Rozumiem nie ma obowiązku posiadania telefonu, albo samochodu. A jak chcesz wolne bo coś ci wyskoczyło to jednak dzwonisz, a do pracy też dojeżdżasz samochodem, a nie tramwajem? Ludzie to jakś paranoja jesteśmy słuzbą mundurową i to wiąże się z pewnymi obostrzeniami jak chociażby dyżury domowe. A tu ciągle piszecie, że nie macie obowiązku, niech mi dadzą telefon, wyślą SOp (przecież jak cię wzywają to znaczy, że potrzebują a więc wysłanie samochodu odpada, bo koledzy gaszą akurat jakiś pożar) itp. Najlepiej się przenieść do cywila i nie płakać, że się ma dyżur.