W sierpniu 1991r. Sejm RP uchwalił ustawę o ochronie przeciwpożarowej. Rozszerzyła ona pojęcie ochrony przeciwpożarowej oraz zakres działania jednostek straży pożarnych, a także wprowadziła pojęcie Państwowej Straży Pożarnej (którym objęto wcześniej funkcjonujące komendy terenowe straży pożarnych oraz Terenowe Zawodowe Straże Pożarne). Wówczas też Zakładowe Zawodowe Straże Pożarne stały się Zakładowymi Strażami Pożarnymi lub Zakładowymi Służbami Ratowniczymi.
Jednak największe zmiany wprowadziła uchwalona równolegle ustawa o Państwowej Straży Pożarnej. Zgodnie z art. 16 ustawy o ochronie przeciwpożarowej miała ona określić zadania i organizację PSP, jednak do ustawy o PSP wpisano wszystkie zagadnienia związane ze stosunkiem pracy oraz uprawnieniami - do tego czasu regulowane dekretem o służbie funkcjonariuszy pożarnictwa - zapisując równocześnie, że dekret traci moc prawną. Dekret z 1975r. o służbie funkcjonariuszy pożarnictwa dotyczył wszystkich strażaków (terenowych i zakładowych), natomiast ustawa o PSP przypisywała dotychczasowy stosunek pracy oraz uprawnienia (znacznie je rozszerzając) tylko strażakom PSP. W ten sposób, jednym artykułem ustawy, strażacy dotychczasowych ZZSP stali się cywilami bez munduru, stopni, bez szczególnego charakteru pracy itp. - stali się strażakami II kategorii.
Nadal jednak wykonywali ten sam co strażacy PSP zawód - zawód strażaka. Musieli mieć identyczne jak strażacy PSP przeszkolenie, podobne predyspozycje fizyczne i psychiczne, pełnili służbę 24 godziny na dobę, posługiwali się takim samym sprzętem, na każde żądanie PSP musieli wyjechać do akcji poza teren własnego zakładu. Stało się tak pomimo tego, że Polska ratyfikowała konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy, w myśl której jest tylko jeden zawód strażaka - niezależny od miejsca i charakteru zatrudnienia.
Późniejsze zmiany ustaw pożarniczych przyznały nieco racji strażakom zakładowym - mogli również nazywać się strażakami, nosić identyczne umundurowanie. Strażacy zakładowi, którzy w styczniu 1992r. złożyli pisemne deklaracje pracy w PSP uzyskali prawo do emerytur „policyjnych” - jak strażacy PSP.
W chwili obecnej prawie wszyscy strażacy zakładowi, którzy do czerwca 1999r. spełnili warunki do uzyskania emerytury policyjnej (dotyczące okresu służby w ochronie ppoż.), uzyskali to świadczenie. Pozostały dwie małe grupy strażaków zakładowych - jedna to ci, którzy z różnych przyczyn nie mogli złożyć deklaracji w styczniu 1992r., druga to strażacy, którzy mieli „szczęście” być skierowani przez WKU do odbycia zasadniczej służby w OC lub szkolenia poborowych w OC, a odbywało się to w jednostkach straży pożarnych.
Pierwszą grupę stanowi około 200 strażaków zakładowych pochodzących głównie z jednostek ZZSP, w których jeszcze jesienią 1991r. dokonano zmian organizacyjno - strukturalnych.
Zlikwidowano wtedy stare ZZSP, zwolniono równocześnie mianowanych na stanowiska służbowe funkcjonariuszy pożarnictwa (dekret z 1975 r. przewidywał taką możliwość przy likwidacji jednostki ZZSP), a w miejsce tego powołano nowe ZSP (np. jako spółki z o.o.), zatrudniając w nich byłych funkcjonariuszy pożarnictwa na umowę o pracę na stanowiskach cywilnych. W styczniu 1992r. strażacy ci nie byli już funkcjonariuszami pożarnictwa, nie mieli więc ustawowego prawa do składania deklaracji pracy w PSP (w KW PSP wręcz mówiono im, że nie mają po co składać deklaracji, gdyż i tak nie będą one przyjęte). Tak było na przykład z Portową Strażą Pożarną w Gdańsku (zmiany nastąpiły z powodu trudności finansowych Portu, a konkretnie była to ucieczka przed coraz wyższym podatkiem od ponadnormatywnego wzrostu wynagrodzeń, zwanego popiwkiem).
W innych przypadkach strażakom, którzy chcieli złożyć deklaracje, w macierzystych zakładach sugerowano, że w momencie zmniejszania zatrudnienia będą zwalniani w pierwszej kolejności z jednostek zakładowych straży pożarnych. Również strażaków mieszkających w mieszkaniach zakładowych straszono utratą tych lokali, bądź maksymalnym podwyższeniem czynszu oraz trudnościami przy ewentualnym wykupie tych mieszkań.
Wielu z tych strażaków zakładowych mając w 1992 r. tylko kilka lat służby w pożarnictwie, wiedząc równocześnie, że zgodnie z ustawą o PSP deklaracje wygasną z końcem 1994 r. (czyli nie będą mieli 15 lat służby) nie próbowało nawet dyskusji w macierzystych zakładach. Niektórzy po złożeniu deklaracji - postraszeni w zakładzie - sami wycofywali je z PSP. Dopiero, gdy przesunięto termin obowiązywania deklaracji - aż do czerwca 1999 r. - strażacy ci zauważyli, jakim błędem było odpuszczenie tej sprawy w styczniu 1992 r.
Ważnym argumentem w tej sprawie powinien być też fakt, że praktycznie nikt w styczniu 1992 r. nie potrafił wyjaśnić, jaki będzie status strażaków zakładowych po złożeniu deklaracji i czy będzie on uprawniał do otrzymania emerytury „policyjnej”. Taki stan trwał kilka miesięcy, a wyjaśnienia MSW i KG PSP były sprzeczne z opiniami niezależnych ekspertów - i sugerowały początkowo, że strażakom zakładowym nie będą przysługiwać w ogóle „policyjne” uprawnienia emerytalne. Potwierdzeniem tego jest fakt, że chociaż część osób wystąpiła o te świadczenia już w czerwcu 1992 r., to pierwsze emerytury przyznano dopiero w listopadzie 1992 r.
Drugą grupę stanowi mniej niż 100 strażaków zakładowych, którzy w latach 80-tych zamiast zasadniczej służby wojskowej zostali skierowani przez organa wojskowe (na wniosek Komendanta Głównego Straży Pożarnych) do odbycia zasadniczej służby lub szkolenia poborowych w obronie cywilnej, w jednostkach ochrony przeciwpożarowej. Strażacy ci przez okres 24 miesięcy pełnili służbę w terenowych (obecna PSP) i zakładowych strażach pożarnych wykonując czynności o charakterze operacyjno - technicznym.
W roku 1997 Zakład Emerytalno Rentowy MSWiA zaliczał okres odbywania zasadniczej służby lub szkolenia poborowych w obronie cywilnej do okresu służby dającego możliwość skorzystania z uprawnień emerytalnych, lecz nie zaliczał okresu służby w zakładowych strażach pożarnych po 1992r.
Po wprowadzeniu zmian w ustawie w 1999r. ZER MSWiA zaliczył okres służby po 1992r., ale uznał, że zgodnie z przepisami o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin, nie może teraz zaliczyć służby w jednostkach ochrony przeciwpożarowej odbywanej w ramach obrony cywilnej (pomimo tego, że Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej zaliczyła ten okres - sugerując strażakom, iż spełniają warunki do uzyskania uprawnień emerytalnych). W tej samej sprawie wydano dwie, jak gdyby sprzeczne ze sobą decyzje emerytalne.
Dodatkowym problemem jest to, że ZER MSWiA jednakowo traktuje odbywanie zasadniczej służby w OC i odbywanie szkolenia poborowych w OC. Zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami szkolenie poborowych polegało na pobycie na kilkutygodniowym obozie szkoleniowym lub na szkoleniu poza normalnymi godzinami pracy. Pojawia się pytanie jaką normalną pracę wykonywali poborowi w jednostkach ochrony przeciwpożarowej przez 2 lata poza szkoleniem - przecież pełnili służbę jako strażacy, składali ślubowanie, byli mianowani na stanowiska służbowe, mają nawet świadectwa pracy, które są kwestionowane w Sądzie Pracy przez prawników z ZER.
Żródło: Międzyzakładowy Komitet Koordynacyjny ZSP i ZSR