Podziały strażaków na pb

[Vick67]

Zaczynam mieć wrażenie, że jesteśmy w innym świecie niż kiedyś. Kiedy zakładaliśmy zz i działacze byli typowym pb. Niestety kariera związkowa (jestem związkowcem) czołowych działaczy wspomagana przez kg, kw spowodowała, że większość ludzi, którzy walczyli jest na stołeczkach i już to wygląda troszkę inaczej (znam takie przykłady - i na szkoły udało im się dostać - kto kilka ładnych lat temu próbował ten wie jak było). To pierwszy podział. Drugi to dyżurni. W tej chwili strażak na aucie, a strażak na SK to niebo, a ziemia. Inne żądania, inne płace, inny czas pracy (śląskie). W ten sposób już niewiele wywalczymy, bo nie ma jedności. Dlatego robi się takie dziadostwo, choć nie twierdzę, że jestem nieomylny. W końcu po prawie 19 latach służby i ja mogę o coś zapytać. Czy również odnosicie takie wrażenie? 

[ognik]

Jasne że sie zmieniło, i to dużo jeśli chodzi o podejście ,,związkowców" do spraw w straży. Liczy sie przede wszystkim prywata i kariera przykład --- KP PSP Radomsko i niejaki d-ca sekcji (przewodniczący związków Solidarność) który po trupach idzie do celu. Nie posługuje sie on poprawną polszczyzną, nie posiada ani wiedzy pożarniczej ( choć skończył aspirantkę ale to dawno było i w CS PSP wiadomo ,,budowlanka") ani wiedzy ogólnej ( choć zapłacił za studia prywatne) ale to nie przeszkadza, D-cą Zmiany musi być i tylko to sie liczy, a nie sprawy związkowców i ludzi na podziale. Ech straż schodzi na psy skoro takich mamy mieć przewodniczących  związków przyszłych d-ców zmian.
Z poważaniem, związkowiec ( ale nie karierowicz)

[Adonis06]

Ognik, cos mi sie wydaje ze przesadziłeś. Nie wiem czy masz takie prawo tak oceniać ludzi i to w taki sposób. Ja moge wiele powiedzieć o zz "F" i to raczej nie dobrze i nie rzucam tu pomówieniami i  innymi tu pierdołami. Jeżeli nie odpowiada ci taki zz to go zmień.

[Vick67]

Hej panowie nie kłóćmy się między sobą - to właśnie przykład tego co się dzieje z nami. Każdy pisze co u niego ale nie ma sensu wyskakiwać z krytyką, bo ktoś opisuje jak to wygląda. Zgadzam się z wami obydwoma lecz nie kłóćmy się, bo to są właśnie te podziały. Ja przychylam się do obydwu postów. Mogę napisać i moje przykłady ale widocznie moja frustracja nie sięgnęła tak daleko. Mimo wszystko nie jest dobrze i wszyscy o tym wiemy.
Na razie wstrzymam się jeszcze przed zrzuceniem całego ciężaru. Zobaczymy jak rozwinie się ten temat.

[strazak_kuj-pom]

Wiecie...podzielam wasze zdanie - przewodniczący związków w małych komendach to karierowicze (choć nie mówie że wszyscy), komendanci wysyłają takich na szkołę aby ich przekupić... (był taki jeden u nas który powiedział, że jak zostanie przewodniczącym to przez 5 lat nie pójdzie na szkołę, a tu nagle się okazuje, że jedzie na egzaminy do SA. A tak nie mówiąc o tym mam takie małe pytanko, żeby dostać np. d-cę zastepu, strażak z pb musi mieć zgodę związków zawodowych??

[lang]

żeby dostać np. d-cę zastepu, strażak z pb musi mieć zgodę związków zawodowych??

Oczywiście. I jeszcze dodatkowo zgodę Tadeusza Rydzyka po wcześniejszym pozytywnym zaopiniowaniu przez proboszcza.

[Vick67]

Proszę panów biorących udział dyskusji o przejrzenie moich postów na forum dyżurnych (chodzi o pieniądze na 2008) drugi, czy trzeci wątek.
Jest podział straszny i nawet dowiedziałem się od asp2001, że to na nich opiera sie praca w PSP, a ja "biedny, zapracowany garażomistrz z prawie 20-letnim stażem" to mam wysługę za to co robię, a nic więcej to mi sie chyba nie należy. Stwierdziłem, że u nich to jest tak: dyżurni muszą mieć, bo są niedoceniani (zgadzam się, że są niedoceniani jak każdy z nas), a ja mówię: podział bojowy musi mieć, bo jest niedoceniony, a dla mnie pb to również dyżurni. Bez licytacji kto ważniejszy. Ani oni bez nas, ani my bez nich!
Niestety, ktoś dba o to by nie było jedności, bo przecież jak nie wydrą dla wszystkich, to my to zrobimy dla naszej małej elity prawda?
Inna sprawa: podział strażaków w całej Polsce:
Jedni pracują 40godz tyg. inny 48godz.tyg - zasadnicza ta sama, za stopień to samo, wysługa ta sama, ustawa o PSP ta sama, kategoria ta sama, wypłata ta sama! - a jakoś czas pracy nie bardzo mi się zgadza. Więc każdy najpierw walczy o swoje: ja o godziny, dyżurny o pieniądze, bo godziny już ma, wysokich lotów działacz związkowy kuszony możliwością awansu, zmiany stołka-aby się nie narazić i tak jesteśmy podzieleni na nasze małe światki ze swoimi drobnymi problemami.
Co zrobić żeby to zmienić?!?!

[sam_go]

Wiecie...podzielam wasze zdanie - przewodniczący związków w małych komendach to karierowicze (choć nie mówie że wszyscy), komendanci wysyłają takich na szkołę aby ich przekupić... (był taki jeden u nas który powiedział, że jak zostanie przewodniczącym to przez 5 lat nie pójdzie na szkołę, a tu nagle się okazuje, że jedzie na egzaminy do SA. A tak nie mówiąc o tym mam takie małe pytanko, żeby dostać np. d-cę zastepu, strażak z pb musi mieć zgodę związków zawodowych??

Twój post może świadczyć o jednym: totalnej głupocie. Tak, staram się Ciebie obrazić, bo Ty obraziłeś mnie i wielu innych ludzi. Twoja ignorancja może mieć dwojaką przyczynę. Albo chcesz pojechać na te egzaminy i komendant kazał Ci napisać to, co napisałeś, albo - co gorsza - wierzysz w to co piszesz.
Teraz to jest problem modów. Albo to wytną, albo zostawią. Jeżeli wytną, to powinni również wycinać takie posty, jak cytowany przeze mnie.

[j.o.blush]

Do Vick67 - chłopie nic tylko zgłosic swój akces do pracy na PSK. W komendach które znam poza kilkoma przypadkami "dyżurnych z wyboru" przeprowadza się łapankę na to stanowisko. Poza tym u nas większość dyżurnych zarabia mniej niż "garażomistrze". Po 19 latach służby w straży masz doświadczenie i wiedzę jak nie dać się "wku...ić" oraz jak spijać "śmietankę" z służby na PSK. Pozostaje życzyć powodzenia oraz szybkiego wstąpienia w szeregi "uprzywilejowanej" kasty dyżurnych.

[Ajax]

Witam!
Jak widać kolejny mąciciel, po okresie względnego spokoju 
Napisałem już nt. w dz.SK....

Ps. Co do p.Vick67 - szkoda mi czasu pisać! Było sobie zacząć od PB /akcji/ i teraz na starsze latka grzać dupkę nie przy ogniu, ale kaloryferze. Zamiast odmrażać obecnie w kanale,  a i doświadczenia zawod. i nie tylko - były, by zupełnie inne.

Tam starał się robić to samo Szkoda podejmować polemikę nt. Ech!!!
Pozdr.

[Vick67]

Do Ajaxa i innych.
Przepraszam jeśli ktoś się poczuł urażony. Niestety nie było moim zamierzeniem skłócić lecz co zrobić by nie skłócić. Ok. Źle zrobiłem lub zostałem źle zrozumiany. Przyjmuję słowa krytyki, bo chyba źle się do tego zabrałem.
Co do mojej przeszłości to pracowałem tylko na pb i skończę tylko na pb, a co do 91 to też swoje przeżyłem lecz nie czas i miejsce teraz na takie wspomnienia.
A co asp2001 to niestety ja na swoje stanowisko pracowałem 17 lat i nie było lekko czasami, bo wiecie jaki tabor kiedyś był i co się przy tym łatało. Nie narzekam jestem dumny lecz z dzisiejszych czasów niezbyt zadowolony.
Potrafię jednak przyjąć krytykę i zgodzić się z niektórymi rzeczami w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów jak udało mi się zauważyć.

[Adonis06]

 :huh:Co wy tak siedliście na niego(Vick) przecież nic takiego złego nie powiedział o dyżurnych
Chyba ze nie zauważyłem ale to nie powód odrazu tak ostro.. Napewno koszula bliższa ciału.

[grzela]

To przeczytaj co napisał o dyżurnych w dziale SK w wątku: Odezwa-Grupy zaszeregowania 2008. Tu częściowo powielił ten temat.

[robn]

niestety to ciągłe odgrzewanie starego kotleta...... PB ws biuro, PB ws MSK, biuro ws związki i tak można mnożyć....
Piętnować złe nawyki należy, głupich, zawistnych ludzi (też w PSP ich trochę pracuje i na każdym stanowisku) należy stawiać na świecznik.
najgorzej jest to że nikt nie chce przyjąć słów krytyki, brak jest własnej samokrytyki, liczy sie tylko własne zdanie, własna wola do której nagiąć się muszą inni. a kotlet non stop się odgrzewa...... 

[Butel]

niestety to ciągłe odgrzewanie starego kotleta...... PB ws biuro, PB ws MSK, biuro ws związki i tak można mnożyć....
Piętnować złe nawyki należy, głupich, zawistnych ludzi (też w PSP ich trochę pracuje i na każdym stanowisku) należy stawiać na świecznik.
najgorzej jest to że nikt nie chce przyjąć słów krytyki, brak jest własnej samokrytyki, liczy sie tylko własne zdanie, własna wola do której nagiąć się muszą inni. a kotlet non stop się odgrzewa...... 

Na tym powinniśmy zakończyć ten wątek, bardzo dobrze to ująłeś