sternik motorowodny

[Izmo91]

Witam. Mam pytanie. Co jest lepiej zrobic, kurs na sternika motorowodnego czy na stermotorzyste. Co jest bardziej i czesciej punktowane ? jak to wyglada ?

[Levy]

Punktowany jest stermotorzysta najczęściej (bo tylko ten patent uprawnia do pływania statkami podczas akcji ratowniczych), ale wymagany jest 12-miesięczny staż na  statkach żeglugi śródlądowej o napędzie mechanicznym.

[Fireman22]

Różnie bywa z tym stermotorzystą i tym doświadczeniem rocznym.Kumpel pracujący w psp zrobił ten kurs bez doświadczenia.Komenda go wysłała i ma.Często widzę własnie szkolenie na stermotorzyste i w sumie nic nie pisze o doświadczeniu. A sternik motorowodny jest pkt ponieważ z tego co mi się obiło o uszy to możesz pływać łodzią ratowniczą ale na rzecze,jeziorze,zbiorniku wodnym,który nie podchodzi pod szlak żeglowny.Ale może się myle.

[Levy]

Z tego co się orientowałem w zeszłym roku, to KW i OS w Słupsku były zdania, że aby brać udział w działaniach ratowniczych (z tego co zrozumiałem w ogóle) potrzebny jest patent stermotorzysty.

A podchodzenie do egzaminu bez 12-miesięcznego doświadczenia to są po prostu zwykłe wałki. Reguluje to Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie kwalifikacji zawodowych załóg statków żeglugi śródlądowej. A że ktoś komu załatwi zaświadczenie że pływał przez te 12 miesięcy to już zupełnie inna kwestia...

PS.
chyba że ktoś posiada stopień chor. MW lub Oddziału Morskiego SG - wtedy wymagana jest jedynie 3 miesięczna praktyka pływania na statkach żeglugi śródlądowej.

[Fireman22]

Wiesz co wałki wałkami, ale zapytaj jakiegokolwiek strażaka który ma patent stermotorzysty czy pracował przez 12 miesięcy jako załoga statku.Obstawiam że większość tego nie posiada.To jest tylko i wyłącznie głupi (jak dla mnie) przepis.No ale przepisy przepisami.

[piotr92strazak]

Ale żeby zrobić stermotorzyste trzeba mieć sternika motorowodnego tak powiedział mi jeden gość co organizuje taki  kurs

[Fireman22]

To wprowadził Cię w błąd.Ponieważ po uzyskaniu Stermotorzysty uzyskujesz automatycznie Sternika motorowodnego jeśli nie posiadałeś wcześniej,regulują to przepisy.

[Levy]

j/w - wprowadził Cię w błąd. Co prawda logicznym wydaje się, że żeby mieć 12-miesięczną praktykę trzeba by posiadać uprawnienia do kierowania sprzętem, na którym można by tyle czasu spędzić, jednak zalicza się do tego także bycie członkiem załogi - a do tego żadnych specjalistycznych uprawnień nie potrzeba.

[krzysztof175]

Według wcześniejszych przepisów trzeba było mieć wypływane 200 godzin aby podejść do egzaminu a teraz po zmianie się nie orientuje. Także jak nas komenda wysyłała to wpisywaliśmy w specjalną kartę rozpiskę wszystkich tych godzin z ostatnich lat włączając w to wszystkie ćwiczenia i wyjazdy na powodzie.

[sheldon]

W nowych pytania do IGO (inspekcje gotowości operacyjnej) jest pytanie związane z tą kwestią i prawidłową odpowiedzią jest stermotorzysta.
ALE - w planach organizacji grup wodno nurkowych często i gęsto przy wymaganiach składu dla danego poziomu gotowości (A, B, C) pojawia się zapis "stermotorzysta lub sternik motorowodny" (postawione są równoważnie), także...

[pol102]

Ale absolutnie nie powinny być równoważne gdyż sternik motorowodny jest wciąż uprawnieniem amatorskim, natomiast stermotorzysta jest uprawnieniem profesjonalnym-zawodowym.

[MIKO]

Z całym szacunkiem - poczytaj k.......... o tych uprawnieniach . Praktycznie żaden strażak nie powinien/niema możliwości zrobić uprawnień stermotorzysty . Jestem ciekaw jak poświadczono tą praktykę - chyba k........... 12 miesięcy oglądania pontonu w garażu . A zapisy się zmieniły bo ktoś poszedł po rozum do głowy w tym że wypada skończyć z fałszowaniem rzeczywistości i wyrzucaniem kasy za siebie.

http://www.zawodyregulowane.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=158&Itemid=171



 

[Levy]

Miko, czego by nie pisać i co o tym nie myśleć, to przewały są i dalej będą...  no bo kogo mieli by dawać do obsady łodzi podczas działań ratunkowych (oprócz tych nielicznych, którzy pracują już x-dziesiąt lat i te 12 miesięcy jakimś cudem uzbierali)? Chyba jedynie kontraktować marynarzy...

[pol102]

Trzymając się całego szacunku porównaj teraz programy szkolenia stermotorzysty i sternika motorowodnego. Teraz widać różnicę? Sternik motorowodny gówno umie - 3 manewry na wodzie i zdawalność 100%. Nawet badań nie trzeba robić. Pracowałem w branży "wodnej" 3 ostatnie lata i niech nikt nie mówi, że jest inaczej.

[MIKO]

No ale to znaczy że trzeba naciągać rzeczywistość i poświadczać nieprawdę .
Z tego co słyszałem jest nowa opinia prawna że uprawnienia sernika motorowodnego są wystarczające .

Pomijam że tak trochę w niektórych miejscach sam PB nakręcił tą patologie. Bo uprawnienia otwierały drogę do wyższych stanowisk ale na tym się nie znam    

PS. Pol102 nie obwiniaj konia że się wóz przewraca i nie nawołuj do sankcjonowania wypaczonej rzeczywistości . Jak nie miał doświadczenia wymaganego by przystąpić do egzaminu to i tak nadal nic nie potrafi - czy ma sernika, czy stermotorzystę.  Jest takie coś w SP jak doskonalenie, ćwiczenia i wypada nabierać umiejętności. 

[Feo]

Zdaje się że przepisy uległy zmianie i sternik motorowodny jest już wystarczającym uprawnieniem. Ale podstawę prawną wypadałoby znaleźć.

[sheldon]

pol102, żyjesz chyba w innej rzeczywistości, naprawdę. Jak tak czytam Twoje posty, to pracowałeś już chyba we wszystkich branżach świata i  o wszystkim masz zajebiste pojęcie. 

Stermotorzystę też zrobisz "za gęsi", niejeden się chwalił, że po zrobieniu sternika miał już kwity do wysłania na stermotorzystę.

Sternik motorowodny moim zdaniem spokojnie wystarczy. Pod jednym warunkiem - że będzie się ćwiczyć. Po kursie szeregowych też gówno potrafisz, musisz się dalej dokształcać i szlifować umiejętności. Tak samo jest ze sternikiem. Niejeden sternik z praktyką jest lepszy niż stermotorzysta po kursie lub kilku latach niepływania.

[pol102]

@sheldon, nie rozpędzaj się tak. To, że pracowałem w kilku branżach bo dziękować Bogu mam więcej niż jeden fakultet, to moja sprawa. Moje zajebiste pojęcie z nikąd się nie wzięło - ot teoria dobrze połączona z praktyką. Jeśli koniecznie chcesz żebym udowodnił Ci jak bardzo wypaczona jest Twoja teoria na mój temat to się spotkajmy w tzw. "realu".

Nie wiń mnie za to, że część egzaminatorów pod wpływem realiów puszcza również tych, którzy nic nie potrafią. Trudno porównywać poziom wyszkolania tuż po egzaminie na sternika motorowodnego i stermotorzystę ale powtarzam - spójrz w programy szkolenia. Nie ładuj w to doświadczenia bo jeśli jest chociażby w ułamku tak jak napisał @Miko, to nikogo to doświadczenie interesować nie będzie.
Szkoda tylko, że w każdej branży od elektryki do straż pożarną, zmiany na lepsze/właściwsze/normalniejsze wymusza jakiś przykry w skutkach wypadek.


Żeby @sheldon ani nikt inny sobie mną butów nie wycierał pokazuję wszystkim to czego nikt pokazać nie chciał:


Natomiast w kontekście stermotorzysty mówi się wciąż o 12 miesiącach praktyki...


A teraz czytajcie uważnie jak się robi pieniądze:
http://www.inwestycjawkadry.info.pl/szkolenie_archiwalne-kurs_na_patent_stermotorzysty_zeglugi_srodladowej,sz,172051.html
http://www.wilczyn.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=182&Itemid=93

Co myślą o takim zdobywaniu uprawnień ludzie, którzy pływają "prawdziwie":
http://www.zegluga.wroclaw.pl/forum/viewthread.php?thread_id=1532&rowstart=0

Tu wzmianka z 2012r o proponowanych zmianach:
http://deregulacjazawodow.pl/stermotorzysta-zeglugi-srodladowej/


@Miko, napisałeś:

Z tego co słyszałem jest nowa opinia prawna że uprawnienia sernika motorowodnego są wystarczające.

Bo rzecz się rozbija tylko o definicję sposobu pływania. Ręki sobie uciąć nie dam, ale żaden z aktów prawnych nie definiuje pływania w celach ratowniczych.

[madmax29]

Bo rzecz się rozbija tylko o definicję sposobu pływania. Ręki sobie uciąć nie dam, ale żaden z aktów prawnych nie definiuje pływania w celach ratowniczych

A czym według ciebie różni się pływanie w celach ratowniczych od innego pływania? Czy naprawde uważasz że to czego uczą sterników nie wystarcza by sprawnie prowadzić akcję na wodzie z użyciem sprzętu silnikowego? No chyba że masz stermotorzystę więc to ja  jestem  zajebisty bo inni mają tylko sternika małe pikusie.

[sheldon]

Nikt tu nie ma zamiaru Tobą wycierać sobie czegokolwiek, nie rób z siebie ofiary.
Jestem identycznego zdania jak @madmax29 - kurs sternika daje pewne podwaliny, które trzeba szlifować na sprzęcie, z którego będzie się korzystać i wg mnie to spokojnie wystarczy do celów ratowniczych. Nikt tutaj nie będzie pływał xx metrowymi statkami przewożącymi dziesiątki ludzi. Poza tym, d-ca zmiany z głową na karku zna kwalifikacje i potencjał swoich ludzi - nikt nie posadzi zielonego ludka mającego nic poza papierem sternika za sterami łódki na potrzeby ratownicze.

[pol102]

A czym według ciebie różni się pływanie w celach ratowniczych od innego pływania? Czy naprawde uważasz że to czego uczą sterników nie wystarcza by sprawnie prowadzić akcję na wodzie z użyciem sprzętu silnikowego? No chyba że masz stermotorzystę więc to ja  jestem  zajebisty bo inni mają tylko sternika małe pikusie.

Już tłumaczę. Mam sternika motorowodnego bo nigdy czegoś więcej nie potrzebowałem do rekreacyjnego pływania. Patrzysz na to od złej strony. Ja to postrzegam przez pryzmat: ilości osób na pokładzie, stopnia złożoności i trudności wykonywania manewrów oraz presji czasu. Trudno mi się wypowiadać w kwestii możliwego szlifowania umiejętności oraz czasu jaki można na to przeznaczyć, ale nie sądzę że są to takie ilości żeby poziom wyszkolenia sternika drastycznie rósł.

Nikt tu nie ma zamiaru Tobą wycierać sobie czegokolwiek, nie rób z siebie ofiary.
Jestem identycznego zdania jak @madmax29 - kurs sternika daje pewne podwaliny, które trzeba szlifować na sprzęcie, z którego będzie się korzystać i wg mnie to spokojnie wystarczy do celów ratowniczych. Nikt tutaj nie będzie pływał xx metrowymi statkami przewożącymi dziesiątki ludzi. Poza tym, d-ca zmiany z głową na karku zna kwalifikacje i potencjał swoich ludzi - nikt nie posadzi zielonego ludka mającego nic poza papierem sternika za sterami łódki na potrzeby ratownicze.

Tutaj możemy prowadzić rzeczową polemikę. Podwaliny oznaczają, że trzeba ćwiczyć. Tu wracam do tego co napisałem akapit wyżej. O ile z pontonami nie kłopotu bo są względnie nieduże, lekkie i zwrotne, o tyle znam JRG, które posiadają 12 osobowe łodzie do ewakuacji, z otwieraną przednią burtą. To zmienia odrobinę postać rzeczy, ale praktyka czyni mistrza. Twoje ostatnie zdanie zdaje się być kluczowe w obecnych realiach.

[madmax29]

Patrzysz na to od złej strony.

pewnie tak, ale powiedz, jakie najczęściej są podejmowane działania na wodzie w twoich stronach?

[pol102]

Patrzysz na to od złej strony.

pewnie tak, ale powiedz, jakie najczęściej są podejmowane działania na wodzie w twoich stronach?

Żadne ze względu na brak właściwych uprawnień. Dysponowana jest grupa specjalistyczna z odległej o 60km grupy specjalistycznej przy JRG Kościan. Taka sytuacja.

[sheldon]

Nikt inny w promieniu 60 km nie jest wyposażony w łodzie i uprawnienia do kierowania nimi? Wesoło macie w powiecie..

[madmax29]

Żadne ze względu na brak właściwych uprawnień. Dysponowana jest grupa specjalistyczna z odległej o 60km grupy specjalistycznej przy JRG Kościan. Taka sytuacja.

My mamy dużo zdarzeń na wodzie, począwszy od kajakarzy i rowerkarzy, pijanych w łodziach wiosłowych nie mogących trafić do brzegu, wyciąganiu zwierząt z wody, przewróconych żaglówek po niestety topielców.  SGRW mamy dwie w sąsiednich powiatach (40 i 25 kilometrów), na podziale wszyscy maja uprawnienia sternika i jeszcze nie słyszałem od nikogo, by to czego się dowiedział na tym kursie nie wystarczało mu do tego co robimy. Problemem może być raczej brak rzetelnej wiedzy i zasad postępowania chociażby z przewróconymi jachtami żaglowymi, ale to problem ogólnopolski...