u mnie w gminie działa 6 OSP,z czego naprawdę powyżej 10 (chyba mógłbym napisać nawet 5)wyjazdów mają tylko w sumie 3 jednostki.nie chciałbym sobie narobić wrogów i nie bede wypisywał że trzeba zlikwidować te mniej aktywne OSP ( bo w sumie NIE MA TAKIEJ POTRZEBY).z jednej strony postawmy sie na ich miejscu(odniosę się do słów MGNACZUSA(POZDRO ZAŁOGA Z JEDYNKI)..)-dla sympatyków pożarnictwa ochotniczego na wioskach ten żuczek,te wypompowywanie wody,zabezpieczenia posesji i szreg innych działań podczas wiosennych roztopów i letnich opadów(bo w sumie najczęsciej do tego ograniczają sie ich działania) naprawde maja wielkie znaczenie.cieszy mnie fakt ,że zamiast siedziec pod sklepem i przechylać nalewkę chłopaki chcą iść doremizy i pogrzebać przy żuczku,pompie ,podziałać coś w sprawach remontu strażnicy itp,itd.jednak druga strona medalu wygląda tak,że apetyt rośnie i są zamierzenia na kupno przez te jednostki sprzętu,który jednak puźniej nie jest potrzebny i nie wykorzystywany w zakresie ich działań-i pieniądze zamrożone!!,gdzie mogłyby skorzystać z tego te jednostki prężniejsze.z całym szacunkiem dla tych jednostek ale moim zdaniem na samochodzie takich(pozwolę sobie określić) mniej prężnych OSP niech znajdzie sie pompa,wężę,pilarka,parę łomów i stojak hydrantowy i to chyba by było na tyle.jesli sami pozyskają sponsorów to niech doposażają sie w odpowiedni dla nich sprzęt,a większość funduszy przeznaczonych na ochronę p.poż. z urzedu gminy podzielić między te jednostki mobilniejsze wg.ilosci wyjazdów i zapotrzebowania (zawsze idzię się dogadać..wy w tym roku robicie dach,więc zabieracie większą część kasy,za to my kupujemy szlamówke za rok nastepny itp.)mam nadzieje że nikogo nie uraziłem ale wg mnie jakos tak to powinno wyglądać