Pożarnictwo > Ratownictwo chemiczne

Metody pomiarów gazów niebezpiecznych

<< < (2/7) > >>

nomex38:
Tak jak napisałeś decydującym czynnikiem jest to czy gaz lub opary substancji są lżejsze lub cięższe od powietrza, Ja osobiście w pomieszczeniach zamkniętych zawsze zaczynam pomiar tam gdzie teoretycznie stężenie powinno być największe potem posuwam się w dół lub górę pomieszczenia. Poza tym bardzo ważne jest jaki wykorzystujesz przyrząd - jeśli jest to przyrząd elektroniczny możesz wykonywać pomiary ciągłe, w przypadku rurek wskaźnikowych lub przyrządów typu CMS wynik dotyczy tylko danego miejsca w danym czasie. W przypadku pomiarów na terenie otwartym największe stężenia będą występowały od strony w którą wieje wiatr. Patrol pomiarowy powinien w praktyce ciągle monitorować wielkość skażenia i na bieżąco powinna być zmieniana strefa prowadzenia działań ratowniczych. I tutaj następny problem. Jaką wielkość stężenia substancji niebezpiecznej przyjąć za wyznacznik granicy strefy niebezpiecznej ? NDS ? NDSCh ? Podpowiem tylko, że w przypadku jeśli przyjmiemy NDS może dojśc do sytuacji, że czas dojścia do miejsca emisji i powrotu do strefy bezpiecznej przekroczy czas pracy w CUG (zabraknie powietrza) Mam nadzieję, że wywiąże sie na ten temat konstruktywna dyskusja. Pozdrawiam.

Meku:
Witam
Dodam jeszcze że należy brać pod uwagę czas zwłoki w jakim elektronika wyświetli wartość na wyświetlaczu  jest to różny czas dla różnych mierników i sensorów.  Więc zbyt szybko zbliżając się do źródła (100% stężenie) możesz doprowadzić do tzw. zatrucia sensora (mieliśmy dwa takie przypadki z amoniakiem)  stężenie wykraczające poza skalę pomiarową miernika uszkodziło nieodwracalnie sensor.
Natomiast przy bardzo małych wyciekach możesz odczyt zobaczyć będąc już nawet 1 metr dalej za wyciekiem.  :-\
Jeśli chodzi o stały monitoring detektorów elektronicznych to są opinie że detektor będący długi czas w strefie emisji z czasem sam przekalibruje się i mówiąc krótko zacznie oszukiwać.  :wacko:
W miernikach rurkowych proponuje z góry zaplanować miejsca pomiaru (dużej przestrzeni zamkniętej). Choćby ustalenie nazwy maszyny-urządzenia pomocne będzie przy wpisie do protokołu i w jasny sposób zobrazuje naszą pozycję.
Na razie tyle pozdrawiam.

HAZMAT:

--- Cytat: nomex38 w Wrzesień 04, 2008, 21:09:23 ---... Ja osobiście w pomieszczeniach zamkniętych zawsze zaczynam pomiar tam gdzie teoretycznie stężenie powinno być największe potem posuwam się w dół lub górę pomieszczenia. Poza tym bardzo ważne jest jaki wykorzystujesz przyrząd - jeśli jest to przyrząd elektroniczny możesz wykonywać pomiary ciągłe, w przypadku rurek wskaźnikowych lub przyrządów typu CMS wynik dotyczy tylko danego miejsca w danym czasie. ...granicy strefy niebezpiecznej ? NDS ? NDSCh ? Podpowiem tylko, że w przypadku jeśli przyjmiemy NDS może dojśc do sytuacji, że czas dojścia do miejsca emisji i powrotu do strefy bezpiecznej przekroczy czas pracy w CUG (zabraknie powietrza) ...
--- Koniec cytatu ---

wydaje mi się ze powinno być odwrotnie...na ogół mozna zlokalizować (mniej/więcej) emiter, i powinno się podchodzić od najmniejszego stęzenia...wyswietli ci się NDS - dziękuję...robię strefę i już...po kiego ch... ci do wiadomości jakie stężenie jest przy samym wylocie np: rury, poza tym jak miernik dostanie takiego kopa to życzę powodzenia z późniejszym szukaniem NDSu i wyznaczaniu strefy

co do rurek to mozna je o kant dupy rozbić...zeby wyznaczyć strefę musiałbym założyć pasy jak Rambo i mieć ich ze 300, nie mówiąc o stalowym uścisku

A co do dego NDSu i ratowników to nie wiem co ma piernik...co innego jest strefa i ewakuacja ludzi, a co innego jest przyjęcie taktyki działania przy samym emiterze

robn:
Zgadzam się z hazmatem, na otwartym terenie rurki są nieprzydatne - mają straszną niedokładność, są niewygodne w użyciu, niewiarygodne. Ja bym je zastosował tylko w zamkniętych pomieszczeniach gdzie nie ma ruchu powietrza.
Co do wskazań gazów to przy zgłoszeniu wyjazdu do CO to miernik ustawiam przy górze, przy gazie ziemnym tak samo, przy gazie propan - butan przy podłodze. Jeśli jestem pomiarowym to idę z włączonym miernikiem do źródła emisji i tam gdzie mi wybije alarm to wstawiam pachołka. Nie ma ro ryzykować uszkodzenia sensora pchając go pod nieszczelną rurę czy kryzę.
Pozdr,

nomex38:

--- Cytat: HAZMAT w Wrzesień 05, 2008, 15:40:04 ---wydaje mi się ze powinno być odwrotnie...na ogół mozna zlokalizować (mniej/więcej) emiter, i powinno się podchodzić od najmniejszego stęzenia...wyswietli ci się NDS - dziękuję...robię strefę i już...po kiego ch... ci do wiadomości jakie stężenie jest przy samym wylocie np: rury, poza tym jak miernik dostanie takiego kopa to życzę powodzenia z późniejszym szukaniem NDSu i wyznaczaniu strefy

co do rurek to mozna je o kant dupy rozbić...zeby wyznaczyć strefę musiałbym założyć pasy jak Rambo i mieć ich ze 300, nie mówiąc o stalowym uścisku

A co do dego NDSu i ratowników to nie wiem co ma piernik...co innego jest strefa i ewakuacja ludzi, a co innego jest przyjęcie taktyki działania przy samym emiterze

--- Koniec cytatu ---

Jeśli najczęściej uczestniczysz w akcjach gdzie można od razu zlokalizować źródło emisji to szczerze gratuluję. Ja bardzo często po prostu muszę szukać mając niejasne podejrzenia. Np. ostatnio uczestniczyłem w akcji gdzie NDS (oczywiście z wiatrem) było przekroczone w odległości około 200 m. od źródła emisji. Rurek nie używam już od około 5 lat, mamy CMS-a (działa na zasadzie rurek) który dobrze się sprawdza również w terenie otwartym i daje dokładne pomiary. Jeśli chodzi o piernik :D jaką wielkość stężenia np. amoniaku przyjmiesz do wyznaczenia strefy w której ratownicy muszą pracować w CUG ?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej