Co rpawda już dziaij sa pewne ograniczeniea ( badania lekarskie i szkolenia) ale okazuje się że albo nie wszyscy tego przestrzegają , albo jest to zbyt łatwe do przejścia.
W jaki sposób ograniczają one patologie?
A ustawa, co miałoby się w niej znaleźć? Kilkanaście lat temu miałem możliwość opiniowania takiego projektu. Był to zbiór fragmentów ustawy o ochr. p.poż, o stowarzyszeniach i statutu OSP. Niczego nie zmieniała, było tam jeszcze o emeryturach i zwolnieniach z pracy. Kiedyś byłem zwolennikiem takiego rozwiązania, lecz dziś jak patrzę na ustawę o PSP, kiedyś kilkanaście stron a dziś dokładnie 87 i kilka kilogramów rozporządzeń, to po prostu nie chcę takiej ustawy. Niedługo to w niej zapiszą kiedy strażak-funcjonariusz może pierdnąć i założyć rodzinę. Polska jest krajem dość zróżnicowanym i nie zawsze to, co sprawdza się na Pomorzu jest dobre dla Śląska albo gmin X czy Y. Po za tym pokusa ustawowego regulowania wszystkiego, w kręgach naszych polityków, jest bardzo silna. Może się stać tak, że staniemy się zakładnikami bez żadnych praw. W dodatku z niewielką możliwością oddziaływania na jej kształt i żadną nacisku, bo chyba nie odmówisz pomocy sąsiadowi czy koledze z własnej miejscowości. Poziomu moralności niestety nie da się uregulować ustawowo. Potrzebna jest solidna praca u podstaw i organiczna, zresztą w każdej dziedzinie. Dla lepszych efektów tutaj potrzebne jest wsparcie polityków przede wszystkim przykładem i naprawa oświaty, które mogłyby stymulować budowanie tzw. społeczeństwa obywatelskiego, chętnie działającego w organizacjach pozarządowych, odpowiedzialnego w pierwszej kolejności za swoje najbliższe otoczenie i region.
Masz dzisiaj problem z pieniędzmi dla OSP, z kwotą ekwiwalentu, ta ja Ci odpowiem takich sobie wybrałeś (liście) polityków - radnych. W następnej kadencji, może się to zmieni, takie są prawa demokracji, ale może być też i gorzej. Nie mogę się zgodzić tylko ze zbyt daleko idącą i zróżnicowaną w różnych regionach ingerencją RIO w kwoty ekwiwalentu. Nie jest dla nich problemem kwota 0zł (intencja ustawodawcy jest dość jasna), ale zróżnicowanie kwot już jest, to jakiś urzędniczy absurd.