Dziendobry Wieczór
Pozwolę sobie nieśmiało odpowiedzieć na kilka tematów w kwestii podwyżek. Zrobię to znowu hurtem:
1. ogniowy - w tej chwili w przeliczeniu na jeden etat kalkulacyjny dostaliśmy najwyższą podwyżkę co w śrenich płacach przybliża nas do SG i policji. Ze względów na to, że jest to otwarte Forum publiczne, nie będę operował kwotami ale można sobie sprawdzić w ustawie budżetowej, jakby ktoś był dociekliwy. Jeśli chodzi o relacje do równorzędnych stanowisk to trudno się w tej chwili odnieść, ponieważ od ok. dwóch lat SG i Policja mają system wskaźnikowy wynagrodzeń - nie mają porównywalnych grup;
2. bartek6 - tabela, która zawisła na stronie "solidarnościowej" w dniu 21 IX 04 jest tabelą uzgodnioną przez wszystkie związki i KG. Tym razem na naszej stronie nie wisiała, żadna propozycja "solidarnościowa" grup - tylko tabela uzgodniona.
3. bartek6 - piszesz 23 IX 04, że jesteś bardzo zdziwiony, że 14.09 były tylko dwa związki u Pana Ministra w momencie kiedy od 22IX04 wisi na stronie "solidarnościowego" związku (adres:
skpnszz.webpark.pl) komunikat, że byłem u Pana Ministra 21.09 - może tym razem poproś moich kolegów przewodniczących by oni wyjaśnili dlaczego na tym spotkaniu byli nieobecni?
4. Quara - dzięki za sugestię, że trzy związki nie mogą się dogadać. Zresztą wielokrotnie powtarzaną na tym forum jak i w wielu innych miejscach przez różne osoby nie tylko przez Ciebie. Nie będę polemizował z tą opinią (o braku zgodności pomiędzy związkami), bo być może wkraczamy tu na teren strategii związkowej
. Prawdą może być jedynie to, że każdy związek prowadzi swoją autonomiczną politykę do czego ma pełne prawo. Należy odróżnić jedno od drugiego. Po za tym rozróżnijmy co najmniej trzy poziomy działania (w powiecie, w województwie i w skali kraju). Zdaję sobie sprawę, że na każdym poziomie mogą być jakieś sytuacje pozwalające stwierdzić, że związki nie mogą się dogadać. Bardzo często dotyczy to powiatowych komend - dlatego jest to najbardziej odczuwalne. Ale pewnie nie raz słyszałaś /-łeś/ hasło: "związki komendackie" - czasami tak bywa i nie ma tu znaczenia spod jakiej flagi pochodzą.
Odniosę się także od razu do haseł: zapiszę się do związku jak będzie jeden w straży; czy też: więcej związki by zdziałały jakby się połączyły. Za przykład pokazuje się policję czy SG.
Po pierwsze - zupełnie inne warunki zastały w 1991/1992 roku ustawodawcę kiedy tworzył ustawę o PSP. W straży była już "S". Widać pierwszym władzom PSP nie było to na rękę i pozostawiono "wolność wyboru i zrzeszania się".
Po drugie - tylko prawdą obiegową jest kwestia sprawniejszej możliwości załatwiania spraw przez jeden związek zawodowy, zaś przypadki "dogadywania się" z pracodawcą przez "monopolistę" bywają i są tego różne przykłady.
Po trzecie - wskażcie mi inne państwo europejskie (myślę o starej UE) gdzie jest jeden związek zawodowy w straży pożarnej. W Niemczech było do niedawna prawie dziesięć związków (w tym część landowych). Dopiero zjednoczenie kilku central krajowych związków branżowych w jeden związek "Ver.di" (w 2001r)doprowadziło do nieznacznego uporządkowania. Generalnie zaś istnieją związki autonomiczne, branżowe (w tym część socjalistycznych wspierających SPD lub PDS) oraz chreścijańskiie (wspierające CDU-CSU). We Francji są związki autonomiczne(branżowe), socjalistyczne i komunistyczne (odpowiednio powiązane z partiami politycznymi). Można szukać dalej takich przykładów. Należy przy tym zauważyć, że strażacy w tamtych krajach nie oceniają źle swojej sytuacji materialnej. Nie chcę polemizować czy również "marzą" o jednym silnym związku zawodowym bo tak daleko się nie zagłębiałem, ale chyba nie cierpią z powodu możliwości wyboru zz. Dlatego sugeruję by nie wracać do tego tematu, który nie został rozwiązany nawet w krajach o wyżej rozwiniętej demokracji.
Po za tym temat jednego związku jest tematem zastępczym, skrywającym faktyczną siłę związków. Siłą jest ilość związkowców w firmie, a nie ilość związków. Szwedzcy strażacy są zrzeszeni w ilości ponad 90%, strażacy polscy zaś w ok.46% - co i tak na polskie warunki jest bardzo dużym uzwiązkowieniem.
Pozdro
Robert Osmycki