Witam wszystkich, postanowiłem zarejstować się na forum i opisać swój problem, już chyba zgłupiałem i sam nie wiem co robić.
Na wstępie zaznaczam że mam wadę wzroku -0,75 i -1,00.
W Październiku 2015 po wielu latach starań wreszcie dostałem się do straży pożarnej. Rozporządzenie znałem na pamięć więc nie obawiałem się badań, wiedziałem że ze swoją wadą wzroku na pewno przejdę komisję. I tak jak myślałem dostałem Z ( jako grupa IV), normalnie chodzę w soczewkach dobowych które noszone raz na 3 dni nie przeszkadzają mi wcale.
Posiadam również uprawnienia nurka więc dowódzca wysłał mnie na badania które miały sprawdzić czy się nadaje, i tutaj ciekawy temat. Wszystko wporządku ale okulista doczepił się do mnie że moja wada w zasadzie mnie dyskwalifikuje, na papierach napisał mi że daje mi badanie na rok z dopiskiem A/B. Rozumiem że funkcjonariusze to grupa V,. Wszyscy moim znajomi z komedy dostali na rok. Badanie było robione w Łodzi, a badania przed przyjęciem były w innym szpitalu wojewódzkim.
Co ciekawe lekarz groził mi że jak nie zrobię korekcji wzroku to za rok nie da mi badań a co za tym idzie wywalą mnie ze stażu.
Proszę o pomoc, ja już zgłupiałem na temat tego rozporządzenia, powiem wam szczerze że nawet nie pytałem już lekarza na komisji o to, on po prostu zapytał mnie czy chodzęw soczewkach. Ja odpowiedziałem że tak i dostałem badania normalnie na rok. I tutaj pytanie, czy groźba komisji za rok i negatywnej oceny jest realna ? Czy okulista był po prostu wredny. Korekcję mogę robić, ale niepotrzebnie wywalać kasę na zabieg jak i tak spokojnie się kwalifikuje ? I temat który mnie ciekawi co to za oznaczenia w kolumnie A/B ?