"Mój znajomy oficer Straży pożarnej z wejherowa /pomorskie/ przewodniczący Związku Zawodowego powstałego w celu przeciwstawienia się bezprawiu w Straży pożarnej w Wejherowie za sprowadzenie specjalnej komisji z Komendy Głównej z Warszawy został z zemsty zwolniony dyscyplinarnie ze służby z naruszeniem wszelkich przepisów."
W tym opisie mobbingu odczytuję moją historię ze służby w PSP w Wejherowie. Opisana tutaj zawiera niepełną ilość faktów, ponieważ jest ich znacznie ale to znacznie wiecej, które w całości znam jedynie ja sam. Są to przykłady totalnej bezkarności. Np. bezkarne postępowanie moich byłych przełożonych w sprawie zwrotu poniesionych przeze mnie kosztów przeróbki krawieckiej. Przez dwa lata domagałem się tego zwrotu aż w końcu jednego dnia otrzymalem dwa sprzeczne ze sobą w treści pisma z dwóch różnych wydziałów Komendy Głównej PSP. W jednym pismie informują mnie, że podtrzymują niewypłacenie mi poniesionych przeze mnie kosztów /bezzasadnie/ a w drugim , że te koszty mi zwracają i przesyłają odcinek wpłaty pocztowej samego Komendanta Głównego. Innym przykładem jest wystawienie mi przez mojego komendanta już po zwolnieniu do cywila "opinii o służbie" dopiero po 4 miesiącach gdy przepis nakazuje bezzwłocznie. Nie mylić z poprzednią w trakcie służby gdy mi nie dano wówczas także możliwości odwołania się od niej. Od tej drugiej także odwołałem się do komendanta wojewódzkiego i zgodnie z przepisami powinien on powołać komisję bez udziału dot. komendanta. Tymczasem otrzymuję tą samą prawie treść opinii znów od mojego komendanta, który mi odpisuje , ze właśnie poprawił opinię / zmienił tytuł !/ i to jest koniec mojego prawa do odwołania się. Do tej zaś opinii dołączył pismo komendanta wojewódzkiego, który mnie informuje, że odwołanie do niego przysługuje! Inny znów przykład to celowe opóżnianie bo aż 9-cio miesięczne w wystawieniu mi książeczek zdrowia dla członków mojej rodziny. Znów inny przykład to niezatarcie mi kary dyscyplinarnej po upływie wyznaczonego czasu. Znów interwencja moja do KG i stamtąd pismo pouczające do KW PSP w Gdańsku o nakazie zatarcia tej kary. Minęły prawie 2 lata bezkarnego niezatarcia kary! I tak mnie nie przyjęto ponownie do służby. Odwołałem się do MSWiA a potem do NSA i otrzymałem odpowiedz, że nie są właściwi do orzekania. Skandal nad skandale, bezprawie, bezkarność i nie ma na to siły! Nawet teraz mi odpisują , że mogę się starać ponownie o przyjęcie do słuzby na zasadzie nowowstępujacego o ile komendant danej jednostki będzie miał takie potrzeby!
Ktoś kto zetknął się wcześniej z moją sprawą nagłaśnianą publicznie przeze mnie jako "strango" powinien więc zrozumieć dlaczego z taką determinacją walczę o sprawiedliwość. Wszak nie walczę tylko dla siebie ale dla służby, którą stawiałem zawsze ponad swój prywatny interes. Przy okazji chcę podkreślić, że Ci wszyscy do których zwracałem się z tą sprawą nic dla niej nie robią . Nawet nie odpowiadają na moje listy, maile. Często natomiast znajdują czas na występowanie w mediach i uszczęśliwianie społeczeństwa obietnicami bez pokrycia. Ci natomiast, którzy moją sprawę znają dogłębnie jasno i dobitnie mi powiedzieli, że mogę jedynie wziąść pałę i tylko napier.... bo zadarłem z organizacją , która ma wszelki siły i środki aby takiemu kowbojowi jak ja skutecznie dopier...... Przepraszam za takie cytaty, ale są orginalne. Mas media z niezrozumiałych dla mnie przyczyn także nie są zainteresowane tematem Straży Pożarnej. I to jest wprost niewyobrażalny skandal ! Bezprawie w imieniu prawa.
Na progu XXI wieku w cywilizowanym kraju w sercu Europy jestem traktowany jak Murzyn w XVIII wieku, w Ameryce .