Autor Wątek: Tak strażacy gaszą pragnienie... na szkoleniu!  (Przeczytany 33773 razy)

Offline Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.368
Odp: Tak strażacy gaszą pragnienie... na szkoleniu!
« Odpowiedź #75 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:46:30 »
Zaraz zaraz - czyżbyś przypadkiem przyznał że w systemie codziennym pracuje się gorzej??? Cud się ziścił, to pewnie kwestia zbliżających  się świąt.
Czekaj czekaj ludzie piszą, że skoro zaczęli pracować jako strażacy chcą być strażakami gdzie ty widzisz cud?
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.

Offline wikson

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
Odp: Tak strażacy gaszą pragnienie... na szkoleniu!
« Odpowiedź #76 dnia: Grudzień 18, 2016, 22:17:30 »
Zaraz zaraz - czyżbyś przypadkiem przyznał że w systemie codziennym pracuje się gorzej??? Cud się ziścił, to pewnie kwestia zbliżających  się świąt.
Czekaj czekaj ludzie piszą, że skoro zaczęli pracować jako strażacy chcą być strażakami gdzie ty widzisz cud?

W tym że  się wypsneło młodemu jak sam wcześniej zaznaczył koledze, że na zmianach jest lepiej.

Offline Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.368
Odp: Tak strażacy gaszą pragnienie... na szkoleniu!
« Odpowiedź #77 dnia: Grudzień 18, 2016, 22:39:13 »
W tym że  się wypsneło młodemu jak sam wcześniej zaznaczył koledze, że na zmianach jest lepiej.
Ryba najlepiej czuje się w wodzie,
grabarz na cmentarzu a strażak na podziale.
Nic się nie wypskneło, tylko prawdę napisał. Bo strażacy gaszą pożary a nie kwity przewracają.
Żeby nie było jestem od dłuższego czasu 8 godzinny. 
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Tak strażacy gaszą pragnienie... na szkoleniu!
« Odpowiedź #78 dnia: Grudzień 19, 2016, 21:31:38 »
Zaraz zaraz - czyżbyś przypadkiem przyznał że w systemie codziennym pracuje się gorzej??? Cud się ziścił, to pewnie kwestia zbliżających  się świąt.

Nic przypadkiem nie przyznałem. Nie do końca rozumiem Twoją konkluzję... Ale już tłumaczę: mi osobiście za każdym biurkiem pracuje się gorzej. W cywilu trochę za nim siedziałem i już wolałem pracować po 10-12h w lesie przy pozyskaniu drewna niż siedzieć na dupie i klepać tabelki, bo ta praca dawała mi o wiele większą frajdę niż to pierwsze. Tak samo jak spełniam się zawodowo jeżdżąc do zdarzeń, ot co. A gdybym chciał pracować w biurze, to poszedłbym w kierunku korposzczura w jakiejś międzynarodowej firmie. Tyle.

Tak się składa, że na SP w mojej kompanii było kilkoro biurowych. Na 4-5 (6?) osób była jedna (sic!) osoba (jedyny facet, reszta to babki), której się faktycznie chciało. Reszta towarzystwa na totalnej wyjebce była pchana na zajęciach, byle zaliczyć. Bo w końcu oni są biurowi. Oni nie muszą. Bo im się nie przyda. A jak się komputer zapali, to tyle gaśnicę obsłużą.
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Tak strażacy gaszą pragnienie... na szkoleniu!
« Odpowiedź #79 dnia: Grudzień 19, 2016, 21:56:04 »
Zaraz zaraz - czyżbyś przypadkiem przyznał że w systemie codziennym pracuje się gorzej??? Cud się ziścił, to pewnie kwestia zbliżających  się świąt.

...... A jak się komputer zapali, to tyle gaśnicę obsłużą.

Gaśnicę to jeszcze trzeba umieć obsłużyć.... - widziałem strażaków z nastoletnim doświadczeniem co tego nie potrafią zrobić....
EGO = 1 / wiedza