Tak... jest to bardzo żałosne
Nigdy jednak mimo prowadzonych pewnych selekcji, czy to w PSP, OSP... nie będziemy na 100% wiedzieć, co w danym człowieku siedzi wewnątrz,co mu tak naprawdę w "duszy gra". Nieraz może to wyjść dopiero po dłuższym czasie, nieraz na wskutek różnych zdarzeń, sam nie wiem jeszcze jak.
Popatrzcie dajmy na to na Policję - tam np. przypadki samobójstw funkcjonariuszy na, czy po służbie, również nie wpływają napewno dobrze na jej wizerunek, przypadki korupcji wśród celników, sędziowie współpracujący z bandytami... Takie różne sytuacje można, by wyliczać, ale nie o to chodzi. Zawsze w każdym środowisku znajdą się tzw. "czarne owce" które nieraz skutecznie potrafią podważyć, zepsuć autorytet i zaangażowanie innych.
Tą sytuację o której pisze
mireks nieco znam. To już nie pierwszy taki przypadek na tamtym terenie.
Kiedyś sam się z czymś takim zetknąłem bezpośrednio. Był taki serial "Czarne chmury" - gdy tylko się zaczynał - w pewnej gminie wszyscy druhowie z OSP i my w PSP byliśmy już niemal w samochodach. Paliły się stodoły, zabudowania, stogi itd... Trwało to jakiś czas, zanim delikwent został ujęty. Domyślacie się kto nim był? Kierowca OSP.
Jak temu zapobiegać, walczyć? Psychologiem nie jestem, ale napewno zupełnie się nie da. Sami zwracajmy uwagę na zachowanie, postępowanie kolegów. Niektórzy może zbyt lubią "butelkę" inni mogą mieć "lepkie łapki". W miarę możliwości powinniśmy ich eliminować ze swojego środowiska, starać się im pomóc. Podobnie jak z pijanymi kierowcami obecnie, jestem za ujawnianiem ich danych, wizerunku, zaostrzeniem kar.
To tak krótko w tym temacie.
Pozdr.