Witam
Cały czas przewija się temat biro - podział. Dlaczego tak nie lubicie biurowych?
jestem ciekawy czy każdy z wwypowiadających się tutaj kolegów miał taką sytuację, że przyszedł do pracy w 1 dzień i rzucił tekst komendantowi że" przyszedłem do pracy i życzę sobie abym pracował na tej zmianie i na takim stanowisku"?
A szef mu na to że owszem ale praca na 8 godzin na stanowisku takim a takim.
I co wtedy? mam go mieć za wroga bo pracuje w biurze?
strażaczek - może zaproponuj biurowym żeby wzięli udział w ćwiczeniach i pojechali kiedyś do akcji. proponowałeś?
bart73 każdy ma swoje zadania, które musi robić. Uważasz że dowódcy zmian mają tyle obowiązków że nie mogą dać sobie rady?
Zabrzmi to może ironicznie ale bez obrazy: zrób kiedyś godzinowy obraz służby i zapewniam Ciebie że nie jest tak że brakuje na to czasu. Powiem więcej czasu wolnego jest bardzo dużo.
stara prawda: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Myślę że gdybyś zmienił miejsce myślałbyś inaczej.
U nas Dowództwo JRG opracowało programy do liczenia tych wszystkich rzeczy i myślę że nikt się przy ty nie napracuje. Ja przynajmniej nie. warunek jeden : trzeba to robić systematycznie z służby na służbę.
Wracając jeszcze do biurowych: przychodzi bardzo dużo papierów z "góry", wiem o tym bo często im przy tym pomagam. 3 lata drążyłem temat powrotu na podział, bo tak chciałem. mam mniejszy dodatek, niższą grupę, pewnie więcej zadań bo oprócz papierów to jeszcze wyjazdy. I wszystko jest OK. po co mam psioczyć na 8- godzinnych. Przecież tak naprawdę to wszystkich bardzo lubię.
Odnośnie cyklu pracy: strażaków jest wystarczająco. proszę nie zapominać że mamy strażaków z ksrg również finansowanych z budżetu państwa (częściowo). Pisał kiedyś o tym jeden z naszych generałów. U mnie na razie jedziemy po staremu ( zgodnie z ustawą) i zobaczymy jak będzie. Wszystko zależy od poziomu stanów osobowych- na razie mamy 70%. Nie mamy zaległych urlopów, dziesiątek i praktycznie niewielką ilość nadgodzin za zawody sportowe. pełny spokój.
tego spokoju życzę
pozdrawiam