Pożarnictwo > Ratownictwo Wysokościowe

Doskonalenie Zawodowe Ratowników Wysokościowych.

(1/5) > >>

Jaś:
Witam wszystkich wysokościowców.
Ciekawi mnie jak wygląda doskonalenie zawodowe przeszkolonych strażaków w zakresie ratownictwa wysokościowego. Czy prowadzi się regularne w tym zakresie szkolenie ? Czy doskonalenie zawodowe prowadzi się wg obowiązujących w tym zakresie przepisów? Czy zostały w waszej SGRW przeprowadzone roczne testy ratowników wysokościowych, jesli tak to jak wygladały ? Jestem ciekawy jak to odbywa się w poszczególnych jednostkach. Mam nadzieje że podzielicie się spostrzeżeniami i uwagami dotyczącymi doskonalenia zawodowego w tym zakresie. Może macie swoje spostrzeżenia z którymi chcecie się podzielić z kolegami po fachu.

delete:
szkolenie z uwagi na 40 godzinny system pracy,bez dodatkowych etatów spowodował, że ludzie ze sobą nie mają kontaktu a co dopiero szkolenia. Co do szkoleń na paierze wszystko gra.

Jaś:
Witam ponownie po 6 latach w temacie Doskonalenie Zawodowe Ratowników Wysokościowych
Przez ten okres dużo się zmieniło.... oprócz samego ratownictwa. Mamy formalne grupy wysokościowe SGRW rozmieszone wg  pewnego schematu opracowanego przez KG. Ale grupa to przede wszystkim ludzie potem papiery i sprzęt. Od wyszkolenia ludzi zależy powodzenie działań ratowniczych. Od ładnych kilku lat po całej Polsce zbieram informacje na temat doskonalenia zawodowego w grupach wysokościowych i wyniki powiem szczerze są ..... a efektem tego są ... co jakiś czas słyszymy nieudane, lub zakończone niepowodzeniem akcje wysokościowe.  Nie będę mówił o konkretach sami zainteresowani uderzą się w pierś.  Powodów pewnie wiele ale jeden (na który wg mnie możemy mieć wpływ) to  doskonalenie zawodowe inaczej mówić ilość i jakość szkoleń .......
Wiec jeszcze raz pytam !!!
Ciekawi mnie jak wygląda doskonalenie zawodowe przeszkolonych strażaków w zakresie ratownictwa wysokościowego. Czy prowadzi się regularne w tym zakresie szkolenie ? Czy doskonalenie zawodowe prowadzi się wg obowiązujących w tym zakresie przepisów? Czy zostały w waszej SGRW przeprowadzone roczne testy ratowników wysokościowych, jeśli tak to jak wyglądały ? Jestem ciekawy jak to odbywa się w poszczególnych jednostkach. Mam nadzieje że podzielicie się spostrzeżeniami i uwagami dotyczącymi doskonalenia zawodowego w tym zakresie. Może macie swoje spostrzeżenia z którymi chcecie się podzielić z kolegami po fachu.
Jas

TomekASG_JRG:
Ratownikiem wysokościowym nie jestem ale na "sznurku" pracuję kilka lat, doświadczenie mam uważam spore, biorąc pod uwagę specyfikę pracy i czas jaki rocznie spędzam na linie. Ratownikiem wysokościowym chciałbym zostać i dlatego też staram się uzupełniać swoją wiedzę. Znam dosyć blisko 3 SGRW z terenu Polski, 2 w dużych miastach i jedną w małym miasteczku. Akcji mają od 1-2 do 20 rocznie i różne doświadczenie ale wnioski podobne. Strażacy są dobrzy w ratowaniu cywilów np po upadku do studni, zawiśnięciu na drzewie po locie na lotni, niedoszłych samobójcach itp ale kompletnie leżą w kwestii ratownictwa pracowników dostępu linowego, nie mówię tutaj o dostępie budowlanym. W straży rządzi jeszcze beton i straż jest oporna na nowe rozwiązania. Kupuje się różne specjalistyczne wozy do rat wys za grube pieniądze a sprzętu alpinistycznego w swojej firmie jednoosobowej mam niewiele mniej niż niejedna grupa wysokościowa w kraju. Strażacy nie znają przyrządów poza tymi których sami używają. Strażacy są oporni na wiedzę w tej  kwestii, na pewno nie wszyscy ale spora część "ratowników wysokościowych" nie dopuszcza do siebie informacji ze ktoś może być lepszy w te klocki. Jest ogromne rozwarstwienie w wyposażeniu SGRW na terenie kraju. W mojej opinii południe kraju jest bardzo twardym środowiskiem a centralna część czy północna otwarta na nowinki techniczne itp. Znam też kilku ratowników osobiście i nie wszystkich dotyczy to co napisałem. Niektórym mógłbym tylko liny klarować bo w kwestii ratownictwa są naprawdę specjalistami. Uważam że system szkolenia ogólnie jest kiepski. Co do wiedzy przekazywanej trudno rozmawiać, bo to zależy od tego kto tą wiedzę przekazuje i kto ją odbiera, ale brak szkoleń co podkreśla kolega wyżej, jest tutaj chyba największym problemem. Sam byłbym zainteresowany takimi ćwiczeniami, nawet jako osoba cywilna, żeby podpatrzyć pewne patenty, pokazać swoje, nauczyć się sprzętu i jego obsługi. Strażacy powinni mieć więcej ćwiczeń ale na obiektach na których nigdy nie byli, bo jaki sens ćwiczyć to samo na tej samej wieży? Liczy się czas, a żeby szybko i sprawnie działać na wysokości szczególne w środowisku przemysłowym potrzeba ogromnego doświadczenia. Pozdrawiam  i liczę na dyskusję, Tomek.

sheldon:
A ja mam cichą nadzieję, że sprzęty typu I'd zaczną być również stosowane oficjalnie w ratownictwie wysokościowym (niektóre JRG włączyły ten przyrząd jako narzędzie autoratowania podczas działań z użyciem autodrabin i podnośników hydraulicznych, z oczywiście odpowiednim zapasem liny i sprzętu do utworzenia punktu asekuracyjnego) + wykonano odpowiednie przeszkolenia w tym zakresie.

I'd (czy też RIG) są naprawdę genialne, jeśli chodzi o opuszczanie lub asekurowanie podczas podciągania. Najważniejsze jednak jest to, żeby ratownicy mogli mieć porównanie między różnymi sprzętami i przynajmniej kilka godzin przepracowanych na "alternatywach". Poszerzanie horyzontów zawsze wychodzi na plus  -_-

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej