Pierwsza sprawa załatwić pieniążki.
1. Rade gminną lub miejsko-gminną przekonać o takiej potrzebie i zapisać na sesji uchwałę o przeznaczeniu określonej kwoty.
2. W komendzie wojewódzkiej wydeptać zapotrzebowanie i dodatkowe fundusze.
3. Z komendy głównej i zarządu związku w Warszawie też można coś uszczypnąć.
4. Ruszyć unijne fundusze na ochronę środowiska (dołożą jak w nazwie i przeznaczeniu wozu będzie coś o ekologi) po kilku latach nawet 30% tej kwoty umorzą.
I warunek jeszcze jeden właściciel wozu musi przedstawić im promese bankową.
5. pozostaje jeszcze wojewódzki sejmik, sponsorzy, mieszkańcy i co jeszcze ci wpadnie do głowy.
Mając ponad 500 000zł logujesz się na portalu Urzędu Zamówień Publicznych, otrzymujesz login-BZP i hasło-BZP co pozwoli na wypełnienie formularzy, oraz dołączasz wcześniej przygotowane dokumenty:
- Specyfikacja techniczna dla średniego samochodu ratowniczo– ekologicznego
- Specyfikacja istotnych warunków zamówienia
- oświadczenie, wzór umowy.
Tym samym ogłosiłeś na całą Polskę że uruchomiłeś procedurę przetargową w sprawie kupna i karosacji wozu.
My poszliśmy jeszcze dalej bo pozwoliliśmy sobie na pyszczenie "cynku" do wybranych przez nas faworytów, by przypadkiem nie przegapili naszej oferty.
Dalej pozostaje czekać. Największy problem jest w tym, że nie możesz wybrać sobie danego wykonawcy ani podwozia.
Liczy się tylko proponowana cena przetargowa, a to jakiej marki będzie podwozie dowiesz sie dopiero od zwycięzcy przetargu.
Nowe samochody mają jeszcze ten problem, że nie wszystkie modele mają świadectwo homologacji CNBOP i dopuszczenia do użytkowania w Polsce. ( My na tym właśnie się przewieźliśmy i odbiór wozu przeciąga się już ponad miesiąc
)
Ale się rozpisałem
Pozdrawiam i @ a_n_d życzę wytrwałości