Autor Wątek: strażak dyżurny  (Przeczytany 24007 razy)

Offline fireman5

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 317
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 14, 2014, 18:05:48 »
kto odpowiada za bieżące utrzymanie porządków w koszarach

Proponuję zapoznać się z zakresem obowiązków każdego strażaka, sprzątaczki "wyginęły" razem PRL-em.
Proponuję dokładnie przeczytać zakres swoich obowiązków kolego! . Zazwyczaj w ostatnim punkcie długiej listy jest taki mały zapis : ... Wykonywać inne polecania przełożonych związane z bieżącym tokiem i potrzebami  służby.... ./ lub inny bardzo podobnie brzmiący zapis ale mający ten sam sens/
 A tego zapisu już chyba nie muszę wyjaśniać koledze co on oznacza .

U nas już takich zapisów nie ma. Zostały wykreślone z zakresów czynności z uwagi gdy były cała reszta byłaby nie potrzebna. Temat załatwiony przez ZZ  ^_^

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 14, 2014, 20:56:08 »
bolo... właśnie w tym rzecz, że odśnieżanie podobnie jak sprzątanie kibli etc. nie należy do obowiązków służbowych - zobacz czy tak masz w swoim zakresie napisane, a jeżeli zaliczasz to do poleceń służbowych to również dobrze nie powinieneś odmówić np. czyszczenia butów przełożonemu- a może to robisz? Dodam jeszcze , że znając życie dany przełożony odpowiedzialny za wypadek udowadniał by prokuratorowi, że on takiego polecenia nie wydawał, że było to widocznie z dobrej woli strażaka (widocznie się nudził :rofl:).

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #52 dnia: Styczeń 14, 2014, 22:07:44 »
U mnie służbę podoficera pełnią osoby z kilkunastoletnim stażem i stanowiskami dowódczymi (oprócz 13 i z-cy), nikt nie płacze. Siedzi pół dnia na dyżurce i nikt nie narzeka. Rano wychodzi na rejony zewnętrzne (w zimę i jesienią godzina roboty), wyznacza resztę rejonów - przez które nikt nigdy nie płakał. Może dlatego, że nie ma palcowych i wszyscy równo wychodzą do jakiejkolwiek roboty. Idą wszyscy, robota idzie szybciej, wszyscy widzą tego plusy.

A to, czy ktoś płacze dostając jakieś rejony zależy chyba przede wszystkim od tego, co wyniósł z domu + czy dostał w kość w wojsu/którejś ze szkół.
Tyle ode mnie.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2014, 22:31:57 wysłana przez sheldon »
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline pb11

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 1.449
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 14, 2014, 23:56:37 »

Witam wszystkich
Czytam posty związane z jakże ciężką pracą w PSP i przestaje wierzyć, iż jest dla nas ratunek.
Panowie i Panie gdzie wy pracujecie/służycie?
Gdy przychodziłem służyć do PSP w 93 roku dla jasności ( z ulicy po kolei podstawowy / podoficerski / aspirantka/sgsp na podziale przepracowałem 16 lat) to nie bardzo wiedziałem gdzie idę i na co się piszę.
Pierwszego dnia na służbie ( młody wystraszony) po prostu nie wiedziałem, co się dzieje.
Krótki opis: zmiana służby ( popatrzyłem coś kazali wytrzeć coś przynieść) następnie śniadanie + kawa zeszło do około 9 zeszliśmy na dół ćwiczenie założenie jakiś konspekt pokręciliśmy się na garażach / znów kawa / i tak zeszło do obiadu.
Naprawdę nie mogłem załapać, o co w tym chodzi ( wcześniej pracowałem u ojca w firmie a potem w dużej prywatnej firmie montującej urządzenia chłodnicze) myślałem, iż traktują mnie ulgowo czy coś w tym rodzaju. Dopiero po południu przyszedł dowódca i powiedział, iż jest do rozwalenia jakaś ściana ( wtedy to pomyślałem, iż zaczęło się).  Młody i wystraszony siedziałem i słuchałem jak d-ca zmiany nakreślał starszym kolegom, dlaczego należy to zrobić, jaki jest cel, dlaczego właśnie oni a nie inni ( obiektywnie należy przyznać, iż d-ca zmiany nie bardzo był wstanie udźwignąć temat kierowania zmianą) w każdym bądź razie stanęło na tym, iż to ja wykonam to trudne zadanie.
Proszę uwierzcie mi zajęło to około 45 minut mniej więcej tyle pocił się d-ca zmiany na stołówce tłumacząc, dlaczego to my mamy to zrobić.
Panowie pracowałem kilkanaście lat na prywacie swojej, obcych na zachodzie Europy i w kraj i nigdzie nie było tak jak w straży czasami myślałem sobie, iż jest to niemożliwe i kiedyś musi „pierdolnąć” ktoś to zauważy.  Minęło kilkanaście lat a w PSP jest tak samo nadal się narzeka na tą odrobinę pracy ( obiektywnie 30 minut do 1 h dziennie), którą poza służbą mamy do wykonania.
Ktoś wspomniał powyżej ratowników medycznych jestem nim robiłem na karetkach średnio 15 – 20 wyjazdów na dobę pokaż mi jednostkę PSP, która tak ma średnio codziennie.  Wspominani byli kolejarze ( brat pracował w służbach ratunkowych kolei w Poznaniu wykonywali normalne prace w warsztacie taboru kolejowego a tylko na czas ćwiczeń i akcji byli zwalniani. Także te porównania to między bajki albo uczciwie przedstawiajcie sprawę. 
Jestem jak to mówi większość młodych na jednostce już stary 21 lat służby, ( jaki stary mój ojciec ciągle pracuje) i podobno ich nie rozumiem.  Ale jak zrozumieć kolegę, który mając 20 kilka lat mówi na testach sprawnościowych, iż nie zalicza ich, bo latka lecą lub 30 -40 minut prac gospodarczych to dla niego wysiłek nie do ogarnięcia.
Na koniec mała uwaga, jako dowódca nigdy bym nie pozwolił, aby ktoś po kimś mył gary itp., Ale co do reszty to d-ca zmiany decyduje, kto gdzie i co ma robić oczywiście w ramach przyzwoitości.
Może zastanówmy się czy ktoś z was, którzy pracowali gdzie indziej miał, choć raz kiedykolwiek tak „ciężko przepracowany dzień” w straży przez 24 h  jak u prywaciarza prze 8 h. 

Wiem, iż od razu pojawią się głosy, że nie chodziło o pracę, ale o zasady itd. i może racja, ale to forum nie jest zamknięte czytają to także inni normalnie pracujący i zapewne w 100 procentach popierają wasze postulaty, aby zapewnić nam ludzi do odgarniania śniegu i sprzątania JRG a może i nawet prasowania pościeli no chyba że kogoś to jednak wq….i  i wreszcie wprowadzą OSP bo naprawdę wiele już nas nie różni.

Pozdrawiam wszystkich

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #54 dnia: Styczeń 15, 2014, 10:48:12 »
pg11 jeśli wiesz, że inni czytają to dlaczego przedstawiasz naszą (właśnie jak to określiłeś) SŁUŻBĘ za lekką, miłą i przyjemną wręcz lepszej w naszym kraju nie ma!!! Znasz zawodowego żołnierza? Też pełni służbę jak my. Jedni jadą na misje inni siedzą na "bramie" i czyta 12 godzin gazetę albo czatuje na internecie- ale ma luz!!! co nie oznacza , że za 5 minut każą mu się spakować i zapier..... do Afganistanu. Tak właśnie szanowny kolego z ponad 20 letnim stażem służby jest. U nas też jest tak jak pisałeś tyle tylko, że nie wiesz co nawet za 10 sek. może się wydarzyć np. wyjazd do zwykłego pożaru garażu gdzie może znajdować się butla z acetylenem i pierd..., zanimzdąrzysz się zapytać właściciela co jest w środku. Wówczas z góry popatrzysz na naszą lekką i przyjemną pracę. Jesteś w PSP i takie bzdety piszesz- niemal tak jak bym słuchał nie tylko niektórych "kumpli" z biura ale i innych pokrzywdzonych swoim zawodem. Nasz zawód jak i inne ma swoje zalety i wady, ale to nie oznacza że nie musi być strażak robiony w bambuko i jeszcze ma zamknąć gębę na jego złe traktowanie. Podobno mamy największy szacunek wśród zawodów w Polsce- tylko ja się pytam gdzie ten szacunek, bo ja go nie widzę ani w wynagrodzeniu , ani wśród przełożonych ani ludzi, którym niesiemy pomoc (może 1 promil takich ludzi podziękowało mi po akcji , zazwyczaj słyszę wyzwiska pod naszym adresem). Oj przepraszam moją małżonkę- ona docenia moje obijanie się w PSP :rofl: I na koniec pb11 żałuję, że 1 dnia nie dostałeś w "dupę" bo może byś zrozumiał sens słuzby w PSP

Offline boloyung

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 285
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #55 dnia: Styczeń 15, 2014, 15:28:00 »
officer , nie zrozumieliśmy się. Podałem tylko ten jeden przykład odśnieżania jako pracę do zapewnienia ciągłości służby/wyjazd do zdarzenia/. Na temat wc możemy się spierać bo niczym nie różnimy się od biurowych i jeżeli tam może być sprzątaczka/konserwator powierzchni płaskich/ to dlaczego nie na PB??? Bardziej chodziło mi o konserwację sprzętu, uzupełnianie po akcji itp. Jestem zdania że młodzież sobie bez problemu z tym zagadnieniem poradzi, nie trzeba ich wyręczać. D-cy poszczególnych szczebli mają dość swoich zadań. Co do wypowiedzi pb11, no cóż szkoda słów, niektórzy pomijają fakt posiadania mózgu - stąd takie brednie.
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie.

Offline redskay

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #56 dnia: Styczeń 17, 2014, 14:02:33 »
officer

Jaki ty masz dramat na tej jednostce?
Codziennie możesz zginąć każda akcja to prawie pewna śmierć ( proponuje sprawdzić dostępne statystyki przypadków śmierci przy wykonywaniu określonych czynności zawodowych gwarantuje Ci, iż PSP będzie daleko od czołówki).
Społeczeństwo nie docenia nie płaci i co najgorsze nie czekają na Ciebie z kwiatami, gdy opuszczasz służbę a przecież powinni mało tego należałoby to usankcjonować w odpowiednich przepisach, aby takiego oficera po 5 letniej SGSP, co najmniej całować w stopy albo, chociaż raz do roku zobowiązać osoby, którym udzieliło się pomocy do zamawiania mszy.
Tak dla jasności oni to społeczeństwo Ci płaci za to, co robisz płacą wcale nie tak mało (patrz pit pensją + dodatki) i porównaj to z pensją twoich znajomych u mnie ciężko o 2 tys. a Ty na pewno z dodatkami masz to razy 2,5 więc może trochę zrozumienia dla tych niewdzięczników.

Ja wiem, że zawsze może być lepiej, ale jeśli sam to wybrałeś świadomie i nie odpowiada to zostaw to poszukaj czegoś, co będzie Ci odpowiadać a wykonywana praca do satysfakcję i pieniądze chyba, że jednak szukałeś i nie znalazłeś lepszej fuchy.

A tak poza tym to ok kiepska służba zdrowia, kolejki do lekarzy, limity w przyjęciach itp., ale może spróbujesz przyspieszyć wizytę u odpowiedniego specjalisty to na pewno da się leczyć. Medycyna idzie do przodu a leki coraz silniejsze spróbuj może jeszcze nie jest za późno.

Natomiast, co do wypowiedzi pb11 to można się nad tym zastanowić przykro to mówić, ale niestety u mnie w JRG jest dokładnie to samo 20 minut pracy a gadania 2 h i do tego olbrzymia ilość pretensji, dlaczego ja a nie, kto inny.
boloyong może przeczytaj zastanów się przemyśl a nie bezkrytycznie popierasz oficera.

Offline boloyung

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 285
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #57 dnia: Styczeń 17, 2014, 18:31:08 »
redskay przeczytaj a jak nie zrozumiesz to zapytaj kogoś bardziej kumatego od ciebie.
 W latach 2000-2009 podczas działań ratowniczych doszło do 3858 wypadków, w których zginęło 33 strażaków, a 4772 zostało rannych, tak więc  praca strażaka obarczona jest wysokim stopniem ryzyka zawodowego.
W trakcie wykonywania swoich obowiązków, szczególnie w strefach zagrożenia, strażacy narażeni są na różnego rodzaju czynniki niebezpieczne i szkodliwe. Gorące powierzchnie, powietrze i gazy mogą spowodować poparzenia skóry i dróg oddechowych, a spadające elementy konstrukcji budynków, urządzeń czy instalacji – liczne urazy w razie uderzenia czy przygniecenia. Strażacy są narażeni na porażenie prądem elektrycznym przez uszkodzone urządzenia, instalacje i trakcje elektryczne, zaś gazy ulatniające się z nieszczelnych zbiorników i instalacji technologicznych mogą doprowadzić do ostrych zatruć. Strażacy narażeni są ponadto na oddziaływanie wysokiej (płomienie, promieniowanie cieplne) bądź ujemnej temperatury (np. akcje ratownicza prowadzone na zamarzniętych akwenach). W pierwszym przypadku strażak ryzykuje przegrzaniem organizmu i/lub poparzeniami, w drugim – odmrożeniami, zapalaniem oskrzeli, płuc.
Podczas działań ratowniczych, w zależności od rodzaju i rozmiarów zdarzenia, strażacy najczęściej narażeni są na występowanie kilku czynników niebezpiecznych i szkodliwych (tzw. współwystępowanie zagrożeń).
Przestań piep..yć że jest tak dobrze, chyba że mówisz o swojej JRG gdzie wyjazd jest czymś w rodzaju święta narodowego, niestety takich jednostek nie jest dużo w naszym kraju. Większe jednostki mają po 1500- 2500 wyjazdów rocznie a są i takie które mają sporo więcej. policz ile to wyjazdów na służbę.......stała się jasność????? I kto powinien się skonsultować z lekarzem???Pomyśl to naprawdę nie boli.
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #58 dnia: Styczeń 17, 2014, 18:52:34 »
Podział to ludzie i od nich zależny jak poukładane będą zasady przydzielania obowiązków. Jak składa się z ludzi którzy potrafią współpracować w grupie i są odpowiedzialni, sami bez bata  zajmą się wszystkimi obowiązkami. Niestety są ludzie i taborety. Jeśli o wszystko trzeba prosić i gadać dlaczego ja, to współczuję pełnienia służby z takimi , nie wiem czy można powiedzieć ludźmi bo taborety właśnie bardziej pasuje.

Offline redskay

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #59 dnia: Styczeń 18, 2014, 14:48:12 »
dla boloyung

Dane z biuletynów KG można sprawdzić

2012- nikt
2011 - 3 ratowników
2010 – 3 ratowników
2009 - 4 ratowników w tym 2 strażaków PSP
2008 - 1 ratownik
2007 - 2 ratowników
2006 - 3 ratowników
2005 - 2 ratowników

Każde życie jest ważne i równie cenne ale w działaniach w przeważającej części zginęli ratownicy spoza PSP zazwyczaj powody  ich śmierci były różne ale wiązały się z popełnionymi błędami w zakresie działań ratowniczych.
Ilość JRG w Polsce 495+27 posterunków średnia wieloletnia wyjazdów p+mz+af oscyluje w granicach 445 tys. rocznie daje Cię to jakieś 850 wyjazdów na JRG w roku   także jeśli odejmiesz od tego duże ośrodki to średnia wieloletnia dla 90% JRG w Polsce to około 700 wyjazdów

Nie podawaj danych z portali, które zajmują się bhp i zależy im na zawyżaniu statystyk

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #60 dnia: Styczeń 18, 2014, 15:46:30 »
 @redskay Tak, pewnie, strażak to bardzo bezpieczny zawód. Nie wiem po co nosimy te ciężkie i niewygodne hełmy i ubrania, może należałoby dodać ilu strażaków zostało ciężko rannych podczas działań? Poza tym statystyka, statystyką, a niech każdy kto pracuje na podziale jako ratownik zrobi rachunek sumienia i przypomni sobie sytuacje gdy otarł się o śmierć, albo kalectwo, przepadł przez strop, dostał cegłówkami po głowie trafił na butle z acetylenem w pożarze itp. itd? Ja trochę bym uzbierał, jako strażak z JRG gdzie wyrabia się nieco więcej wyjazdów niż norma.
Tym co zawód strażaka odróżnia od innych to ŚWIADOME NARAŻANIE SWOJEGO ŻYCIA oczywiście w ramach zabezpieczeń jakimi dysponujemy. W każdej normalne pracy jak szef każe zrobić coś niebezpiecznego masz prawo odmówić, a przypadki śmiertelne są wynikiem głupoty i nieprzestrzegania przepisów.  Nas do ryzykowania  zobowiązuje ślubowanie, o ile ktoś je pamięta...
To że ginie mało strażaków, to powód do radości nie do narzekania, ja się cieszę, bo wiem, że to może być mój kumpel albo ja. Dyskutujemy na forum wiele o bezpieczeństwie na samych, ba ludzie z forum opracowali i napisali książkę na temat ratowania strażaków, wszystko po to by statystyka pokazywała jak najmniej ratowników co zgineli. A jak komuś nie podoba się ta statystyka, w ramach jej poprawienia niech zjedzie ześlizgiem głową na dół, ba nawet niech ześlizgu nie chwyta, może poprawi ku chwale statystyk  :rofl:

Offline boloyung

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 285
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #61 dnia: Styczeń 18, 2014, 17:27:39 »
dla boloyung

Dane z biuletynów KG można sprawdzić

2012- nikt
2011 - 3 ratowników
2010 – 3 ratowników
2009 - 4 ratowników w tym 2 strażaków PSP
2008 - 1 ratownik
2007 - 2 ratowników
2006 - 3 ratowników
2005 - 2 ratowników

Każde życie jest ważne i równie cenne ale w działaniach w przeważającej części zginęli ratownicy spoza PSP zazwyczaj powody  ich śmierci były różne ale wiązały się z popełnionymi błędami w zakresie działań ratowniczych.
Ilość JRG w Polsce 495+27 posterunków średnia wieloletnia wyjazdów p+mz+af oscyluje w granicach 445 tys. rocznie daje Cię to jakieś 850 wyjazdów na JRG w roku   także jeśli odejmiesz od tego duże ośrodki to średnia wieloletnia dla 90% JRG w Polsce to około 700 wyjazdów

Nie podawaj danych z portali, które zajmują się bhp i zależy im na zawyżaniu statystyk
Twoje dane pochodzą chyba z Senegalu, bo oficjalne dane KG np za 2012 rok mówią że tylko w samych  pożarach rannych było 339 strażaków w tym 245 strażaków.Dzięki Bogu zginął tylko i aż jeden ratownik. Natomiast w MZ 220 rannych ratowników, w tym 128 strażaków. Poza tym operujesz jakimiś dziwnymi danymi statystycznymi  /co najśmieszniejsze / o średnich wieloletnich, więc ja dam ci prosty przykład jakim kretynizmem się posłużyłeś. Wychodząc z psem na spacer statystycznie /średnio/ macie po trzy nogi, jak się to ma do rzeczywistości??? Jeżeli chcesz dyskutować to nie podawaj danych statystycznych a konkretne wyliczenia ilości wypadków, statystyki zostaw dla księgowych. Dokładnie tak samo ma się rzecz jeśli chodzi o ilość wyjazdów, są jednostki które nie osiągają nawet tej Twojej średniej, natomiast jest sporo jednostek , które tę średnią osiągają już w maju.   
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie.

Offline Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.363
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #62 dnia: Styczeń 18, 2014, 17:29:22 »
2012- nikt
2011 - 3 ratowników
2010 – 3 ratowników
2009 - 4 ratowników w tym 2 strażaków PSP
2008 - 1 ratownik
2007 - 2 ratowników
2006 - 3 ratowników
2005 - 2 ratowników

Nie podawaj danych z portali, które zajmują się bhp i zależy im na zawyżaniu statystyk
A ty bardzo niesprawdzonych danych poniewaz pomijane jest wiele zdarzeń np.
z 2011 r:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126765,9852418,Zmarl_strazak_porazony_pradem_podczas_akcji.html
i wiele jest takich zdarzeń... Które nie ujmuja statystyki

Zakończmy temat statystyk, temat postu to: strażak dyżurny. Wróćmy do tematu.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2014, 22:49:58 wysłana przez robn »
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.