Dzisiejszy zaradny komendant może w niedalekiej przyszłości być w centrum zainteresowania CBA.
Granica pomiędzy sponsoringiem a korupcją jest bardzo cienka.
Jaki wpływ ma sponsoring na kontrole przeciwpożarowe?
[/b][/i]
Bardzo dobre stwierdzenie! Kolegom zachwycającym się zaradnością swoich komendantów zalecałbym przyjrzenie się całości "układu" ze sponsorami. Nie ma nic za darmo! Przyjęło się, że korupcja to dawanie łapówek a tymczasem przy "sponsoringu" samorządów mamy do czynienia z jej inną, lecz być może nawet groźniejszą odmianą. W zamian za dofinansowanie komend powszechnym zjawiskiem jest "ulgowe" traktowanie inwestycji samorządowych, "przepuszczanie" przy odbiorach ewidentnych przypadków naruszenia przepisów p-poż. czy wymagań p-poż. zawartych w projekcie.
Czy u was nie ma "świętych obiektów"? Nie zdarza się, że ów zaradny komendant koryguje plan kontroli tak, by określony obiekt samorządowy, np. szpital czy urząd, nie był kontrolowany przez lata? Toż to niepolitycznie nachodzić sponsora!
Ile razy spotkaliście się podczas działań z brakiem hydrantów, ich niewłaściwym oznakowaniem czy zupełnym brakiem wydajności całej sieci hydrantowej w danej miejscowości? Ile razy pisaliście o tym w meldunkach czy notatkach służbowych? I co? Ano nic - znowu "niepolitycznie" nękać sponsora o jakąś tam wodę.
Ile obiektów samorządowych u was odebrano mimo ewidentnych, mówiąc bardzo delikatnie, braków czy niezgodności z przepisami?
Czas najwyższy, by państwo bezpośrednio z budżetu zaczęło realizować obowiązek finansowania PSP zgodnie z ustawą.
Każdy, podkreślam każdy sponsoring (i bez znaczenia czy samorządowy czy od firmy prywatnej) rodzi korupcję, rodzi uzależnienie sponsorowanego od sponsora a w następstwie naruszenie prawa.
Moim zdaniem jedynym dozwolonym sposobem pozyskiwania środków pozabudżetowych na zakupy sprzętu powinno być pozyskiwanie środków z funduszy ochrony środowiska ( i to spoza terenu działania danej jednostki - czyli np. KP w WFOŚiGW a nie z PFOŚ którego dysponentem jest starostwo) bądź funduszy UE. Zabronione winno być pozyskiwanie środków od osób fizycznych i prawnych, a w szczególności z własnego obszaru działania.
Modne ostatnimi laty finansowanie zakupów sprzętu na zasadzie 50 % KW a resztę niech wyżebra KM/KP rodzi również skutki uboczne polegające między innymi na zakupach sprzętu nikomu niepotrzebnego.
Przykład: w JRG brakuje samochodu gaśniczego o wartości np. 640 tys. Komendant dostaje zapewnienie, że KW da mu 320 tys jak sam tyle będzie miał. Zaczęło się żebranie po urzędach i sponsorach lecz wszyscy już kasę rozdysponowali np. na udział własny w inwestycjach finansowanych z UE, pozostały jakieś drobne. Jeden urząd dał 20, drugi 20, starosta lub burmistrz np. 40. Tym sposobem zaradny pan komendant uzbierał tylko 80 i do 320 na niezbędne do działań ratowniczo gaśniczych auto sporo brakuje.
Jak myślicie, co zrobi zaradny komendant? Zrezygnuje z wyżebranych 80 tys?
Nie! Pojedzie do KW z informacją iż ma 80tys. i jak by mu KW dołożył ze 40tys. to może kupić ślicznego SLOp w pełnej opcji.
No i kupi! Tylko po jaką cholerę, skoro już i tak ma pełny garaż "SLOpów" a GCBA na kołkach stoi? Ile publicznych pieniędzy idzie w błoto?
Nie mogę zrozumieć jednego: skoro pieniądze budżetu państwa i pieniądze samorządów są pieniędzmi publicznymi, to jaki jest sens, oprócz korumpowania komendantów, wyciągania łapy po pieniądze będące w dyspozycji samorządów? Skoro ktoś uznał, że budżet ma za mało środków na finansowanie ochrony p-poż a w tym i PSP a samorządy mają pieniędzy zbyt dużo (ja tak nie uważam), to czy nie można rozwiązać tego systemowo?
Co do wspomnianego przez Piotra998 CBA - Jak zlikwidują korupcję w środowisku medycznym, a uda im się to tylko wtedy, gdy lekarze wyemigrują, to być może wezmą się i za to. Póki co jest pole do popisu choćby dla NIK-u: zwykłe badanie celowości zakupów środków transportowych, i dla jakiejś instytucji zewnętrznej, która mogłaby skontrolować prawidłowość odbiorów czy stanu przestrzegania przepisów p-poż w obiektach samorządowych......
Tyle w temacie "zaradności" komendantów miejskich/powiatowych i totalnej niezaradności najwyższych władz tego pięknego kraju.