Osobiście zgadzam się z tym co wyżej. Przeprawa przez Komisję mimo wszystko stwarzała trochę problemów. Każdy kandydat musiał sobie jakoś zorganizować pobyt w Warszawie, dostosować, ewentualnie go przedłużyć. Trzeba było znaleźć dojazd, zaplanować dobrze czas, zdążyć na krew, tu na Sandomierską, to znowu na Wołoską. Tylu lekarzy załatwić i nie stracić na tym całego tygodnia, góra 4 dni. Daje trochę w kość, ale też uczy.
Pewnie nie dowiemy się ile osób "odpadło" na psychologu, ale osobiście myślę, że ma to tendencję rosnącą.
Widzę, że Szkoła trochę rozpieszcza na start, zobaczymy co będzie dalej. Może i Zamczysko trochę się zmieni. Zobaczymy jak i czy te wszystkie działania wyjdą na dobre.