Witam serdecznie, w styczniu 2006 roku napisałem dość kontrowersyjny dla wielu strażaków post pod tytułem Czy nam sie należy? Napisałem szczerze ze nie wszyscy strażacy popierają tak naprawdę to co sie działo z godzinami służby . Już wtedy ostrzegałem ze nie ma szans pracować 40 godzin tygodniowo przy takich stanach osobowych JRG, bez kłopotów w postaci braków etatowych na wozach. Dziś po po tych 6 miesiącach po napisaniu tego postu powiem tylko ze tak naprawdę odniosłem wrażenie ze wielu strażakom PSP nie chodziło o mniejsze godziny służby ale o system w straży 24/72, czytając wiele postów wielu głośno krzyczy ze nie dajmy sie wpuścić w system 12/24 12/48 itp.... ja sie pytam dlaczego ? kim są strażacy PSP podziału bojowego tego kraju ?, jestesmy lepsi od innych służb?? nie znam zawodu gdzie przychodzi sie 7 razy w miesiącu do zakładu pracy. Ale znam ludzi którzy dojeżdżają 50 czy 100 km co dziennie do pracy i nie narzekają ze musza 6 razy w tyg jeździć pociągami itp. Jakiego pracodawce obchodzi ze ty musisz dojeżdżać itp Obudźmy sie ze snu socjalnego,żyjemy w xxi wieku gdzie liczą sie prawa rynku pracy. Zobaczcie jak pracuje Policja, Pogotowie itp. Jestem D-cą zmiany stan zmiany to 27, na służbie 17 strażaków. 10 ludzi jest na wolnym i są to tylko godziny... przecież to jest CHORE, mam stazystów, dobrze ze moja JRG ma ponad 2000 tysiace wyjazdów rocznie to sie moze czegoś nauczą ale pytam sie jak sie maja nauczyc zawodu strazacy z JRG gdzie wyjazdów jest 500? SZYKUJEMY FANTASTYCZNA Pół etatową straż pożarna, ja wiem pisze to teraz cholernie złośliwie ale kocham to co robie i widzie jak bardzo tracimy solidarność zawodowa i uczciwość dla samych siebie,moze zacznijmy krytyke od samych siebie? jesli zaczną ginąc strazacy bo było nas za mało itp, nie bedzie to tylko i wyłącznie wina Decydentów...... jako d-ca zmiany mam mieszane uczucia ... obym sie mylił. Jeśli 19 lat służyłem 216 godzin miesiecznie, i miałem 20 dni wolnego, to był to mój swiadomy wybór zawodu strażaka, nie jestem przeciwny mniejszej ilosci godzin służby, ale jestem realistą, wielu strażaków w Europie pracuje ponad 200 godzin w miesiącu, dostając oczywiscie za nadgodziny wynagrodzenie... i własnie takiej formy trzeba było sie trzymać, teraz sami sie zakręciliśmy w godziny, Jeśli mamy pracować 160 godzin, to dlaczego strażak ma w czasie służby spać?ja celowo i znowu złosliwie pisze, cyfra 160 godzin to ma być faktycznie praca, kiedys zawodowa i zakładowa straże pożarne służyły po 12 godzin dyżuru, jesli przychodził na noc wykonywał prace, powtarzam PRACE,wiec jesli PSP MA PRACOWAC 160 GODZIN to dlaczego maja zostac sypialnie?. Pisze znowu złosliwie bo czas sie obudzic nim będzie to za pózno,Jesli tak bardzo chcemy uczciwosci to zacznijmy od siebie podziału bojowego, bo jak czytam wieczne ataki na KM,KW,KG,robi mi sie niedobrze, bo znam wielu wspaniałych oficerów i znam wielu którzy na podziale bojowym nie powinni służyć.Krytykowac jest łatwo .....................................