też lubie jeżdzić szczególnie jak wracam późno, żona sie cieszy, dzieciak zadowolony, spoko luzik.
bartek6- masz kompleksy? w twoich postach wieje nienawiścią do 8 godzinnych. chciales pracowac na 8 godzin? widzisz wszystko na czarno?
co do ilości samochodów: - kiedys konno do pożaru jeździli. kiedys wszystko było na hura, teraz trzeba wiele rzeczy uzgadniac, podpisywać umowy.
BTW: szkoda ze socjalizm upadł wtedy I sekretarz wszystko na telefon zalatwił nie? szkod Ci tych czasów? mi nie!