Panowie, nie wiem czy ja służę w jakiejś enklawie. Ale jakoś u nas nikt nie narzeka że musi godzinkę na placu postać. A że oficjalne
delegacje przyjdą, to też nam problemu nie robi. Przyjdą i przeważnie coś przyniosą. A to R1 dostaniemy, a to coś ze sprzętu komputerowego, a to
coś na wyposażenie koszar itp. Sami zaproszeni wcześniej pytają, co mają kupić bo mają dla nas przeznaczone X kasy i chcą coś pożytecznego.
To się zbieramy i myślimy co to by się przydało. I co, mamy narzekać na nich? Nawet jak robią to na pokaz (tylko przed kim?) to co z tego?
Dostajemy sprzęt? Dostajemy. Mamy wtedy stanąć tam w 6, tych co służbę mają? A najlepiej jakieś ćwiczenia wtedy w terenie i niech sobie sam
komendant stoi i świeci oczami? Oleją i więcej nie przyjdą. I nic nie przyniosą nowego X.
a dla reszty poczęstunek i ........wiemy co jeszcze. Ale oczywiście w mediach jest to tylko dla strażaków- szczególnie tych niewdzięcznych malkontentów.
Kolejny element czym się chyba nasze jednostki różnią. Jakoś u nas ten poczęstunek dla "wyróżnionych" panów w garniturach polega na kawie, jakiejś
drożdżówce i tyle. Koniec. A my po oficjalnej uroczystości, rok w rok spotykamy się na wynajętej sali (po cenach niekomercyjnych, bo to dla strażaków).
I jedzenia jest w bród. I popić jest co. I jesteśmy tam my, strażacy. Urzędników tam nie spotkasz. A jak proboszcz przyjdzie to co, mamy go wyprosić?
Co roku w wigilie do nas przyjdzie (tak, 24 grudnia zamiast siedzieć w ciepłej plebanii przyjdzie do nas. Nawet te 30 minut, ale jednak) a my mamy go
może wypraszać? Atmosfera świetna. Komendant z każdym stara się pogadać, popić. Pagony i gwiazdki go nie cisną. Czasem z takich pogawędek i coś
pożytecznego dla służby wyjdzie bo powiemy co nam się nie podoba, co by się przydało, itp. Wszystko jest za pieniądze komendy. A nawet jakby miała
być zrzuta, to nikt by nie narzekał; bo nie ma wielu takich okazji żeby się razem spotkać. A i emeryci jeszcze przyjdą, ponarzekają jak to ciężko
się pracuje na emeryturze, jak to im brakuje kolegów.
wsadz sobie kolejną blaszke w ....... lub powieś na mundurku. Ja na nomexie nosić jej nie będę a w jaki sposób i z kim spędze swoje 23 święto sam zdecyduje a nie przyjme polecenia pokazania się w tle dla urozmaicenia widoku dla władz miasta.
A wsadź sobie w ... i to głęboko! I orzełka tak samo. A te pewnie pare groszy nagrody przepij gdzieś w barze, bo to pewnie też judaszowe srebrniki są.
A najlepiej z takim podejściem sp... za granicę na zmywak! Te "blaszki" są wzorowane na państwowych symbolach i jak masz takie poważanie dla nich to chyba odpuść sobie kolego pracę w państwowej formacji!
Mam nadzieję, że wasze wypowiedzi to nie obraz obecnej polskiej PSP. Bo w takim przypadku- w złą stronę zmierzamy...