Ciekawe jakby funkcjonowała firma mająca 200 dyrektorów, 300 kierowników, 50 majstrów i 10 pracowników
Poprostu kiedyś się musiało to skończyć bo za kilka lat na wozie jeździłby brygadier z kierowcą aspirantem a w rocie siedziałoby 3-4 młodszych kapitanów... parodia westernu.
Czy to o to chodzi??
Wszyscy się napalili że pokończą studia często niewiadomo jakie i będą oficerami. Ktoś kto dopuścił wtedy do takich możliwości uruchomił bombę z opóźnionym zapłonem. (Może ktoś pamięta za czyich rządów wprowadzono takie rozporządzenia??)
Rozumiem rozgoryczenie tych co wydali wspomniane tu 10.000 zł i teraz nic z tego nie mają... ale przecież nikt im chyba nie napisał w umowach że jak skończą studia to dostaną gwiazdki.
Ale stwierdzenie że "nic nie mają" też jest błędne bo przecież zdobyli wyższe wykształcenie.
Niestety taka jest prawda że powstała ogromna nadprodukcja w korpusach oficerskim a także aspiranckim. Jeszcze na początku powstawania PSP aspirant to był gość i pełnił odpowiedzialne funkcje.
Dziś to zwyczajna popierdółka bo aspirantów na zmianie jest jak chińczyków w Pekinie.
Dziś już wiadomo że nie wszyscy którzy kończą SA dostaną stopień aspirancki. Będzie odpowiednie stanowisko to będzie i awans i stopień. Dla mnie osobiście to zaczyna być normalnie....
Wiem że narażam się ale to jest nie tylko moje zdanie....