Przy budowie nowych budynków, nie ważne czy będzie to biurowiec, hotel, market czy budynek mieszkalny, konieczny jest odbiór "strażaka" (tu nazewnictwo potocznie używane przez budowlańców).
Potem takie obiekty podlegają regularnym kontrolom lub też konieczne jest zatrudnienie bądź zlecenie obsługi p.poż. przez osobę z odpowiednimi uprawnieniami. Zazwyczaj jest to osoba pracująca w KMPSP, ale nie zawsze.
Zastanawia mnie taka sprawa.
W większości, a nawet w każdym z naszych miast są budynki wielorodzinne wybudowane jeszcze przed wojną. Są one często własnością jakiejś wspólnoty czy jeszcze częściej miasta. Czy skoro oddawane do użytku nowe budynki wielorodzinne podlegają kontroli p.poż czyż te stare nie powinny również co jakiś czas podlegać kontroli?
??
Wiadomo, że często te budynki są w stanie co najmniej opłakanym, piece podpięte jak się komu podoba, kominiarze nie kontrolują i nie czyszczą pionów dymowych nie mówiąc już o wentylacyjnych, strychy zawalone syfem. Jednym słowem ma się to ni jak w stosunku do tych wymogów, które są stawiane nowym lub remontowanym budynkom.
Finał takiego stanu rzeczy wszyscy, albo prawie wszyscy znamy, niektórzy pewnie z autopsji.
Dlaczego, więc pozwala się zarządcom na prowadzenie budynków nie spełniając ŻADNEGO warunku p.poż?
Dlaczego ja mając budowę w szczerym polu nie mogę spalić papierów, a w centrum miasta mogą stać budynki, w których nic nie jest spełnione?
?