Kupowanie samochodów przez OSP powinno być dobrze przemyslane. Pod uwagę powinien byc brany cały powiat i oczywiście teren gminy. Przede wszystkim przed zakupem należy porozmawiać z PSP, co oni by widzieli na tym terenie. Bo po co kupować sprzęt który nie będzie dysponowany? Na wsiach podstawa to GCBA i ewentualnie GBA. Fordy Tranzity czy Lubliny kupowane przez związek to totalne nieporozumienie. Jest w Polsce chyba kilkanaście jednostek którym tak naprawdę Taki Bus się przyda do ratownictwa drogowego, niektóre OSP mają nawet karetki przewozowe ale przecież to są wyjątki. Podam przykład mojej jednostki. Mamy Jelcza 422 który miał służyć tylko jako GCBA ale ma maszt oświetleniowy, agregat, mnóstwo drobnego sprzętu, pachołki, piły, pompy pływające, więc jak kupimy zestaw holmatro to zamiast na busie zamontujemy go na Jelczu. Wtedy wyjeżdżając do akcji mamy wszystko pod ręką.
Druga sprawa to kupowanie nowych samochodów.
Nie wiem czy wiecie, że samochody ostro podrożały (mogę podać ceny)
I w tej chwili za jeden nowy lekki można kupić 4 przechodzone cywilne i przystosować do ratownictwa. I nie mówcie tylko że się nie da bo wszystko zrobiliśmy legalnie.
PS.
Zestaw holmatro też już dawno mogliśmy kupić ale skoro PSP nie uważało tego sa pilną potrzebę to woleliśmy wydać na co innego. A ponieważ sytuacja ostatnio się zmienia i mamy coraz więcej wypadków, to powoli zastanawiamy się nad zakupem.
A jeśli wykorzystuje się - jak pisze grzela - busa do przewożenia ludzi to cywilny, kupiony za 20 tys a nie 150tys spokojnie wystarcza.