Z niecierpliwością czekam, kiedy jakiś "bohater" zamiast ubrania ciężkiego do pożaru wejdzie w lekkim, bo to, że tak się stanie jest więcej niż pewne, kwestia tylko kiedy. Starsi pamiętają pierwsze koszarówki (niebieskie), które były impregnowane. Zdjęcia "bohaterów" w działaniach gaśniczych w samej koszarówce do tej pory można znaleźć w sieci, bo myśleli i twierdzili, że impregnowane = niepalne. Jeśli strażak ma wybór to wiadomo, że wybierze to w czym będzie mu wygodniej. Pamiętacie ubrania specjalne z odpinaną membraną w formie podpinki? Jej zdjęcie sygnalizował pas odblaskowy po obwodzie na dole lub paski odblaskowe po bokach i z tyłu. Była możliwość wyboru więc podpinka trafiała do szafy, a paski sygnalizujące były odcinane albo podklejane żeby nie było ich widać. A strażak bez żadnego praktycznie zabezpieczenia termicznego trafiał do działań, bo było mu wygodniej.
I nie mówicie, proszę, że jest większa świadomość zagrożeń i na pewno nic takiego się nie stanie. Bo świadomość zagrożeń dociera może do 20, może 30 %. Do tej pory po jednostkach słychać niezadowolenie z jasnych ubrań, które trzeba prać częściej niż ciemne.