@sheldon, nie rozpędzaj się tak. To, że pracowałem w kilku branżach bo dziękować Bogu mam więcej niż jeden fakultet, to moja sprawa. Moje zajebiste pojęcie z nikąd się nie wzięło - ot teoria dobrze połączona z praktyką. Jeśli koniecznie chcesz żebym udowodnił Ci jak bardzo wypaczona jest Twoja teoria na mój temat to się spotkajmy w tzw. "realu".
Nie wiń mnie za to, że część egzaminatorów pod wpływem realiów puszcza również tych, którzy nic nie potrafią. Trudno porównywać poziom wyszkolania tuż po egzaminie na sternika motorowodnego i stermotorzystę ale powtarzam - spójrz w programy szkolenia. Nie ładuj w to doświadczenia bo jeśli jest chociażby w ułamku tak jak napisał @Miko, to nikogo to doświadczenie interesować nie będzie.
Szkoda tylko, że w każdej branży od elektryki do straż pożarną, zmiany na lepsze/właściwsze/normalniejsze wymusza jakiś przykry w skutkach wypadek.
Żeby @sheldon ani nikt inny sobie mną butów nie wycierał pokazuję wszystkim to czego nikt pokazać nie chciał:
Natomiast w kontekście stermotorzysty mówi się wciąż o 12 miesiącach praktyki...
A teraz czytajcie uważnie jak się robi pieniądze:
http://www.inwestycjawkadry.info.pl/szkolenie_archiwalne-kurs_na_patent_stermotorzysty_zeglugi_srodladowej,sz,172051.htmlhttp://www.wilczyn.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=182&Itemid=93Co myślą o takim zdobywaniu uprawnień ludzie, którzy pływają "prawdziwie":
http://www.zegluga.wroclaw.pl/forum/viewthread.php?thread_id=1532&rowstart=0Tu wzmianka z 2012r o proponowanych zmianach:
http://deregulacjazawodow.pl/stermotorzysta-zeglugi-srodladowej/@Miko, napisałeś:
Z tego co słyszałem jest nowa opinia prawna że uprawnienia sernika motorowodnego są wystarczające.
Bo rzecz się rozbija tylko o definicję sposobu pływania. Ręki sobie uciąć nie dam, ale żaden z aktów prawnych nie definiuje pływania w celach ratowniczych.