży do tego za co kto inny ma płacone.
Po co dać więcej zarobić swoim pracownikom jak kto inny przyjedzie i to zrobi. To mi się także w głowie nie mieści, przecież PR ma kontrakty i za nie dostaje pieniądze, więc skoro zarabia to niech gospodaruje się tak żeby wywiązać się ze swoich zadań.
A dlaczego nikt nie chce powiedzieć że bardzo często robi się tak że kontrakt obowiązuje na działania ratownicze i do tego PR robi tzw. transporty, które oczywiście są płatne ekstra. No i tutaj pojawia się ciekawostka, do transportu używamy S i P bo po co szefostwo będzie kupować dodatkowe wozy typu T. Wtedy nic dziwnego że trzeba wołać kogoś do pomocy bo karetka typu S pojechała z pacjentem do psychiatryka 200km dalej !!! Wg mnie ktoś ewidentnie robi mnie w konia i chce zarobić i wykonać robotę czyimiś rękoma.
Niech w końcu nasi włodarze opracują plan działania na dłuższy okres czasu i jeśli jest taka potrzeba to scalmy te dwie służby i dajmy ludziom środki tak by mogli rzetelnie wykonywać swoją pracę  :krzyk:

Szlak mnie trafia na takie praktyki i wciskanie mi kitu że PR nie ma kim robić. Tylko że o tym już jakoś dyrektorzy nie chcą mówić.
Znów się powtórzę, JAK NIBY MAMY TRANSPORTOWAĆ POSZKODOWANEGO DO SZPITALA NASZYM WOZEM BOJOWYM, ......... gdzie .... na dachu ..... w skrytce czy na podłodze w kabinie ?????????? Ewakuacja to ewakuacja poszkodowanego z miejsca zagrożenia (a miejsce zagrożenia dla mnie to tam gdzie może się osoba udusić, zatruć, spalić itd. a nie jakieś inne definicje wymyślane pod publiczke) a nie wyręcznie PR w ich obowiązkach bo ich psim obowiązkiem jest w sposób bezpieczny dowiezienie pacjenta do szpitala.
To to ręce opadają a ludzie którzy mi chcą udowodnić że to jest słuszne to chyba raczą ze mnie żartować.

Kolejna sprawa to błonkoskrzydłe, na litość ludzie kochani pamiętam że za młodu ludzie radzili sobie z tym bez problemu, jeśli trzeba to wołali do pomocy pszczelarza i tyle.
A teraz w imię naciąganej na maksa definicji zagrożenia lokalnego trzeba wzywać Straż. No pewno, bo tak najprościej i za darmo i po co się brudzić i męczyć z myśleniem. Na szczęście już od tego odchodzimy i tylko w wyjątkowych sytuacjach reagujemy.
To samo sople, śniegi na dachach itd. JAK COŚ JEST MOJE TO O TO DBAM I TYLE BO TAKIE SĄ OBOWIĄZKI WŁAŚCICIELA.
Demokracja to nie tylko wymagania ale i obowiązki każdego obywatela a niejednokrotnie decydenci chcą udowodnić że jest inaczej a społeczeństwo się uczy że wszystko się należy.
I proszę mi nie mówić że społeczeństwo płaci podatki bo i ja je płacę, ale jak coś mi się stanie w domu to sam muszę w pierwszej kolejności o to zadbać, a podatki idą na różne sprawy ale to nie powód do tego żeby uważać że mi się wszystko należy. TAK TO NIE DZIAŁA W NORMALNYCH KRAJACH.

Kolejna sprawa, takie naciąganie obowiązków Strażaków powoduje że coraz mniej jest chętnych do jakiejkolwiek działalności społecznej i to już bardzo widać na moim podwórku. Chłopaki z OSP są już totalnie zniechęceni bo ileż można robić za osła i do tego jeszcze ciągle ktoś chce udowadniać że jednak tak ma być. Chcemy pomagać ale, przynajmniej ja, mam dość wykonywania roboty za kogo innego gdzie potem się dowiaduję że ten ktoś wziął pieniądze za to co zrobiłem ja. A jeśli ja jako Strażak coś potrzebuję to się zasłania przepisami, brakiem środków itd. itd.

No i na koniec taka gorąca prośba, przestańmy bawić się w dowolność interpretowania przepisów i doprowadzanie do paranoi a zacznijmy myśleć logicznie  :straz:
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #344 dnia: Sierpień 07, 2011, 10:21:45 »
U nas też nikomu to nie przeszkadza, ze pomaga się pogotowiu ratunkowemu w transporcie chorych do szpitala. Jesteśmy służbą ratunkową i jesteśmy od tego ... tylko cholera bierze jak dzwonią z firmy prywatnej ...
Jeżeli od tego jesteśmy (z czym akurat nie do końca się zgadzam) to nie ważne czy wspomagamy pogotowie ratunkowe (różne formy własności) czy firmę prywatną > niesiemy pomoc potrzebującemu. Tak więc na coś trzeba się zdecydować.

Trochę niepokojące: "Nierzadko wozy strażackie przewożą pacjentów. - My nie jesteśmy pogotowiem
ratunkowym - tłumaczy Krzysztof Gielsa. - A nasze wozy to nie ambulanse. Nie można nas traktować jak robotników do prac gospodarczych."
Czy aby nie następują nadinterpretacja zapisu ustawowego odnośnie zadań PSP w ewakuacji z miejsca zagrożenia z transportem do szpitala itp.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2011, 10:41:54 wysłana przez Butel »
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #345 dnia: Sierpień 07, 2011, 10:24:13 »
moje zdanie w temacie większość zna, więc nie będę się powtarzał; odniosę się tylko do słów rzecznika Komendanta Wojewódzkiego; otóż moim zdaniem rzecznikowi nie po to powierzono określone obowiązki, żeby każdą wypowiedź konsultował z Komendantem; co do samej sprawy, to nie da się ukryć, że jest to pokłosie sprawy z Kątów Wrocławskich; oczywistym też jest, że sprawa pisma Pana Komendanta do dyrektorów pogotowia została nagłośniona przez tych ostatnich; może pora na dyskusję o zintegrowanym systemie ratownictwa? nie wiem tylko, czy koledzy w czerwonych polarkach na to by poszli :)

PS. brawo zero-11; też o tym myślałem, a nawet pisałem w kontekście prowadzenia RKO przez osobę zgłaszającą

Scalono
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2011, 12:23:21 wysłana przez MIKO »
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #346 dnia: Sierpień 07, 2011, 16:46:32 »
U nas też nikomu to nie przeszkadza, ze pomaga się pogotowiu ratunkowemu w transporcie chorych do szpitala. Jesteśmy służbą ratunkową i jesteśmy od tego ... tylko cholera bierze jak dzwonią z firmy prywatnej ...
Jeżeli od tego jesteśmy (z czym akurat nie do końca się zgadzam) to nie ważne czy wspomagamy pogotowie ratunkowe (różne formy własności) czy firmę prywatną > niesiemy pomoc potrzebującemu. Tak więc na coś trzeba się zdecydować.
Kolego chodziło mi  oto że np. bardzo otyły pacjent nie wydolny krążeniowo, lub zawał, cokolwiek stan zagrażający życiu. przyjeżdża PR dwóch ratowników u nas są spoko i dobrze się  z nimi współpracuje ( u nas są chyba tylko trzy szt. S i szpitalna R nie wiele jak na całe miasto) to co Ci zależy , aby im pomóc. :wall: Nie ma problemu jedziemy alarmowo pomagamy rąsia , rąsia i tyle w temacie. Ale jak jest transport tylko sanitarny opłacony przez rodzinę (czyli komercyjny) to w takim przypadku cholera bierze jak podszywają się pod PR :zly:. Proste :fiuu: a co do współpracy ze służbami ratunkowymi, to u nas jest stacją ratownictwa górniczego i też nam pomagali przy paru akcjach bez problemu. przecież też mogli powiedzieć , że to nie ich broszka i ściągnijcie se potrzebny sprzęt z innych jednostek plus ludzi.  :straz:

"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #347 dnia: Sierpień 07, 2011, 21:14:03 »
Cytuj
Ewakuacja to ewakuacja poszkodowanego z miejsca zagrożenia (a miejsce zagrożenia dla mnie to tam gdzie może się osoba udusić, zatruć, spalić itd. a nie jakieś inne definicje wymyślane pod publiczke) a nie wyręcznie PR w ich obowiązkach bo ich psim obowiązkiem jest w sposób bezpieczny dowiezienie pacjenta do szpitala.
To to ręce opadają a ludzie którzy mi chcą udowodnić że to jest słuszne to chyba raczą ze mnie żartować

To nie są żarty, ewakuacja ze strefy zagrożenia brakiem pomocy lekarskiej jest opisana w naszej pragmatyce - było już wiele dyskusji, ale nie ma problemu, można jeszcze raz. Ale warunkiem takiej wymiany myśli jest wspólne przyjęcie założenia, że są tak ciężkie  stany zdrowia poszkodowanego, że konieczne jest jego niezwłoczne przemieszczenie do szpitala lub na spotkanie z zespołem ratownictwa medycznego - nieważne , kto to wykonuje. Jeżeli występowanie takich stanów jest negowane, to szkoda gadać.... 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2011, 21:31:41 wysłana przez Butel »

Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #348 dnia: Sierpień 07, 2011, 22:05:43 »
Właśnie mieliśmy taką akcję. Osoba X bardzo otyła ponad 300kg. Przyjeżdża PR nie dają rady, proszą o pomoc nas. Zjawiamy się. Nie ma na czym tej osoby znieść. nie wytrzymuje deska, nie wytrzymują nosze. Wzywamy Pogotowie Górnicze mają specjalne plandeki. Udaje nam się znieść tą osobę na dół. Następny problem osoba Ta nie mieści się do karetki pogotowia. I co? Mamy ją zostawić pod blokiem? Bo czytając nie których "kolegów" tak powinniśmy zrobić :fiuu:. Dysponujemy Slkw i przewozimy do szpitala w aucie naszym jadą ratownicy. I co wielkie halo się stało?. Czytając nie które wypowiedzi dochodzę do wniosku ,że niektórzy chyba są w PSP przez przypadek, albo są tylko po to by zusu nie płacić. :straz:. Jesteśmy od tego aby ratować życie ludzkie i pomagać. A dlaczego co nie którzy nie burzą się ,że jedziemy kotka z drzewa ściągnąć, ptaszka  z uwięzi wyswobodzić? :gwiazdki:
 I wiecie co koledzy, którym się już nic nie chce. Przejdźcie na emeryturę , bo nasza służba się zmienia :wacko: :wacko:
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2011, 22:15:29 wysłana przez bart73 »

"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline laciok

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 571
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #349 dnia: Sierpień 08, 2011, 00:50:10 »
Właśnie mieliśmy taką akcję. Osoba X bardzo otyła ponad 300kg. Przyjeżdża PR nie dają rady, proszą o pomoc nas. Zjawiamy się. Nie ma na czym tej osoby znieść. nie wytrzymuje deska, nie wytrzymują nosze. Wzywamy Pogotowie Górnicze mają specjalne plandeki. Udaje nam się znieść tą osobę na dół. Następny problem osoba Ta nie mieści się do karetki pogotowia. I co? Mamy ją zostawić pod blokiem? Bo czytając nie których "kolegów" tak powinniśmy zrobić :fiuu:. Dysponujemy Slkw i przewozimy do szpitala w aucie naszym jadą ratownicy. I co wielkie halo się stało?. Czytając nie które wypowiedzi dochodzę do wniosku ,że niektórzy chyba są w PSP przez przypadek, albo są tylko po to by zusu nie płacić. :straz:. Jesteśmy od tego aby ratować życie ludzkie i pomagać. A dlaczego co nie którzy nie burzą się ,że jedziemy kotka z drzewa ściągnąć, ptaszka  z uwięzi wyswobodzić? :gwiazdki:
 I wiecie co koledzy, którym się już nic nie chce. Przejdźcie na emeryturę , bo nasza służba się zmienia :wacko: :wacko:

@bart nie wiem ale odnoszę wrażenie, że system ratownictwa na śląsku odbiega od tego w kraju. Może dlatego, że jesteśmy tu nauczeni trochę innego życia bo mieszkamy w krainie gdzie ludzie są bardziej życzliwsi i szanują życie zważywszy na częste cierpienia związane z naszą ziemią.

Obecnego systemu ratowniczego w śląskiej straży pożarnej nauczył nas człowiek który pełnił rolę komendanta wojewódzkiego w latach '02-'08. Nie przeciętny specjalista który wdrożył wiele ciekawych rozwiązań, człowiek u którego nigdy nie było słychać narzekań i marudzenia tylko dążenie za duchem czasu wynikających z potrzeb naszej służby. Obecny komandier kontynuuje rozpoczęte dzieło przez jego poprzednika i jakoś nikt nie narzeka. Jeździmy rzucać plandeki na dachy, zdejmować koty z drzew, usuwamy zagrażające gniazda błonkoskrzydłych, ruszamy dupę aby pomóc pogotowiu znieść po wąskiej klatce schodowej pacjenta i jak trzeba to i jedziemy na cito podać tlen.
Panowie szukacie tam "oszczędności czasu" gdzie nie powinniście, jest masa innych bardziej bzdurnych akcji jak ciągnięcie megacitii aby odholować pojazd (są prywatne firmy) które i tak swego czasu dość solidnie się burzyły, otwieranie mieszkań do których udajemy się pomóc policji niech KP/M policji zakupią 1 zestaw wyważarki hydraulicznej i sami sobie otwierają, my jakoś pojęliśmy umiejętności kierowania ruchem.

Także osobiście uważam, a każdy ma prawo do swojej opinii udział związany z interwencjami kiedy pomocy potrzebuje poszkodowany bo ZRM nie daje rady ogarnąć jest jak najbardziej wskazany, tym bardziej, że wśród nas jest coraz więcej ludzi z tytułami ratownika medycznego przynajmniej jeden na zmianę który podoła do czasu przyjazdu S lub P zestawem R1. Najważniejsze żeby nie wpierdzielać się w kompetencje czerwonych, bo do wojny z nimi bliska droga ale jeżeli nas sami proszą to jak najbardziej. Oni nam też zabezpieczają niektóre interwencje pod kątem medycznym także wszystko zależy od warunków lokalnych i współpracy między sobą.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 08, 2011, 09:46:50 wysłana przez laciok »