Autor Wątek: Jak to jest możliwe??  (Przeczytany 18089 razy)

Offline Korba112

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 68
Jak to jest możliwe??
« dnia: Marzec 24, 2009, 08:59:08 »
Choć temat dotyczy OSP zdecydowałem się zamieścić pytanie w tym dziale.

Sytuacja sprzed kilku dni. Wieczór, droga  krajowa - 4 pasmowa, najbliższa OSP [KSRG] 3 minuty dojazdu (od wyruszenia). Na opisanej drodze dochodzi do zderzenia 3 samochodów osobowych, 3 osoby poszkodowane, jedna uwięziona, zaklinowana między fotelami, a tylną kanapą, nieprzytomna, oddech szczątkowy. Brak możliwości ewakuacji, nie ma możliwości otwarcia żadnych drzwi (auto 5-drzwiowe). Na miejscu pojawia się jako pierwszy ZRM w kilka chwil później OSP. Ratownicy medyczni udrażniają drogi oddechowe poszkodowanego, ze względu na ułożenie poszkodowanego, nie da się puścić głowy by nie dopuści do niedrożności. Przybyła na miejsce OSP zabezpiecza miejsce, rozkłada maszt oświetleniowy, wyciągają sprzęt hydrauliczny i... nic. Stoją i patrzą. Na pytanie ZRM na co czekają pada odpowiedź, że "NIE MAJĄ UPRAWNIEŃ DO UŻYCIA SPRZĘTU" i trzeba czekać na PSP. PSP dociera po kilkudziesięciu minutach (ciężki dojazd, zablokowana droga we wszystkich kierunkach) wydobywa poszkodowanego, który niestety umiera po godzinnej reanimacji. Wszystko to obserwuje tłum gapiów. Filmują, fotografują.

Jak to jest możliwe, że OSP z KSRG zachowała się w ten sposób? Gdzie jest popełniony błąd? Po co wysyła się taką pomoc?

Offline BRAVEHEART

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.355
  • hot hot hot...
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 24, 2009, 09:11:21 »
Choć temat dotyczy OSP zdecydowałem się zamieścić pytanie w tym dziale.

Sytuacja sprzed kilku dni. Wieczór, droga  krajowa - 4 pasmowa, najbliższa OSP [KSRG] 3 minuty dojazdu (od wyruszenia). Na opisanej drodze dochodzi do zderzenia 3 samochodów osobowych, 3 osoby poszkodowane, jedna uwięziona, zaklinowana między fotelami, a tylną kanapą, nieprzytomna, oddech szczątkowy. Brak możliwości ewakuacji, nie ma możliwości otwarcia żadnych drzwi (auto 5-drzwiowe). Na miejscu pojawia się jako pierwszy ZRM w kilka chwil później OSP. Ratownicy medyczni udrażniają drogi oddechowe poszkodowanego, ze względu na ułożenie poszkodowanego, nie da się puścić głowy by nie dopuści do niedrożności. Przybyła na miejsce OSP zabezpiecza miejsce, rozkłada maszt oświetleniowy, wyciągają sprzęt hydrauliczny i... nic. Stoją i patrzą. Na pytanie ZRM na co czekają pada odpowiedź, że "NIE MAJĄ UPRAWNIEŃ DO UŻYCIA SPRZĘTU" i trzeba czekać na PSP. PSP dociera po kilkudziesięciu minutach (ciężki dojazd, zablokowana droga we wszystkich kierunkach) wydobywa poszkodowanego, który niestety umiera po godzinnej reanimacji. Wszystko to obserwuje tłum gapiów. Filmują, fotografują.

Jak to jest możliwe, że OSP z KSRG zachowała się w ten sposób? Gdzie jest popełniony błąd? Po co wysyła się taką pomoc?

Czy na pewno ta jednostka jest w KSRG?

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 24, 2009, 09:18:53 »
Sytuacja tak ma miejsce przez ciężko chorych na nie uleczalna chorobę funkcjonariuszy PSP i decydentów OSP  czasami również widywanych na tym forum , którzy wmawiają innym zakres ich uprawnień . Ta OSP sobie pewnych rzeczy podejrzewam nie wmówiła sama , a ktoś ich usilnie uświadamiał że np.  bez kursu RatTech , czy odpowiednich rękawic z CNBOP jak zaczną udzielać pomocy to ich zamkną na długie lata w więzieniu , a rodziny będą biedę klepały .

Więc wypada tylko poszukać tych nad ambitnych i nad przeciętnych by się czasami w głowę pukli  , zanim coś napiszą , powiedzą czy wydadzą decyzję . Można poszukać nawet na forum było kilka takich tematów – jak choćby strażak w bezrękawniku .

@Braveheart a co to za różnica k….. czy z KSRG czy z poza 

Pozdrawiam MIKO

Offline BRAVEHEART

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.355
  • hot hot hot...
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 24, 2009, 09:32:11 »
Sytuacja tak ma miejsce przez ciężko chorych na nie uleczalna chorobę funkcjonariuszy PSP i decydentów OSP  czasami również widywanych na tym forum , którzy wmawiają innym zakres ich uprawnień . Ta OSP sobie pewnych rzeczy podejrzewam nie wmówiła sama , a ktoś ich usilnie uświadamiał że np.  bez kursu RatTech , czy odpowiednich rękawic z CNBOP jak zaczną udzielać pomocy to ich zamkną na długie lata w więzieniu , a rodziny będą biedę klepały .

Więc wypada tylko poszukać tych nad ambitnych i nad przeciętnych by się czasami w głowę pukli  , zanim coś napiszą , powiedzą czy wydadzą decyzję . Można poszukać nawet na forum było kilka takich tematów – jak choćby strażak w bezrękawniku .

@Braveheart a co to za różnica k….. czy z KSRG czy z poza 

Pozdrawiam MIKO

Różnica pewnie żadna, tym bardziej jestem zdziwiony.
Dobrze, że przy okazji poruszyłeś właśnie tą sprawę, ponieważ oprócz wielu procedur omawianych w rożnych wątkach wiele mówi się na temat samego sprzętu. Niestety rzadko wypowiadano się na temat sprzętu, który nie posiada CNBOP a na pewno taki jest również przez jednostki wykorzystywany ... czy komuś z tego tytułu stała się krzywda? Sądzę, że nie rzadko sprawował się on lepiej od tego "dopuszczonego" (cała Europa funkcjonuje bez CNBOP, w jednostkach znajduje się taki sprzęt jaki potrzebują i jaki im odpowiada). Niestety im więcej będzie biurokratów i biurokracji w zakresie opisanym przez Ciebie, tym więcej będzie sytuacji jak powyższa.
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2009, 15:30:45 wysłana przez BRAVEHEART »

Offline Korba112

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 68
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 24, 2009, 10:05:54 »


Czy na pewno ta jednostka jest w KSRG?


Tak. Jest na pewno.
Generalnie to bardzo nie miłe zaskoczenie. Do tej pory myślałem, że na OSP można liczyć w prawie tym samym zakresie co PSP. W opisanej sytuacji lepiej by było gdyby po prostu nie przyjechali.

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 24, 2009, 11:01:33 »
Każdy ma obowiązek udzielić pomocy poszkodowanemu, więc nie wiem co ich pokusiło, żeby sobie odpuścić. Po akcji, w której musiałbym użyć hydrauliki, a nieposiadałbym na to uprawnień, poprosiłbym naczelnika, żeby zainteresował się sprawą braku szkoleń, ale sprzęt by poszedł w ruch.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Krzyś Mila

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 558
  • By zawsze wracać z tarczą i z dumą nosić mundur...
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 24, 2009, 11:41:39 »
Witam

Niestety prawdą jest to, co napisał Miko. Jeszcze jest wielu takich, którym nie zależy na ratowaniu poszkodowanych, a bardziej na udowadnianiu sobie tego, że jest się niezastąpionym.
Być może było tak (w opisanym przypadku), że w przybyłym zastępie brakowało osób, które umiałyby użyć pompy i narzędzi hydraulicznych. Tu należałoby się zastanowić, dlaczego taka sytuacja miała miejsce.
Niechęć PSP do szkolenia OSP jest widoczna niestety zbyt mocno. Zastanawiałem się, czy np. strażacy OSP mogą jako wolontariusze przychodzić na dyżury do PSP i uczestniczyć ze strażakami PSP w ich ćwiczeniach i akcjach ratowniczych (na ich sprzęcie, w ich samochodach jako członkowie ich zastępu). Na tak postawione pytanie oficer odpowiedzialny w KG za szkolenia odpowiedział, że prawo wprost na to nie zezwala, ani też nie zabrania. Decyzje należy pozostawić komendantom miejskim/powiatowym PSP. Czy ktoś z Was słyszał o takim rozwiązaniu?
Tymczasem jest tak, że np. strażacy OSP/PSP po kursie KSRG, mogą jako wolontariusze jeździć karetkami ratownictwa medycznego jako członkowie zespołu ratowniczego.

Ja również jestem takim wolontariuszem i wiem, że nie ma lepszego sposobu na szkolenie niż dołożenie praktyki pod okiem fachowców do już posiadanej teorii.

Wracając do tematu. Jeżeli w zastępie brakowało strażaków, którzy umieliby użyć hydrauliki, to z opisanego przypadku wynika, że i tak wykonali taką robotę, która umożliwiła przybyłej na miejsce PSP, od razu przystąpić do uwalniania poszkodowanego. (Być może zgodnie z zasadą: "nie szkodzić" OSP nie zdecydowała się na uwolnienie przypuszczając, że lada moment nadjedzie zastęp PSP. Niestety ich przyjazd znacznie się wydłużył, co było nie do przewidzenia)


Sytuacja sprzed kilku dni. Wieczór, droga  krajowa - 4 pasmowa, najbliższa OSP [KSRG] 3 minuty dojazdu (od wyruszenia).... Przybyła na miejsce OSP zabezpiecza miejsce, rozkłada maszt oświetleniowy, wyciągają sprzęt hydrauliczny i... nic. Stoją i patrzą. Na pytanie ZRM na co czekają pada odpowiedź, że "NIE MAJĄ UPRAWNIEŃ DO UŻYCIA SPRZĘTU" i trzeba czekać na PSP. PSP dociera po kilkudziesięciu minutach (ciężki dojazd, zablokowana droga we wszystkich kierunkach) wydobywa poszkodowanego, który niestety umiera po godzinnej reanimacji.
Jak to jest możliwe, że OSP z KSRG zachowała się w ten sposób? Gdzie jest popełniony błąd? Po co wysyła się taką pomoc?

Pozdrawiam


Offline dawio112

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 53
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 24, 2009, 12:03:16 »
Słyszał ktoś o wyższej konieczności...?

Nie wierzę w całą tę opowieść. jak dla mnie to jest to niemożliwe sorki.

W takich sytuacjach JA mam w d... uprawnienia, szkolenia itp.

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 24, 2009, 12:21:50 »
Słyszał ktoś o wyższej konieczności...?

Nie wierzę w całą tę opowieść. jak dla mnie to jest to niemożliwe sorki.

W takich sytuacjach JA mam w d... uprawnienia, szkolenia itp.

Wyższa konieczność? Tu nie było przypadku gdzie musieli by odstąpić od zasad "powszechnie uznanych za bezpieczne". Przyjeżdżają i działają!!! Jeżeli jakiś mądry wymyślił, że nie mogą działać bez JRG to nie powinni ich dysponować...
Jeżeli mają sprzęt to na pewno dopuszczony do użytkowania więc to odpada. Jeżeli nie mają szkoleń i ktoś zaznaczył, że mają działać wyłącznie pod nadzorem PSP to nie powinni wyjechać albo jak pisałem wcześniej P/MSK nie powinno ich dysponować.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 24, 2009, 12:33:11 »
Nie będę dalej odnosił się do sytuacji ale podejmę temat  wyjazdów członków OSP w zastępach PSP .

Oczywiście że jest to możliwe i realizowane w tym kraju – są inteligentni Komendanci Powiatowi którzy poradzili sobie z problemem np. niskich stanów  – tylko trzeba chcieć .

Jest w Polce posterunek PSP mieszany gdzie w jednym zastępie jadą członkowie OSP i PSP z uwagi na niskie stany osobowe tych pierwszych opłaca Gmina.

Innym przykładem jest wykorzystanie wojskowych odrabiających  w KP  służbę zastępczą , a są członkami OSP .  W znanym przeze mnie przypadku gdy następuje wyjazd zwalniani są z służby i jadą w zastępie PSP korzystając z kwalifikacji i ubezpieczeń  przysługujących im w OSP  . Nigdzie nie napisano że członek OSP musi dotrzeć na miejsce akcji samochodem OSP, że nie może być przewożony samochodem PSP – a na miejscu akcji i tak podlega dowódcy PSP .

Czyli idzie- musi być tylko obopólna wola współpracy dla jednych i drugich – ale to zależy tylko i wyłącznie od ludzi i ich zrozumienia problemu .

Dzisiaj jest tylko pytanie czy dowódcy zmiany w JRG zależy by  jechać w 7 czy 5 i oddawać nadgodziny czy łudzić się że ktoś za nie zapłaci . Pomijam , że mogła by być to również forma dorabiania przez funkcjonariuszy PSP , którzy opłacani przez gminę jako członkowie OSP robili by to samo co dziś robią za hipotetyczne nadgodziny . Podejrzewam że wiele samorządów by się na to zgodziło , tak jak wykupuje w Policji płatne patrole .

Pozdrawiam

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 24, 2009, 12:45:57 »
Artykuł jest o ratownikach medycznych, ale dotyczy tej samej sprawy!!!

Co mówią przepisy

Cytuj
Otóż według prawa polskiego obowiązek udzielania pomocy jest określony artykułem 162 Kodeksu karnego, który w całości brzmi jak następuje:
Par. 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Prawo cywilne kwalifikuje udzielenie pierwszej pomocy jako nie zlecone wykonanie zadania. Wykonawca nie zleconego zadania odpowiada więc za szkody powstałe w wyniku niewłaściwie wykonanych czynności, ale tylko wówczas, gdy szkody te są następstwem rozmyślnego lub wyraźnie niedbałego wykonania zadania.

Jak można wywnioskować z przytoczonych słów, sankcje grożą tylko za nieudzielenie pomocy, brak reakcji i bezczynność ratownika patrzącego jak ofiara umiera. Każdy z nas stara się, aby uratować życie ludzkie i udzielić jak najlepszej pomocy poszkodowanym. Nie można oczekiwać od nas cudów, kiedy w wielu przypadkach nawet lekarz jest bezsilny.

http://www.strazak.org.pl/archiwum/11_2001/numer6_12.htm

Offline nowy998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 230
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 24, 2009, 13:15:56 »
Słyszał ktoś o wyższej konieczności...?

Nie wierzę w całą tę opowieść. jak dla mnie to jest to niemożliwe sorki.

W takich sytuacjach JA mam w d... uprawnienia, szkolenia itp.

niestety mogę potwierdzić tą sytuację nie wiem kim jest kolega korba112 ale na 99.99 % to co on opisuje to ja znam z opowieści członka ZRM więc potwierdzam takie zdarzenie

Offline Grzesiu

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 202
    • OSP Wolica
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 24, 2009, 13:32:44 »
Jest w Polce posterunek PSP mieszany gdzie w jednym zastępie jadą członkowie OSP i PSP z uwagi na niskie stany osobowe tych pierwszych opłaca Gmina.

@Miko
O którym posterunku mówisz?

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 24, 2009, 13:36:48 »
Nie o u mnie – jak dobrze pamiętam na Podkarpaciu , ale mogę to szybko ustalić . U mnie padła taka propozycja z strony samych funkcjonariuszy PSP pełniących służbę na posterunku  i upadła na poziomie KM.

A co do służby zastępczej to Wlkp.

Offline Grzesiu

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 202
    • OSP Wolica
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 24, 2009, 14:08:58 »
Pytam bo w Sędziszowie w woj. Świętokrzyskim jest posterunek mieszany. Nie znam niestety bliżej zasad działania.

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 24, 2009, 14:36:10 »
Powinniśmy wystąpić - ten kto może i ma możliwość, gdzie są niskie stany osobowe o taką współpracę w celu doskonalenia swoich umiejętności. Tylko jak zacząć ten temat ...
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline zeusss

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 866
  • Bogatemu to i byk się ocieli
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 24, 2009, 16:00:56 »
Tymczasem jest tak, że np. strażacy OSP/PSP po kursie KSRG, mogą jako wolontariusze jeździć karetkami ratownictwa medycznego jako członkowie zespołu ratowniczego.

Ja również jestem takim wolontariuszem i wiem, że nie ma lepszego sposobu na szkolenie niż dołożenie praktyki pod okiem fachowców do już posiadanej teorii.

Proszę o podanie podstawy prawnej odnośnie tego, iż ratownicy po kursie KSRG mogą jeździć w ZRM
i Jeśli mówisz, że jesteś takim wolontariuszem to w jaki sposób to załatwiłeś ? poszedłeś do SOR i zagadałeś jakoś ? Jeśli możesz to opisz to

pozdr

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 24, 2009, 17:55:05 »
PANOWIE
Temat się rozmywa. Jedni piszą o praktykach w PSP inni o praktykach w PR a temat jest zupełnie inny.
I bardzo ciekawy. Ciekawszy niż możliwość praktykowania u zawodowców.

Znam OSP która rok temu dostała całkiem ciekawy duży zestaw Holmatro. Komenda PSP nie zorganizowała konkretnych szkoleń tylko powiedziała że mają się "sami" przeszkolić. Tak też chłopaki zrobili i z tego co wiem skutecznie biorą udział w działaniach.
Osobiście nie znam Komendy Powiatowej PSP która przeprowadzała by cały pełnowymiarowy kurs ratownictwa technicznego ale z tego co się orientuje takich kursów wskali kraju było bardzo mało - dlatego trzeba sobie radzić samemu.
To, że OSP nie podjęło działań w celu zrobienia dostępu do poszkodowanego nadaje się do prokuratora albo chociaż do wewnętrznego śledztwa w samej KP. I wtedy wyjdzie na jaw kto ich tak pięknie "uświadomił".

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 24, 2009, 19:21:36 »
Par. 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
A ochotnicy powiedzą, że nie potrafią używać takich urządeń i mogli nimi zrobić sobie krzywdę.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 24, 2009, 19:38:12 »
To co pisze Miko jest też u nas teraz troszke gorzej bo w OSP mającej siedzibe w budynku OSP zostali prawie sami funkcjonariusze z PSP ale jeszcze jest to.
Najczęściej teraz koledzy z PSP działają jako ochotnicy przy poszukiwaniu osób czy np zatopionych jachtów samolotów itp.

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 24, 2009, 20:19:47 »
Par. 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

A ochotnicy powiedzą, że nie potrafią używać takich urządeń i mogli nimi zrobić sobie krzywdę.

To odpowiedz sobie na zadane pytania:
1. Do czego są powołane jednostki ochrony p.poż. zgodnie z ustawa o ochronie p.poż.?
2. Ja kie cele i zadania ma OSP zgodnie ze statutem?
3. Jakie przyrzeczenie składa członek OSP?

Z przykrością stwierdzam, że opisany przypadek podlega pod prokuratora, a rodzina poszkodowanego działając umiejętnie, może wykorzystać to przeciwko jednostce i członkom OSP.

A z drugiej strony lepiej dla nich było by, żeby w ten feralny dzień zostali w domu!!!

Niech się biorą za szkolenia, bo z tymi umiejętnościami pozostanie im tylko zabezpieczenie ogniska z okazji "Dnia strażaka".

Offline Pumba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 24, 2009, 20:41:46 »
Ja wiem z własnego przykładu że my chcemy szkoleń,chłopcy u nas w OSP dość często kontaktują się z K.M ale PSP nie ma czasu... albo są problemy z wyznaczeniem terminu...
Xyz

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 24, 2009, 20:48:50 »
Czyli w OSP jeżdżą ludzie, którzy nie wiedzą jaki mają sprzęt na wozach i jak go użyć ?
Bo gdyby to zależało wyłącznie od papierka, to w tym przypadku po prostu rozpoczęli by działania żeby poszkodowanego z pojazdu wydobyć!

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 24, 2009, 21:04:34 »
Ja wiem z własnego przykładu że my chcemy szkoleń,chłopcy u nas w OSP dość często kontaktują się z K.M ale PSP nie ma czasu... albo są problemy z wyznaczeniem terminu...

Zgodnie z Ustawą o PSP.:
Cytuj
art. 13
6. Do zadań komendanta powiatowego (miejskiego) Państwowej Straży Pożarnej
należy:
15) szkolenie członków ochotniczych straży pożarnych;

7. Do zadań komendanta powiatowego (miejskiego) Państwowej Straży Pożarnej
ponadto należy:

1) współdziałanie z zarządem oddziału powiatowego związku ochotniczych
straży pożarnych;

„System szkolenia członków ochotniczych straży pożarnych biorących bezpośredni udział w działaniach ratowniczych”

Cytuj
Przeprowadzane analizy ilościowe i jakościowe szkoleń oraz działań operacyjnych
jednoznacznie wskazują, że zadania realizowane przez Państwową Straż Pożarną
i Ochotnicze Straże Pożarne wymagają odpowiedniego poziomu wyszkolenia członków
Ochotniczych Straży Pożarnych biorących bezpośredni udział w działaniach ratowniczych.

Organizatorem szkoleń Ochotniczych Straży Pożarnych ma być w nowych
założeniach przede wszystkim komenda powiatowa lub miejska Państwowej Straży Pożarnej
oraz komenda wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej. Powiązanie szczebla powiatowego
ze szkoleniem strażaków ratowników Ochotniczych Straży Pożarnych na swoim terenie ma
głębokie uzasadnienie, a to z uwagi na przyszłe wspólne działania ratownicze, w czasie
których od realizacji poszczególnych etapów akcji i od rzetelnego ich wykonania zależeć
będzie bezpieczeństwo wszystkich ratowników i oczywiście poszkodowanych. Tworzące się
w czasie szkolenia więzy miedzy prowadzącymi szkolenie funkcjonariuszami Państwowej
Straży Pożarnej, a jego uczestnikami, oparte na solidnej platformie wzajemnego poznania
i zaufania, dadzą pozytywny rezultat w czasie prowadzenia akcji ratowniczych i ćwiczeń.

www.zosprp.pl/php/regulaminy/KG_PSP.pdf


Komendantowi powinno zależeć na stanie wyszkolenia członków OSP, bo ze względu na obecne stany osobowe w PSP bez udziału jednostek OSP w działaniach nie było by możliwości skutecznej likwidacji zagrożeń.

Może starania podeprzeć pismem skierowanym przez ZOP do wyższego szczebla (KW) z załączonymi wykazami stanu wyszkolenia członków OSP z terenu powiatu.
Po ostatnich zebraniach sprawozdawczych wystarczy zrobić zbiorówkę w gminach z planu działalności OSP na br. pkt. III Szkolenia lub Raportu OSP.

U nas takich problemów nie ma. Bywało w latach poprzednich, że brakowało chętnych na szkolenia organizowane przez KP, ale na ostatnim szkoleniu z zakresu ratownictwa technicznego brało udział 60 druhów z 3 gmin.

Na ostatnim posiedzeniu ZOW, KW przekazał informację, że zobowiąże KM/P do przeprowadzenia przypominających szkoleń dla członków OSP z obsługi posiadanego sprzętu ( z zakresu ratownictwa technicznego)  w terminie dogodnym dla zainteresowanych (weekend).

Wniosek-propozycja wyszła od KW (wydział operacyjny) ze względu na przypadki nieumiejętnego lub nieużycia posiadanego sprzętu przez członków OSP podczas działań ratowniczo-gaśniczych, które miały miejsce w obecności przedstawicieli KW, ZOSP lub zostały nagrane na komórkę przez przypadkowych gapiów i opublikowane na portalach internetowych.
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2009, 23:05:57 wysłana przez grzela »

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 24, 2009, 21:29:18 »
Myślę całkiem podobnie -  sprawa braku uprawnień była raczej sposobem na wytłumaczenie się, niż  faktycznych braków chęci użycia sprzętu.
Nie chce mi się wierzyć,  że gdyby potrafili go użyć to czekali by na PSP.  Zapewne będzie to nauczką na przyszłość że jak się jedzie do akcji to trzeba coś potrafić , a nie tylko "być" przy akcji. Szkoda tylko że to taka przykra nauczka...
 Niemniej pozostaje kwestia o której wspominał  Miko - KTOŚ im mówił o konieczności posiadania uprawnień, bo zapewne nie wymyślili tego sami przy akcji. I te osoby tez ponoszą odpowiedzialność za owa sytuację - raczej moralną , ale nie są bez winy.  Wymyślanie kolejnych zaświadczeń, pozwoleń, certyfikatów, procedur itp  koniecznych w sytuacjach które mają miejsce na codzień powoduje takie sytuacje jak ta o której rozmawiamy.
  Znam ochotnika z prawie trzydziestoletnim stażem w OSP, mającym na swoim "koncie" udział w grubo ponad 1000 najróżniejszych akcji, któremu mówi się że nie powinien jeżdzić do akcji bo ... nie ma odpowiedniego kursu !!!  Kursy które ukończył utraciły ważność, a to że ma doświadczenie większe od większości strażaków z PSP z którymi się spotyka przy akcjach ( z racji stażu) , że zna sprzęt którego używa jak mało kto, że potrafi zachować "zimna krew" w każdej sytuacji , że zna swoje miejsce podczas działań  itp właściwie się nie liczy , bo brakuje "papierka".  Ktoś wymyśla takie biurokratyczne paranoje ...