Panie Bob, wydaje mi się że Pan to jedna z tych osób rzucających się do gardeł strażaków. 9 postów na koncie to jakby celowe założenie konta tutaj by oczernić PSP. Zresztą wystarczy przeczytać jak ludzie wieszają psy na formacji w komentarzach na profilu od tej Pani relacjonującej. Szkoda że my Polacy mamy to do siebie, że czując gorycz rozpaczy stajemy się nagle specjalistami od medycyny, pożarnictwa, prawa Itd. Tak jak napisał Sheldon - najbardziej skomplikowane wyjazdy to właśnie zapach spalenizny. Często w takich działaniach czujniki nic nie pokażą , a dymu jest tyle co kot napłakał. Do tego czesto nie wiadomo skąd pochodzi, a zdarza się że ktoś podpalił jakieś śmieci na klatce i się nie przyzna. Po sprawdzeniu całego budynku, gdzie kilkadziesiąt procent mieszkań nie może zostać zweryfikowanych, okazuje się że nic nie można zrobić. Zresztą wyważyć wszystkie drzwi można, ale wtedy społeczeństwo staje się rozszczeniowe. Szkoda tylko jak trzeba zadbac o wentylacje, stan kratek wentylacyjnych , zakup czujników tlenku węgla lub wyczyszczeniu urządzeń grzewczych to nagle ludzie robią się mali i udają niewiniątka. Taka jest już nasza polska rzeczywistość.