My mieliśmy Stara z takim zamknięciem. Było to bardzo proste rozwiązanie. Wzdłuż schowków był pręt który kończył się dzwignią (niektórzy nazywają ją wajchą) w kabinie załogi. Do tego pręta we wszystkich schowkach były przyspawane po dwa haki, a w roletach wywiercone po dwa otwory, tak żeby te haki mogły się w nie wsunąć. Zasada działania bardzo prosta:
1. dzwignia w poziomie - schowki otwarte,
2. dzwignia w pionie (haki w otworach) - schowki zamnknięte.
Do tego jeszcze zapadka, która blokowała dzwignię w pozycji pionowej i wszystko działa kapitalnie. Niestety nie posiadam zdjęć tego wynalazku, samochodu już nie mamy.