a moim zdaniem to nie tylko te wykształcenie się liczy, ale i to co gość ma pod hełmem
niekiedy a nawet często st.ogn. bardziej zasługuje i lepiej sie nadaje np. na stanowisko dowódcy sekcji niż jakis aspirant, albo świerzy absolweny SGSP, który często ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i swoich umiejętnościach.
Nie jest to oczywiście zasadą i nie wywyższam tu jakiegokolwiek korpusu, poprostu wydaje mi się,że nie zawsze wykształcenie pożarniczy czy ogólne idzie w parze z profesjonalizmem w wykonywaniu obowiazków służbowych oraz przydatnością na danym stanowisku.
Jak rany, masz rację, ale nie o tym teraz mówimy.
Po prostu byłoby fajnie, gdyby młody oficer po ukończeniu szkoły otrzymywał stanowisko odpowiadające wykształceniu - bo w końcu po co się tyle uczył?
Pewne jest to, że po szkole o robocie podziałowej wie się mało, ale mimo to stanowisko powinno się należeć jak psu buda.
A to, że jakiś podoficer ze stażem kilkuletnim wie o robocie więcej, niż młody, to sprawa oczywista.
Tylko nie po to młodzian się uczył, żeby pracować na niższym od przewidywanego stanowisku - to moim zdaniem.
A i osobiście nie podoba mi się twoje podejście do młodych oficerów po SGSP i powiem szczerze, że raczej nieczęsto się spotyka człowieka, który zaraz po studiach przychodzi na nowy teren, do nowych ludzi i na starcie struga wirachę nie z tej ziemi.
Raczej większość jest zesrana jak sto nieszczęść - wiem to po sobie.
Dobrze jest w takiej sytuacji trafić na dobrą załogę, żeby młodego wyprowadzić na ludzi.
Czy dobrze byłoby takiemu młodemu trafić na ciebie - nie jestem do końca pewnien..