Autor Wątek: strażak dyżurny  (Przeczytany 24008 razy)

Offline peterek

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.260
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 07, 2014, 21:57:01 »
można gdybać o wyższości konia nad klaczą...... z obserwacji wieloletnich: jak zmiana wspólnie przygotowuje/spożywa posiłki to jest ze sobą bardziej zżyta, jak się kłóci - to i posiłków nie jedzą ze sobą, jeden drugiemu nie pomaga w codziennych sprawach i obowiązkach i kombinuje jeden z drugim jak się wymigać od roboty. A najwięcej ma w temacie do powiedzenia (rejony, sprzątanie, "kary" respektowane we własnym gronie na zmianie, itp.) szef zmiany -mądry szef zmiany, a nie d-ca jrg (on wychodzi po 15.30 i nie ma go w soboty itp.)
pozdrawiam

Offline pożarniczy

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 08, 2014, 08:14:17 »
u nas w jednostce jest tak
każdy robi co mu dowódca każe

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 08, 2014, 10:03:50 »
w 100% zgadzam się z peterkiem pod jednym wyjątkiem- ŻE DO 15/30 TAKŻE D-CA JRG NIE BĘDZIE WPIEPRZAŁ SIE W KOMPETENCJE D-CY ZMIANY czytaj ustawiał zmianę wg swojego widzimisie. Ogólnie mądry szef zmiany =mądry d-ca jrg etc. Także trzeba dodać że nie ze wszystkimi po drodze na zmianie o czym pisze "młody". To tyle na wstępie. Dalej idąc podtrzymuje zdanie kolegi, który pisze, że chamstwem jest zachowanie ludzi, którzy nie potrafią po sobie zmyć garnków. ja sobie tego nie wyobrażam na swojej zmianie!!!!Łaskę robi jeden z drugim. Ja takim garem zaj.... bym na zmianie służby danemu obijakowi. Nie bronię tu młodego ale muszą być kanony wychowawcze zachowane. U mnie młody robi najgorszy rejon i największy tj. kible, natryski, szatnie ale to nie znaczy, że nasrane jest w kiblu, że po natryskach walają się niespłukane owłosienia i wszelkie brudy oraz że w szatni stoją buty do wypastowania!!! W tym miejscu muszę też rzucić kamyczek w kierunku obecnej młodzieży- otóż z przełomu prawie 25 letniego doświadczenia widzę, że obecnie przyjmowana młodzież jest oporna w porównaniu z poprzednikami. Muszę wiecej czasu poświęcić obecnie w celu "wychowania". Trzeba im 5 razy powtarzać aby w końcu do nich dotarło dlaczego ma taki rejon a nie inny, dlaczego ma wiecej służby jako strażak dyżurny, dlaczego wiecej jeździ do akcji etc. TO tyle w temacie młodych i ich słuzby strażaka dyżurnego. Dalej kwestia spożywania posiłków- ja pamiętam, że w początkowych latach mojej pracy na zmianie otrzymywaliśmy obiady ze stołówki szkolnej, potem każdy dostawał słoiki aż w końcu dostaliśmy garnki i sami za swoje musieliśmy gotować. Powolutku zlikwidowano zapis w przepisach bhp o obowiązku dostarczenia posiłku gorącego strażakowi w systemie zmianowym chociaż Pan Przewodniczący jedengo ze zz w naszej formacji obiecywał na tym forum, że zajmie się sprawą nieotrzymywania przez strażaka wyżywienia. Tak się zajął że zapis zniknął z rozporządzenia. Zeby o czymś pisać koledzy to trzeba przeczytać a co najwązniejsze zrozumieć. Przygotować posiłek ciepły nie jest =ugotować. Miałem u siebie na zmianie kontrolę z sanepidu i gościu nie mówił, że zabronione jest nam posiadanie garnków ale podstepnie się zapytał w jakim celu jej mamy- oczywiście odpowiedziałem mu że na przygotowanie ciepłego posiłku tzn. podgrzanie przyniesionej z domu zupki w słoiku. Koniecznie chciał nas sprawdzić więc zajrzał do lodówki czy owe słoiczki mamy- traf że były -_-.
 

Offline stran

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 43
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 08, 2014, 19:53:17 »
Jak można w ciągu 45 minut regulaminowej przerwy od wykonywania obowiązków służbowych ugotować pełny obiad, zjeść go i pozmywać. Ten czas pozwala tylko na podgrzanie i spożycie posiłku. A dyżurny nie jest od pilnowania garnków a tym bardziej latania po zakupy tylko pełnienia służby w rejonie JRG, gdy inni zajęci są szkoleniem, ćwiczeniami, spaniem itp.

Offline raf998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 184
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 08, 2014, 20:08:18 »
Cytuj
Jak można w ciągu 45 minut regulaminowej przerwy od wykonywania obowiązków służbowych ugotować pełny obiad, zjeść go i pozmywać. Ten czas pozwala tylko na podgrzanie i spożycie posiłku. A dyżurny nie jest od pilnowania garnków a tym bardziej latania po zakupy tylko pełnienia służby w rejonie JRG, gdy inni zajęci są szkoleniem, ćwiczeniami, spaniem itp.


Oświeć mnie kolego, bo nie wiem o czym do mnie rozmawiasz.

Na naszej zmianie robimy to tak.

Szkolenie od 9 do 13 z 15-to minutowymi przerwami. W czasie  przerw przygotowujemy obiad.
Kucharz włącza piekarnik i wstawia ziemniaki i o godzi 14:30 jemy obiad.
Po obiedzie dalsza część obowiązków.

Offline nowy998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 230
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 08, 2014, 20:50:01 »
Cytuj
Na naszej zmianie robimy to tak.
Szkolenie od 9 do 13 z 15-to minutowymi przerwami. W czasie  przerw przygotowujemy obiad.
Kucharz włącza piekarnik i wstawia ziemniaki i o godzi 14:30 jemy obiad.
Po obiedzie dalsza część obowiązków.

nie rozśmieszaj ludzi, że tak wspaniale to wygląda bo nie uwierzą a ja na pewno, ale pewnie 18-letni staż pozwala Ci pisać takie farmazony.

P.S. nie jedzcie tyle mięsa pieczonego bo to nie zdrowe 

Nie wyśmiewaj kolegów - napisz jak jest u Ciebie  :wall:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 08, 2014, 21:15:00 wysłana przez robn »

Offline rastafarai

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 222
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 08, 2014, 21:27:45 »
Dwie strony dyskusji, która powinna się skończyć na dwóch postach. Niektórzy nie zrozumieją, że przyszli do służby, tylko traktują Straż jak pracę, od której dodatkowo się próbują wymigiwać. Pisanie u kogo jak jest nie ma tu nic do rzeczy. Wg mnie jak podejście człowieka jest takie jak w pierwszym poście tego wątku, to taka osoba starym się prędko nie stanie. Zamiast wykręcania się od roboty usiądźcie i spokojnie pomyślcie czym jest dla Was PSP i czym jest służba, bo to nie tylko przywileje, a ostatnio coraz więcej osób przychodzi do Straży odpocząć i pieprzyć farmazony za przeproszeniem. Jak ktoś nie rozumie podstaw to niech ze służby zrezygnuje i zatrudni gdzie indziej i tam dyskutuje co ma w obowiązkach. Popracuje dwa dni to zrozumie jeden z drugim.

Offline SIUSIEK

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.928
  • Kocham swoją pracę! Ale koniec tuż tuż....
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 08, 2014, 22:00:33 »
Czytam posty i tak naprawdę jak poruszyli tu niektórzy piszecie w dwóch tematach naraz.Otóż napisał coś młody strażak który może chce się nauczyć czegoś z tematu ogólnie pojętego jako straż od kuchni rejony przyjęcie i zdanie służby podział na służbę czuwanie i wypoczynek rejony na zewnątrz i wewnątrz robienie zakupów przygotowywanie posiłków itp.Otóż tak naprawdę nikt mu jako młodemu nie wytłumaczył jak ma to wygladac.Czy wie jak wygląda służba strażaka dyżurnego czy podoficera? Nikt też nie dowiedzial się czy służy w jednostce gdzie strażak i podoficerów melduje się w ciągu 8 godzin kilkanaście razy biega non stop z podziału do biura od jednego dowódcy do drugiego.Zapytam gdzie byli i są jego starsi koledzy którzy to samo przeszli gdzie podoficerowie i dowódca zmiany?

Offline Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.363
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 08, 2014, 22:06:08 »
Cytuj
Na naszej zmianie robimy to tak.
Szkolenie od 9 do 13 z 15-to minutowymi przerwami. W czasie  przerw przygotowujemy obiad.
Kucharz włącza piekarnik i wstawia ziemniaki i o godzi 14:30 jemy obiad.
Po obiedzie dalsza część obowiązków.

nie rozśmieszaj ludzi, że tak wspaniale to wygląda bo nie uwierzą a ja na pewno, ale pewnie 18-letni staż pozwala Ci pisać takie farmazony.

To ja cie rozsmiesze jeszcze bardziej! Otóż kucharz jest od rana zwolniony z zajeć za wyjątkiem szkoleń... Zdarzało się dwa razy wychodzić do sklepu a nawet trzy jak sie fajki skonczyły(do sklepu jakieś 50m). A obiad je się na dwa razy około 12 zupa około 15 drugie(jak czas pozwoli, ale obiad przerywa szkolenia) i nie widze w tym farmazonów, a mój marny staż w straży pozwala mi na gadanie takich dziwnych prawd, a zaskocze się jeszcze bardziej dowódcy się zmieniają a obyczaje pozostaja...
Wczoraj była pomidorowa i karkówka pieczona z cebulka:P
Otóż tak naprawdę nikt mu jako młodemu nie wytłumaczył jak ma to wygladac.Czy wie jak wygląda służba strażaka dyżurnego czy podoficera? Nikt też nie dowiedzial się czy służy w jednostce gdzie strażak i podoficerów melduje się w ciągu 8 godzin kilkanaście razy biega non stop z podziału do biura od jednego dowódcy do drugiego.Zapytam gdzie byli i są jego starsi koledzy którzy to samo przeszli gdzie podoficerowie i dowódca zmiany?
Zaskoczę cię ale tam gdzie służyłem i tam gdzie teraz służe wisały obowiązki strażaka i podoficera na ścianach tak jak harmonogram dnia itp.! i jasno pisąło co ma zrobić.
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.

Offline raf998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 184
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 09, 2014, 16:23:24 »
Cytuj
nie rozśmieszaj ludzi, że tak wspaniale to wygląda bo nie uwierzą a ja na pewno, ale pewnie 18-letni staż pozwala Ci pisać takie farmazony.

Zaskocze cie chyba, ale w czerwcu zasłużona emka. :rofl:

Cytuj
P.S. nie jedzcie tyle mięsa pieczonego bo to nie zdrowe 

ty możesz i bukiew jeść Twoja sprawa.

Cytuj
A obiad je się na dwa razy około 12 zupa około 15 drugie(jak czas pozwoli, ale obiad przerywa szkolenia) i nie widze w tym farmazonów, a mój marny staż w straży pozwala mi na gadanie takich dziwnych prawd, a zaskocze się jeszcze bardziej dowódcy się zmieniają a obyczaje pozostaja...

święte słowa kolegi, oj świete.

inny

  • Gość
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 09, 2014, 18:06:24 »
system pracy 12 jak nie 8 h was uzdrowi

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 09, 2014, 21:44:34 »
A miotła i szmata uzdrowią 8h.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline fa1th

  • Niska grupa, świeży oddech
  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 95
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 09, 2014, 22:42:25 »
Śmieszny temat ale jak bardzo dotykający nas (młodych) strażaków :) Jeżeli miałbym wybrać falowo/regulaminowo to zdecydowanie wybieram falowo chociaż jestem młodym strażakiem (5lat służby). Na mojej jednostce dyżurny i podoficer ma przej*****, dyżurny sam robi tyle rejonów że olaboga, musi już o 6 być na nogach i ostro robić rejony żeby na zmiane służby (7:30) się wyrobić. Nikt mu nie pomoże, nawet kolega, który ma mniej służby. Podoficer to tzw. "cieć" siedzi w swojej budce przy głównym wejściu, rejonów ma nieco mniej niż dyżurny, w nocy nie śpi, obchody komendy co kilka godzin. Jestem młody ale przykro mi się patrzy jak czasami stary ogniomistrz z wielkim wąsem ma wpisanego dyżurnego albo "ciecia"... Po to jesteśmy my młodzi żeby jeb** te funkcje. Ewentualnie można było iść na SA PSP lub SGSP i zostać młodym dowódcą, naczelnikiem itp i tylko popatrzeć jak ktoś "dyma" dyżurnego. Czasami niestety stary strażak przesadza i zostawi po sobie syf w kuchni, obsra kibel lub naniesie kupe błota na schody/korytarz bo mu się nie chciało wytrzeć butów o wycieraczkę. Niestety to już taka mentalność w niektórych strażakach, nie generalizuje ale dużo w PSP jest brudasów, leni i cwaniaków... :(

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 09, 2014, 22:58:04 »
fa1th, i to jest właśnie źle rozpisany rozkład zajęć dla ludzi. Nie o to chodzi by jednego zajebać robotą. Robotę (rejony) można podzielić na kilka mniejszych, przydzielić ludzi do nich (uciążliwość rejonu w zależności od starości) i wtedy każdy spędzi na rejonie pół godziny (max godzinę na służbę) i wszystko gra. Szafa lśni... Ciut myślenia i organizacji wśród ludzi. I zmienić stereotypy (jednak) ale na lepsze.
Cytuj
Nikt mu nie pomoże, nawet kolega, który ma mniej służby.
I takie koleżeństwo w tej PSP mnie śmieszy. A w zasadzie nie śmieszy tylko wk...a. I dotyczy to nie tylko młodych ale i gwiazdeczek.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2014, 23:06:40 wysłana przez robn »
EGO = 1 / wiedza

Offline lampard

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 205
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 10, 2014, 18:57:06 »
Ewentualnie można było iść na SA PSP lub SGSP i zostać młodym dowódcą, naczelnikiem itp i tylko popatrzeć jak ktoś "dyma" dyżurnego.

Jestem po SA PSP i "dymam" dyżurnego. Dowódca zmiany mi powiedział: To że jesteś po SA nie znaczy, że jesteś lepszy od reszty chłopaków tylko masz wyższe kwalifikacje. Szkoda, że tych innych chłopaków nie woła jak trzeba pisać konspekt lub karty udzielania pomocy itp. Wtedy to ja jestem nr 1 od tych spraw. Ale taka rola młodego pracownika. Uważam, że byłoby to ok gdyby to wszystko byłoby sprawiedliwie podzielone.

Offline Columbus

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 45
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 11, 2014, 10:53:44 »
Nie mogę już dłużej czytać jaka to krzywda dzieje się młodym . Służba dyżurnego, pomoc w kuchni, za duże rejony. To jest wynik zniesienia poboru do wojska. W wojsku różnie było , dostało się w dupę za młodego. Z rozkazami się nie dyskutowało, tylko wykonywało.  Trzeba było sobie radzić i przystosować do panujących warunków. Nadmieniam że przesłużyłem 3 lata w MW , takie były czasy .  Dziś przychodzi młody strażak i twierdzi że ma ciężko. Mam kolegów którzy pracują w prywatnych firmach. Zapierdzielają za grosze jak roboty bo wszędzie monitoring , za byle co zabierają premię a jak za dużo gadasz zwalniają. To jest dopiero demokracja.  Trzeba uszanować warunki jakie jeszcze panują w jednostkach i je doceniać.
Jestem już po 30-lach służby na emce. Do końca miałem dyżurnego kuchni w stopniu st. asp. i co stała mi się jakaś krzywda. Był grafik i wszyscy sprzątali za wyjątkiem d-cy zmiany i sekcji.  Jednostka kat.A więc miałem co sprzątać.. Ceniłem że mogę zjeść dobry i ciepły obiad , a nie miałem niestrawności po żarciu od chińczyka. Jak była potrzeba (mało ludzi) sprzątałem rejony z przysłowiowym kiblem włącznie. A że czasami poleżałem dłużej od młodego , pod pięćdziesiątkę człowiek nie ma już tej pary. Ale czy jest tu czego zazdrościć.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2014, 12:19:50 wysłana przez Columbus »

Offline Dudi216

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 69
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 11, 2014, 15:19:35 »
Nie mogę już dłużej czytać jaka to krzywda dzieje się młodym . Służba dyżurnego, pomoc w kuchni, za duże rejony. To jest wynik zniesienia poboru do wojska. W wojsku różnie było , dostało się w dupę za młodego. Z rozkazami się nie dyskutowało, tylko wykonywało.  Trzeba było sobie radzić i przystosować do panujących warunków. Nadmieniam że przesłużyłem 3 lata w MW , takie były czasy .  Dziś przychodzi młody strażak i twierdzi że ma ciężko. Mam kolegów którzy pracują w prywatnych firmach. Zapierdzielają za grosze jak roboty bo wszędzie monitoring , za byle co zabierają premię a jak za dużo gadasz zwalniają. To jest dopiero demokracja.  Trzeba uszanować warunki jakie jeszcze panują w jednostkach i je doceniać.
Jestem już po 30-lach służby na emce. Do końca miałem dyżurnego kuchni w stopniu st. asp. i co stała mi się jakaś krzywda. Był grafik i wszyscy sprzątali za wyjątkiem d-cy zmiany i sekcji.  Jednostka kat.A więc miałem co sprzątać.. Ceniłem że mogę zjeść dobry i ciepły obiad , a nie miałem niestrawności po żarciu od chińczyka. Jak była potrzeba (mało ludzi) sprzątałem rejony z przysłowiowym kiblem włącznie. A że czasami poleżałem dłużej od młodego , pod pięćdziesiątkę człowiek nie ma już tej pary. Ale czy jest tu czego zazdrościć.


Ale jak sam piszesz robiłeś do końca. Tacy ludzie są szanowani przez młodych (u nas w 100%), ale jak ktoś ma 8 lat służby i codziennie podkreśla jaki jest już stary i że się narobił (ciągłe gadanie, że kiedyś to było inaczej................... itd.), to młodszych kolegów krew zalewa. Nie mają dyżurnego, nie robią rejonów, konserwacji, zupełnie nic !!!

Offline mirek1

  • Jeszcze nigdy w dziejach tak wielu nie mówiło tak wiele do tak wielu, mając do powiedzenia tak niewiele.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 941
  • "Tylko głupiec ma odpowiedź na wszystko."A.France
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 11, 2014, 18:23:07 »
Witam
Jak jest u Was w komendach z funkcją strażaka dyżurnego?
Najmłodsi myją gary, a starsi leżą bykiem ?
Ja już dymam 6 lat, zmiana liczy 21, a 5 robi stołówki.
Ma ktoś może zakres obowiązków dyżurnego?
Podejrzewam że nie będzie tam jazdy po zakupy, lub zmywania garów po obiedzie
Drogi kolego możesz to sprawdzić np u dowódcy JRG on ma taki dokument gdzie wszystko jest ładnie napisane kto i jakie ma obowiązki pełniąc funkcję strażaka czy podoficera służbowego.
Zapytaj to nie boli..
ps. ale za to na pewno będzie napisane , kto odpowiada za bieżące utrzymanie porządków w koszarach.
Tylko dwie rzeczy są nieskończone : wszechświat i ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
                                      Albert Einstein

Offline fireman5

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 317
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 11, 2014, 23:09:36 »
kto odpowiada za bieżące utrzymanie porządków w koszarach

Proponuję zapoznać się z zakresem obowiązków każdego strażaka, sprzątaczki "wyginęły" razem PRL-em.

michalkosbog

  • Gość
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 12, 2014, 12:33:05 »
Nie mogę już dłużej czytać jaka to krzywda dzieje się młodym . Służba dyżurnego, pomoc w kuchni, za duże rejony. To jest wynik zniesienia poboru do wojska. W wojsku różnie było , dostało się w dupę za młodego. Z rozkazami się nie dyskutowało, tylko wykonywało.  Trzeba było sobie radzić i przystosować do panujących warunków. Nadmieniam że przesłużyłem 3 lata w MW , takie były czasy .  Dziś przychodzi młody strażak i twierdzi że ma ciężko. Mam kolegów którzy pracują w prywatnych firmach. Zapierdzielają za grosze jak roboty bo wszędzie monitoring , za byle co zabierają premię a jak za dużo gadasz zwalniają. To jest dopiero demokracja.  Trzeba uszanować warunki jakie jeszcze panują w jednostkach i je doceniać.
Jestem już po 30-lach służby na emce. Do końca miałem dyżurnego kuchni w stopniu st. asp. i co stała mi się jakaś krzywda. Był grafik i wszyscy sprzątali za wyjątkiem d-cy zmiany i sekcji.  Jednostka kat.A więc miałem co sprzątać.. Ceniłem że mogę zjeść dobry i ciepły obiad , a nie miałem niestrawności po żarciu od chińczyka. Jak była potrzeba (mało ludzi) sprzątałem rejony z przysłowiowym kiblem włącznie. A że czasami poleżałem dłużej od młodego , pod pięćdziesiątkę człowiek nie ma już tej pary. Ale czy jest tu czego zazdrościć.



święte słowa przcuje w PSP 5 lat jestem po SAPSP, robię największe rejony w JRG i prawie co drugą służbę mam strażaka dyżurnego. Nie przeszkadza mi to dlatego, że wcześniej pracowałem na stacji paliw, tak samo 24 godz pracy 48 wolnego, ludzie masakra była, monitoring wszędzie, ani zjeść obiadu ani się wysrać, a o spaniu to zapomnieć można i wypłata do ręki 1470zł, jak ktoś nie docenia gdzie pracuje i mu ciężko i niesprawiedliwie to niech się zwolni. Powiem szczerze że nie byłem strażakiem z powołania ale jak zacząłem służbę w PSP to ją pokochałem, raz że pomaga się innym ludziom, dwa że można służbę w PSP pogodzić z innymi zajęciami, trzy wypłata w moim rejonie gdzie mieszkam jest dla mnie (kawalera) wystarczająca. 

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 13, 2014, 11:00:29 »
fireman5 mylisz się co do tego, że sprzątaczki wyginęły wraz z PRL. U mnie jest na pół etatu ale sprząta tylko .... biura. Na początku sprzątnęła nam łazienki, szatnię, kibelki (miała na to czas) ale jak to zobaczył )01 to ją zjebał i powiedział , że "tam" to są inne sprzątaczki- a więc nie kłam sprzątaczki są w dalszym ciągu W PSP ^_^

Offline fa1th

  • Niska grupa, świeży oddech
  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 95
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 13, 2014, 22:48:06 »
hahahaha szkoda, że tu niema opcji "lubię to" :) U mnie jest tak samo, sprzątaczka ogarnia biuro. Był okres, że jej nie było i musieliśmy ogarniać im kible, wyrzucać śmieci, ogarniać korytarz i klatkę schodową :) Więc nie narzekajcie bo przyjdą takie czasy, że będziemy im musieli podcierać du** chociaż co niektórzy już im ją liżą :) tzw. "brązowe jęzory" :)

Offline mirek1

  • Jeszcze nigdy w dziejach tak wielu nie mówiło tak wiele do tak wielu, mając do powiedzenia tak niewiele.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 941
  • "Tylko głupiec ma odpowiedź na wszystko."A.France
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 14, 2014, 10:15:44 »
kto odpowiada za bieżące utrzymanie porządków w koszarach

Proponuję zapoznać się z zakresem obowiązków każdego strażaka, sprzątaczki "wyginęły" razem PRL-em.
Proponuję dokładnie przeczytać zakres swoich obowiązków kolego! . Zazwyczaj w ostatnim punkcie długiej listy jest taki mały zapis : ... Wykonywać inne polecania przełożonych związane z bieżącym tokiem i potrzebami  służby.... ./ lub inny bardzo podobnie brzmiący zapis ale mający ten sam sens/
 A tego zapisu już chyba nie muszę wyjaśniać koledze co on oznacza .
Tylko dwie rzeczy są nieskończone : wszechświat i ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
                                      Albert Einstein

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 14, 2014, 11:12:18 »
Mirek zgadzam się,  że taki zapis jest w KAŻDYM zakresie obowiazków.  Dlaczego on jest? Poprostu powielany jest przez szereg lat co nie oznacza, że jest a raczej ma być odbierany w taki sposób jak obecnie. Kiedyś aspirant był kimś i kierował przepraszam za wyrażenie "stadem baranów"- czytaj strażakami po podstawówce , czĘsto brani do straży z tzw. łapanki. Aby im wmówić, że "ON" jest najważniejszy i mają się go słuchać wstawiono w obowiązkach taki zapis, że są od WYKONYWANIA WSZELKICH OBOWIĄZKÓW PRZEŁOŻONEGO. No i wykonywano wszelkie obowiązki począwszy od sprzątania biur, odśnieżania, grabienia liści etc. Tak się to niektórym podobało, że wykorzystywali strażaków przy budowie swoich domów. Mirek obecnie każdy adwokat może ten zapis obalić i udowodnić przełożonym , że mylą ten zapis z prawidłowym jego wykorzystaniem, bo nie można sprzątania biur, kibli, odśnieżania , grabienia liści etc. kwalifikować do tego punktu. Wyobraź sobie, że strażak podczas odśnieżania chodnika przed komendą o 5 rano został potrącony przez samochód i zginął. Co wpisujesz w protokole wypadków. Ano, że wypadek miał miejsce podczas wykonywania obowiązków w pracy. Ja się pytam (to samo zapytał by się prokurator) gdzie w obowiązkach strażak ma zapisane obowiązek odśnieżania chodnika na dodatek o 5 rano. Dlaczego o 5 rano? No bo przecież będzie zjebka jak nie wyrobią się strażacy do przyjazdu przełożonego. Może inny przypadek- strażak pośliznął się z drabinki i złamał nogę podczas mycia szyb w oknie jednego z biur. Czy to do niego należało? Czy to jest jego miejsce wykonywania obowiązków służbowych, że podczas pracy ma dbać o porządek w swoim miejscu wykonywania zadań? BZDURA!!!! Nie ma takiego zapisu. Uwież mi Mirku, że jak komendant stałby po drugiej stronie rozpatrywania sprawy to z pewnością udowadniałby, że strażak  dokonał samowolki. Właśnie w naszej formacji są takie kwiatki co więcej w jednej komendzie można tak w inne nie. W jednej sprzątaczka jest i sprząta wyłącznie w biurach, w innych nie ma wogóle i biura sprzątają w jednej "właściciele" a w drugiej strażacy z podziału. Znam komendy, że jest pracownik gospodarczy i odśnieża, grabi liście w innych taki etat pomimo, że jest to wykorzystuje się w zamian innego stanowiska np. kobitka parzy herbatkę itp. Kiedyś nie zwracałem na to uwagi, ale po zagadnięciu kumpla z Policji dlaczego My to robimy przecież od tego powiiny być inne osoby faktycznie spojrzałem na ten problem w komendach Policji. I co zobaczyłem- otóż wszelkie pomieszczenia w Policji sprząta sprzątaczka ( w niektórych jest nawet więcej), wszelkie sprawy wokół komendy- odśnieżamnie , sprzątanie etyc. wykonuje pracownik gospodarczy i nawet nie ma obowiązku tego robić o godzinie 5 tylko robi to od 7 tj. godzin swojej pracy. Dalej idąc zaczęłem się zastanawiać, czy w innych formacjach (zawodach) jest tak samo. I co? Pytałem się ratownika medycznego czy on sprząta kible, odśnieża przed Pogotowiem- tylko sie roześmiał. Czy nauczyciel podczas przerwy sprząta w klasie- Nie, czy konduktor po przyjeździe na stację szoruje kible w wagonie a na stacji wysypuje piasek aby pasażerowie się nie przewrócili-Nie, czy aktor w teatrze szoruje kible i przed teatrem odśnieża- Nie. Można jeszcze wymieniać i wymieniać. Już od lat swojemu dawnemu 01 (prywatnie koledze) powtarzałem, że strażak powinien być od gaszenia, ratowania itd a nie sprzatania w komendzie nie swojego miejsca pracy, odśnieżania przed komendą, malowania, układania glazury etc. Szkoda, że szybko awansował bo szereg tych spraw w komendzie zakazał robić strażakom

Offline boloyung

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 285
Odp: strażak dyżurny
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 14, 2014, 17:17:01 »
Officer a może prokurator spojrzy na potrąconego inaczej: Strażak wykonywał polecenie służbowe, zgodnie z zakresem obowiązków. A np odśnieżanie placu przed remizą jest potrzebne do zapewnienia ciągłości służby z racji na mobilność gdyż nie odśnieżony wyjazd stwarza realne zagrożenie opóźnieniem lub nie wyjechaniem do zdarzenia?? Poza tym zakres czynności jest podpisywany przez każdego z nas, po zapoznaniu się z nim i nie wniesieniu zastrzeżeń. Jeszcze reasumując: Dlaczego został potrącony? gdzie i kto zapewniał wykonywanie zadania bez odpowiedniego zabezpieczenia pracy pod względem BHP?
Zawsze młody strażak musiał wykonywać więcej niż ci starsi, oczywiście bez przesady nie jest to wół roboczy ale ,,młody". Każdy z nas /ponad 20 lat służby/ to przechodził i żyje - tak też będzie i z kolejną młodzieżą. Po prostu życie.......w PSP
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie.