Ludzie czy wy niewidzicie, że ktoś napuszcza was na siebie. Pracowałem w JRG i w biurze, i tu i tu jest przeje-ne jeśli szef jest tyranem. Jeśli załoga się dogaduje atmosfera w pracy może być rodzinna, to zależy tylko od szefa i ludzi. A co do systemu służby zmianowej uważam , że powinien być taki jak w Straży Granicznej na GPK-ach 24/72, moim zdaniem idealny i o to walczmy a nie o utrzymanie starego. Biurowcy też mają swoje krzyże i nie zazdrośćmy im bo wcale to nie jest taki lekki kawałek chleba (wszędzie dobrze gdzie nas nie ma) . Robienie kwitów na wczoraj to dzień powszedni powiatówek- jest tak dlatego , moim zdaniem , że za dużo jest ludzi w KW i KG i to trzeba zreformować. Jak powstawała PSP w KG pracowało około 80-100 ludzi dziś jest grubo ponad 300 a może nawet 400. To oni zarzucają teren robotą papierową często nikomu niepotrzebną.
Pozdro zar.