Pamiętajmy tylko aby istniały związki muszą być chętni do działania w nich.
Święte słowa Panie Dziejku....
A co do reszty Twojego tekstu kolego strażak32 to nie trzeba specjalnie rozwiązywać związków....
To nastąpi samoczynnie już niebawem...może jeszcze parę lat....
Niestety obecni przewodniczący odejdą na emerytury i przestaną się angażować a nowi nie będą mieli zaplecza ponieważ większość młodych ma w d..e działanie w związku.
I niestety ale związki będą bardzo słabe.....
Zobaczymy czy świat (strażacki) będzie lepszy. Czy Ci co teraz tak na związki plują (nie mylić z krytykowaniem) bo nie bardzo mogą robić karierę będą się wtedy wybijać ..?? A może "wujek" też nie będzie już komendantem i co wtedy ?? ( tacy też są) Na kogo wylejecie swą żałość ??
Kiedyś słyszałem z ust wysokiego funkcją i rangą przełożonego takie słowa:
"Co by to bylo gdyby właściciel prywatnej firmy musiał w każdej sprawie strategicznej konsultować się z załaogą..."
Wypowiedź ta otworzyła mi do granic możliwości oczy (prawie wytrzeszcz) jak niektórzy pojmują swoje stanowiska......
"..prywatnej firmy...." - cóż za piękne porównanie.... A czy naprawdę nie ma różnicy pomiędzy prywatnym przedsiębiorcą, który wykłada i ryzykuje własną lub pożyczoną pod zastaw całego dorobku życia kasą a przełożonym zarządzającym Komendą Powiatową, Miejską, Wojewódzka czy nawet Główną gdzie jedyne ryzyko jakie ponosi to: to, że taka krzywda go spotka, że odejdzie na emeryturę (wcześniejszą czy tez nie) z kasą gdzie nie jeden rencista na zus-owskim garnuszku dostałby zawału gdyby tyle listonosz mu przyniósł....
No właśnie.... najlepiej nie konsultować i budować Molochy-Strażnice gdzie służbę pełni 8-miu strażaków a bulić podatki od gruntu i za ogrzewanie trzeba, oj trzeba...
Najlepiej pozyskać/sprowadzić stare pierdziele (czyt. samochody pożarnicze) zza zachodniej granicy i wstawić je na podział jako nowe, przydatne nabytki....
Już nie mówię o goszczeniu "szanownych ofiarodawców"... szkoda słów...
Ale nie konsultować ! Straż jest Państwowa czyli nas wszystkich (Polakow, społeczeństwa czy podatnikow- co kto woli) jednak słyszy sie o prywatnych folwarkach tu i ówdzie....
Skąd takie zapędy Komendantów i skad to się bierze ?
Za parę lat sami się przekonacie jak będą wyglądały niektóre* Komendy gdy nie będzie tam silnych ZZ. Pozostanie już tylko i wyłącznie szeptanie po kątach i dyskusje po służbie.
Ja już to przechodziłem kilkanaście lat temu.....
*- niektóre - bo są Komendy gdzie nie ma związków a wszyscy są zadowoleni i nikt nie narzeka ....chyba że się mylę...
Pozdrawiam
PS. Sorry że troche nie na główny temat.