Jak już pisałem uważam, że tradycyjnie rozpocznie się pokazówka w wykonaniu PSP. Założę się, że to podział bojowy będzie teraz jeździć "rozpoznawać" (bo przecież kontrolować nie można tak z marszu) zagrożenia w obiektach o znacznych powierzchniach dachów ... a może (właściwie jestem tego pewien) i zrzucać śnieg (!). Już teraz w mojej KP (JRG) są problemy gdzie jeździć usuwać zwykłe sople i zwały śniegu z dachu (nawet skosnego), a gdzie nie. Najcześciej jest durnowate tłumaczenie, że jest to sytuacja nagła, awaryjna, wyjątkowa... itp., itd, , że śnieg jest na obiekcie nad ciągiem komunikacyjnym... itp., itd. i trzeba jechać go zrzucić. A właściciele, zarządcy ... widząc u sąsiadów, że PSP to robi mają swoje obowiązki głęboko w du... i fruuu 998 lub 112 . i... robota z głowy. To samo w przypadku obiektów wielkopowierzchniowych - i o ile jestem w stanie zrozumieć nagły wyjazd po nocnych opadach śniegu do np. ośrodka zdrowia, szkoły czy też szpitala, to za cholerę nie mogę sie pogodzić z jeżdżeniem do np. supermarketów (biedactwa - nie stć ich na wynajęcie odpowiedniej ekipy !!!).