Dobre / Niedobre jest to, że nadeszły po "tłustych > lata chude"...
Więc duże i prężne firmy producenckie wykonujące zabudowy, a dziś przy ograniczonych środkach, które obcięte zostały przez ministerstwo skupią się w kraju na kilku lojalnych klientach ale zdecydowaną większość postawią na eksporcie... Bo nie zarobią na utrzymanie swoich pracowników na dostawach krajowych... Już nie wspomnę o dbałości interesów.
Ostatnie lata tłuste pozwoliły rozwinąć skrzydła tym maluśkim, którzy najwięcej stracą na kryzysie (brak klientów zagranicznych) więc albo wrócą do jam z których wyszli przyciskając pasa, albo zaczną dbać o jakość wykonania tytułem inwestycji w zdobywaniu klientów, totalnie wybijając się ponad wysoki, przyjęty standard.
Historia pokazuje że taka inwestycja w kryzysie czyni krocie w dobrobycie.
Ale nie każdy potrafi myśleć i mieć na taką inwestycję środki...
Duże firmy stać na to, ale.... nie mogą swojej polityki ograniczyć na takim czy innym rynku które nie przyniosą im w danym roku podstaw utrzymania się, więc przy uregulowanej polityce eksportowej wnioski nasuwają się same...
Eksport, a nie nasycanie rynku.... I to za każdą cenę minimalną
Umów długo falowych poza MONem nie ma w straży niestety...
Więc nie ma mowy o gwarantowanych dostawach...
Obawiam się że dostawy pojazdów do straży w tym i przyszłym roku będą dosłownie szczątkowe, o jakości wykonania nawet nie pomnę.
Duzi producenci mają opracowaną technologię i projekty, przedstawią ofertę i tyle...
Kontrahenta stać albo nie.... Realia dziesiejsze zweryfikują tą smutniejszą opcję.
A że się w cenie nie zmieści? To konsekwencji ciąg dalszy przedstawę niżej...
Maniejsi będą kombinować, czy pompę dać taką czy inną, uszczelki takie a tańsze, srubki, nakrętki, podkładki, nypelki, wężyki i pozostałe składowe takie a śmakie...
Więc szukanie ceny a nie jakości.
U dużych nadal będzie zespół znających fach mechaników, elektryków, projektantów, etc.;
Projekty pojazdów zgodne z uzyskanym certyfikatem dopuszczającym CNBOP w realizacji... Tak konstrukcyjnym jak i dopuszczonym - faktycznym.
U mniejszych będą podwykonawcy - kowalów włączając...
A jednak obawiam się, że Ci uznawani w naszym kraju za największych, zdecydowanie odpuszczą sobie lokalny rynek gdzie cena jest 99%. (Poza lojalnymi klientami)
Bowiem u nas do łask wróci cena 100%... I to na poziomie, że aż strach mówić...
A środki przewidziane na zakup nie wystarczą na połowę jednostkowego zakupu takiego czy innego sprzętu...
I kasa jaką od resortowej "Góry" czy innych "Bogów w EU" będzie można pozyskać - na cokolwiek będzie tyciusieńka, a ustawa modernizacyjna się kończy.
Skończy się wreszcie rozkapryszenie co poniektórych że Wawrzaszkowe Scanie czy Renówki są kiepskie, Szczęśniakowe Scanie, Mercedesy czy Volva złe, a Stolarczykowe Many i Mercedesy fatalne....
O reszcie nie wspomnę...
Producenci zaczną liczyć koszta i nakłady i jak wspomniałem eksport będzie bardziej opłacalny niż produkcja na rynek lokalny. Zresztą zawsze tak było...
Tylko tym razem zostaniemy "w czarnej d...pie"
Pozyskane środki które lojalnym klientom wystarczą w dobie kryzysu u tych producentów mogą wystarczyć na zakup Scani, Volva, Mana, Renault, mogą okazać się również cienkie... Ale lojalnym klientom robi się czasem ustępstwa (z doświadczenia wiem) i auto produkuje się po cenie, lub wręcz dokładając do interesu....
Nie zarabia nikt poza zamawiającym, ewentulanie liczy się koszta strat ze strony dostawcy, aby utrzymać klienta - taka inwestycja w pewnego klienta...
Czyli sprzedaje się auto po niżej kosztów... Ale to dla wybranych, lojalnych klientów, tak?
Powracając...
I w tej samej cenie wejdzie na rynek np. Kamaz z zabudową od "domorosłego Kolwala ze wsi Psia Wólka"?
A dlaczego?
Bo ci najwięksi PRODUKUJĄ masówkę w ilościach 300-400 ciężkich rocznie tylko na rynek krajowy i krocie tego na eksport, rynek lokalny sobie odpuszczą...
A "Kowal" z Psiej Wólki zrobi 5 do 10 równoważnych (o jakości nie wypada mi nawet mówić ze wspomnianym Kamazie) w roku i jest zadowolony...
W cenie Scani, Volva, Mana, Mercedesa czy Renault, "Kowal" dostarczy Kamaza.... Zarobi 300 do 600% zarobku na samym podwoziu...
A jest "Kowali", oj jest...
Więc wróciliśmy do czasów, jak to mój ojciec mawiał ucząc mnie zza młodu - "Przypomni się dziadziuś z babcią..."
ps. Reasumując - Szczęśliwi będą Ci którzy w 2009-2010 otrzymają samochody od Wawrzaszka, Szczęśniaka czy Stolarczyka....